Strony

czwartek, 16 maja 2024

Raport za I połowę maja 2024 - na razie nic strasznego się nie dzieje

W Arktyce rozpadł się wir polarny na kilka mniejszych, w efekcie czego rosną tam temperatury powietrza. Szybko zbliżają się one do punktu odwilży. Jednak są to zmiany typowe dla maja, nieznacznie wzmocnione przez ocieplający się klimat. Tempo topnienia lodu morskiego w ostatnich tygodniach było zbliżone do średniej wieloletniej, nie wyróżniało się niczym szczególnym. Na uwagę zasługuje grubość czapy polarnej. Czapa polarna Oceanu Arktycznego jest cieńsza niż 10-15 lat temu, ale w ciągu ostatnich dni nie notuje się przedwczesnych niepokojących spadków. Na razie nic nie wskazuje na to, by w tym roku sezon topnienia miał się zakończyć solidnym wynikiem, tym bardziej nowym rekordem.
 
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.  
 
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Zmiany, jakie miały miejsce w pierwszej połowie maja, jak i zresztą w kwietniu są typowe dla średniej z ostatnich 10-15 lat. Ten sezon nie wyróżnia się niczym, co mogłoby wskazywać na ekstremalne roztopy w okresie czerwiec-sierpień. Należy jednak zwrócić uwagę, że w roku 2012, kiedy miało miejsce rekordowe topnienie, to wiosną też topnienie przebiegało dość spokojnie. Zasięg lodu był wtedy większy niż w tym roku. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie maja 2024 roku. Lód topi się na akwenach zewnętrznych, takich jak Morze Beringa, Karskie czy Labradorskie. Podczas gdy w Basenie Arktycznym oraz Morzu Beauforta i Wschodnim Syberyjskim Szelfie Kontynentalnym zmiany są niewielkie, co jest typowe dla maja.
 
Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami z 2017, 2023 oraz średniej z ostatnich 10 lat.

Tempo spadku zasięgu lodu morskiego w pierwszej połowie maja było zbliżone do średniej z ostatnich 10 lat. Ostatnio doszło do przyspieszenia roztopów na skutek wzrostu temperatur. Na razie jednak można mówić o zmianach typowych dla ostatnich 10-15 lat. 

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2023/2024 roku i wyszczególnienie w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Topnienie lodu w normalnym tempie spowodowało, iż jego zasięg nadal utrzymuje się wokół dziesiątej pozycji, daleko poza podium. 15 maja 2024 lód morski liczył 13,06 mln 
km2, to 0,27 mln km2 mniej niż wynosi średnia z lat 1981-2010. Różnica jest więc niewielka. Wartości są zbliżone do tych z roku 2012.  Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010. Rekordowy był rok 2016, co pokazuje wykres (jasnozielona krzywa), to efekt ekstremalnie ciepłej zimy, ale w 2016 roku nie było rekordowego topnienia. Dlatego też na podstawie tego, co się działo w Arktyce w ciągu ostatnich tygodni trudno jest cokolwiek wywnioskować. Jednym prognostykiem może być grubość lodu, ale tu też wielką niewiadomą jest pogoda w okresie czerwiec-sierpień.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

Na mapach różnice także są bardzo mało. Najbardziej wyróżnia się Morze Barentsa, gdzie atlantyfikacja regionu sprawia, że rzadko kiedy lodu jest więcej niż zwykle.
 
Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do poprzednich lat. AMSR2/JAXA

Choć temperatury w Arktyce rosną, to rozkład anormalnie wysokich wartości nie sprzyja przedwczesnym roztopom. Tempo spadku powierzchni lodu nie przyspieszyło w stosunku do wcześniejszych lat.
 
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla maja. NASA/GISS
Odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 30 kwietnia - 13 maja 2024. NOAA/ESRL

Rozpad wiru polarnego nie musi oznaczać, że cały region doświadcza wysokich temperatur. Aczkolwiek duży obszar Oceanu Arktycznego doświadczył ocieplenia, ale tam, gdzie w większości występuje lód, który topi się dopiero pod koniec maja. W pozostałych miejscach było chłodno, bo tam znajdowały się strefy rozbitego wiru polarnego, więc roztopy nie szły szybko.  Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w pierwszej połowie maja 2024. Taka konfiguracja jest jednak niekorzystna, gdyż może doprowadzić do przedwczesnego topnienia wieloletniego lodu. 
 
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2024 roku względem średniej z lat 1958-2002. DMI

Średnie temperatury w Arktyce rosną szybciej niż zwykle, co teoretycznie może doprowadzić potem do szybszych roztopów. W wielu miejscach temperatury zbliżają się do zera stopni. Bardzo słaby mróz sprawia, że pękający i kruszący się pod wpływem wiatru lód nie scala się ponownie, dlatego jego stan ulega stopniowego pogorszeniu. 
 
Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla lutego-marca-kwietnia w latach 1940-2024 oraz odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 dla 15 maja 2024. Climate Reanalyzer/DMI

W kwietniu i maju temperatury wód w Arktyce zwykle cechują się bardzo niskimi odchyleniami, czego przyczyną jest oddziaływanie zimnych mas powietrza, np. znad Syberii, czy samej czapy polarnej. Czapa polarna ma wtedy spore rozmiary, topnienie zaczyna się rozkręcać. Dopiero pod koniec maja dodatnie odchylenia stają się bardziej dostrzegalne. Wykres pokazuje, że temperatury wód w Arktyce na koniec zimy i wczesną wiosną rosną, choć dużo wolniej niż latem czy jesienią.

Grubość lodu morskiego w 2012, 2020 i 2024 roku dla 16 maja. Polar Portal DMI/HYCOM

Grubość czapy polarnej wygląda gorzej niż w 2012 czy nawet w 2020 roku. To jest efekt postępującej zmiany klimatu. Jednak spadek grubości wieloletniego lodu jest na razie niewielki, wręcz żaden, gdyż temperatury w regionie są ujemne. Lód kurczy się na obrzeżach, na niskich szerokościach geograficznych, gdzie panuje już odwilż. 
 
Pokrywa lodowa na Morzu Beauforta 15 maja 2024 roku. NASA Worldview

Pokruszony pak lodowy we wschodniej części Morza Karskiego 15 maja 2024 NASA Worldview

Reasumując, zmiany są na razie typowe dla średniej wieloletniej. W Arktyce przynajmniej do połowy maja nie działo się nic, co mogłoby wyraźnie wskazywać na silne letnie roztopy. 

Zobacz także:


 

czwartek, 9 maja 2024

PIOMAS (kwiecień 2024) - sezonowy lód wpłynął na wynik sezonu zamarzania

Chłodne warunki w sektorze euroazjatyckim Oceanu Arktycznego pozwoliły na nieznaczne wydłużenie sezonu przyrostowego ilości lodu morskiego mimo wysokich na Ziemi temperatur. Założenie naukowe jest takie, że wyższe temperatury będą wydłużać sezon topnienia, a skracać zamarzania.

Objętość lodu w Arktyce w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami z lat 1979-2023. PIOMAS, grafika Zachary Labe

Na wykresie widać, że szczyt objętości lodu morskiego przypadł w granicach normalnego terminu wbrew temu, co dzieje się na całym świecie oraz wyższym niż zwykle temperaturom w amerykańskim sektorze Oceanu Arktycznego. Wciąż są to jednak małe liczby. Na koniec kwietnia objętość lodu morskiego w Arktyce była 8. najmniejszą w historii pomiarów. Różnica wobec rekordowego wtedy 2017 roku to ponad 2 tys. 
km3, a więc 10%. W latach 2016-217 Arktyka doświadczyła ekstremalnie ciepłych sezonów zamarzania, kiedy na biegunie północnym zimą temperatury sięgały punktu odwilży. Wydarzenie sprzed kilku lat może się wkrótce powtórzyć. W tym roku było blisko.  Tabela obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia dokładną rozpiskę objętości lodu na 30 kwietnia. W kolumnach przedstawione są różnice względem poprzednich lat i średnich dekadowych, także ich procentowe wartości. Miejsca zaznaczone na różowo, to lata, kiedy ilość lodu była większa niż w tym roku.

