Strony

środa, 21 lipca 2021

Najsłabszy sezon topnienia od lat

Wszystko wskazuje już na to, że to będzie jeden z najsłabszych sezonów topnienia w ciągu ostatnich 10 lat. Oczywiście z obecnej perspektywy. Żeby jednak uspokoić wszystkich sceptyków i denialistów - winę za to ponoszą warunki atmosferyczne w Arktyce i wpływające na nie zmiany klimatyczne w regionie.

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego w 2012, 2020 i 2021 roku dla 20 lipca. AMSR2, University of Bremen 

W roku 2012 lipcowe i sierpniowe topnienie lodu napędzały warunki atmosferyczne. Nie tylko dipol arktyczny, ale aktywne działanie wyżu barycznego, którego obecność czerwcu wiązała się z dużym nasłonecznieniem. Szczególnie dotknięty był obszar Morza Beauforta. W zeszłym roku dużą siłę miał wyż w pierwszej połowie lipca, który objął bardzo duży obszar Oceanu Arktycznego i bardzo szybko napędził topnienie lodu. Ten rok okazuje się inny. Okres od 1 do 16 lipca to permanentnie utrzymujące się niskie ciśnienie. Animacja obok pokazuje zmiany pól ciśnienia atmosferycznego regionu arktycznego.  Większość Oceanu Arktycznego była zdominowana przez ciśnienie atmosferyczne nieprzekraczające 1000 hPa. Tym samym w regionie występowało duże zachmurzenie, które blokowało dostęp promieni słonecznych do powierzchni Oceanu Arktycznego.

Powierzchnia lodu morskiego w 2021 roku na tle wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun 

Początkowo topnienie lodu mimo dużego zachmurzenia napędzał silny wiatr i sztormy, które dominowały między 6 a 11 lipca. Jednak brak energii ze Słońca w końcu wziął górę, zważywszy, że pogoda po 12 lipca się uspokoiła, a sztorm przeniósł się nad amerykańską część Basenu Arktycznego. Spadek powierzchni (area), a także zasięgu (extent) lodu wyhamował. To zmiana bardzo podobna do tej z 2013 roku. Wtedy też dominowały chłodne i pochmurne warunki. Z racji ograniczonej ilości energii słonecznej z powodu dużego zachmurzenia potencjał dla topnienia lodu spadł i to znacznie, co pokazuje wykres obok. Potencjał energii topnienia jest taki jak w 2013 czy 2014 roku. 

Zmiany powierzchni lodu morskiego w Basenie Arktycznym i na Morzu Beauforta w 2021 roku. NSIDC
*Przedstawione dane uwzględniają większy obszar arktycznych akwenów niż geograficzny. Obejmują część wód Basenu Arktycznego. Morze Beauforta ma 476 tys. km2.

Dwa kluczowe regiony, czyli Morze Beauforta oraz Basen Arktyczny to miejsca, gdzie lód topi się w tym powoli. Morze Beauforta stanowi część starego grubego lodu i przylega do obszaru Basenu Arktycznego. Jeśli tam lód szybko się stopi, to oznacza to, że wrześniowe minimum wypadnie na niskim poziomie. Tak było w 2007 czy 2012 roku. Odstępstwem od tej reguły był rok 2020, ale wtedy miała miejsce bardzo silna presja na region rosyjski. W tym roku ta presja jest mniejsza.

 Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce i obszarach rozciągających się wokół niej na 22-23 lipca 2021 roku. Tropical Tidbits

Najbliższe dni zmienią sytuację w Arktyce i tempo topnienia lodu przyspieszy. Pojawi się wyż baryczny, który nie będzie silny, i nie przyniesie za sobą wysokich temperatur. Lokalnie je nawet obniży ze względu na swoje ułożenie - zaciąganie chłodnego powietrza znad regionu amerykańskiego. Do tego moment pojawienia się wyżu, po 20-tym lipca to już raczej za późno na wykorzystanie Słońca. Przyspieszenie roztopów będzie więc niewielkie. Krótkoterminowy model prognostyczny A. Slatera pokazuje, że tegoroczny sezon będzie słaby. Wszystko wskazuje na to, że to jednak jest powtórka z 2013 roku, ale z innym wynikiem.

Lód morski Morza Beauforta 20 lipca 2021 roku. NASA Worldview

W związku z ocieplającym się klimatem różnica będzie polegała na tym, że wrześniowe minimum 2021 będzie o jakieś 0,3 mln km2, może nieco więcej. Takie same lub bardziej pochmurne i chłodne warunki jak 2013 co kilka lat dają silniejsze roztopy, bo rosną temperatury, rośnie ilość energii cieplnej w oceanach. To znaczy, że za 6-8 lat kolejny tego typu sezon przyniesie około 4,4 mln km2, potem 4 mln km2. Pomiędzy tymi latami będą występować silniejsze roztopy, wśród nich pojawi się nowy rekord, do którego dojdzie miedzy 2023 a 2027. Oczywiście teoretycznie. Należy się jednak spodziewać, tak jak to ilustruje wykres obok, że w pewnym momencie pod naporem globalnego ocieplenia zmiany przyspieszą. 


Zobacz także:

33 komentarze:

  1. 2027 to jest 15 lat od rekordu poprzedniego? Nie chce i nie wierzę. A czemu 22 odpada? 2011 nie zapowiadał rekordu.

    OdpowiedzUsuń
  2. O, dobra wiadomość. Przed NOAA teraz nie lada wyzwanie - przekalibrowanie modelu tak, by ich przyszłe przewidywania miały choć szansę otrzeć się o faktyczny bieg zdarzeń. Tak czy siak, bardziej niż w tym roku się chyba nie mogli pomylić (piję do pierwszych prognoz zamieszczonych jeszcze w zeszłym roku, te aktualne są [z oczywistych względów] bardziej wiarygodne).

    OdpowiedzUsuń
  3. "winę za to ponoszą warunki atmosferyczne w Arktyce i wpływające na nie zmiany klimatyczne w regionie. " xDDD.
    Czyli jak byłby rekord to wina GO, ale jak nie ma rekordu ... to też wina GO. Wy to naprawdę jesteście świetni, haha:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma chyba takiej pogody której nie przypisalibyście łatki globalnego ocieplenia. Nawet jak wszystko będzie idealnie w normie, to i tak zwalicie winę na globalne ocieplenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, niby w normie a mamy już 5 rekordów:
      https://meteomodel.pl/klimat/poltemp/akt_mon/plot1.svg

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. https://www.chip.pl/2021/07/wirusy-sprzed-15-000-lat-odkryte-w-tybecie/

    Już niedługo Covid-zombie na ulicach polskiego pisowskiego reżimu. Ratuj się kto może!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zatem mamy chwilową przerwę przed ostatecznym Armagedonem. Trend się nie zmienił, jeszcze kilkanaście lat i lód we wrześniu w Arktyce będzie tylko na Grenlandii. U nas co jakiś czas rekord temperatury dla danego dnia a anomalia ujemna się zmniesza. Pozdrowienia dla tych co mylą pogodę z klimatem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trend pozostaje niezmienny. W przeciągu 10 lat to możesz zaobserwować drobną fluktuację a nie zmianę trendu.

      Usuń
  8. https://www.methanelevels.org/
    Jest słabo.

    OdpowiedzUsuń
  9. I dalej idzie to co nieuniknione:
    https://www.wnp.pl/energetyka/emisje-co2-beda-bic-rekordy-naklady-na-oze-sa-zbyt-male,482869.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja p......e! Dlaczego tu piszą sami analfabeci? MUMINKI jak już. MUMINKI przez "u".
      Niesamowite, że ktoś kto nie potrafi sklecić z sensem zdania, nie mówiąc już o prawidłowej ortografii, wypowiada się na temat globalnego ocieplenia🤔

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  10. I znowu festiwal 30 sekundowych komentarzy denialistów bez pokrycia. Płaskoziemco! Skoro już kierujesz się ludowymi przysłowiami a nie wynikami badań odpowiedzialnych ludzi, to zwróć uwagę, że jest też takie, które brzmi następująco: "Jedna jaskółka wiosny nie czyni".
    Mam wrażenie, że denialistów chyba matematyki nie uczyli. Otóż wykresy przedstawiane przez Huberta są do zobrazowania rozwoju globalnego ocieplenia i ich interpretacji. Nie służą do kolorowego uatrakcyjnienia tekstu. Nie jest to też niezrozumiała reklama. To są dowody, wyniki pomiarów. Jak nie umiecie tego czytać to poproście o pomoc. Zaprzeczanie tego jednym czy dwoma zdaniami jest kompromitujące na równi ze zsikaniem się w kościele. Dotarło?

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie no po prostu iks de.

    Nie dość że znowu pomyliłeś człowieka to:
    -piszesz w jednym zdaniu o badaniach i faktach i POWIEDZENIACH XD
    -te wykresy są w każdym poście i każdy je rozumie, nawet ci bez poprawnej interpunkcji.
    -tu chodzi o przyszłość - nikt nie potrafi poprawnie przewidzieć przyszłości - nawet Jackowski - i tutaj sobie gdybamy bo możemy - tego nie zabronisz nam. Dobrym przykładem jest maloomylne NOAA które właśnie się pomyliło w swoich przewidywaniach.

    Skoro wielkie agencje się mylą dramatycznie, jakie są przesłanki ku jednej teorii lub drugiej?

    Dowody, wyniki pomiarów o których mówisz odnoszą się do przeszłości. Nikt nie neguje przeszłości, faktów, stanu dokonanego.

    Zsikanie w kościele jest kompromitujące dla dorosłego człowieka a pisanie o tym to rasizm wobec starych schorowanych ludzi oraz dzieci.

    Jesteś rasistą?

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzidizdiz, nie pomyliłem, tylko pisałem celowo. Już Ci tłumaczyłem. Zapomniałeś?
    Co do przewidywania pogody, to w dużej mierze jest to oparte na współczynnikach empirycznych a nie na sprawdzających się, powiązanych ze sobą modelach matematycznych. Stąd duże pole do błędów. Musimy się jeszcze dużo uczyć. Ale tendencja wykresów mówi jedno. To nie jest kurs euro, który jutro odbije w drugą stronę.
    Musisz jeszcze doczytać co to rasizm.
    Masz rację być może. Z góry założyłem, że tu piszą wyłącznie dorośli. Mogłem dyskryminować moim wpisem dzieci i starych schorowanych ludzi. Jeśli do tych 2 grup należysz (co by wiele tłumaczyło) to przepraszam.
    I na koniec mi wytłumacz po co dywagować co by było gdyby 2+2=3?

    OdpowiedzUsuń
  13. Panie Hubercie może dla równowagi niech pan zrobi artykuł "Najmocniejszy sezon zamarzania od lat" (Antarktyda) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2014 to był sezon! to co teraz to jakieś popłuczyny.
      I na Antarktydę przyjdzie czas.

      Usuń
    2. Oj tam, oj tam. Do 2014 brakuje już bardzo niewiele. Może już za 4 tygodnie rok 2021 "łyknie" rok 2014. Aktualnie jest już 1 mln km2 więcej zasięgu niż rok temu. :)

      Usuń
    3. Jakby chodziło o lokalne rekordy zimna i ciepła, tobyśmy co chwilę ogłaszali ocieplenie i ochłodzenie. To oczywiste, że będą miejsca, w których jest zimno. Jak sama nazwa mówi, w skali GLOBALNEJ Ziemia się ociepla. Globalne ocieplenie nigdzie się nie wybiera. Wasz denialistyczny płacz tego nie zmieni.

      Usuń
    4. Poza tym jeśli ktoś tu wierzy w teorie spiskowe, to ty - ignorując fakt, że dla społeczności naukowej, do której nie należą byle prole, tylko specjaliści, rola CO2 w zmianie klimatu jest jednoznaczna i udowodniona pomiarami. Odrzucać to - to tak, jakby wciąż wierzyć w teorię geocentryczną i ignorować całą naukę i pomiary jej przeczące, bo inna wizja świata szkodziłaby twoim poglądom.

      Usuń
    5. Znowu te brednie? Już dawno ci pisałem.

