sobota, 3 lipca 2021

Zmiana sytuacji w Arktyce - to nie jest rok 2013, a perspektywa megatopnienia jest nieuchronna

W trzeciej dekadzie czerwca warunki atmosferyczne przyczyniły się do zahamowania tempa topnienia lodu. Teraz sytuacja zaczyna się zmieniać. Biorąc pod uwagę obecne warunki i prognozowane, oraz wielkość czapy polarnej, to raczej nie jest to rok 2013 czy 2014, a raczej rok 2016, kiedy było pochmurno, ale też wietrznie. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje aktualny zasięg i koncentrację arktycznego lodu morskiego. Przejście Północno-Wschodnie otworzy się w tym roku później ze względu na solidny pak lodowy wschodniego Morza Karskiego, ale dalej widać daleko posunięte roztopy.
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2021 roku względem wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
 
Tempo spadku zasięgu lodu morskiego nieco przyspieszyło, otrzymując się blisko wartości z 2012 roku. Jednak aktualny zasięg nie mówi o tym, jak może wyglądać sytuacja za miesiąc. Co innego faktyczna powierzchnia (area) lodu. Powierzchnia pokrywy lodowej kurczyła się dość wolno jak na ostatnie lata, ale zmiana warunków pogodowych szybko to zmieniła. 2 lipca czapa polarna straciła 218 tys. km2. Nie jest to ogromna strata, ale prognozowane warunki pogodowe mogą tempo zmian utrzymać przez kilka kolejnych dni. Nie należy więc wykluczyć, że za 4-5 dni powierzchnia lodu będzie taka jak w 2012 i 2020 roku. 
 
Silny wiatr i dipol umocnią dalsze topnienie lodu
Pogoda w Arktyce ponownie stanie się wrogiem dla arktycznego lodu morskiego. 
 
Dzisiejsze i prognozowane warunki pogodowe w Arktyce i obszarach rozciągających się wokół niej na 4-6 lipca 2021 roku. Tropical Tidbits

W dalszym ciągu duży udział w kształtowaniu się warunków pogodowych będzie miał stale odradzający się silny niż baryczny, który wymusi dalsze możliwe, że bardzo szybkie roztopy. W grę wejdzie silny wiatr na Morzem Łaptiewów, Wschodniosyberyjskim i Basenem Arktycznym w sektorze rosyjskim. Potem do powstanie dodatni dipol arktyczny.
 
Dzisiejsza i prognozowana do 6 lipca wizualizacja wiatru w Arktyce. Earthnet
 
Jak możemy zobaczyć na powyższej animacji, niż baryczny znad Morza Barentsa wraz z wyżem z sektora pacyficznego już teraz generuje silny wiatr.  Wiatr
skupi się głównie  na regionie Morza Wschodniosyberyjskiego, częściowo dotykając obszar Łaptiewów. W sumie już teraz patrząc na układ wiatru, Arktyka doświadcza wzoru, który jest typowy dla dodatniego dipola arktycznego. Wiatr osiągnie prędkość w porywach nawet do 75-77 km/h, możliwe, że nawet do 80 km/h. To dość silny wiatr w sytuacji, kiedy czapa polarna jest już dość cienka. Sam zaś dipol poprzez dryf lodu w dniach 5-6 lipca wymusi negatywne zmiany na Morzu Czukockim, Wschodniosyberyjskim i sąsiadującymi z tymi akwenami obszarami Basenu Arktycznego.

Prognozowane na 3-5 lipca uśrednione dobowe temperatury w Arktyce, oraz ich odchylenia od średniej 1979-2000. Climate Reanalyzer

To będzie musiało odbić się na arktycznym lodzie morskim. Temperatury, które przy tym wzrosną, będą miały drugorzędny wpływ na topnienie lodu. Niemal cały obszar Oceanu Arktycznego będzie się cechował temperaturami w normie. Siłę dla topnienie stanowić będzie wiatr.

Widać skutki przejścia niezbyt silnego sztormu sprzed kilku dni.
W Arktyce wypogodziło się. Na zdjęciach satelitarnych widać obraz tego, co stało się kilka dni temu.

Zdjęcie satelitarne czapy polarnej w Arktyce 2 lipca 2021 roku. Czerwony prostokąt to miejsce wyszczególnione na poniższym zdjęciu. NASA Worldview

Wiatr wpłynął na lód fizycznie i poprzez upwelling wód znajdujących się po lodem. Z dużej wysokości widać dziury w czapie lodowej. To kra lodowa, pomiędzy którą znajduje się ciemna powierzchnia wody. 

Zniszczony z powodu silnego wiatru pak lodowy Basenu Arktycznego 2 lipca 2021 roku.

Na przybliżeniu widać dokładnie co się stało po przejściu rozległego, ale niezbyt silnego jeśli chodzi i wiatr niżu barycznego. Zmieniło się też albedo powierzchni Oceanu Arktycznego, a więc powierzchnia chłonie teraz energię słoneczną. Zachmurzanie według prognoz wróci, ale temperatury nie spadną, bo niż baryczny sprowadzi ciepłe masy powietrza znad Syberii. W takiej sytuacji topnienie będzie postępować dalej, napędzane przez silny wiatr i działanie wody pod lodem.

To nie jest jednak rok 2013, a prognozy nie wyglądają wcale dobrze.

Prognozowane na 50 dni zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego, oraz prognozowany za 50 dni zasięg lodu morskiego. Slater Probabilistic Ice Extent (SPIE)

Wcześniejsze prognozy NOAA wskazywały na rekordowe topnienie. Zmiany w drugiej połowie czerwca nieoczekiwanie tę perspektywę oddaliły. Tylko czy na pewno? Na razie  krótkoterminowy model Slatera pokazuje na 22 sierpnia ponad 5 mln km2. Biorąc pod uwagę dynamikę zmian pogodowych, większą ilość ciepła w oceanach, to nic nie jest pewne. Jeśli pogoda będzie taka jak dotychczas, czyli głębokie niże generujące wiatr, to zasięg lodu spadnie we wrześniu w okolice 4 mln km2. I pozostanie kwestia, czy spadnie jeszcze bardziej. Jak bardzo zbliży się do legendarnego 2012 roku?
 
Zmiany zasięgu lodu morskiego w latach 2010-2020 i możliwa prognoza na lata 2021-2032.

Biorąc pod uwagę dotychczasowe zmiany z ostatnich lat, to najprawdopodobniej jest tak, że rekord będzie opóźniany gdzieś do 2025 roku. Potem dojdzie do nagłego załamania się krzywej na wykresie.
 
Jeśli weźmiemy pod uwagę czynnik hamujący w postaci chmur związany ze wzrostem ilości pary wodnej w atmosferze i zmian w wirze polarnym, to rekord z 2012 roku nie zostanie na razie pobity. Biorąc jednak pod uwagę ocieplenie klimatu, to w końcu do tego dojdzie. W tym roku raczej zasięg lodu nie spadnie poniżej 4 mln km2, ale za rok już tak, i będzie to zmiana większa niż w roku poprzednim. W końcu ocieplenie oceanów, w tym warunki pogodowe doprowadzą do pobicia rekordu z 2012 roku o 0,2 do 0,3 mln km2. Potem na skutek dalszych zmian w klimacie Arktyki i planety dojdzie do tąpnięcia - w mniej niż 10 lat zasięg lodu spadnie do 1 mln km2, powierzchnia do 0,7 mln km2. To będzie oznaczało w praktyce brak czapy polarnej we wrześniu.  
 
 Zobacz także:

18 komentarzy:

  1. Mhm... tak samo nieuchronne jak tegoroczne rekordowe roztopy. Aż nie mogę uwierzyć, że po tym wszystkim masz jeszcze odwagę, by zamieszczać takie wpisy. Właśnie pozbyłeś się ostatków wiarygodności. Mogłeś wziąć sobie do serca słowa M. Popkiewicza, zachowałbyś chociaż twarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi ci o prognozy NOAA? A co ty ode mnie chcesz? A skąd pewność, że się faktycznie nie sprawdzą? Jeszcze się sezon nie skończył. Prognozy to prognozy. Nie pisałem, że sprawdzą się jak w banku, ale nie mogłem ich bagatelizować. A wykres zmian do 2025 roku, to możliwe zmiany na podstawie trendu zmian objętości PIOMAS.

      Usuń
    2. Oczekiwałem, że się łaskawie zastanowisz, zanim znów napiszesz z przekonaniem o tym, co się jedynie MOŻE wydarzyć. Na przemian coś ogłaszasz, zarzekasz się, że tak będzie, a potem się z tego cichaczem wycofujesz. Dowodzą tego: seria wpisów o prognozach NOAA po skonfrontowaniu z niniejszym tekstem i drugim z 25 czerwca '21.

      Zaznaczałem już wcześniej, że sam nie jestem niczego pewien i dlatego (w odróżnieniu od ciebie) nie wydaję werdyktu, że powtarza się sytuacja z lat 2013-2014, 2016, czy jakichkolwiek innych.

      Usuń
    3. Jeżeli od grudnia do maja prognozy się nie zmieniały, to miałem prawo tak mówić. Przeczytaj sobie uważnie ten tekst: https://arcticicesea.blogspot.com/2021/04/ze-przeczucia-wstrzasajace-prognozy.html

      „Dowodzą tego: seria wpisów o prognozach NOAA po skonfrontowaniu z niniejszym tekstem i drugim z 25 czerwca '21.” No bo zmiany zaszły w pogodzie. No to co, moja wina? A teraz widać się zmieniają znowu na przyspieszające topnienie, ale już o rekordzie nie mówię w tym roku. Choć nigdy nie wiadomo.

      No to w przyszłym roku nie będę już dawał żadnych prognoz i będę powściągliwy i tyle. Jedynie kilkudniowe i już. A jak się naukowcy mylą, Wadhams, Beckwith i inni, ludzie po kierunkowych studiach z doświadczeniem , którzy badania prowadzą na miejscu i co?