Grubość lodu morskiego w kwietniu 2024 roku i jej odchylenia w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zachary Labe

Maksimum objętości lodu wypadło 20 kwietnia. To 22,8 tys. 
km3, co stanowi 7. najmniejszą w historii pomiarów wartość. Chłodne warunki w sektorze euroazjatyckim znacznie spowolniły tempo topnienia lodu. Pokazuje to wykres obok. Sytuacja w sektorze euroazjatyckim ma niewielkie znaczenie, gdyż tam znajduje się sezonowy lód, który i tak się roztopi. Gorzej wygląda stan lodu w sektorze amerykańskim. Tam znajduje się wieloletni, gruby lód. Duża część tego obszaru, to pak lodowy, który nigdy nie roztopił się całkowicie. 


Grubość arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu z latami 1979-2024 i średnich wartości dekadowych. PIOMAS/Zachary Labe  

Sektor euroazjatycki przyczynił się do zwiększenia średniej grubości pokrywy lodowej Oceanu Arktycznego. Ten lód zniknie i tak. Jeśli lato w Arktyce będzie ciepłe, łatwo też stopi się gruby lód na Morzu Beauforta i Basenie Arktycznym. 
 
Zmiany średniej miesięcznej ilości lodu morskiego w Arktyce dla kwietnia w latach 1979-2024. Dane PIOMAS

Po 2010 roku trend spadkowy został zatrzymany, ale coraz bardziej prawdopodobne jest, że dojdzie do kolejnego spadku, wymuszonego wzrostem temperatur. 

Zobacz także:


wtorek, 7 maja 2024

Na razie w Arktyce nic strasznego się nie dzieje, ale może się zadziać

Na razie sezon roztopów w Arktyce przebiega mniej więcej tak samo, jak w minionej dekadzie. Jednak temperatury rosną, zmienia się pogoda. To oczywiście nie oznacza, że coś strasznego stanie się w tym roku, ale świat jest cieplejszy o 1,3°C. Szanse na megatopnienie teoretycznie są znacznie większe niż 12 lat temu.

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami średniej 1981-2010 i roku 2012. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Zasięg lodu jest teraz mniejszy niż w 2012 roku, ale to nic nie oznacza. Tak samo wielokrotnie było w poprzednich latach. Potem w czerwcu warunki się zmieniały i topnienie zwalniało. Ostatecznie rekordu wrześniowego minimum nie było, czapa polarna była trzecią czy piątą najmniejszą w historii pomiarów. Aktualnie zasięg lodu jest 10. najmniejszym, i zaczyna wychodzić poza odchylenie standardowe, co nie oznacza, że będzie megatopnienie latem. Powierzchnia lodu (area) także ma całkiem spore jak na ostatnie lata rozmiary. Powierzchnia, czyli lity obszar lodu mieści się w granicach średniej z poprzedniej dekady. To pokazuje, że warunki dla topnienia są na razie neutralne.

Dzisiejsze i prognozowane na 8-10 maja 2024 roku warunki pogodowe w Arktyce i wokół niej. Tropical Tidbits

To się jednak zmienia, gdyż temperatury szybko rosną. Średnie wartości to wciąż kilkunastostopniowy mróz, ale w wielu miejscach panują wartości bliskie zeru, a nawet punkt odwilży już przekraczają. Pozwalają na to wzorce pogodowe. Np. jak widzimy na mapach wraz rozpadem wiru polarnego powstał system zaciągający ciepło znad Atlantyku. Drugi wzorzec układów barycznych wprowadzać zaczyna ciepło nad Morze Beauforta. To będzie wzmacniało topnienie lodu w kolejnych dniach. Resztę zrobi globalne ocieplenie, gdyż masy powietrza płynące z południa są cieplejsze niż kiedyś. Presja temperaturowa jest większa. Oczywiście same temperatury nie stopią lodu, gdyż nie są jeszcze na tyle wysokie, by mogły to zrobić tak, jak dziej się to na jeziorze. Wzrost temperatur musiałby być radykalny. Ale taki się oczywiście może stać, jeśli klimat na Ziemi będzie stawał się coraz cieplejszy. W pewnym momencie temperatury staną się na tyle wysokie, że czapa polarna będzie topić się w półroczu letnim nieustannie bez względu na warunki atmosferyczne.
 
