piątek, 17 sierpnia 2018

Topnienie czapy polarnej w Arktyce nie zwalnia tak jak powinno

Warunki dla topnienia arktycznej pokrywy lodowej w sierpniu uległy poprawie. Nad rosyjską częścią Oceanu Arktycznego dominował wyż baryczny, który wzmocnił topnienie lodu na Morzu Łaptiewów i Wschodniosyberyjskim. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) ilustruje zasięg lodu morskiego dla 16 sierpnia. Wszystkie wyspy ciągnące się wzdłuż Eurazji są teraz wolne od lodu. Pokazuje to, że Arktyka balansuje na krawędzi za którą jest stan tak zwanego błękitnego oceanu. Oczywiście to nie stanie się w tym roku.

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Tempo spadku zlodzenia zwolniło w sierpniu tak jak to zwykle bywa o tej porze roku, ale zmiana ta jest niewielka. 16 sierpnia zasięg lodu morskiego wyniósł 5,64 mln km2 i był tym samym o 1,72 mln km2 mniejszy od średniej wieloletniej, czyli o 23%. A warto tu dodać, że na koniec lipca różnica ta wynosiła 18%.

 Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Rzeczywista powierzchnia lodu zachowuje się podobnie co zasięg, ale tu widzimy spore potknięcie, które jednak zostało szybko skorygowane. Powierzchnia lodu pozostaje większa niż rok temu czy w 2016, ale to może ulec zmianie. Te dwa parametry pokazują, że sierpniowe zmiany w pogodzie mogą wywrzeć wpływ na wrześniowy wynik.

Odchylenie temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach 1-14 sierpnia w 2018 roku. NOAA/ESRL

Jak widzimy, pierwsza połowa sierpnia była nadzwyczaj ciepła w Arktyce. Działanie ośrodka wysokiego ciśnienia wespół z adwekcją ciepłych mas powietrza sprawiły, że odchylenia osiągnęły wartość 5oC. Zimny pozostawał jedynie Archipelag Arktyczny i Morze Beauforta. Nad Morzem Łaptiewów temperatury sięgają +4-8oC, bo od dawna nie ma tam lodu. To pokazuje, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby cały Ocean Arktyczny był wolny od lodu. Mapa obok pokazuje, że wody Morza Łaptiewów są mocno ogrzane, odchylenie przekroczyło +4oC


 Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce dla 18-21 sierpnia 2018 roku. Tropical Tidbits

Nie należy się spodziewać, że w drugiej połowie sierpnia topnienie wyraźnie zwolni. Bardziej realne jest to, że tempo to się utrzyma. Po chwilowej przerwie nad rosyjską częścią Oceanu Arktycznego dalej będzie aktywny wyż, który 21 sierpnia zawędruje nad centrum Oceanu Arktycznego. Wraz z obecnością niżu z okolic Svalbardu doprowadzi on do kolejnego napływu ciepła nad Ocean Arktyczny. Zmiany te ilustruje animacja obok (otwórz w osobnym oknie, aby zobaczyć szczegóły). Nad dużą część Oceanu Arktycznego napłynie ciepło, a to spowoduje utrzymanie, być może nawet przyspieszenie topnienia pokrywy lodowej. Temperatury bowiem do 21 sierpnia na linii Morze Łaptiewów, półwysep Tajmyr a biegun północny wzrosną do +1oC.

 Temperatury nad Oceanem Arktycznym prognozowane na 21 sierpnia. Earthnet

Mapa prognozy pokazuje, że na północ od półwyspu Tajmyr temperatury przekroczą +1oC. Do tego wiejący ze sporą prędkością wiatr wygeneruje dryf lodu. W takiej sytuacji należy oczekiwać pogorszenia się stanu lodu po rosyjskiej stronie Oceanu Arktycznego. Niezmieniona pozostanie sytuacja na Morzu Beauforta. 

