Strony

niedziela, 20 kwietnia 2014

Arctic News - płynne topnienie

Proces topnienia arktycznego lodu przyspiesza. Wraz z kolejnymi dniami tempo zmniejszania się powierzchni lodu będzie coraz szybsze. Dodatnia Oscylacja Arktyczna doprowadziła do przemieszczenia się dużej ilości lodu w stronę Atlantyku. Śnieg topi się coraz szybciej, a dzień polarny jest coraz dłuższy. Wszystko to nakłada się na siebie powodując, że proces topnienia lodu w tym miesiącu jest bardzo płynny. Na tyle szybki i płynny, że prawdopodobieństwo rekordowych roztopów w tym roku jest bardzo prawdopodobne.

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2 Uni Bremen

W ostatnim tygodniu znacznie zmniejszył się zasięg lodu na dwóch akwenach: Morzu Beringa i Ochockim. Szczególnie mało lodu jest na Morzu Ochockim. W przypadku jednego i drugiego morza, lód może stopić się jeszcze w tym miesiącu. Nawet jeśli do tego nie dojdzie, to rozmiary lodu na Morzu Beringa i Ochockim będą rekordowo małe. Zauważalne zmiany są też na Morzu Labradorskim, w jego południowej części lód szybko się cofa. Na północy Morza Labradorskiego zasięg paku lodowego się nie zmniejsza, gdyż wiatr wypycha lód w stronę Atlantyku. Mimo to lód topi się, zmieniając się w postać kry lodowej. Wody tego morza powoli się ogrzewają, coraz częściej dostają się w ten region ciepłe masy powietrza. Pewne zmiany widoczne są także na Morzu Barentsa, gdzie lód powoli zaczyna się cofać. Przyczyną jest Ocean Atlantycki, gdzie temperatura jego wód rośnie. Ogólna mapa, jak i animacja poniżej pokazuje, że koncentracja lodu na Oceanie Arktycznym spadła. Rośnie liczba pęknięć i szczelin, wzrasta także udział występowania kry lodowej.


Zmiany w zasięgu lodu na Oceanie Arktycznym i Morzu Beringa między 12 a 19 kwietnia 2014 roku. AMSR2

Zmiany w zasięgu lodu na Morzu Labradorskim, Baffina i w Zatoce Hudsona między 12 a 19 kwietnia 2014 roku. AMSR2

Zasięg lodu w Arktyce w 2014 roku (kliknij, aby powiększyć) na tle ostatnich lat i wyszczególnienie na marzec, kwiecień i początek maja. IARC-JAXA

Szybkie zmiany w Arktyce i wokół niej odcisnęły piętno na czapie lodowej Arktyki. 19 kwietnia według danych JAXA zasięg lodu wyniósł 13,19 mln km2. Zasięg lodu jest więc pierwszym najmniejszym w historii pomiarów, choć tu dużą rolę odgrywał i wciąż jeszcze odgrywa wiatr. Wpływ temperatur, napływających coraz bardziej na północ ciepłych mas powietrza rośnie z każdym dniem. W ciągu ostatniego tygodnia zasięg lodu spadł o 0,35 mln km2. Zasięg występowania arktycznego lodu względem średniej z lat 80' XX wieku jest mniejszy o 1,4 mln km2.


Temperatura powierzchni wód i lodu w Arktyce 20 kwietnia 2014 roku. DMI

Temperatura wód rośnie, rośnie także temperatura powierzchni lodu. W strefie przybrzeżnej lód ma od -10 do -5oC. Są to wysokie temperatury, lód pokrywający wody Oceanu Arktycznego będzie się wkrótce topić. Ten proces zresztą już ma miejsce. Co widać na animacji poniżej.


Zmiany w grubości arktycznego lodu morskiego w ciągu ostatnich dni. Naval Research Laboratory HYCOM

Długo utrzymujący się dipol zmniejsza grubość, a co za tym idzie ilość lodu u wybrzeży Rosji, głównie na Morzu Łaptiewów. Lód jest transportowany w stronę Atlantyku i tam ulega topnieniu. Efekt ten jest jeszcze relatywnie mały z uwagi na wciąż niską temperaturę północnego Atlantyku. Ponadto śnieg na Syberii wciąż jeszcze jest. Powietrze, które dociera nad Ocean Arktyczny nie jest dostatecznie ciepłe, ale powoli zaczyna już ingerować w lód. I jedno i drugie za kilkanaście dni diametralnie się zmieni. Wzrośnie temperatura północnego Atlantyku, stopi się śnieg na Syberii, jak i w Kanadzie. Jeśli w tym czasie dipol wciąż będzie utrzymywał się, to proces topnienia lodu dramatycznie przyspieszy. Animacja HYCOM pokazuje, jak zmieniła się grubość lodu w ostatnich dniach.