Pokruszony pak lodowy na Morzu Wschodniosyberyjskim 6 maja 2024 roku. NASA Worldview

Temperatury wód pod lodem powoli rosną, ale nie są na tyle wysokie, by móc roztopić czapę polarną. Widoczny na zdjęciu pofragmentowany pak lodowy to sytuacja typowa dla ostatnich lat. W XX wieku takich zmian o tej porze roku nie było. Z drugiej zaś, obecne zmiany nie oznaczają, że w tym roku padnie rekord, gdyż w poprzednich latach kra lodowa pojawiała się na zewnętrznych akwenach już na początku maja.
 
 

środa, 1 maja 2024

Raport za II połowę kwietnia 2024 - cienki lód zaczyna się kruszyć

Tegoroczne topnienie czapy polarnej Oceanu Arktycznego wydaje się być normalne. Tempo spadku zasięgu lodu mieści się w granicach średniej wieloletniej. Z drugiej strony dość szybko pojawiają się skazy w lodzie, mimo iż warunki atmosferyczne dla roztopów były obojętne. Nie było żadnej dużej presji ze strony takich czy innych wzorców pogodowych. Wręcz przeciwnie, panowały dość chłodne warunki od Morza Barentsa po Czukockie i nawet Beauforta. Dopiero w trzeciej dekadzie kwietnia na skutek rozpadu wiru polarnego większa część Arktyki zaczęła doświadczać wzrostu temperatur, co skutkowało przyspieszeniem roztopów. 
 
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.    
 
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Pod koniec kwietnia rozmiary czapy polarnej w Arktyce były mniejsze od średniej wieloletniej, ale zbliżone mocno do wartości z ostatnich 10 lat. Pierwszy miesiąc sezonu topnienia nie wyróżniał się niczym szczególnym. Zaczęły zachodzić zmiany typowe dla kwietnia ostatnich 10-12 lat. To, co może zaskakiwać, to dość spora fragmentacja lodu i pęknięcia mimo relatywnie chłodnych w drugiej połowie kwietnia warunków atmosferycznych. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w drugiej połowie kwietnia 2024 roku. 

Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami z 2017, 2023 oraz średniej z ostatnich 10 lat.

W skali drugiej połowy kwietnia tempo spadku zasięgu lodu morskiego było bliskie średniej z ostatnich 10 lat. Wzrost temperatur w trzeciej dekadzie kwietnia zaczął skutkować przyspieszeniem roztopów. 

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2023/2024 roku i wyszczególnienie w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Sumaryczne tempo spadku zasięgu lodu morskiego od marcowego maksimum jest około 9% szybsze od średniej z ostatnich 10 lat. Zasięg lodu, który 30 kwietnia wyniósł 13,63 mln
km2 jest 10. najmniejszym w historii pomiarów. Znajduje się w dolnej granicy odchylenia standardowego, co oznacza, że czapa polarna ma mniejsze niż zwykle rozmiary, ale są one dalekie od rekordowych.  Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010. Jak widać, różnice w stosunku do wielolecia są widoczne. 
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

Granica lodu w niemal każdym miejscu przebiega dalej na północy niż kiedyś. To efekt ocieplającego się klimatu. Na razie w Arktyce nie ma widać kolejnego tąpnięcia na wykresie, ale to kwestią czasu. Trudno powiedzieć, w którym roku się to stanie.

Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do zmian z wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Powierzchnia lodu (area) także obniża się bez żadnych rewelacji. Jest mniej więcej taka sama jak w ostatnich latach. Koncentracja lodu morskiego ogólnie jest spora, ale w wielu miejscach lokalnie występują mniejsze wartości. Na żadnym akwenie, poza Morzem Ochockim nie doszło do znaczących spadków.

 Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla kwietnia. NASA/GISS
Odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 14-28 kwietnia 2024. NOAA/ESRL

Druga połowa kwietnia nad Oceanem Arktycznym była chłodna. Wyższe temperatury panowały wokół Grenlandii oraz poza Oceanem Arktycznym, czyli Kanadzie i w sporej części Syberii. Nie były to jednak odchylenia skrajne. W połowie kwietnia utrzymywał się solidny wir polarny, którzy trzyma zimno w Arktyce. Potem zaczął się szybko rozpadać, co spowodowało obniżenie temperatur w Polsce. W Arktyce temperatury zaczęły rosnąć. Po 25 kwietnia znaczna część Oceanu Arktycznego doświadczyła już dużego wzrostu temperatury, dosłownie ich podwojenia.  Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w drugiej połowie kwietnia 2024. 
 
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2024 roku względem średniej z lat 1958-2002. DMI

W połowie kwietnia było nawet -30
°C, dwa tygodnie później już -15°C. W niektórych miejscach panował tylko kilkostopniowy mróz. Jest to normalne zjawisko dla kwietnia, ale wzrost był szybszy niż zwykle. 

 
Grubość lodu morskiego w 2012, 2020 i 2024 roku dla 1 maja. Polar Portal DMI/HYCOM

O ile zasięg lodu jest duży, to inaczej sytuacja wygląda z grubością. Jest gorzej niż w 2012 i 2020 roku, czyli w latach, kiedy miało miejsce ekstremalne topnienie lodu. W ciągu ostatnich 10 lat stan lodu się pogorszył. Teoretycznie takie coś może doprowadzić do silnych, nawet rekordowych roztopów.
 
Pokrywa lodowa na Morzu Czukockim 30 kwietnia 2024 roku. NASA Worldview
 
Pokrywa lodowa na Morzu Beauforta 30 kwietnia 2024 roku. NASA Worldview

Dość spore są zmiany w wyglądzie lodu, który jest pokruszony i liczne są duże pęknięcia, co świadczy o tym, że pokrywa lodowa jest cienka. Jednak w kwietniu nie było ciepło. Temperatury w dolnej warstwie atmosfery dopiero zaczęły rosnąć. Nie było dużej presji ze strony wiatru i ciepłych mas powietrza. To może świadczyć o ingerencji wody od spodu lodu. Temperatury wód na powierzchni nie muszą być powyżej średniej, ale pod lód na większej głębokości dostaje się ciepła woda z Atlantyku. Jej temperatury od lat rosną.
 
 
Zobacz także:

niedziela, 21 kwietnia 2024

Zły stan lodu na Morzu Beauforta

Globalne ocieplenie na poziomie 1,5 stopnia w stosunku do ery przedprzemysłowej będzie musiało prędzej czy później uderzyć w region Arktyki. Oceany na Ziemi są rekordowo ciepłe, i nie są w bezruchu. Woda dociera do Arktyki i tam robi swoje.

Grubość lodu morskiego w Arktyce w 2012 i 2024 roku dla 18 kwietnia. Polar Portal DMI/HYCOM

Te mapy pokazują, jak zmieniła się czapa polarna w ciągu zaledwie 12 lat. Teraz jest zdecydowanie mniej grubego lodu niż 12 lat temu, kiedy miało miejsce rekordowe topnienie lodu. W 2020 roku omal nie doszło do pobicia rekordu z 2012 roku. Zmiana pogody w sierpniu uratowała sytuację. Na szczególną uwagę zasługuje lód Morza Beauforta, który jest częścią grubego, wieloletniego obszaru lodowego Arktyki.

