Strony

wtorek, 2 czerwca 2020

Widmo rekordowych roztopów oddaliło się, przynajmniej na razie

Wydaje się, że perspektywa rekordowego topnienia w tym roku ponownie się oddali, co jest rzecz jasna dobrą wiadomością. Nikomu do szczęścia nie jest potrzebny kolejny rekord wrześniowego minimum i kosztowne dla wszystkich wariacje pogodowe. Co się stało, że rekordowe roztopy się oddaliły? Na topnienie w Arktyce wpływ mają nie tylko temperatury, ale też wiatr i ułożenie układów barycznych. Pogoda ostatnio w Arktyce była i jest spokojna, więc za topnienie odpowiada jedynie temperatura. Mapa obok, (kliknij, aby powiększyć) pokazuje aktualny zasięg i koncentrację arktycznego lodu morskiego. 

Powierzchnia lodu morskiego w 2020 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun 

Z danych pomiarów satelitarnych wynika, że Arktyka zaczęła ponownie zamarzać. Od 31 maja przybyło aż 161 tys. km2 lodu, co jest bardzo dużą wartością. Skąd tak duży przyrost? Główną przyczyną jest pogoda, choć temperatury są na ogół wysokie, to nie są wystarczająco wysokie, by topić lód i powodować spadek jego powierzchni. 


Zmiany powierzchni lodu morskiego na Morzu Beauforta i Czukockim w 2020 roku. NSIDC

Topnienie w Arktyce wygląda inaczej niż na jeziorach, temperatury to nie wszystko. Gdyby to one były jedynym czynnikiem, który decyduje o zmianach powierzchni/zasięgu lodu, to ich wzrost musiałby być naprawdę dramatyczny.

Nad Basenem Arktycznym panuje ostatnio spokój, a temperatury też nie wszędzie sięgają punktu odwilży. Wyż nad Morzem Beauforta teoretycznie powinien topić lód i tak w sumie się dzieje. Układ ten był i jest wciąż ustawiony w taki sposób, że kręci całą pokrywą lodową tego akwenu w kółko, dodatkowo zaciągając zimne powietrze znad Archipelagu Arktycznego, co de facto przedłuża jego żywotność, jak też lodu. Wiele dziur w czapie lodowej zamarzło, po tym jak powstały w sprzyjających temu okolicznościach. Na Morzu Karskim i Łaptiewów lód przestał się kurczyć, bo zmienił się kierunek wiatru, bo zmieniła się pogoda, spadły więc temperatury i świeże, kilkudniowe dopiero co dziury w lodzie zamarzły. 

Dryfująca gęsto opakowana kra lodowa na Morzu Beauforta w dniach 29 maja - 1 czerwca 2020. NASA Worldview

Na tej animacji widać, jak lód kręci się w kółko. Nie ma dryfu, który powodowałby przesuwanie się granicy lodu na północ. Rezultatem jest brak spadku powierzchni lodu. Nie mówiąc już o tym, że dodatni dipol arktyczny ostatnio prawie w ogóle nie występował. Na Morzu Czukockim granica lodu z powodu wyżu przesunęła się, co powinno być odnotowane jako spadek. Tak nie jest, bo wzrosła jednocześnie koncentracja. Mapa obok pokazuje odchylenia powierzchni lodu względem średniej 2007-2016. Wiatr ścisnął krę na dużym obszarze i znajdujące się tam dziury i wolne przestrzenie zostały zamknięte. Odnotowano więc niewielki, ale jednak wzrost, co pokazuje wykres. Patrząc na wykres powierzchni lodu Morza Beauforta i Czukockiego warto dodać, że są to dane z 5-dniowej średniej. Za parę dni sytuacja może wyglądać nieco inaczej. 


Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce na 3-6 czerwca 2020 roku. Tropical Tidbits

Można więc powiedzieć, że w ciągu ostatnich kilku dni nie było warunków dla topnienia. To nie jest takie oczywiste, zważywszy na to, co pokażą dane PIOMAS. Warunki dla szybkiego topnienia też nie mogą być cały czas sprzyjające. Gdyby tak było, to co roku padałyby rekordy topnienia, biegun północny wolny od lodu byłby w 2016 roku. 


