Strony

sobota, 25 maja 2013

"Armia gotowa do ataku"

Sytuacja jaka ma miejsce nad północną częścią Skandynawii i wodami ją okalającymi można porównać do tych słów: „Armia jest gotowa do ataku, czekają tylko na rozkaz, by przepuścić atak.”  O jakiej mówimy sytuacji? Od kilku tygodni nad północną częścią Skandynawii utrzymuje się wyżowa, czyli słoneczna pogoda. Obszar bezchmurnego nieba rozciąga się nad wody Oceanu Arktycznego, który sąsiaduje z północną Skandynawią. Jako, że w tej części świata dzień trwa już praktycznie całą dobę, to Słońce miało wystarczającą ilość czasu, by nagrzać te wody. I tak też się stało. Spójrzmy na pierwszą mapę.
Anomalia termiczne wód okalających czapę lodową Arktyki, My Ocean - Analysis of Sea Surface Temperature.

Między rosyjską Nową Ziemią, Skandynawią, a Svalbardem znajduje się obszar wód o sporym odchyleniu od normy. Wody są średnio o 2 stopnie Celsjusza cieplejsze, a miejscami o 3, a nawet 3,5oC. Średnia temperatura tych wód (na poniższej mapie) to od 0oC w pobliżu czapy lodowej, 4oC w części środkowej do aż 8-9oC przy brzegu północnej Norwegi. Jeszcze tydzień temu wody te były przynajmniej o 2-3oC chłodniejsze.
Temperatura wód okalających czapę lodową w Arktyce, My Ocean - Analysis of Sea Surface Temperature.

Zatem co się teraz stanie? Może się nic nie stać, o ile wody te będą w bezruchu, na co szansy raczej nie ma. Zwłaszcza, że jest to obszar pod wpływem działania Golfsztromu. Nawet jeśli ten nieco przesunął się na zachód to i tak wciąż działa na tamte obszary. Wody te mogą ( o ile jeszcze tego nie zrobiły) zacząć się przemieszczać na północ, północny-wschód pod wpływem wiatru. Jeśli tak się stanie, może dojść do gwałtownego topnienia lodu. Nawet jeśli teraz nad tamtym obszarem się zachmurzy, to wody te i tak już się nie ochłodzą. Trwa dzień polarny, a słońce i tak od czasu do czasu będzie się pojawiać na niebie.  Ta energia, więc nie zginie. Coś będzie musiało się z nią stać. Pytanie tylko, co? Najbardziej rozsądna teoria to, to, że wody te będą przemieszczać się wolno i będą, ale niezbyt szybko, topić i tak już słaby w tamtej części lód. Ostatnio lód w Arktyce topi się powoli, ale nie znaczy to, że tak będzie cały czas. W każdej chwili topnienie może gwałtownie ruszyć z prędkością 60-100 tys. km2 na dobę. Na razie w ostatnich dniach lód topił się ze średnią prędkością 25 tys. km2 na dobę. Jeśli wody ruszą z impetem, dodajmy do tego jakieś silne wiatry, to prędkość topnienia przekroczy 100 tys. km2 na dobę.

Stan arktycznego lodu morskiego, AMSR 2 Uni Bremen.

Tu mamy dobrze nam znaną już mapę koncentracji lodu. Koncentracja lodu jak na razie tragiczna nie jest, ale nie można też powiedzieć, że jest dobra, a już i tak lepsza nie będzie. Na mapie warto właśnie zwrócić o uwagę na obszar będący na „linii frontu”. W zasadzie, to „część wojska już ruszyła do ataku” Zatem należy spodziewać się przyspieszenia spadku obszaru jaki obejmuje lód w Arktyce.  Następna mapa, to zdjęcie satelitarne omawianego wyżej obszaru. Widać na niej ciemną wodę oceanu, nad którą nie ma chmur, poniżej jest także wolny od chmur obszar północnej Skandynawii i części północno-zachodniej Rosji. Co ważne jest tam bardzo ciepło, temperatury sięgają nawet 20oC.

Słoneczna pogoda nad wodami obmywającymi północną Skandynawię, zdjęcie z satelity Terra. 24 maja 2013 roku.

Zobacz także:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz