Strony

piątek, 1 listopada 2024

Raport za II połowę października 2024 - zamarzanie przyspieszyło, ale nadal wygląda to słabo

Obniżające się temperatury z uwagi na postępujące zjawisko nocy polarnej wymusiło w końcu zamarznięcie miejsc, które powinny już dawno zamarznąć. Spadek temperatury nie był duży, ale w końcu doprowadził do tego, że wody Oceanu Arktycznego się wychłodziły. Nastąpiło więc znaczne przyspieszenie zamarzania związane z oddziaływaniem komórki polarnego powietrza, co pokazuje animacja. Te szybkie, ale spóźnione zamarzanie może nie pomóc. Tym bardziej że pod spodem mogą i z pewnością znajdują się duże ilości ciepła morskiego. Ciepło to będzie spowalniać tempo zamarzania, a dokładnie zwiększania się miąższości czapy polarnej. Obecny stan lodu w Arktyce jest fatalny.
 
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.   
 
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Płytkie, mniej zasolone wody stykające się z szybko wychładzającym się lądem Syberii mogły zamarznąć szybko. Tu potencjał globalnego ocieplenia nie jest w stanie zbyt długo utrzymywać tych wód w stanie bezlodowym. Zwróćmy uwagę, że większość ocieplenia klimatu zachodzi w oceanach, i tu widać tego skutki po stronie Oceanu Atlantyckiego. Tzw. atlantyfikacja Oceanu Arktycznego robi swoje. Na całej długości granica lodu przebiegała na koniec października za 80 st. N. Na wysokości Ziemi Franciszka Józefa granica lodu przechodzi, jak widać to na mapie, na 84 st. N. To sytuacja niebywała. Wciąż wolne od lodu są obszary Morza Beauforta, które już powinny być zamarznięte. Jedynie region Morza Czukockiego wygląda normalnie. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w drugiej połowie października 2024 roku.
 
Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami z 2012, 2023 oraz średniej z ostatnich 10 lat.

W połowie października Arktyka była już całkowicie odcięta od światła słonecznego. Region więc się wychłodził, a to spowodowało szybki przyrost lodu morskiego. Następnie tempo zamarzania zwolniło.
 
 
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2024 roku i wyszczególnienie w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

O ile w pierwszej połowie października Ocean Arktyczny zamarzał powoli ze względu na temperatury, to w drugiej połowie ochłodzenie wymusiło szybką zmianę. Mimo to nadal zasiąg lodu nie jest duży. 7,51 mln
km2 to trzecia najmniejsza w historii pomiarów wartość, niemal tyle samo co w 2012 roku. Wtedy to, przypomnijmy, miało miejsce rekordowe topnienie lodu. Od początku sezonu zamarzania tempo zwiększania się zasięgu lodu jest na chwilę obecną prawie 10% wolniejsze od średniej wieloletniej. Różnica w stosunku do średniej 1981-2010 wynosi 2,16 mln km2, inaczej mówiąc, czapa polarna jest 22% mniejsza niż być powinna. Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w zlodzeniu  arktycznych wód względem średniej 1981-2010.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

Najbardziej uderzająca jest różnica w wielkości lodu w sektorze atlantyckim. Zwykle o tej porze roku Ziemia Franciszka Józefa jest otoczona lodem. To ogromna zmiana klimatu - region przypomina dziś region atlantycki, a nie arktyczny.
 
Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

W reakcji na przyrost zasięgu (extent) poszła też powierzchnia lodu (area). Wiatr niósł lód, kry lodowe po wychładzających się woda. Potem luki między krami zaczęły pokrywać się nowym lodem. Jednak tak jak w przypadku zasięgu, powierzchnia lodu nie powala.

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla października. NASA/GISS
 
Zmiany średniej temperatury w Arktyce w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami lat poprzednich. Mapa przedstawia odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 15-29 października 2024. NOAA/ESRL

Zwykle w październiku wzrastają dodatnie anomalie temperaturowe w Arktyce. To efekt zamarzania Oceanu Arktycznego i oddawania ciepła do atmosfery. Dawniej zmiany były niewielkie, ale w ostatnich latach są duże, czego przyczyną jest wielkość lodu. Między wyspami Archipelagu Arktycznego a Półwyspem Skandynawskim temperatury w drugiej połowie październiki były od 4 do nawet 8 st. C wyższe od średniej. W praktyce oznaczało to słaby mróz. Na północnym krańcu Morza Barentsa zamiast - 10 st. C temperatury oscylowały w okolicy zera. Trudno w takiej sytuacji o zamarzanie wody.

 Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla października w latach 1940-2023 oraz odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 dla 30 października 2024. Climate Reanalyzer

Wody Morza Barentsa są prawie 2 stopnie cieplejsze od średniej wieloletniej. Nie mogą więc zamarznąć, bo ich temperatura utrzymuje się nawet powużej zera, nie mówiąc już o wartości związanej z zasoleniem tych wód. Od przełomu lat 90. XX wieku i początku tego wieku wody arktyczne ociepliły się o około 0,8 st. C.
 
Grubość lodu morskiego w latach 2014-2024 dla 31 października. Polar Portal/HYCOM

Rezultatem zbyt dużych temperatur wód i atmosfery w Arktyce jest mizerna grubość lodu. Jeszcze nie tak dawno temu, bo w 2016 roku w Arktyce występowały spore połacie grubego na ponad trzy metry lodu. Raptem po kilku latach ten lód prawie zniknął. Dziś czapa polarna jest podatna na topnienie, gdyż lód jest cienki i łatwiej może się topić. Sezon zamarzania trwa, ale już teraz można stwierdzić, że wypadnie źle niż dobrze.
 
Fragmenty czapy polarnej w Arktyce na zdjęciach w podczerwieni z 31 października 2024. Lewe zdjęcie pokazuje obszar lodu na Morzu Łaptiewów przy wschodnim wybrzeżu półwyspu Tajmyr. Drugie zdjęcie to lód na Morzu Wschodniosyberyjskim obok Wysp Wschodniosyberyjskich. Polar View

Na zdjęciach widać, że nowo powstały pak lodu jest mocno pokruszony. Wiatr nieustannie z łatwością kruszy lód, powodując, że czapa polarna nie jest w stanie w pożądanym czasie osiągnąć odpowiedniej grubości. Woda dostaje się na powierzchni kry i wciąż może ją topić. Choć dawniej pak lodowy także się kruszył, to w tych czasach skala jest większa niż 20-30 lat temu z racji grubości lodu. Fakt, iż pak lodowy ulegnie poprawie w ciągu najbliższych tygodni, to stanie się to z opóźnieniem, co będzie miało wpływ na przyszły sezon topnienia. 

Zobacz także:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz