Już od co najmniej dwóch tygodni
w centralnej części Arktyki, jak i nad samym biegunem jest zimniej niż być
powinno. Sytuacja ta zaczęła się zmieniać po 25 lipca, kiedy przez Arktykę
przetoczył się sztorm, a następnie już w sierpniu kolejny. Aktywne niże
przyniosły zimną i pochmurną pogodę. Niskie nasłonecznienie, lub nawet jego
brak sprawił, że temperatury obniżyły się.
Anomalia termiczne na świecie, 17 sierpnia 2013 roku, NOAA.
Mapa NOAA pokazuje obecny stan
anomalii termicznych na świecie. Są miejsca, gdzie w Arktyce temperatura jest
niższa nawet o 10oC poniżej normy. Jednak na obrzeżach Arktyki,
zarówno nad oceanem, jak i nad lądami temperatury są w normie, a nawet powyżej
normy, co widać mapie. Co ciekawe zdecydowanie zbyt wysokie temperatury są na
Antarktydzie. Owszem jest tam mróz, ale nie tak silny jak być powinien. Są
obszary, gdzie tam temperatury są o 20oC wyższe od normy. Być może
zimą sytuacja się odwróci i w Arktyce będzie panować lekka zima.
Obecnie w rejonie bieguna północnego panuje mróz od -1oC
do -5oC.
Zmiany temperatury wokół bieguna północnego w 2012 i 2013 roku, DMI.
Te dwa wykresy pokazują zmiany
temperatury w centralnej części Arktyki, wokół bieguna. Za obecną sytuację można obarczać sztormy, ale
jak wytłumaczyć to, dlaczego to się stało? Najprawdopodobniej chodzi tu o
zwykłą zmienność pogody. Jeden rok jest
cieplejszy, a następny chłodniejszy. Zwróćmy jednak uwagę na zimę i wczesną
wiosnę w 2013 roku, kiedy to w Arktyce było cieplej niż być powinno. Podobnie
jak rok temu, kiedy zima w Arktyce była ciepła, tak samo jesień i wczesna
wiosna.
Prawdopodobnie będzie teraz tak,
że następne lato może ponownie okazać się ciepłe, co przyspieszy topnienie
lodu. Tego jednak nie wiemy, ale długoletni trend wykazuje ocieplenie. Mogą i mają prawo zdarzać się okresy ujemnych odchyleń temperatur. Jeden okres nie świadczy o tym, że klimat się nie ociepla. A żeby to uzmysłowić, to popatrzmy jeszcze raz na mapę NOAA. Jak dużo jest chłodnych kolorów, a jak dużo ciepłych?
Zobacz także:
Zobacz także:
Te wysokie temperatury na Antarktydzie spowodowane są rekordową blokadą wiru polarnego nad biegunem.
OdpowiedzUsuńhttp://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/precip/CWlink/blocking/real_time_sh/real_time_index_nrm.shtml
JEST TO NIEZWYKŁE ZJAWISKO ZIMĄ, GDY PRĄD STRUMIENIOWY JEST BARDZO SILNY, ZATEM ŹRÓDŁO ENERGII NIE MOŻE POCHODZIĆ Z OTOCZENIA ANTARKTYDY.
Jednocześnie powoduje to znaczne powiększenie zasięgu prądu strumieniowego i silne chłodzenie okolicznych oceanów. Może też dać rekord przyrostu lodu w Antarktyce.
http://arctic.atmos.uiuc.edu/cryosphere/antarctic.sea.ice.interactive.html
Trend powiększania się lodu morskiego wokół Antarktydy trwa już od dłuższego czasu. Słyszem pare razy o tym, że topi się lądolód. Jego słodka woda trafia o Oceanu Południowego i zmienia zasolenie. A jak wiadomo słona woda zamarza w niższej temperaturze niż słona.
OdpowiedzUsuńA ja słyszałem, że od 2000 roku spadła temperatura stratosfery. Poza tym zimą chyba się jednak
OdpowiedzUsuńAntarktyda nie topi.
http://www.weather-forecast.com/maps/Antarctica?symbols=none&type=lapse
Bo spadła. Zimą raczej się nie topi, to oczywiste.
OdpowiedzUsuń