Topniejący lód na Morzu Ochockim, 19 kwietnia 2014 roku. Zdjęcie Terra, NASA

Początek topnienia lodu w Zatoce Hudsona, 19 kwietnia 2014 roku. NASA

Sytuacja powoli staje się dramatyczna. Znaki wróżące szybkie topnienie lodu latem są coraz bardziej wyraźne. Trudno jest nam dojrzeć te zmiany, gdyż nie mieszkamy w Arktyce. Zmiany te, jakie zachodzą w Arktyce stają się powoli odczuwalne u nas w Polsce. Susze, brak śniegu, lub jest zbyt duża ilość, zima w marcu zamiast w styczniu - to widoczne u nas zmiany, których przyczyną się zbyt mała ilość stabilizującego klimat lodu w Arktyce. Większość ludzi jeszcze tego nie dostrzega, nie widzi powiązań pomiędzy globalnym ociepleniem, topnieniem lodu, a jesienna i zimową suszą. Ostatecznie nawet najbardziej zagorzali denialiści i ignoranci dostrzegą zmiany, ale wtedy będzie za późno na powstrzymanie jeszcze dalej idących zmian klimatu na świecie.


Zobacz także:

20 komentarzy:

  1. Tego się spodziewałem.Niemal pewne jest że będzie nowy rekord powierzchni bez lodu na Arktyce tym roku.Natomiast z tym straszeniem radzę nie przesadzać bo są ważniejsze problemy w Polsce które trzeba zlikwidować np. problem szaleńców którym się zachciało wojny z Rosją. A nawet jak jej nie będzie to inne problemy będą.Jeżeli będziesz pisał bzdury to nawet jak napiszesz prawdę to będziesz uznawany za niewiarygodnego .

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie jest straszenie, lecz ostrzeżenie. Wszyscy sceptycy globalnego ocieplenia uważają, że naukowcy są niewiarygodni. Już do tego się przyzwyczaiłem, choć jest to irytujące. To nie są bzdury, lecz prawda, To jest problem, którego nikt nie dostrzega, a przez te wojny, to tylko umocni się lobby węglowe, co ma miejsce w Polsce. Kiedy lód w Arktyce całkowicie się stopi, pojawi się cała masa problemów z niestabilną pogodą. Początkowo nie będzie dramatu, ale po kilku latach problem będzie tak dostrzegalny i bolesny, że będę mógł powiedzieć: "A nie mówiłem" Wszyscy ignoranci, którzy bagatelizowali problem zmiany klimatu i zaniku czapy lodowej w Arktyce na pewno w końcu powiedzą: "Wiedzieliśmy o tym, ale nic nie mogliśmy zrobić (a raczej nie chcieliśmy), byliśmy zbyt dumni i leniwi, żeby się wziąć za to poważnie"

