Strony

wtorek, 19 sierpnia 2014

W Arktyce coraz mniej śniegu

W ciągu ostatnich kilku dekad powierzchnia arktycznego lodu morskiego znacznie się zmniejszyła. Jeszcze na początku lat 80-tych XX wieku powierzchnia lodu we wrześniu liczyła średnio 5,5 mln km2, w 2012 roku spadła do zaledwie 2,3 mln km2. Nie tylko powierzchnia i zasięg lodu się kurczą, spada też grubość pokrywy śnieżnej. Długoterminowe pomiary grubości śniegu pokazują, że warstwa śniegu leżącego na arktycznym lodzie jest coraz cieńsza. Przyczyną są zmniejszające się opady śniegu nad Oceanem Arktycznym oraz zmniejszenie się powierzchni lodu we wrześniu i październiku, kiedy to opady śniegu w Arktyce są największe.


Naukowiec badający lód pokrywający Ocean Arktyczny. Na zdjęciu widać staw powstały z roztopionej pokrywy śnieżnej. Te arktyczne kałuże pochłaniają energię słoneczną i przyspieszają w ten sposób letnie topnienie czapy polarnej.

Z najnowszych badań wynika, że miejscami grubość pokrywy śnieżnej zmniejszyła się tam nawet o 30-50%. Naukowcy jeszcze nie wiedzą, jakie będą skutki tak niskich opadów, jednak obawiają się, że skutkiem mogą być szybsze roztopy lodu morskiego. Naukowcy z NASA i Uniwersytetu Waszyngtońskiego prześledzili zmiany zachodzące w pokrywie śnieżnej, która pokrywa czapę lodową Arktyki. Do opracowania swoich wyników badań wykorzystali zarówno dane pochodzące z projektów NASA tj. BROMEX i Operation IceBridge, jak i rosyjskie dane naukowe z okresu 1950-1990.

Seledynowe odcienie lodu to woda pokrywająca lód ze stopionego wcześniej śniegu. Topniejący przez to lód staje się coraz cieńszy i zaczynają pojawiać się ubytki. Przyczyną są nie tylko małe opady śniegu zimą, ale też wysokie temperatury i nasłonecznienie latem. Na zdjęciu widzimy pokrywę lodową Morza Czukockiego 10 czerwca 2011 roku. Zdjęcie Terra, NASA

Wynik badań jest taki, że nie tylko lód staje się coraz cieńszy, ale i sam śnieg, który zalega na powierzchni arktycznego lodu. Grubość pokrywy śnieżnej w amerykańskiej części Arktyki spadła z 35 cm do 22 cm. Z kolei miąższość śniegu na paku lodowym Morza Beauforta, Morza Czukockiego oraz na północy i na zachodzie Alaski sięga obecnie 14,5 cm, wcześniej jej grubość wynosiła 33 cm.

Obecność śniegu na arktycznym lodzie pływającym jest bardzo ważna. Śnieg działa jak tarcza, izolując w ten sposób lód morski. Po pierwsze z uwagi na to, że aby zaczął się topić lód na powierzchni musi pierw stopić się leżący na nim śnieg. Ponadto śnieg odbija większość promieni słonecznych, dzięki czemu lód nie absorbuje energii. Dlatego tempo topnienia lodu morskiego jest wolniejsze. Niestety obecnie śniegu jest coraz mniej, a co za tym idzie lód szybciej się roztapia. W tym roku dzięki dość chłodnej i pochmurnej pogodzie w maju i czerwcu śnieg nie topił się zbyt szybko, a ilość stawów na lodzie (efekt topnienia pokrywy śnieżnej) była niewielka. To spowolniło topnienie lodu w lipcu i teraz w sierpniu, kiedy to pomimo ostatnio dobrych warunków pogodowych, lód topił się i wciąż topi dość powoli.

14 komentarzy:

  1. Przeciez mielismy w Arktyce wielodniowe okresy wyzowej, slonecznej pogody, ktora miala roztopic lod morski. Na wielu forach poswieconych Arktyce, internauci przechodzili wrecz szczytowanie, gdy wklejali coraz to nowsze mapki GFS, wieszczace ogromne topnienie lodu. Teraz dodatkowo okazuje sie, ze sniegu na lodzie jest coraz mniej, wiec slonce mialo dodatkowo ulatwione zadanie. Czyzby zmienila sie temperatura topnienia lodu? Czy moze naukowcy wypisuja bzdury. Moga sobie oni naginac dane ze stacji meteo, ale z lodem juz nie ma tak latwo, bo go widac :) Dochodzi do paradoksu, ze mamy obecnie praktycznie najcieplejszy rok w historii pomiarow, a jednoczesnie globalna powierzchnia lodu morskiego jest 7 największą od 1979roku. To wszystko dzieki ubytkowi pokrywy snieznej na lodzie w Arktyce, dzieki czemu lod szybciej sie topi. Duży udział ma w tym rowniez przyrost lodu wokol OCIEPLAJACEJ sie (zdaniem naukowcow) Aktarktydy, bo jak wszyscy wiedza, gdy robi sie cieplej, to lod przyrasta. A co, jak Antarktyda zacznie sie ochladzac? Wg naukowej logiki, wychodzi, że lodu zacznie ubywac.

