Sytuacja w Arktyce coraz bardziej robi się nieciekawa. Choć w dalszym ciąg zasięg lodu morskiego nie znajduje się na rekordowej pozycji, to zachodzą zmiany, które mogą doprowadzić do dramatycznego topnienia lodu w najbliższych dniach i tygodniach. Mapa obok pokazuje zasięg i koncentrację lodu morskiego na Morzu Beauforta w 2012 roku w odniesieniu do poniższego zestawienia map.
Zasięg i koncentracja lodu morskiego na Morzu Czukockim i Beauforta w 2019 (u góry) i 2016 (na dole). AMSR2, University of Bremen
Zachodzą zmiany, które miały miejsce w takich latach jak 2007, 2010 czy 2012. Na powyższym zestawieniu widzimy, że w tym roku stan lodu na Morzu Beauforta jest lepszy niż w 2016 roku, ale presja pogodowa bardzo szybko nadrobi ten czas. To zupełnie inna sytuacja niż w 2013 i 2014 roku, kiedy nad Morzem Beauforta nic jeszcze się nie działo. Poza tym, na Morzu Czukockim stopiło się znacznie więcej lodu niż w 2016 roku.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
Jak pokazuje wykres NSIDC, aktualnie zlodzenie jest takie same jak w 2018 roku - niecałe 12,3 mln km2, blisko 0,3 mln km2 więcej niż w 2016 roku. Należy przy tym zwrócić uwagę na fakt, że w 2012 roku zasięg lodu liczył 13,32 mln km2.
Podobnie jak zasięg, także rzeczywista powierzchnia lodu nie jest rekordowo mała, ale kurczy się bez większych przeszkód. Jest 0,45 mln km2 mniejsza niż w latach 2007-2016. Działanie ciepła i wiatru z racji występującego w amerykańskim sektorze Arktyki wyżu barycznego przyspieszy topnienie. Na mapie obok (kliknij, aby powiększyć), możemy zauważyć wyraźne ujemne odchylenia powierzchni lodu w amerykańskiej części Oceanu Arktycznego. Bardzo szybko topi się i kurczy lód w całym amerykańskim sektorze Arktyki, od Morza Czukockiego po Morze Baffina i Cieśninę Davisa.
A właśnie w tej części Arktyki znajduje się najgrubszy lód, który nie kurczy się tak jak sezonowy na Morzu Karskim czy Łaptiewów. Arktyczne wyże nad Morzem Beauforta i w ogóle amerykańską częścią Arktyki mogą zniszczyć fundament czapy polarnej. I w sumie przez ostatnie kilkanaście lat sukcesywnie to robiły. Na zestawieniu map modelu grubości lodu HYCOM widzimy, że jego obecny stan na Morzu Beauforta jest gorszy niż w 2014 i 2016 roku. Choć trzy lata temu o tej porze sporo już ubyło, to pak lodowy wyglądał wtedy lepiej niż obecnie. Także w Basenie Arktycznym.
Powierzchnia lodu na Morzu Beauforta bardzo szybko się skurczy, bo prognozy są druzgocące. Mamy wzór pogodowy, jaki często występował w latach 2007-2012, kiedy miały miejsce spektakularne roztopy. Wyż obracając się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, będzie czyścić obszar Morza Beauforta z lodu przy pomocy wiatru i transferu ciepła znad bardzo ciepłej Ameryki Północnej. To już druga połowa maja, kiedy promieniowanie słoneczne jest tak silne jak pod koniec lipca. Wyż baryczny oznacza małe lub brak zachmurzenie. Powietrze będzie się nagrzewać, a układ baryczny będzie zaciągać ciepło, które rozpanoszy się po praktycznie całym obszarze Oceanu Arktycznego.