    Puenta jest tak, że jeśli będziesz tak podchodzić do sprawy i cała masa innych ludzi. To w końcu dojdziemy do momentu, kiedy na zapobieżenie niekontrolowanemu i szybkiemu ociepleniu klimatu będzie za późno. Arktyka jest już stracona, ale do nieodwracalnych zmian jak masowe wymieranie, zapaść cywilizacji z powodu uciążliwej pogody, czy anoksja oceanów; jest jeszcze w miarę daleko. Ale szybko się do tej granicy zbliżamy. Przy zniknięciu czapy lodowej w Arktyce i widocznych problemów z pogoda gwarantuje, że wszelkie inne problemy znikną. Choć wojna, np. o tereny rolnicze, powiedzmy migracja Chińczyków na Syberię (bo u nich będzie zbyt ciężko, by uprawiać pustynniejącą ziemie), jest możliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło o wojnę z Polską.Natomiast mogę wymienić rzeczy które napisałeś na tym blogu co najmniej wątpliwe.
      "Przy zniknięciu czapy lodowej w Arktyce i widocznych problemów z pogoda gwarantuje, że wszelkie inne problemy znikną."
      Czyli sugerujesz że będziemy nieśmiertelni i uzyskamy parametry bogów itd. Takie teksty nie spowodują że zostaniesz uznany za wiarygodnego.
      Piszesz jakby zmiany klimatu były 1 problemem na Ziemi.A czy myślisz że bezdomni będą się tym zajmować?W najlepszym razie dojdzie ktoś rozsądny do władzy w Polsce i będzie musiał sprzątać po świniach z wiejskiej(oczywiście taki może być tylko z innych partii albo z poza partii bo w Sejmie nie widać ludzi rozsądnych) .Do tego dlaczego mielibyśmy z siebie robić frajerów jak to inne kraje będą miały największe problemy przez zmiany klimatu?Lepiej nawet takiego czegoś nie sugeruj bo zaraz będa pisać że jesteś agentem NWO itp. teksty.W tym blogu jest za dużo wyobrażeń które mogą się minąć z rzeczywistością więc radzę pisać głównie o faktach.Dla mnie prawie wszystkie propozycję z tym związane są oczywistym absurdem.Ale oczywiście zastosować najprostszych rozwiązań które na dokładkę przyniosłyby oszczędności to im się nie chce.Do tego to co proponujesz wydaje sie czasami absurdalne.Czy władze syryjskie mają myśleć o zmianach klimatu czy o wojnie?Bo ja tu widze system z powiedzonka"myślał indyk o niedzieli a w sobotę łeb mu ścięli".

      Usuń
  3. Straszysz kolego niestety na siłę, tak, że jawisz się jako lekki - bez urazy - oszołom :)
    Jak się stopi to będzie ciepło i przyjemnie. O suszy zapomij , będzie znacznie więcej wilogoci. Tak, że dla Polski to będzie zbawienie.
    Jest szansa, idziemy na rekord.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwutlenek węgla jest niezbędny dla roślin i wzrost jego ilości w atmosferze mógłby przyczynić się do wzrostu produktywności, jednak rolnictwo i hodowla są uzależnione przede wszystkim od dostępności wody. Tymczasem zmiany klimatyczne powodujące przesuwanie się stref klimatycznych i zaburzające stosunki wodne, pogarszają tym samym warunki wzrostu roślin. Już aktualne dane pokazują że nasilające się susze regionalne powodują spadek produktywności roślinnej na świecie, mimo tego że koncentracja CO2 wzrosła w atmosferze z poziomu 280 ppm w epoce przedprzemysłowej do 395 ppm 2012 roku. Sytuację dodatkowo pogarsza wzrost częstotliwości występowania ekstremów pogodowych i ich coraz większa długotrwałość, powodowane prawdopodobnie szybkim ocieplaniem Arktyki i „blokowaniem się” prądu strumieniowego (Francis 2012).

      Usuń
    2. Ps. 2 lata temu stałem po "przeciwnej stronie barykady" Tak jak ty teraz.
      A jeśli straszę, to chyba mi wolno. Poczekamy 2, 3, 4 lata i wyciągniemy wnioski.

      Usuń
    3. Ty natomiast w 2 stronę-piszesz jakby nie było z tym żadnego problemu.Myślę że jednak nie warto spieszć się z podejmowaniem radykalnych działań(tj.wymagajacych wydatków).Przecież jak klimat się ociepli to zmniejszy się zużycie energii na ogrzewanie i identyczny efekt będzie bez wyrzeczeń.Przynamniej nie będzie zagrożenia jak Putinowi(albo oszołomom rusofobicznym z Polski) coś odbije i odetnie gaz.Ztym że co do blokad atmosferycznych itp.-nie sądzę aby takie coś później powodowało aż takie wielkie efekty bo np. Morze Bałtyckie będzie ciepłe i trudno będzie o znaczne oziębienie w Polsce.Dodam że nawet na Białorusi bardziej sie starają ograniczyć emisję dwutlenku węgla niż w Polsce.Nie bzdurnymi ustawami ale tanią komunikacją masową.Pewnie nie wiecie jakie sa ceny biletów kolejowych na Białorusi.To co wiem to sugeruje że Polska jest daleko za Białorusią i to chyba nawet z prawami człowieka.