    Jurek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tam jest zimno, to nie tylko słoneczna ekspozycja jest ważna, bo te promienie odbijają się od takiego lodu jak od ściany, albedo i te sprawy. Musi przyjść spokojna aura jak w 2012, słoneczna i napływ mas ciepła, wtedy będą anomalie na plusie długo. Pomaga też wiatr, kiedy wywiewa a nie nawarstwia te śnieżnobiałe bryły.

      Usuń
    2. Na Antarktydzie rośnie, bo anomalie tam po byku, ale często na minusie, a Arktyka ma te plusy, ale one są tylko czasem dodatnie.

      Usuń
    3. Katastrofa wisi w powietrzu jurku,nic na to nie poradzisz.

      Saint Lucas.

      Usuń
    4. Artykuł o śniegu jest napisany na podstawie - masz poniżej napisane. To raport, a nie zdanie bieżącej sytuacji, co pisze zresztą na samym końcu artykułu (postu). Po prostu zadziałały w tym roku mechanizmy pogodowe, które nie pozwoliły na roztopienie lodu, takiego jakbyś chciał. Dodatnie sprzężenia zwrotne dopiero powstają, jest takie powiedzenie : nie od razu Rzym zbudowano, więc nie nastawiaj się, ze z roku na rok będziesz miał ubytek, chyba, że jesteś prezydentem Rosji i chcesz, by lodu tam nie było na zamówienie. Nie będzie lodu, doczekasz się za kilka lat.

      Usuń
    5. Po prostu jest nie cierpliwy.

      Usuń
    6. Różnica w zasięgu lodu według JAXA,spadła już tylko do 71 000 km2,a 23 sierpnia zmniejszy się o kolejne,
      30 000 km2.

      Usuń
    7. Katastrofy wieszczą, ale kto tam da gwarancje, że te metry wody jakie mają zalac lądy wystąpią, bo w tej chwili to pare centymetrów jest. Z jednej strony topnieje arktyczne, a antarktyczne rośnie, nie trzyma się to kupy, bo jakoś GW nie jest sprawiedliwe, dziwne.

      Usuń
    8. Absolutnie śnieg z tego lodu o którym była mowa we wczorajszym artykule,nie spowoduje wzrostu poziomu oceanów.

      Usuń
    9. Bardzo dużo ciepła w stronę Grenlandii, to oznacza u nas wreszcie odreagowanie i zgodność z ujemnymi wskaźnikami oscylacji nao i ao, deszcze i temperatury poniżej normy.

      Usuń
    10. O kurcze pieczone, muszę robić wykłady:
      "Z jednej strony topnieje arktyczne, a antarktyczne rośnie, nie trzyma się to kupy, bo jakoś GW nie jest sprawiedliwe, dziwne."
      Lód w Arktyce topnienie z roku na rok (no powiedzmy z pięciolecia na pięciolecie, bo są fluktuacje) Lód w Arktyce jest cienki i otoczony przez łatwo nagrzewające się lądy.
      A teraz Antarktyda. Tam lód przyrasta w ostatnich latach, bo zaburzona została cyrkulacja oceaniczna. Globalne ocieplenie powoduje wzrost opadów nad Oceanem Południowym. Dodatkowa dawka słodkiej wody łatwiej zamarza, nie sprzyja też mieszaniu się warstw wody oceanicznej. Ciepła woda głębinowa przestaje wypływać na wierzch i topić morski lód. Po drugie, cieplejszy Ocean Południowy nasila topnienie lodowców szelfowych, co zwiększa ilość łatwo zamarzającej słodkiej wody w wodach wokół Antarktydy.


      "Absolutnie śnieg z tego lodu o którym była mowa we wczorajszym artykule,nie spowoduje wzrostu poziomu oceanów".

      Archimedes: Od kiedy to śnieg lub deszcz będący w obiegu wody powoduje przyrost poziomu oceanów i mórz? Tylko LĄDOLODY, bo są na lądzie, topią się i woda z nich wpada do oceanu.

      No to już teraz wreszcie wiecie? Czy nie?

      Usuń
    11. Właśnie taki kit wciskają tam naukowcy na tych polarnych stacjach, na brytyjskiej zlokalizowanej na szelfie odnotowali niedawno absoltne rekordy minimalnej temp., aż mieli awarie, anomalie temperatury jak wchodzę i widzę tam od długiego czasu od -1 po -4 stopnia, przyjemnie tam mieszkać zimą.

      Usuń
  2. Tylko na antarktyce nie ma znaczenia GW, jest topnienie spowodowane wulkaniczną aktywnością w zachodniej części, a sumy opadów i globalne temperatury zależą od cykli oceanicznych średnio i długoterminowych, 10-12 lat zmienia się cykl ciepły-zimny, w ostatniej dekady były stagnacja w tych czynnikach, więc cykl zimny.
    Jeśli prześledzić teorie dot. klimatu, antarktyka potrafiła stopnieć, ale pod warunkiem zmiany cyrkulacji na oceanach, w tej chwili wymiana wód jest tam bardzo ograniczona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla Grenlandii nie widać trendu spadkowego w pow. pokrycia przez śnieg http://www.climate4you.com/images/GreenlandSnowCoverSince1972.gif
    Więcej http://www.climate4you.com/SnowCover.htm#Snow%20cover%20variations%20in%20southern%20Norway%20since%201896

    OdpowiedzUsuń