Prognozowane na najblizsze 5 dni odchylenia temperatur od średniej 1979-2000. Climate Reanalyzer

Z map prognozy wynika, że warunki pogodowe dla roztopów będą umiarkowane. W pacyficznym sektorze będzie występować wysokie ciśnienie, a tym samym małe zachmurzenie. To powinno sprzyjać topnieniu. Jednak układy baryczne będą ułożone dalej tak, że topnienie nie będzie szybkie. Ale to nie jest takie oczywiste. Po stronie rosyjskiej sytuacja będzie wyglądać nieco inaczej, co doprowadzi do wzrostu temperatur. Na Morzu Czukockim, Wschodniosyberyjskim i Łaptiewów należy oczekiwać sporych spadków, które przełożą się na całościowy spadek zasięgu/powierzchni lodu morskiego. Być może przyspieszy też topnienie na Morzu Beauforta, bo jeśli nie wiatr, to temperatury w końcu zmuszą krą lodową do zmniejszenia rozmiarów. 

 Wyniki głosowania odnośnie przewidywanej wartości zasięgu lodu w trakcie wrześniowego minimum 2020. Arctic Sea Ice Forum

Na Arctic Ice Sea Forum pojawił się sondaż odnośnie wyniku wrześniowego minimum.  Większość uważa, że pokrywa lodowa stopi się poniżej 4,5 mln km2, spora część uważa, że wartość ta spadnie nawet poniżej 4 mln km2. Niewiele osób uważa, że rekord padnie.

Tak czy inaczej na chwilę obecną można stwierdzić, że widmo rekordowego topnienia się oddaliło wyraźne. Prawdopodobieństwo wrześniowego rekordu jest minimalne.  To dobra wiadomość, bo skutki zaniku pokrywy lodowej w Arktyce są dla nas niestety niekorzystne. Ale dla sceptyków klimatycznych, czy zwykłych trolli internetowych może to wywołać dość nieciekawe reakcje. Reakcje te będą wynikiem po prostu braku zrozumienia zasad jakie rządzą pogodą i klimatem i chęcią ponowne zdyskredytowania naukowców..

Zobacz także:


5 komentarzy:

  1. Cieszy mnie obecna sytuacja. Może ten gruby lód po stronie Amerykańskiej przetrwa i na następną zimę jeszcze bardziej się pogróbi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem podobnego zdania !!oby wrześniowe min było jak największe
    cieszy mnie fakt , lód na Morzu Beauforta jest w dobrej kondycji!!!
    to kluczowy akwen !!
    cieszą mnie również umiarkowane temperatury w Polsce
    przyjemnie zielono spora dynamika -nie ma nudy jak w kwietniu (w Krakowie było permanentne słońce bardzo przyjemne oczywiście ale brak różnorodności pogodowej)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie było mnie parę dni, a tu szok. Dowiaduję się, że w czerwcu, miesiącu z najwyżej świecącym słońcem, w którym topnienie powinno postępować już błyskawicznie, nagle przybyło aż 161 tys. km2 lodu! Do tego u nas wciąż ta zimnica, która zdaje się nie mieć końca. Ten wykres powierzchni arktycznego lodu wygląda jak jakaś pomyłka lub kiepski żart. I to wszystko w sezonie który tak dobrze się zapowiadał jeśli chodzi o nowy rekord. Kilka dni przekreśliło niemal całkowicie wszelkie szanse.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michał nawet nie wiesz jaka cudowna dla przyrody jest obecna pogoda. W górach cały czas poniżej 15 st.C. i co trochę deszczyk.

      Usuń
  4. Szanse na rekord, są oczywiście bliskie zeru, ale to było wiadome, w zasadzie od początku, sezonu topnienia-tak bardzo bowiem, warunki w 2012 Roku, odstawały od przeciętnych, że mimo upływu 8 lat, nie wystarczają wciąż, przeciętne warunki, by wynik ten wyrównać, a tym bardziej przebić.

    Mimo wszystko warunki do topnienia, są chyba lepsze, niż dajmy na to, w 2018 Roku, kiedy to lód był rozciągany, a nie ściskany, co nie sprzyjało, umacnianiu wyżu barycznego, i tworzyło warunki do długotrwałego, a nie tylko chwilowego, spowolnienia topnienia.

    OdpowiedzUsuń