      Usuń
    4. Ja nie stoję po przeciwnej stronie barykady - ja stoję po trzeciej stronie i czekam na pozytywne efekty GO, których będzie więcej niż negatywnych.
      Czy większość ludzi w Polsce narzekałaby gdybyśmy mieli chociaż taki klimat jaki jest w tym roku?

      Usuń
    5. Klimat to coś więcej niż 1 rok.Do tego w Anglii by narzekali gdyby co zimę miał być potop.Do tego nie wiesz jaka będzie reszta tego roku.

      Usuń
  4. Powierzchnia lodu wg Cryoshere Today w ostatnich dwóch dniach spadła o blisko 400 000 km2. Poleciało na łeb na szyję.
    http://arctic.atmos.uiuc.edu/cryosphere/timeseries.anom.1979-2008

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że rekordowo mała ilość lodu na Arktyce w wrześniu jest prawie pewna.Natomiast pozostaje pytanie czy to będze 1 rok bez lodu na biegunie północnym.Jest to wątpliwe ale niewykluczone.

      Usuń
  5. Do analizy sytuacji jest potrzebna odpowiedź na pytanie.Czy bardziej niszczy lód na Arktyce silny wiatr południowy wiejący n biegun północny wzdłuż którego południka?Wiem że wiatr a Ameryki przesuwałby lód z okolic Grenlandii nad biegun północny ale szczegółową analizę tej sytuacji nie wiem jak przeprowadzić.Wiem że najcieplejszy wiatr by byłznad Syberii a najzimniejszy z Grenlandii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dipol Arktyczny działający w ramach dodatniej AO. Czyli wiatr który spycha lód w kierunku O. Atlantyckiego, szczególnie przez C. Framą między Grenlandią a Svalbardem.

      Usuń
    2. Czy mógłbyś się bardziej zrozumiale wyrazić skąd dokąd ten wiatr jest dokładnie?Ocean Atlantycki jest wielki i nie tylko.Do tego ja pisałem o kierunkach południowych prosto od strony równika na biegun północny a nie w bok.I jeszcze jest sprawa czy to niż czy wyż.I z tą Syberią to chyba nie powino być bo raczej chodzi o kierunek z Polski na biegun czyli ok 20 południk.I czy w przypadku oderwania się grubego lodu od lądu i przemieszczenie ich na Biegun Północny ułatwiłoby ich stopienie.

      Usuń
  6. O rany! Ja jednak wolę trochę śniegu w Zimie i przyjemne ciepło w lecie zamiast 40st. C. Ja rozumiem, że Anonimowy czeka z otwartymi rekami na uchodźców klimatycznych - ciekawe ile miejsca zostawił im na swojej ławeczce w przydomowym ogródku, albo parku niedaleko domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uchodźców klimatycznych to bym kazał witać seriami z CKM.

      Usuń
    2. Jak Brukseli się nie spodoba to można im gorące pozdrowienia w postaci atomówki o równoważniku 10 razy wyższym miż ta odpalona na Nowej Ziemi.Tyle by wystarczyło nawet na całą Belgię.Ale u nas są za głupi na to..Tylko sami pchają się do wojny tam gdzie nie trzeba.Powinni im nie tyle pokazać co dać doznać przypadki wojenne np. jakby ich sprowadzono do stodoły i podpalono to by było bardzo miło.Albo tu uczynki ukraiński"przyjaciół"Polaków : http://wolyn1943.eu.interiowo.pl/artykuly.html .Tylko nie pisz że to inni Ukraińcy!Bo jeżeli popiera UPA to tak jakby namawiał do zbrodni na Polakach.Tak samo Niemiec popierający chociąż niektore elementy ideologii faszystowskiej zasługuje na srogą karę.Wystarczą roszczenia.Oni pownni sie cieszyć że wszystkich Niemców nie zlikwidowano.W mniejszym stopniu Anglia ,USA i Francja.W rzeczywistości Polska nie ma prawdziwych sojuszników a tylko wrogów. Chyba rozumiesz że to mniejsze zło niż np.wojna z Rosją?

      Usuń
  7. Lubię ciepło, nie lubię zimy. Cieszę się, że lody Arktyki się topią. Myślę, że Sybiracy i Skandynawowie też się cieszą z lżejszych zim.
    SG

    OdpowiedzUsuń