Choć zasięg i powierzchnia pokrywy lodowej Oceanu Arktycznego były w ostatnich tygodniach imponujące, to tego samego nie można powiedzieć o grubości i objętości lodu. Stan czapy polarnej w stosunku do ostatnich lat nie uległ poprawie, ale przynajmniej nie pogorszył się. Nie ma możliwości odwrócenia trendu w górę.
Objętość lodu w Arktyce w 2024 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2023. PIOMAS
W grudniu i styczniu warunki dla efektywnego zamarzania, a dokładnie przyrostu ilości lodu były ograniczone. Lód rozrastał się na powierzchni wody na skutek spadku temperatur. Spadek ten nie był dostatecznie mocny i przede wszystkim trwały i rozległy, by pozytywnie wpłynąć na ilość lodu morskiego w Arktyce. Średnia miesięczna wartość objętości lodu dla stycznia 2024 wyniosła 16,4 tys. km3 co oznacza siódmą najmniejszą w historii pomiarów wartość. Wszystkie siedem najmniejszych wartości dla stycznia miało miejsce po 2010 roku.
Grubość lodu morskiego w styczniu 2024 roku i jej odchylenia w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zachary Labe
Warto zauważyć, że różnica względem stycznia 2013 roku wynosi jedynie 600 km3. Styczeń 2013 to okres po rekordowych roztopach z 2012 roku. W 2023 roku nie było rekordowych roztopów, a to znaczy, że ewidentnie szwankował sezon zamarzania. Inaczej różnica byłaby znacznie wyższa.
Grubość arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do okresu z lat 2007-2023 i średnich wartości z lat 80. i 90. XX wieku. PIOMAS
Średnia grubość lodu także jest bardzo niska i jej tempo przyrostu zwalnia na skutek działania zbyt wysokich temperatur. W praktyce słaby mróz spowalnia przyrost lodu. To, co poprawia w ogóle stan średniej grubości lodu, są zewnętrzne akweny, które dość szybko zamarzały. W centrum Oceanu Arktycznego lód morski ledwo co zwiększał swoją grubość. Miejscami w ogóle nie zwiększał.
Zmiany średniej miesięcznej ilości lodu morskiego w Arktyce dla stycznia w latach 1979-2024. Dane PIOMAS
Trend spadkowy został zatrzymany, ale nie ma odwrotu od sytuacji. Warunki dla topnienia lodu w ubiegłym roku były przeciętne. Nie było wzmocnienia w postaci odpowiedniego wiatru i braku chmur. Inaczej padłby rekord, ale warunki dla zamarzania okazują się być słabe. Wysokość temperatur w Arktyce uniemożliwia odwrócenia trendu. Co więcej, bardzo prawdopodobne, że w ciągu najbliższych lat może dojść do ponownego przyspieszenia topnienia lodu w okresie letnim.
Zobacz także:
- PIOMAS (grudzień 2023) - Arktyka zamarza na pół gwizdka, 8 stycznia 2024 Sezon zamarzania wydawałoby się, rozpoczął się dobrze, ale teraz widać, że wygląda słabo. Największy udział w przyroście lodu miały akweny zewnętrze, podczas gdy w centrum przyrost ten był niewielki, a wręcz doszło do ubytku.
Witaj Hubert
OdpowiedzUsuńPisałeś o nudzie , ze nic sie nie dzieje, ale to już koniec nudy tak jak pisałem wcześniej
wir polarny , który był nad Rosją zaczyna sie przemieszczać i tam już temperatura wzrosła z -60 do -15
Tu jest link : www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/stratosfera-nagle-się-ociepli-zima-może-jeszcze-nadciągnąć-do-polski/ar-BB1ijCS5?cvid=11b00fe2214841d09857b1f4397b1612&ocid=winp2fptaskbarhover&ei=47
https://prnt.sc/va7u_9vdhynW
https://prnt.sc/7g9VJ2YMlEJh
https://prnt.sc/2dKPRIVUe-AY
Wyż który u nas jest od paru dni będzie do końca lutego , ale zimy bardzo mroźnej raczej nie
będzie , jakieś ochłodzenie i niewielkie opady mogą wystąpić i te podtopienia zaczną sie zmniejszać.
Jedynie co mnie martwi ten Atlantyk i Ameryka może mieć przez niego bardzo poważne konsekwencje ale to jeszcze nie teraz ,mają na to jeszcze trochę czasu zanim to nastąpi.
OdpowiedzUsuńA co najgorsze dla całego świata jest kolejny rok z El Nino i znowu susza dla całej Afryki ,
ale jeszcze zobaczymy.
Janusz przyroda pokazuje będzie zmiana klimatu
OdpowiedzUsuń