Pokruszony pak lodowy na Morzu Beauforta 20 kwietnia 2024 roku. NASA Worldview

Małą grubość lodu przedstawianą przez modele potwierdzają zdjęcia satelitarne. Wyraźnie widać, że stan lodu w tej części Arktyki jest zły. Jest gorszy niż w 2012 roku. To oczywiście nie przesądza o tegorocznym topnieniu. Warunki atmosferyczne w postaci niżów barycznych latem mogą ponownie uratować sytuację. Chmury spowodują spadek temperatur i spowolnią topnienie. Jeśli nie, to rekordowe topnienie jest wysoce prawdopodobne.

 

wtorek, 16 kwietnia 2024

Raport za I połowę kwietnia 2024 - topnienie zaczyna przyspieszać

Chociaż centralna część Arktyki, głównie obszar wód od Morza Barentsa po Czukockie był zimny, to tempo spadku zasięgu oraz powierzchni lodu morskiego było szybsze od średniej. Głównie za sprawą tego, co działo się na Morzu Baffina i Ochockim, gdzie znajdowały się wcześniej spore ilości lodu, który dość szybko zaczął się topić na skutek zmiany warunków atmosferycznych. Wir polarny utrzymywał się w obrębie Oceanu Arktycznego, to skutkowało wysokimi temperaturami wokół Arktyki lub częściowo w jej obszarze, jak np. właśnie nad Morzem Baffina. Ciepło było też w Europie, w tym w Polsce. 
 
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.   
 
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Zmiany są widoczne na Morzu Ochockim (częściowo widocznym na mapie). Widać, że nie ma tam już prawie w ogóle lodu. Małe zlodzenie jest na Morzu Labradorskim i w południowej części Baffina. Szybkie roztopy zaczęły się też w Zatoce Hudsona. To efekt działania wiru polarnego, który skupił się nad Oceanem Arktycznym. Resztę zrobiło globalne ocieplenie. Brak zimnych mas powietrza, wiatru północnego umożliwił działanie antropogenicznemu ciepłu. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie kwietnia 2024 roku. 

Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami z 2017, 2023 oraz średniej z ostatnich 10 lat.

Niezależnie od warunków topnienie w Basenie Arktycznym i Wschodnim Syberyjskim Szelfie Kontynentalnym o tej porze roku jeszcze nie zachodzi. Jednak na zewnętrznych akwenach już tak. I jak widać, od początku sezonu roztopów tempo kurczenia się zasięgu lodu jest 16% szybsze od średniej z ostatnich 10 lat.

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2023/2024 roku i wyszczególnienie w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Przyspieszenie spowodowało, że zasięg lodu morskiego 15 kwietnia był 10. najmniejszym w historii pomiarów - to 14,22 mln 
km2. Wcześniej była to 15. czy 17. pozycja. Z uwagi na rozkład temperatur i sposób topnienia lodu, nie ma to teraz większego znaczenia. Oczywiście uderzenie ciepła nad Morza Barentsa czy nad Czukockie wywołałoby negatywne zmiany, ale nie musiałoby się to przekładać na wrześniowy wynik. Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010. Zmiana kierunku wiatru, jak w ogóle działanie wiru polarnego zmieniło sytuację na Morzu Barentsa. Zasięg lodu jest tam większy niż zwykle. Atlantyfikacja regionu jest składową klimatu, nie znaczy więc to, że zawsze będzie tam mało lodu. 

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

Czapa polarna ma dość spore rozmiary, ale na tle ostatnich lat XX wieku i tak widać duże różnice. Wyjątek tu stanowi chwilowo obszar Morza Barentsa.
 
Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do zmian z wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Na uwagę zasługuje Morze Barentsa. Powierzchnia lodu jest tam bardzo duża jak na ostatnie lata. Atlantyfikacja regionu jest zjawiskiem klimatycznym, które zmienia wzorce pogodowe, ale nie sprawia, że nieustannie jest tam ciepło, że powierzchnia wody ma cały czas takie same właściwości. Umocnienie wiru polarnego powoduje spadek temperatur, który wymusza zmiany tam, gdzie ten spadek ma miejsce. Arktyka nadal pozostaje relatywnie chłodnym obszarem w stosunku do tego, co miało miejsce w pliocenie, kiedy lodu tam nie było w ogóle. Nie należy więc oczekiwać, że ubytek lodu w Arktyce będzie trwały. Poza tym dość szybko znika śnieg w Eurazji i Ameryce Północnej.

 Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla kwietnia. NASA/GISS
Odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 30 marca - 13 kwietnia 2024. NOAA/ESRL

Stabilny wir polarny utrzymywał zimne powietrze w Arktyce. W rezultacie czego temperatury nad znacznym obszarem Oceanu Arktycznego były znacznie niższe niż zwykle. Najniższe odchylenia miały miejsce nad Morzem Barentsa i akwenami syberyjskiego szelfu. Temperatury były tam około 5
°C niższe od średniej 1991-2020. Wokół Oceanu Arktycznego sytuacja wyglądała inaczej. W Europie w tym w Polsce temperatury były 6°C wyższe od średniej, co w praktyce oznaczało temperatury typowe dla maja, a nawet okresu letniego. Podobnie było w Ameryce Północnej, co skutkowało przedwczesnymi roztopami w Zatoce Hudsona. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w pierwszej połowie kwietnia 2024. 
 
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2024 roku względem średniej z lat 1958-2002. DMI

Wykres pokazuje, że temperatury w Arktyce są ostatnio takie, jakie być powinny. To sytuacja chwilowa, a należy pamiętać, co się działo wcześniej.
 

Odchylenia temperatur od średniej z ostatnich 20 lat powierzchni arktycznych wód 15 kwietnia 2024 roku. Mercator Ocean

Warunki atmosferyczne wpłynęły też na temperatury wód, co widać na Morzu Barentsa. Napływ zimna spowodował ich wychłodzenie i nawrót lodu morskiego. Nadal jednak akweny morskie w całym regionie są znacznie cieplejsze od średniej wieloletniej. Pokazuje to też wykres obok. Wzrost ma miejsce, ale nie każdy rok jest ciepły. W ostatnich latach temperatury wód arktycznych spadły. Mimo to są wciąż na tyle wysokie, by wymusić silne topnienie lodu. Spadek ten nie jest trwały, choć nie wiemy, co się stanie za kilkanaście lat w związku z osłabianiem AMOC.  

Grubość lodu morskiego w latach 2012-2024 dla 16 kwietnia. Polar Portal DMI/HYCOM

Ostatnie chłodne warunki w Arktyce prawdopodobnie poprawiły stan lodu morskiego, przyspieszając jego przyrost, który właśnie się kończy. To jednak sytuacja chwilowa, gdyż wieloletni trend pokazuje pogorszenie się stanu lodu, tzn. jego grubości. Jak pokazuje zestawienie map, sytuacja jest gorsza niż w 2012 roku, kiedy miało miejsce rekordowe topnienie. Niepokojący jest stan lodu na Morzu Beauforta i części Basenu Arktycznego doń przylegającego.
 

Pokrywa lodowa na Morzu Beauforta 15 kwietnia 2024 roku. NASA Worldview

Pokrywa lodowa na Morzu Barentsa 15 kwietnia 2024 roku. NASA Worldview
 
Na Morzu Beauforta stan lodu jest zły. Ma tam miejsce fragmentacja lodu, choć niskie temperatury powodują, że otwarte wody zamarzają. Fragmentacja jest dowodem na to, że lód jest cienki. Dobrze wygląda lód na Morzu Barentsa, ale jest to lód sezonowy. Obecne zmiany nie muszą się jednak przekładać na to, co będzie się działo za dwa miesiące. Ostatnie lata pokazują, że nawet zły stan lodu wiosną nie oznacza silnych roztopów latem, gdyż warunki dla topnienia mogą się zmienić, chyba że wzroście temperatura wody pod lodem.
 
 
Zobacz także: