Strony

czwartek, 8 czerwca 2017

Groźne zmiany pogodowe w Arktyce

Do tej pory tempo spadku zasięgu i powierzchni lodu morskiego nie przyspieszyło znacząco. Zanotowano jedynie jednostkowe skoki do 80 tys. km2. Nie są to więc przesłanki do tego, by w tym roku miało dojść do potężnych roztopów. Niestety prognozowane warunki pogodowe na najbliższe dni wskazują, że topnienie może przyspieszyć.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2017 roku w stosunku do rekordowych lat i średniej 1981-2010. NSIDC

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2017 roku w stosunku do wybranych lat. Dane NSIDC

Dane NSIDC pokazują, że doszło zejścia w ścieżkę podobną do tej z 2012 roku, ale jest to na razie kilka dni takich zmian. Powierzchnia lodu w dalszym ciągu podąża ścieżką 2012 roku. Według NSIDC w tym roku między 31 maja a 7 czerwca  zasięg lodu zmniejszył się o 0,55 mln km2, wobec 0,61 mln km2 w 2012 roku. Czyli nieco wolniej. 2016 rok w pierwszym tygodniu czerwca był rekordowy, ale zmiany w pogodzie, jakie zaczęły kształtować się pod koniec maja, wyhamowały mocno topnienie. Dokładnie, to nie doszło do przyspieszenia spadku, jaki ma miejsce w czerwcu. W pierwszym tygodniu czerwca 2016 czapa polarna skurczyła się tylko o 0,26 mln km2 - połowę tego, co w tym roku. 

 Prognozowane zmiany pogodowe w Arktyce do 11 czerwca 2017. Wetterzentrale

Biorąc pod uwagę zmiany pogodowe, które będą zupełną odwrotnością tego, co było rok temu, a tym bardziej w 2013 roku, to należy oczekiwać przyspieszenia spadku zasięgu, jak i powierzchni lodu morskiego. Także perspektywa pojawienia się tak zwanych stawów topnienia, które przyspieszają topnienie czapy lodowej jest bardzo możliwa. Nad pacyficzną częścią Oceanu Arktycznego powstaje ośrodek wysokiego ciśnienia, który sprowadzi ciepłe masy powietrza. Przy udziale niżu znad rejonu Morza Karskiego i Łaptiewów nad Ocean Arktyczny zacznie napływać duża ilość ciepła. Zresztą to już się dzieje  od kilkudziesięciu godzin. Nad Morzem Wschodniosyberyjskim temperatury w zależności od miejsca wynoszą od 2 do nawet 8oC


Temperatura nad Morzem Wschodniosyberyjskim 8 czerwca (15:00 UTC). Earth.net

W obecnej chwili sytuację w Arktyce dodatkowo pogarsza niż baryczny, który wespół z wyżem generuje silny wiatr. Taka sytuacja oznacza fizyczną  ingerencję w pokrywę lodową Arktyki.

Kra lodowa na Morzu Wschodniosyberyjskim 7 czerwca 2017 roku. NASA Worldview

Wybiegnięcie z prognozami na dłużej niż trzy dni, to raczej spekulacje. Wyż może utrzymać się dwa dni, lub tydzień. Im dłużej będzie się utrzymywać wyż, tym większa będzie presja temperatur, co przyspieszy topnienie cienkiej pokrywy lodowej. Utrzymujący się dłużej niż kilka dni dość rozległy wyż w czerwcu, to najgorszy możliwy scenariusz dla topnienia lodu.

Zobacz także:

21 komentarzy:

  1. No i będzie Armagedon. Lód skruszy się jak stara bułka. I już się nie odbuduje. Arktyczna spirala śmierci wolno zwija się do zera. W Polsce lata będą upalne a zimy lekko chłodne. Wszystkie rośliny, które znamy obecnie szlag trafi. Będą rosły palmy i winnice ale lasów nie będzie. Wie ktoś czy ilość CO2 na stałe przekroczyła 400 ppm czy jeszcze możliwy jest spadek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym lub przyszłym roku na stałe przekroczy 410 ppm. Nie ma żadnej możliwości żeby stężenie spadło. A to dopiero początek, bo za 50 lat w bardzo optymistycznym scenariuszu będziemy mieli 550 ppm (nie licząc metanu) i wtedy dopiero się wesoło zrobi.