 Pokrywa lodowa Oceanu Arktycznego od strony Oceanu Atlantyckiego 16 sierpnia 2018 roku. NASA Worldview

Na zdjęciu satelitarnym możemy zobaczyć, że granica czapy polarnej znajduje się daleko na północy, na 83oN i stan ten ma miejsce na całej długości od Grenlandii po półwysep Tajmyr. Nawet w 2012 roku o tej porze nie miała miejsce taka sytuacja


Prognozowane na najbliższe 50 dni zmiany zasięgu lodu morskiego. NSIDC/Andrew Slater

Prognozy modelu Slatera jak na razie się sprawdzają, nawet dotychczasowe topnienie było szybko niż wynikało to z prognoz. Bardzo jest więc prawdopodobne, że zasięg lodu morskiego skurczy się we wrześniu do wartości z 2017 roku, być może nawet nieco poniżej tejże wartości. Brakuje 1 mln km2, by wywołać kolejne katastrofy klimatyczne w Arktyce i poza nią.

Zobacz także:

41 komentarzy:

  1. Obawiam się że skoro wody morskie są tak nagrzane to może być problem z zamarzaniem zimą. I pytanie kiedy ruszy zamarzanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykle jest to między 8 a 20 września. Początkowo może ruszyć z impetem, szczególnie tam gdzie lód stopił się najpóźniej. Ale potem może dojść do osłabnięcia zamarzania. Sie zobaczy.

      Usuń
  2. Krzyśku M Lód będzie najszybciej przyrastać tam gdzie jest go najmniej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pytanie czy w ogóle w tym roku zamarznie Morze Beringa z racji tego że juz w kwietniu nie bylo tam lodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że na morzu Beringa długo nie będzie lodu ze względu na prądy morskie Pacyfiku.

      Usuń
    2. @New Eocen w tym roku na koniec roku i na początku przyszłego roku w Arktyce PIOMAS pokarze rekordowo małą obiętość lodu dla całej Arktyki, żeźnię masz jak w Banku i to nie tylko na morzu Beringa.

      Usuń
    3. Tak może być, nie przeczę. Morze Beringa będzie papierkiem lakmusowym operacji zamarzania. Także napływ ciepłych wód z Golfsztromu sprawi, że przyrost lodu w zimie i na wiosnę będzie mocno ograniczony.
      Aha, Asiu mam drobną prośbę, korzystaj ze słownika :-/

      Usuń
    4. Myślę że problem zrobił się poważny. Ten rok jest bardzo ciepły. Temperatura od kwietnia jest caly czas co najmniej 25 stopni (mam na myśli Polske). Woda w Baltyku jest bardzo ciepla. Wiadomo że dzień bedzie krotszy ale nagrzane morze i jeziora wplyna na temperatury powietrza zatem najpewniej temperatury powyzej 20 stopni beda do polowy pazdziernika. Oznaczac to bedzie że w tym roku w Polsce mamy klimat prawie srodziemnomorski. W Arktyce to będzie jeszcze bqrdziej widoczne. Jesli na Morzu Laptiewow jest temperatura wody ponad 4 stopnie, to podczas nocy polarnej woda odda cieplo i ogolnie bedzie tam cieplej. Mam obawy ze w obszarach gdzie normalnie jest juz na minusie od wrzesnia, ten czas sie opozni. I to spowoduje że grubość lodu znowu spadnie co bedzie sie przekladalo z roku na rok potegowaniem sie procesow ocieplania polkoli polnocnej. Wiatr z polnocy nie bedzie juz przynosil mroznego powietrza znad Arktyki. Snieg zobqczymy tylko w gorach a na Boze Narodzenie pojdziemy w jesiennych kurtkach. Wydaje mi się że nie da sie tego powstrzymac. Ekspansja czlowieka i wzrost populacji prowadzi do takiej eksploatacji Ziemi że Arktyka stanie sie celem wydobywczym dla surowcow. Cofanie sie lodu sprawi ze na morzach arktycznych stana platformy wiertnicze. Doprowadzi to do zniszczenia tego rejonu. Wyobrazmy sobie np awarie i wyciek ropy do tych akwenow (katastrofa ekologiczna)

      Usuń
    5. @Krzysiek M Wszystko o czym napisałeś stanie się faktem, cieniutkie kurtki na Boże Narodzenie masz jak w banku.
      @New Eocen

      Usuń
    6. Zastanawiam się, czy tak ciepły Bałtyk nie wywoła efektu, który Amerykanie nazywają efektem jezior. Gdy spłynie zimne powietrze nad ten akwen, to spowoduje to potężne opady deszczu jesienią, a zimą mokrego śniegu. Morze Północne i Norweskie też są mocno ogrzane.