Nie będziemy wybiegać w przyszłość, ale długoterminowa prognoza zakłada utrzymanie się takiego stanu przynajmniej do 23-24 maja. Być może później, żeby tradycji stało się zadość, pogoda zmieni się. Ale czy to coś da? Temperatura rośnie, zaraz przekroczy zero stopni nad sporym obszarem, do tego jest wilgotno i będzie jeszcze bardziej wilgotno. Będzie więc więcej pary wodnej, która zachowa ciepło w czasie pochmurnych dni i będzie przekleństwem jesienią. A ponieważ temperatury rosną, lód jest cienki, to może być gorzej niż w 2016 roku i nawet gorzej niż w 2012, kiedy pogoda dwoiła się i troiła, żeby doprowadzić do rekordowego topnienia.
Zobacz także:
Podobnie jak zasięg, także rzeczywista powierzchnia lodu nie jest rekordowo mała, ale kurczy się bez większych przeszkód. Jest 0,45 mln km2 mniejsza niż w latach 2007-2016. Działanie ciepła i wiatru z racji występującego w amerykańskim sektorze Arktyki wyżu barycznego przyspieszy topnienie. Na mapie obok (kliknij, aby powiększyć), możemy zauważyć wyraźne ujemne odchylenia powierzchni lodu w amerykańskiej części Oceanu Arktycznego. Bardzo szybko topi się i kurczy lód w całym amerykańskim sektorze Arktyki, od Morza Czukockiego po Morze Baffina i Cieśninę Davisa.
Grubość lodu morskiego na Morzu Beauforta, Czukockim i Basenie Arktycznym w 2014, 2016 i 2019 roku dla 15 maja. Naval Research Laboratory, Global HYCOM
A właśnie w tej części Arktyki znajduje się najgrubszy lód, który nie kurczy się tak jak sezonowy na Morzu Karskim czy Łaptiewów. Arktyczne wyże nad Morzem Beauforta i w ogóle amerykańską częścią Arktyki mogą zniszczyć fundament czapy polarnej. I w sumie przez ostatnie kilkanaście lat sukcesywnie to robiły. Na zestawieniu map modelu grubości lodu HYCOM widzimy, że jego obecny stan na Morzu Beauforta jest gorszy niż w 2014 i 2016 roku. Choć trzy lata temu o tej porze sporo już ubyło, to pak lodowy wyglądał wtedy lepiej niż obecnie. Także w Basenie Arktycznym.
Powierzchnia lodu na Morzu Beauforta bardzo szybko się skurczy, bo prognozy są druzgocące. Mamy wzór pogodowy, jaki często występował w latach 2007-2012, kiedy miały miejsce spektakularne roztopy. Wyż obracając się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, będzie czyścić obszar Morza Beauforta z lodu przy pomocy wiatru i transferu ciepła znad bardzo ciepłej Ameryki Północnej. To już druga połowa maja, kiedy promieniowanie słoneczne jest tak silne jak pod koniec lipca. Wyż baryczny oznacza małe lub brak zachmurzenie. Powietrze będzie się nagrzewać, a układ baryczny będzie zaciągać ciepło, które rozpanoszy się po praktycznie całym obszarze Oceanu Arktycznego.
Kra lodowa na Morzu Beauforta i wielka szczelina ciągnąca się aż do Morza Lincolna 15 maja 2019 roku. NASA Wordview
To będzie piekło, takie same jak w 2012 roku. Tyle tylko, że z większym wkładem energii, bo temperatury są wyższe niż 7 lat temu. Na zdjęciu widzimy wielką szczelinę. Podobnie było w 2012 roku, i tak jak wtedy będą działać przez najblizsze dni warunki dla jej poszerzania. Mapa obok pokazuje układ wiatru, jaki ma miejsce teraz. Wiatr wieje od strony wysp Archipelagu Arktycznego, bo tak działa wyż. Odpycha pak lodowy i szczelina się powiększa. Słońce zaś nagrzewa ciemną powierzchnię wody. Tak samo dzieje się z krą lodową, która przez wiatr będzie ulegać fragmentacji wspomaganej przez temperatury, bo ocean się będzie nagrzewać.