      Usuń
    2. W tym roku średnia 410 ppm nie jest możliwa. Było to majowe maksimum a obecnie dzięki wegetacji na półkuli północnej powoli będzie spadać do września. Z pewnością jednak nie spadnie poniżej 400 ppm. W 2016 r. na Mauna Loa był tylko jeden dzień w sierpniu, kiedy średnie stężenie dobowe spadło minimalnie poniżej 400 ppm. W 2018 r. średnia roczna raczej też nie przekroczy 410 ppm, ale bardzo się do tej granicy zbliży. W ostatnich latach stężenie CO2 rośnie rocznie o ok. 3 ppm.

      Usuń
  2. Dobre prognozy, tylko szkoda, że to już czerwiec i za 2 tygodnie przesilenie i słońce znów coraz niżej. Szkoda, że takie temperatury jak teraz nie mogą panować w Arktyce już w maju albo nawet kwietniu. Byłoby już po lodzie. Mamy jeszcze 11,5 mln km² lodu. Musiałoby lecieć po 115 tyś dziennie przez najbliższe 100 dni, aby wszystko popłynęło. Bardzo mało realne niestety. Jeszcze się trzeba będzie pomęczyć z kilkoma zimami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego ty chcesz, żeby lód w Arktyce się cały stopił?

      Wiadomo, że im większa pokrywa lodowa, tym większa ingerencja zimna. Zatem zimy z mrozem są częstsze. Zanik lodu, jaki obserwujemy nie eliminuje zim. Mamy trend wzrostowy temperatur zimowych, ale za to większe są ekstrema wiosenne, jak w tym roku.

      Brak lodu we wrześniu X roku nie oznacza, że zima zniknie. Co najwyżej pojawi się później i bardzo możliwe, że solidne akcenty zimowe przeniosą się na marzec jak w 2013 roku.

      Ostatecznie zimy znikną, tylko co je zastąpi. Wiele dni z chmurami, wichury, wszędobylskie błoto? To ja już wolę śnieg.

      A jak będzie wyglądać lato, kiedy zniknie czynnik chłodzący klimat półkuli północnej? Upały i brak deszczu prze 40 dni. Dla jegomości jak Omenaa Mensah to może i dobrze, ale dla rolników, ogrodników czy sadowników to już nie. I nie łódźmy się, że po transformacji klimatu będziemy mieli transformację roślinności na śródziemnomorską. Chyba że dokonamy również transformacji gleby. Fakt, że część cytrusów będzie u nas rosną, ale nie wszystkie. I możliwe, że bez GMO się nie obędzie. A chociażby co zrobić w kwestii mniejszego nasłonecznienia, które jest wymagane przez wiele roślin niższych stref geogr. Mówię nasłonecznienia, temperatury nie mają nic do tego. Część roślin da radę, ale część nie.

      Sorry Gregory, ale zanik lodu w Arktyce to nic fajnego nie będzie. A jeśli nawet poradzimy sobie z rolnictwem, to pozostanie kwestia tego, co będzie się działo poza granicami Polski.

      Jedna susza w Syrii, światowy skok cen żywności po katastrofalnych upałach w Rosji i efekt taki, że 80% Polaków nagle zaczęła się bać mieszkańców Bliskiego Wschodu. Tak lubiane przez nas do niedawna kebaby stały się bardzo gorzkie.

      Oczywiście można się spierać i polemizować o kwestię dot. uchodźców, czy podłożem jest tylko wojna, czy Globcio na pewno miało wpływ.

      Usuń
    2. Michał, od teraz przez miesiąc Arktyka otrzyma kluczowe ilości energii. Stopienie całego lodu nie jest możliwe ale rekord jak najbardziej. Szykuje się gorące lato i bardzo ciepła jesień więc nie ma co mówić hop. Zanik lodu Hubercie na pewno nie spowoduje natychmiastowego braku zim ale ku temu będzie to zmierzało.