      Teraz wstawiłem wykres w oparciu o to co się działo w ostatnich latach i w oparciu i trend spadkowy PIOMAS, który za parę dni zrobię. A ty gadasz, że mam zachować twarz. No to powiedz to M. Lightowi, G. McPhersonowi. O, przeczytaj sobie blog Sama Carany: http://arctic-news.blogspot.com/ do którego się już chyba od 3 czy 4 lat nie odwołuję. A nie gadasz, że mam lub nie mam odwagę. A no mam.

      Usuń
    4. Wadhams? McPherson? I wszystko jasne. Wsłuchuj się dalej w odklejeńców promujących swoje apokaliptyczne scenariusze, negujących konsensus szerokiego grona klimatologów z IPCC na czele. I na każde słowo krytyki reaguj arogancko. Albo faktycznie zastanów się nad wprowadzeniem do swojej działalności odrobiny powściągliwości.

      Usuń
    5. Wolę przesadzić niż być powściągliwy. A potem ktoś powie, czemu nie mówiłem o tym. Widziałem prognozy, wiec na ich podstawie napisałem tekst. I nie wycofuję się z tego ciałkiem, bo jaszcze się sezon topnienia nie skończył. Na Arctic Sea Ice Forum też w maju i na początku czerwca pisali o możliwości rekordu patrząc na dipol, dryf lodu, temperatury. Teraz już nie piszą i ja też nie piszę. Powściągliwym to se można było być na początku tego wieku. A kto powiedział, że się wsłuchuję w Wadhamsa?. Wsłuchiwałem się w pierwszych latach pisania bloga, a od jakiś 3-4 lat już nie. Bloga Sama Carany już od 3 czy 4 lat nie czytam.

      Usuń
    6. Okej, racja. Ostatnie lata pokazały, że sytuacja wyjątkowo szybko potrafi stanąć na głowie, a tych prognoz faktycznie nie mogłeś bagatelizować. Niepotrzebnie zacząłem cię odżegnywać od czci i wiary, za co przepraszam.

      Ps. mógłbyś usunąć te moje komentarze, które z nieznanych powodów zamieściły się podwójnie? Sam nie mogę tego zrobić, bo niedorozwinięty blogspot widzi mnie jako niezalogowanego użytkownika, mimo że jestem zalogowany. Z góry dzięki.

      Usuń
    7. Dziwna sprawa z tymi komentarzami. Mnie jakoś się nie dublują, a wam (np. Januszowi) często. Piszę z Firefoksa (PC) i Chrome (Android). Używacie jakiejś apki do bloga?

      Usuń
    8. @Paweł zdarza mi się to nagminnie, niezależnie od używanej przeglądarki. Po chwili bezczynności (odejściu od komputera, przełączeniu na inną kartę) witryna automatycznie się odświeża i komentarz zostaje zamieszczony ponownie. Mobilna apka "blogger" jest bezużyteczna, bo umożliwia jedynie prowadzenie własnego bloga, przeglądać innych się nie da.

      Z byciem zalogowanym jest śmieszniej - mimo, że jestem na mailu i każda z usług Google widzi mnie jako zalogowanego użytkownika, blogspot z uporem godnym lepszej sprawy udostępnia tylko opcję "zaloguj się". Ta wysyła mnie na "listę czytelniczą", z poziomu której mogę wybierać teksty zamieszczone blogach, które obserwuję. Gdy tylko jakiś kliknę znów jestem niezalogowany. I tak w kółko. Komedia.

      Usuń
  2. Niech spada do 0. I to szybko bo ja nie mam czasu żeby całe życie marnować na czekanie na ten moment.

    Wtedy wejdę tu cały na biało, i zobaczycie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej na szaro. Już teraz są problemy z pogodą w Polsce i Europie, a co dopiero, gdy się stopi wszystko.

      Usuń
    2. Wszystko się nie stopi. Ośrodkiem zimna po tej stronie globu pozostanie Grenlandia.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację takich przykładów Jest wiele latach 1930 jaka była pogoda USA to była klęska brak deszczu wiatry warunki jak na pustyni rekordy temperatury katastrofa na kilka lat o tym nikt nie pisze .Arktyce też było mało lodu 1937 pomiary robili sierpieńu zmienił się klimat teraz te strony nie można znaleźć .kilka lat temu można było znaleźć bez problemu

      Usuń
    2. Janusz podaj mi liczby wygrywające w eurojakpota na najbliższy piątek.

      Usuń
    3. Robili samolotami statkami 1937 roku było podane sierpniu nie było podane jaki dni nie podawali ile było tego lodu tylko mało po blokowali strony internetowe
      czytałemm kilka lat temu może ktoś znajdzie największą nawiedziło katastrofę klimatyczna Europę naj więcej Anglia 5 wieku (brak deszczu i upały ) to był ciekawy artykuł nie mogę znaleźć

      Usuń
  4. Ja też bardzo dziękuję Hubertowi za tego bloga i trzymam jego stronę ;). Doceniam bardzo wyważone opinie, ogrom pracy i wiedzy. Dziękuję. A co ma być, to i tak będzie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Proponuję aby autora bloga nie atakować. A no panu Nitfluadowi proponuję utworzenie własnego bloga, chętnie będę czytał

    OdpowiedzUsuń