Transport lodu przez cieśninę Naresa w dnia 12-16 maja 2019 roku. NASA Worldview
Potworne rzeczy dzieją się także w niepozornej cieśninie Naresa, która od kilku tygodni pełni funkcję kanału odpływowego dla lodu morskiego Arktyki. Ze względu na chmury nie jest to czytelne, ale da się dostrzec jak lód ucieka przez ten kanał. Kra lodowa dodatkowo się rozdrabnia. Dziennie ucieka tam 10-20 km3 lodu, ale za kilkanaście dni może to być nawet 30-60 km3 w zależności od wiatru i temperatury. Mapa obok pokazuje obecne tam układy wiatru. Nie będziemy wybiegać w przyszłość, ale długoterminowa prognoza zakłada utrzymanie się takiego stanu przynajmniej do 23-24 maja. Być może później, żeby tradycji stało się zadość, pogoda zmieni się. Ale czy to coś da? Temperatura rośnie, zaraz przekroczy zero stopni nad sporym obszarem, do tego jest wilgotno i będzie jeszcze bardziej wilgotno. Będzie więc więcej pary wodnej, która zachowa ciepło w czasie pochmurnych dni i będzie przekleństwem jesienią. A ponieważ temperatury rosną, lód jest cienki, to może być gorzej niż w 2016 roku i nawet gorzej niż w 2012, kiedy pogoda dwoiła się i troiła, żeby doprowadzić do rekordowego topnienia.
Zobacz także:
- Złowieszcza gardziel pluje lodem, piątek, 10 maja 2019 Cieśnina Naresa, która rozdziela Grenlandię i Wyspę Ellesmere'a jest niemal w całości wolna od lodu. To co się w niej znajduje, to dryfująca kra lodowa, która pochodzi z Oceanu Arktycznego.
- Żądza zniszczenia - apokalipsa 2012 może się powtórzyć, niedziela, 5 maja 2019
- Rekordowe topnienie przed letnim przesileniem, czwartek, 19 maja 2016
Można odnieść wrażenie,że arktyka to bardzo wilgotna kraina,gdy się czyta,że jest wilgotno,a będzie jeszcze bardziej wilgotno.
OdpowiedzUsuńPrawda zaś jest taka,że arktyka to nie tropiki,i wilogoci jest tam mało, w wartościach bezwględnych.
Jeśli więc nie napłynie wilgoć,z niższych szerokości geograficznych,może tam być długo,a długo słonecznie, z racji niskiej,wilgotności powietrza.
Przynajmniej ja tak,to rozumiem.
Pozdrawiam serdecznie.
Im mniej lodu i większe parowanie tym więcej wilgoci. Niestety wilgoć może zostać zdmuchnięta w kierunku Alaski lub Syberii i błyskawicznie zniknie w rozgrzanym powietrzu.
UsuńTeraz już tylko pozostaje liczyć na Efekt Demona, nic więcej :-(
Hmmm... dobrze wyczułem kilka tygodni temu, że z Cieśniną Naresa będzie ciekawie. Kluczową kwestia: Alaska wokoło bez lodu... źle się dzieje...
Arktyka nieżle się topi, z mocnym wyżem barycznym,aczkolwiek w centrum arktyki,nie daje on jeszcze ciepła(spadło wczoraj DMI).
OdpowiedzUsuńDo tego brakuje z tego,co rozumiem-napływu ciepła z Pacyfiku,i eksportu lodu,przez ciesninę Frama.Jest za to eksport lodu,przez ciesninę Naresa.
Tak więc to jeszcze ,nie jest maksimum możliwości,o tej porze(mogłoby się chyba topić 2 razy szybciej,i kto wie,czy tak nie będzie, w przyszłym tygodniu,gdy wzrosną temperatury, według climate reanalzyer,a linie izobar będą się tak układać,że będzie eksport lodu,przez ciesninę Frama).
Pozdrawiam serdecznie.