      Usuń
  3. Zastanawia żywotność śniegu na Syberii powyżej 70N. Ja wiem że to skutek sytuacji synoptucznej jaka panowała wczesną wiosną, ale mimo to wygląda to ciekawie. Tym bardziej że słońce osiągnęło już prawie maksymalną deklinacje 23 stopnie a dzień tam trwa całą dobę. Wysokość słońca podczas górowania to niemałe 40 stopni.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zacznijmy od początku. Człowiek nie zmienia klimatu przy takiej ilości co2 teoretycznie nie powinno być tak dużo lodu morskiego i tak grubego lądolodu Antarktydy i Grenlandii. W Arktyce temperatura jeszcze rośnie ale komplenie nie rośnie na Antarktydzie nawet nie drgnęła w górę. Lodu morskiego ubywa w Arktyce ale do czasu a na Antarktydzie jest leki wzrost oczywiście ostatnio i tam mało ale czy można sugrować się jednym rokiem? Obecnie mimo że mamy fazę neutralną globalna temperatura już wróciła do wartości z przed rekordowego El Nino i jest w pobliżu normy z lat 1979-2000 Co pokazuje climate reanlizer http://pamola.um.maine.edu/fcst_frames/GFS-025deg/DailySummary/GFS-025deg_WORLD-CED_T2_anom.png Aha i w poprzednim interglacjale najcieplej było pod koniec i jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności jest tak samo tyle że jest róznica teraz jest ok 100 ppm co2 więcej a lodu znacznie więcej i zimniej szczególnie na biegunach a o braku zim w Polsce możecie zapomnieć. Mówimy o lodzie morskim tylko a śniegu jest teraz więcej niż zwykle a jak wiemy śnieg jest biały i odbija światło słoneczne obiżając temperasturę. http://www.natice.noaa.gov/pub/ims/ims_gif/DATA/cursnow_asiaeurope.gif

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznijmy od początku:

      Kłamiesz.

      Rozwinąć? Proszę uprzejmie:

      "przy takiej ilości co2 teoretycznie nie powinno być tak dużo lodu morskiego i tak grubego lądolodu Antarktydy i Grenlandii"

      Możesz czymś poprzeć tę tezę? Bo jest ona wręcz absurdalna.

      "W Arktyce temperatura jeszcze rośnie ale komplenie nie rośnie na Antarktydzie nawet nie drgnęła w górę"

      A jednak drgnęła:
      http://wstaw.org/m/2017/06/09/ihad4_krig_v2_0-360E_-66--90N_n_1961_2017_12month_low-pass_box_a.png

      "ale czy można sugrować się jednym rokiem?"

      Nie, nie można.

      "Obecnie mimo że mamy fazę neutralną globalna temperatura już wróciła do wartości z przed rekordowego El Nino i jest w pobliżu normy z lat 1979-2000 Co pokazuje climate reanlizer http://pamola.um.maine.edu/fcst_frames/GFS-025deg/DailySummary/GFS-025deg_WORLD-CED_T2_anom.png"

      Kim trzeba być, żeby ignorować dane z całego roku tam, gdzie to nie pasuje, a następnie na poparcie swej idiotycznej tezy podać mapę z jednego dnia? Przecież to jawna manipulacja czytelnikami, godna potępienia.

      Wykres anomalii globalnych wygląda w tym roku tak:

      http://wstaw.org/m/2017/06/09/GFS_anomaly_timeseries_global.png
      Nie prawdą jest, że temperatura wróciła do normy. Wybrałeś sobie po prostu dogodny dzień dla poparcia swej tezy. Godne potępienia. Ale pokazuje to jedynie jak kłamliwi i pozbawieni jakiegokolwiek wstydu są denialiści.

      Ogólnie:

      Nota za styl: 1/10. Zmieniłeś nick, ale nadal da się poznać kto zacz po tym, jak bezczelnie ignorujesz interpunkcję. Aż trudno uwierzyć, że w powyższej wypowiedzi nie użyłeś ani jednego przecinka! Całość sprawa wrażenie tekstu wręcz wyrzyganego przez autora, który najwyraźniej nie miał czasu na przeczytanie własnego tekstu. Kolejny dowód na to, z jaką pogardą denialiści traktują czytelników.

      Ocena merytoryczna: 0/10. Żadna z podanych tez nie odpowiada prawdzie. Minus za mierną próbę manipulacji (patrz tekst).

      Usuń
  5. No przy takich warunkach jakie obecnie panuja w Arktyce i "sprzyjajacych" prognozach do 15 czerwca, to juz chyba musi sie pojawic w trendach wyrazna krecha w doł?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi. To nie ulega wątpliwości. Zresztą wkroczyliśmy w, jak to Demon napisał, New Eocen i nic już tego nie powstrzyma. Mnie ciekawi czy ludzkość zdoła przeflancować rośliny z jednej strefy do drugiej na tyle szybko aby nie doszło do masowej deforestacji.