      Usuń
    7. Hubercie oby tak było bo ostatnia śnieżna zima porównywalna do tej z lat 70' nastąpiła ostatnio w 2010.

      Usuń
    8. Rozumiem Asiu, że czasem lubisz śnieg, gdy ładnie sypnie, a nie tylko poprószy-kiedy to więcej kłopotów, niż radości ze śniegu.

      Usuń
    9. @Arek Zima 2009/10 to była fantastycznie śnieżna zima, to było coś cudownego tyle śniegu B-), Jeśli ma być w Polsce zima to tylko taka albo jeszcze bardziej śnieżna byłaby fajna zabawa :-@

      Usuń
    10. Śnieg w górach, nie ma nic piękniejszego! :-)
      Mogłaby faktycznie przyjść śnieżna zima ponieważ deficyt wody jest niewyobrażalny, szczególnie w górach.

      Usuń
    11. Rok 2010 był generalnie rewelacyjny. Nie dość, że zima była śnieżna to ciepłe były tylko dwa miesiące. Liczba dni przekraczających temp. maks. 20 st.C. wyniosła na Dolnym Śląsku zaledwie 88 (!), najmniej od roku 1996. Obecnie (od dwóch lat) liczba takich dni przekracza rokrocznie poziom 120. W tym roku pewnie padnie rekord :-(

      Usuń
    12. @New Eocen No ale jeśli ma przyjść zima to tylko ekstremalnie śnieżna, marzą mi się takie zaspy w południowo zachodniej Polsce takie jakie co jakiś czas bywają w Japonii, byłoby cudownie, no ale jeśli ma być to wyłącznie silny mróz i parę centymetrów śniegu to już wolę Maroko w Polsce B-)

      Usuń
    13. Ty Asiu faktycznie ekstremalna dziewczyna jesteś... ;-)
      Takie opady odcięłyby mnie zimą
      całkowicie od świata. Obecnie już nabyłem terenowego "potwora" aby nie zdziwić się w styczniu. Ale wolę to niż Maroko. Chociaż w marokańskich górach byłoby pewnie całkiem przyjemnie.

      Usuń
    14. @New Eocen Jeśli ma ci padać w grudniu śnieg to tylko extremalnie :-$

      Usuń
    15. Dobra poddaję się ;-)
      Niech pada ekstremalnie :-)

      Usuń
  4. Podrzuci ktoś link do strony źródłowej dla pierwszego zdjęcia z artykułu (czarno biały zasięg)

    OdpowiedzUsuń
  5. https://sites.google.com/site/apamsr2/home/pngcby32/
    Tyle że nie ma archiwum, albo nie mogę go odnaleźć. Oczywiście ja archiwizuję.
    A gdzie oni mają jeszcze podobne mapy, tyle że niebieskie nie czarne i jest archiwum ale za cholerę teraz nie pamiętam gdzie to było.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hubercie jest możliwe że tej zimy zasypie chałupę New Eocena pokrywa śnieżna grubości 4 metrów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytasz Asiu Huberta czy stwierdzasz fakt, że istnieje taka możliwość? ;-)
      Złośliwa z ciebie gadzina ;-)))

      Usuń
  7. Hubercie uściślając mój poprzedni wpis czy jest możliwość że Zakopane naprawdę zostanie zakopane pod 4 metrową warstwą białego puchu jakiej kolwiek zimy?

