Strony

czwartek, 31 lipca 2014

Niekończące się upały

Trwająca od ponad dwóch miesięcy ujemna Oscylacja Arktyczna i blokada cyrkulacji atmosferycznej, stała się przyczyną ekstremów pogodowych w Europie i w wielu innych miejscach leżących wokół Arktyki. W przypadku Polski ma to postać tropikalnej pogody, która w ogóle się nie kończy. Do  fal upałów w Polsce i serii silnych burz nakłada się całościowe ocieplenie klimatu na Ziemi, gdzie ilość dni z upałami czy burzami rośnie. Choć trend rok do roku nie musi być jednostajny, to Ziemia wciąż się ociepla.

Zmiany Oscylacji Arktycznej od 3 kwietnia do 31 lipca 2014 roku.

Ujemna AO nie ustępuje i prędko się nie skończy, a tropikalna wręcz pogoda wciąż będzie trwać.


Rozkład temperatur w Arktyce i wokół niej w ciągu ostatnich dni. Wetterzentrale

Od wielu dni Polska i część Europy doświadcza pogody typowej dla krajów subtropikalnych, gdzie ciepło jest w stanie bez problemu dotrzeć nawet za koło polarne. Inne regiony Ziemi są w tym czasie zimne, co nie oznacza, że globalne ocieplenie nie istnieje. Ostatnie trzy miesiące były najcieplejsze w historii pomiarów. Możliwe, że lipiec także będzie miesiącem najcieplejszym w historii pomiarów.

Anomalie termiczne w Arktyce i wokół niej 1-3 sierpnia 2014 roku. Climate Reanalyzer

Animacja pokazuje, że Polska i inne kraje, jak np. Białoruś czy część Rosji, będą doświadczać kolejnej fali upałów. Paradoksalnie, kiedy u nas jest gorąco, to czapa lodowa w Arktyce nie ma i nie będzie mieć rekordowych rozmiarów jak w 2012 roku. Aczkolwiek w ciągu ostatnich dni topnienie lodu przyspieszyło. 


A jak dokładnie wygląda ten mechanizm?

Wspólną i szczególną cechą tych anomalii pogodowych, jakimi są w tym wypadku fale upałów w Polsce, jest uporczywość, z jaką się utrzymują. Normalnie wędrujące niże i wyże powodują częste zmiany pogody na średnich szerokościach geograficznych. Wzorce pogodowe zastygły, bo zastygł prąd strumieniowy. To strumień powietrza, napędzany przez różnicę temperatur pomiędzy zimną Arktyką i relatywnie cieplejszymi średnimi szerokościami geograficznymi, pędzący z zachodu na wschód na wysokości rzędu 10 km z prędkością do 300 km/h. W miarę jak Arktyka będzie tracić coraz więcej lodu, to taki stan rzeczy będzie występować coraz częściej.  Możliwe, że we wrześniu 2014 dojdzie do przyrostu zasięgu lodu względem września 2013, tak jak miało to miejsce w 2009 roku. Jednak zasięg czapy polarnej jest mniejszy niż kiedyś, co pokazuje mapa obok. Pomarańczowa linia oznacza granicę średniego zasięgu z lat 90-tych XX wieku. 

Do niewielkich rozmiarów pokrywy lodowej w Arktyce nakłada się globalne ocieplenie. Globalne ocieplenie zwiększa ryzyko występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych. Wynika to z naturalnych mechanizmów regulujących klimat. Potwierdzają to obserwacje, wskazujące na silne powiązanie między wzrostem temperatur a wzrostem częstotliwości występowania tych zjawisk. Obserwujemy silną korelację między wzrostem temperatur, a wzrostem częstości występowania ekstremalnych susz, wichur i powodzi. Globalnie, rośnie ilość rekordowych fal upałów. Ekstremalnie ciepłe lata, które wcześniej zdarzały się „raz na pół wieku”, ostatnio mają miejsce mniej więcej co 3 lata. 

Musimy się liczyć z tym, że w przyszłości nie ominą nas kolejne ekstrema pogodowe jak w tym roku i w poprzednich latach.


Zobacz także:

41 komentarzy:

  1. Już widać że globalna temperatura oceanów będzie dużo wyższa w lipcu niż w czerwcu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczyna robić się ciepło nad arktyką to chyba trwała tendencja.

    OdpowiedzUsuń
  3. El nino nie jest rekordowe a już padają rekordy globalnej temperatury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rekordy jak rekordy, urządzenia i metody pomiarowe się zmieniają, Ziemia na północ się gotuje, a im dalej na południe tym bardziej stygnie. Rejony lodowe wyjątkowo zamknięte w tym roku, "lodówka" wyłączona.

      Usuń
    2. Anomalia termiczna oceanów na półkuli południowej także wzrasta więc lodówka jest wyłączona.