      Usuń
    2. New Eocen to nasz wielki demon??
      Który do tej pory nie poparł swojej teorii dowodami o które prosiliśmy i bynajmniej nie chodzi o wykres korelacji.

      Usuń
    3. Nic z Demonem nie mam wspólnego ale każdy przyzna, że blog miał "jaja" jak Demon szalał. Ja nie popieram za bardzo jego zachwytu Eocenem ale teraz wiem dzięki "ożywionej" dyskusji w jakim kierunku zmierzamy. A korelacja Demona była zacna :-)

      Usuń
  6. blob:https://worldview.earthdata.nasa.gov/02e3cba0-368b-4ed6-8d58-dc5c3c7fdf85
    Na razie lód jest ładnie odprowadzany, ale część ferajny nie widzi czemu ten rok jest dużo gorszy od 2016.
    Widzą tylko śnieg na Syberii, który rok temu zniknął tydzień wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten rok jest najgorszy z wszystkich jakie były a dlaczego tak jest to niebawem się przekonamy.

      Usuń
    2. Jak nie będzie dobrych warunków topnienia do końca sierpnia to z rekordem możesz sobie pomarzyć stopi się do 4 mln a ciebie krew zaleje bo rekord nie padł ,natomiast jak będą dobre warunki do topnienia to liźnie 3 mln , wszystko zależy od pogody jaka tam panuje cienki lód to nie wszystko może ci nie wystarczyć do rekordu

      Usuń
  7. "Bazując na PIOMAS:
    -średni spadek objętości lodu w latach 2005-2016 pomiędzy majem a wrześniem wynosił 16 560 km sześciennych,
    -ostatnia wartość objętości, z dnia 31 maja, wyniosła 18 110 km sześciennych,
    -średnia(?) objętości z września 2012 to 3 790 km sześciennych,
    -przyjmując, że stopieniu ulegnie objętość odpowiadająca średniej w latach 2005-2016 to mamy solidny rekord z objętością równą 1 550 km sześciennych."
    Hubercie, mógłbyś zweryfikować? Niżej analiza z forum Nevena, ale dla kwietniowej objętości:
    "To break 2012 September record, 2017 will have to decrease 16,866 km3 -or more- from April to September.
    The following graph shows the years that have a greater or lesser decrease than 16,866 km3 from April to September. It was usual, before 2007, to have not such a decrease. But from 2007 to 2016, all years -except 2014- have a decrease greater than 16,866 km3. From my point of view, we have been seen a new Arctic, specially from 2007 to date."
    + link do wykresu:
    https://forum.arctic-sea-ice.net/index.php?action=dlattach;topic=2031.0;attach=45080;image

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W 2012 musiało się stopić 19,49 tys. km2, by padł taki, a nie inny rekord. W 2016 roku musi się stopić 17,11 tys. km3. Licząc od maksimum, które przypada na kwiecień. Czyli 17,2 tys. km3 by padł rekord, minimalnie.
      Do 31 maja w tym roki stopiło się 2,67 tys. km3, w 2012 stopiło się 3,77 tys. km3. Topnienie było 30% szybsze. Mogłem o tym napisać.

      No, ale jaki teraz tego morał? W 2012 roku od 31 maja stopiło się 15,92 tys. km3. W tym roku musi się jeszcze stopić 14,44 tys. km3 + 0,1 tys. km3 by padł rekord.

      Można powiedzieć, że mimo wolniejszego spadku w tym roku, bo wiosna była słaba, to zadanie jest ułatwione. Warunki dla topnienia nie muszą być tak hardcorowe, jak w 2012 roku. Jest 1,48 tys km3 utracone.

      Jeśli latem warunki będą umiarkowanie sprzyjając, a takowe się już robią - to tak - padnie rekord bez dwóch zdań.

      I w maju 2018 roku wszyscy będą pić herbatę z miodem, a nie Tyskie, czy też Żubra (lub dwa szybkie Żubry). Rozumiecie aluzję, tak?

      Usuń
    2. Hubert zasięg przy umiarkowanej pogodzie spadnie gdzieś d ok 4 mln km , być może deczko poniżej

      Usuń
    3. Umiarkowane warunki powinny stopić cały lód dwumetrowej grubości (tak działo się rokrocznie) czyli... prawie wszystko.

      Usuń
  8. Rozumiem :) Przynajmniej będzie to z korzyścią dla zdrowia ;)

    OdpowiedzUsuń