Strony

sobota, 5 grudnia 2020

Poprawa warunków dla zamarzania - może być już za późno

Według prognoz pogody, kolejne dni powinny przynieść w miarę dobre warunki dla zamarzania kolejnych, wciąż wolnych od lodu połaci arktycznych wód. Z drugiej strony obecny stan lodu, oraz zbliżający się do półmetka sezon zamarzania nie są dobrą wróżbą na nadchodzący w przyszłym roku sezon roztopów. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia aktualny zasięg i koncentrację arktycznego lodu morskiego. Jak możemy zauważyć bez otwierania grafiki w osobnym oknie, koncentracja lodu morskiego jest mniejsza niż być powinna o tej porze roku. 
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2020 roku względem wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
 
Mimo przyspieszenia tempa zamarzania pokrywa lodowa wciąż pozostaje drugą najmniejszą w historii pomiarów. 4 grudnia zasięg lodu wyniósł według danych  NSIDC 10,45 mln km2, to ponad 0,2 mln km2 więcej niż w rekordowym wtedy roku 2016. Różnica jest więc niewielka. 
 
Powierzchnia lodu morskiego na Morzu Barentsa i Karskim w 2020 roku w zestawieniu ze zmianami w latach 2007-2019. NSIDC
*Przedstawione dane uwzględniają większy obszar arktycznych akwenów niż geograficzny. Obejmują część wód Basenu Arktycznego. Morze Barentsa ma 1,4 mln km2.

Zasięg i powierzchnia pokrywy lodowej nie są rekordowe, ale poszczególne akweny już tak. Sytuacja jest bezprecedensowa na Morzu Karskim, które od blisko trzech tygodni nie zamarza. Z kolei Morze Barentsa zaczęło zamarzać z miesięcznym opóźnieniem.  

Prognozowane do 10 grudnia średnie temperatury w Arktyce oraz odchylenia temperatur od średniej 1979-2000. Climate Reanalyzer

Według prognoz, warunki atmosferyczne powinny sprzyjać dalszemu zamarzaniu powierzchni arktycznych wód. W ciągu najbliższych dni będzie kontynuowany spadek temperatur nad znaczną częścią Oceanu Arktycznego. Między innymi nad Morzem Czukockim z obecnych około -6oC do -10
oC za kilka dni. Odchylenia temperatur tylko nad obszarami wolnymi od lodu będą sięgać 10-12oC. Dzięki spadkom temperatur Morze Czukockie powinno w miarę szybko zamarznąć. Niestety spadki nie nastąpią w północnej części Morza Barentsa i między Svalbardem a Ziemią Franciszka Józefa. Tam może nawet dojść do wzrostu temperatur. Dlatego też zamarzanie Morza Barentsa, które zaczęło się kilka dni temu, stanie w miejscu. Problem będzie narastał także na Morzu Karskim. 

Dryf arktycznego lodu morskiego w dniach 27 listopada - 3 grudnia 2020. Eumetsat/OSI SAF

Poprawa warunków dla zamarzania w dużej części Oceanu Arktycznego może okazać się dalece niewystarczająca. Nie tylko dlatego, że temperatury nie spadną do wartości średniej wieloletniej. Zostały poczynione szkody oraz zastoje, co utrudni przygotowanie czapy polarnej na zbliżający się za niecałe cztery miesiące sezon roztopów. Wzorce baryczne w ciągu ostatniego tygodnia wygenerowały dodatni dipol arktyczny i eksport lodu przez cieśninę Fram. Powyższa animacja ilustruje, jak wyglądał dryf lodu w ciągu ostatniego tygodnia. Strzałki przedstawiają kierunek przemieszania się lodu. Taka sytuacja o tej porze przekłada się na wolniejszy przyrost ilości lodu morskiego w Arktyce. Sama zaś grubość, która jest miernikiem objętości lodu nie wygląda dobrze, co pokazuje mapa obok. 

Pokrywa lodowa Morza Łaptiewów 4 grudnia 2020 roku. Zdjęcie wykonane jest w obrazie uzyskanym przy pomocy pomiaru tzw. temperatury jasnościowej. NASA Worldview

Zdjęcie satelitarne pokazuje, że obecny stan lodu na Morzu Łaptiewów jest fatalny. Akwen zamarzł bardzo późno, a ze względu na dryf będzie teraz bardzo trudno o obudowę czapy polarnej jako całości. Akwen ten ma ważny wpływ na regenerację pokrywy lodowej w Basenie Arktycznym po letnim topnieniu. Świadectwem tego, że lód jest cienki, świadczą rozległe szczeliny i pęknięcia, oraz obecność kry lodowej.

Tak więc poprawa warunków, która i tak dostateczna nie będzie, niewiele zmieni. A sezon topnienia jest coraz bliżej. Zostały niecałe cztery miesiące. Poza tym nie wiadomo, jakie będą warunki w styczniu i w lutym.

Zobacz także:

4 komentarze:

  1. Jest jeszcze dużo czasu. Nie ma co dramatyzować

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciepło uwięzione pod lodem przebija się na powierzchnię. Słabo to wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wysilimy lustra w kosmos i naprawmy klimat, słyszeliście o takim pomyśle?

    OdpowiedzUsuń
  4. https://next.gazeta.pl/next/7,172392,26581902,listopad-byl-najgoretszy-w-historii-fale-upalow-w-australii.html

    OdpowiedzUsuń