      Usuń
  4. Można się spodziewać że w sierpniu prąd strumieniowy ruszy z miejsca i da ukojenie od tych anomalnych temperatur.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to teraz wszystko wiem lód słabo się topi,bo zastygł w miejscu prąd strumieniowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz częściej zastygający w miejscu prąd strumieniowy,przyczyna coraz mniej lodu w arktyce.

      Usuń
    2. no pewnie,a co by innego to powodowało.

      Usuń
    3. No to teraz tak będzie co lata?

      Usuń
    4. jeśli chodzi ci o prąd strumieniowy to tak.

      Usuń
    5. No to mnie zasmuciłeś.

      Usuń
  6. do ilu mean na plusie dobijała listopadowa ao?

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyżby lodu zaczęło nawet przybywać, z ostatnich map wynika, że pokrywa ma szanse przebić poziom wielkości nawet z 2005 i 2006, idzie rekord.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie! pobity zostanie wynik z 2002, i co z tego jak zimą grubość lodu będzie marnie przyrastać.

      Usuń
    2. Nie musi, zależy od warunków, zima ze strefą nie jest przesądzona, chociaż zapowiadana.
      W końcu może wezmą się za porządne badania i wytłumaczą co i jak zamiast rozsiewać niepotrzebne medialne nagonki o zagładzie przez ciepło.

      Usuń
    3. był człowiek kiedyś który mówił że,polska będzie klimatycznym rajem,zalane zostanie 10% powierzchni polski,jan paweł I będzie papieżem zaledwie miesiąc,wojtyła będzie papieżem,zalana zostanie połowa terytorium niemiec.

      Usuń
    4. U mnie na blogu cały czas o nim piszemy.


      Neven

      Usuń
  8. Wypadałoby wspomnieć, że ostatnie miesiące były najcieplejsze wg NOAA, ktora to nie bierze pod uwage terenow Arktyki i Antarktydy, a te (zwlaszcza Antarktyda), jak wiemy byly chlodniejsze niz zwykle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. największe rekordy globalnej temperatury dopiero w tym roku przyjdą,i zadziwią świat nauki.

      Usuń
    2. NOAA nie dolicza antarktydy to rekordów temperatur oceanów bo poprostu nie jest oceanem,a globalna temperatura powietrza podlega dużym wahanią,więc wyłącznie warto zwracać uwagę na globalną temperaturę oceanów,prawda?

      Usuń
  9. kolejny fantastyczny spadek zasięgu lodu,co zapowiada przełamanie średniej z lat 2000.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie ma mowy o powtórce z lat 2008/09,prędzej powtórka z lat 1939/40.

    OdpowiedzUsuń
  11. Może i dojdzie do powtórki z lat 40,ale lód nie będzie mieć 10 metrów grubości,ale znacznie mniej,pewnie około
    2 metrów za kilka lat wiosną.


    Neven


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a za 10 lat,będzie półmetrowej grubości wiosną?

      Usuń
    2. To jest mało prawdopodobne,ale jedno jest pewne,wiosną grubość czapy polarnej będzie coraz ciensza z roku na rok.


      Neven

      Usuń
  12. w tym sezone na środkowym atlantyku jest mało huraganów a powietrze jest bardzo suche,co zapowiada szybkie nagrzewanie atlantyku i wspaniałą kolejną zimę w polsce.

    OdpowiedzUsuń
  13. To trafne spostrzeżenie.


    Neven


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak słaby sezon huraganów na atlantyku to wynik el nino.

      Usuń
    2. Chyba wyjątkowo słabe, bo surferów na plażach ciężko uświadczyć.

      Usuń
    3. Może istnieć korelacja między tym co się dzieje u serferów,a tym jak postępuje topnienie lodu w arktyce.

      Usuń
  14. Jest wyraźna tendencja że największe opady w ostatnich latach przesuwają się na maj,to zaczyna przypominać roczne rozmieszczenie sum opadów iście z belgradu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem o co ci chodzi o to że klimat polski zaczyma przypominać ten serbski?

      Usuń
    2. gostkowi chyba chodziło o to że klimat polski zaczyna przypominać ten albański.

      Usuń
  15. w serbii panuje klimat wybitnie kontynentalny a nie przejściowy.

    OdpowiedzUsuń
  16. ciekawe o ile w tej chwili jest większa objętość arktycznego biomu w stosunku do zeszłego roku,jęśli różnica jest większa niż 300 km3 to lód nie ulegnie pełnej anihilacji przez najbliższe 1,5 torej dekady.

    OdpowiedzUsuń
  17. obawiam się że różnica może być większa niż 1000km3.

    OdpowiedzUsuń
  18. Polska zaczyna wchodzić wstrefę klimatu podwzrotnikowego,to fakt.

    OdpowiedzUsuń