Na Ciesnine Naresa zwracalem juz uwage w 2017r. Tez byla wolna od lodu praktycznie od kwietnia. Tez wtedy odprowadzila przez caly sezon spora ilosc ‘grubego’ lodu przez swoja waska gardziel. Jesli chodzi o tegoroczny sezon topnienia to zapowiada sie spektakularnie. Jak bedzie zobaczymy. Aaa i cos mi sie wydaje ze w tym roku to Grenlandia tez mocno oberwie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSezon zapowiada się spektakularnie,choć do końca sezonu jeszcze daleko,i trudno wyrokować ostatecznie.
UsuńJeśli jednak będzie znakomite topnienie w maju,jak się zapowiada,to chyba wystarczy,by szanse na ptzebicie 2016, były wyższe niż 50 procent.
Jeśli zaś chodzi o rekord,potrzeba chyba jeszcze, znakomitego topnienia w czerwcu,by szanse na niego,były wyższe,niż 50 procent.
Takie jest moje zdanie.
Jeśli zaś chodzi o Grenlandię(o ile dobrze się orientuje, w tym Roku jest 2 najwcześniejszy start sezonu topnienia-najwczesniejszy był w 2016,choć nie gwarantuje,czy nie jestem w błędzie).Może mocno oberwać,chociazby dlatego,że brakowało tam w zimie,opadów sniegu.
O ile zaś lód im starszy,tym bardziej przezroczysty(gdy traci z czasem pęcherzyki powietrza,z którymi jest bardziej matowy,ciemny),o tyle śnieg,im starszy,tym bardziej szary,brudny,co ma wpływ na pochłanianie,promieniowania słonecznego.
Pozdrawiam.
Co najmniej tydzień będzie panować dipol arktyczny z przewagą wyżu. Lód na Morzu Beauforta będzie się szybko roztapiać. Potem pewnie pogoda się zepsuje, może na kilka dni, może na miesiąc. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem powtórki z 2012 nie będzie to ewenement który się zdarza rzadko, znając życie w Czerwiec będzie bardzo spokojny i pochmurny jak to bywa w ostatnich latach, i nawet w 2007 r nie było takich warunków jak w 2012, oczywiście warunki sprzyjały agresywnemu topnieniu ale brakowało do 2012 trochę
OdpowiedzUsuńTen ewenement skądś się wziął. Skoro rosną temperatury, to prawdopodobieństwo nowego rekordu też rośnie. Po prostu, ostatnie lata były pochmurne. Jednak przy chmurach w końcu temperatury będą na tyle wysokie, głównie temperatury wody, że w końcu lód stopi się całkowicie.
UsuńCo najmniej do 24 maja prognozy są "obrzydliwe". Nawet jeśli w czerwcu to się zmieni, to druga połowa mają napędzi topnienie. Poza tym, może być pochmurno, z przewagą niżu, który będzie tworzył dipol. Będzie się tak obracać, że zrobi to samo co wyż nad Morzem Beauforta, który będzie mały i słaby. Potem może być tak, że pojawi się wyż nad rosyjską częścią i wypali cienki lód. Ale zobaczymy.
UsuńJestem w szoku, jak widzę, że mimo niewiarygodnie wysokiego ciśnienia, w arktyce-zasięg po początkowym przyspieszeniu spadku, spada racza przeciętnie, jak na tą porę Roku(46.238 tys km2,ubyło zasięgu 18 maja, według JAXA).
OdpowiedzUsuńPowierzchnia generalnie lepiej spada, choć też trafiają się mniejsze ubytki(17 maja był dosyć mały-rzędu 40 tys km2,16 maja dosyć duży rzędu 100 tys km2).
Czy tylko na tyle stać,, obrzydliwe"warunki? Jeśli tak, rekord wydaje się niezagrożony,i nie warto co chwila wspominać o nim, gdy szanse na niego, są nikłe.
Poczekaj na lipiec. On udzieli odpowiedzi.
Usuń