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem, czy Hubert zna odpowiedź na twoje pytanie, lecz wiem, że 4 metry śniegu nie było do tej pory nigdy, nawet na Kasprowym Wierchu(rekord to 388 cm). Z tym, że pokrywa śnieżna nie musi mieć 4 metrów, by zasypać dom warstwą 4 metrowego śniegu. Wystarczą 4 metrowe zaspy.
    New Eocen mieszka jednak w Sudetach, a nie w Tatrach-tak przynajmniej mówił. Nie znajdziesz go zatem w Zakopanem, wybierając się turystyczne w góry. Możesz go za to znależć w innej miejscowości, o której mówił, pod poprzednim artykułem, rozmawiając z Bartem-zakładając, że mówił prawdę.
    Nie wiem dokładnie, ale wydaje mi się, że stopniowe wychładzanie Bałtyku, nie przełoży się na wzrost opadów, lecz na spadek. W normalnych warunkach bowiem, im niższa temperatura, tym niższe parowanie. Co innego, gdy wychładzanie przebiega gwałtownie-wtedy niższej temperaturze, towarzyszy silny wiatr, potęgujący parowanie, i może być ono wówczas nawet wyższe, aniżeli przed napływem chłodu.
    W Ameryce zaś łatwiej o gwałtowne wychładzanie, gdyż z powodu Kordyleriów, zaburzona jest cyrkulacja strefowa, i jest albo gorąco, gdy płynie powietrze zwrotnikowe z południa, albo też lodowato, gdy płynie arktyczne z południa. Umiar praktycznie nie istnieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Arek Żeby wystąpiły ekstremalne opady śniegu w Polsce musiałoby do Grudnia być bardzo ciepło powiedzmy te 20 ° stopni i nagle się ochłodzić powiedzmy do -5, możliwe ale małorealne, Hubert pisze że zmiany klimatu będą sprzyjać takim ekstremom pogodowym, więc kto wie może faktycznie w przyszłości zasypie gościa 4 metrowa warstwa białego puchu.

      Usuń
    2. Miejscowości nie podałem. Podałem pasmo górskie o nazwie Krowiarki. Jedno z najpiękniejszych w Polsce. Prawdziwe Bieszczady w sercu Kotliny Kłodzkiej. Mało kto o nich słyszał nie mówiąc o tym aby tu się zapuszczał.

      Usuń
    3. Krowiarki fajne, ale niskie. Do okola piekne wysokie pasma gorskie. Klimat dookola krowiarek juz nie gorski, tylko bardziej taki z Klodzka. Nie spadnia tam 4 metry sniegu, a od samego Snieznika daleko. Tam juz praktycznie jest cieplo jak w reszcie Polski latem. W Olsztynie, czy Bialymstoku pewnie jest chlodniej przez caly rok.

      Usuń
    4. Nie no Bart bez przesady. W Krowiarki przyjeżdżałem wcześniej wielokrotnie i miejsce wybrałem dobre. Opady śniegu należą tu do bardzo wysokich a na północnych zboczach Słońce daje żyć. Temperatury o kilka stopni niższe niż w centralnej Polsce. Wiele, bardzo wiele zależy od lokalnego klimatu. Pewnie, że lepiej byłoby na samym Śnieżniku ale weź tu nabądź schronisko ;-)

      Usuń
    5. Miejsce swietne nie powiem, ze nie - ale juz tak ostrego klimatu jak w Nowej Morawie nie ma ;) Bardziej klimat z Ladka Zdroj, gdzie normalnie mozna sie kapac w basenie odkrytym latem (i tam zawsze byl). Tylko o to mi chodzi.

      Usuń
    6. Ok Bart. Jeszcze kilka dni i będzie zdecydowanie przyjemniej :-)

      Usuń
    7. @Bart Shoobzda New Eocen mieszka w Bieszczadach.

      Usuń
    8. Asiuuuuu...
      Nie mieszkam w Bieszczadach. Pasmo Gór Krowiarek leży w Kotlinie Kłodzkiej koło miejscowości Stronie Śląskie. Góry te przypominają Bieszczady: odsłonięte szczyty (jak połoniny), wiele opuszczonych wiosek z ruinami domów, mnóstwo starych zdziczałych sadów i dróg donikąd. Prawdziwa magia. Na południowy zachód od miejscowości Konradów aż po Czarną Górę ciągną się jedne z najpiękniejszych terenów jakie mogą w Polsce zaistnieć. Prawdziwy świat Tolkiena :-)

      Usuń
    9. To ja musiałbym się kiedyś tam wybrać. Byłem w Kotlinie Kłodzkiej, ale tak na pośpiechu, bo zwiedziłem głównie Kłodzko i Wrocław. W sumie w tym roku miałem, ale pogoda mnie zniechęciła.

      Usuń
  9. To czy Zakopane, czy inne miejsce zostanie zasypane grubą warstwą śniegu zależy od ilości wody w atmosferze. Im cieplej na Ziemi, tym więcej pary wodnej, która się skrapla i powstają opady. Skoro atmosfera ma większą pojemność wilgoci bo jest cieplejsza, to w danym miejscu na Ziemi może dojść do ekstremalnych opadów. Np. Indie doświadczają katastrofalnego w skutkach monsunu, który podkręciło globalne ocieplenie, bo cieplejszy O. Indyjski mógł przekazać atmosferze więcej wody w postaci pary. To samo działa zimą w postaci opadów śniegu, czego doświadczają co niektóre państwa. Reszta zależy od cyrkulacji atmosferycznej, jak dojdzie zimny front, który po drodze zassie wilgoć z ciepłego Oceanu Atlantyckiego, to w zależności od temperatury będą to silne opady deszczu, deszczu ze śniegiem lub śniegu.

    Ekstremalne opady śniegu nie wiążą się z epoką lodowcową a globalnym ociepleniem. Im niższa temperatura tym mniej pary wodnej w atmosferze. Najwięcej śniegu pada przy lekkim mrozie. Dlatego te np. na Syberii od grudnie jest przeważnie słonecznie, bo największe opady są w jesiennej porze roku, kiedy nie ma jeszcze tam silnych mrozów. Tak to działa.

    Tak więc czy New Eocena zasypie będzie zależeć od pogody w danej porze. Biorąc pod uwagę stan klimatu, to mogło go zasypać minionej zimy, ale nie zasypało, do była taka a nie inna cyrkulacja atmosferyczna. Grudzień był wilgotnym ale dość ciepły w większości Polski o ile pamiętam Styczeń podobnie, choć chyba był już nieco mnie opadowy niż grudzień. A luty był suchy i mroźny. Więc New Eocena nie zasypało. Ale gdyby powtórzył się wzór pogodowy z 2010 roku, to gość na pewno by z domu nie wyszedł, bo ilość wody a atmosferze jest większa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc New Eocen nie możesz spać spokojnie :-$ Hubert przekazał nam bardzo dużo radosnych i mądrych informacji, miejmy nadzieję że gościa zasypie i będzie miał bajkowe święta Bożego Narodzenia.

      Usuń
    2. A właśnie, że śpię spokojnie. Może być nawet 4 metry. Pełna spiżarnia, drewutnia, agregat, lodówka... i woda ze studni (lub stopionego śniegu ;-)). Nic mi nie straszne. Przy zimie 1000 lecia to nim ja czymkolwiek bym się przejął to mieszkańcy dużych miast pomarliby z zimna i głodu. Kominek, baranica i czerwone wino i byle do wiosny... ;-)

      Usuń
  10. W tym tygodniu Świat pochłodnieje. Na Antarktydzie anomalie in minus do 4,9 stopnia. I to zimową porą. W Arktyce znów zagoszczą niże. Zasięg idzie na 4,5 mln km2.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyszly rok moze byc rekordowo goracy jak sie jeszcze chwile utrzyma la nina i w marcu zmieni sie oscylacja na lekkie el nino/neutral. Sporo energii sie uzbieralo w oceanach, a la nina transportowala energie w glebie oceaniczne. Szkoda, ze ciagle brakuje globalnej informacji ile energii sie zbiera w oceanach na przykladach pomiarow temperatury oceanow na roznych glebokosciach. Wszystkie opracowania jakie widzialem bazuja na modelach i sie slabo maja do rzeczywistosci.

    Swoja droga to najfajniejsze lato jakie pamietam w Polsce. Jeszcze redukcja smogu i w PL bedzie mocna normalnie zyc.

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie naprzykład a mieszkam w Beskidach ubiegłej zimy pokrywa śnieżna miała około metra a przez cały luty temperatura praktycznie nie wzrosła powyżej zera i w dzień utrzymywała się przeważnie na poziomie 10-15 stopni poniżej zera i od -20 do prawie -30 w nocy.

    OdpowiedzUsuń