      Wyjście Ziemi z epoki lodowcowej nie jest inicjowane przez CO2 lecz przez cykle orbitalne.
      Wzrost koncentracji CO2 potęguje ocieplenie. Wzrost średnich temperatur jest na tyle duży, że same cykle orbitalne nie wystarczają, by go uzasadnić.
      CO2 rozprzestrzenia ocieplenie po całej planecie.

      https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-to-ocieplenie-powoduje-wzrost-koncentracji-co2-a-nie-na-odwrot-6

      Teraz jest "zimno" (wcale nie jest, a nawet się ociepla w znacznie szybszym tempie niż tempo ochładzania z cyklu Milankovicia, które powinno teraz zachodzić zamiast ocieplenia), bo jest opóźnienie w reakcji temperatury na CO2 i maskujący efekt aerozolowy.

      Usuń
    6. Masz jakiś wiarygodny (cytowany) odnośnik do Twojej wypowiedzi? Paweł Ci wysłał.

      Usuń
    7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    8. Zimno nie jest dla człowieka, co się liczy najbardziej, i w bliskiej przyszłości będzie tylko cieplej, chyba że użyjemy dużo aerozoli czy bomb nuklearnych, co i tak nie wzbudza zaufania społeczeństwa, nie sprzyja przetrwaniu cywilizacji i ma tylko tymczasowy efekt (aerozole chłodzące trzeba ciągle emitować, znikają w kilka tygodni; zima nuklearna z 10 lat). Można by też wysysać CO2 z powietrza, ale używanie jej na wymaganą skalę to sci-fi.

      Co do cykli orbitalnych - napisałem przecież, że 1. wg nich powinno się robić zimniej, a bardzo szybko się ociepla 2. bez CO2 są za słabe. Nieważne, jak ciepło było w eemskim i holocenie przed cywilizacją industrialną. To CO2 ma więcej do powiedzenia niż cykl orbitalny. Pozostaje nam więc czekać na spadek maskującego efektu aerozolowego (wolniejszy przy stopniowym przejściu na OZE lub następujący w kilka tygodni od upadku gospodarki globalnej) i przeczekać opóźnienie w reakcji temperatury na CO2 (trwa chyba dekadę).

      Usuń
  14. Szanowny Pawle,
    Szacunek:) Jak tak dalej pójdzie to zraz im braknie palców do wysysania swoich teorii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie zmieni w ich temacie, o cyklach orbitalnych pisałem z nim już w zeszłym roku. Szkoda, że na blog nie może przyjść ktoś ciekawszy, ktoś świetnie obeznany w temacie, poczytałoby się kogoś mądrego. Sekcja komentarzy podbijana przez denialistów raczej tego nie ułatwia. Tak to pozostaje czekanie na nowe wpisy autora bloga i odwiedzanie Arctic Sea Ice Forum.

      Usuń
  15. Zobacz stare mapy Arktyki i Antarktydy 150 lat 100 lat i 90 lat temu jak mało lodu było. Mapy pokazują mało lodu na ,Antarktydzie i Arktyce. Teraz przez kilka lat Antarktydzie jest bardzo dużo lodu ,to Arktyce będzie przybywało lodu a nie ubywało

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Janie,
    Ale nie wysłałeś źródła, to jak mam zobaczyć? Z całym szacunkiem do lat sprzed 100 lat. Na pewno je przygotowanie wymagało ogromnej wiedzy i wysiłku, ale zakładam, że teraz robimy dokładniej. Jak pójdziemy tym tropem, to zerknijmy na pierwszą sensowną mapę z 1520 r.
    https://en.m.wikipedia.org/wiki/Early_world_maps#/media/File%3APietroCoppo.jpg
    Wtedy musiało dopiero być ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  18. Stara mapa z 1595 roku roku jest mała pokrywa Arktyce, od 1650 roku do roku 1860 nie znalazłem żadnej mapy wtedy był okres oziębienia klimatu na Ziemi, ocieplenie klimatu 1875 roku do roku 1937 mapy Arktyki i Antarktydy pokazują bardzo małe pokrywy lodu. Piszemy na temat ilości lodu Arktyce i Antarktydzie a nie o klimacie średniowiecza innych okresach, mamy dowody tamtych latach z map ile było lodu moich obliczeń map 70 lat było mała pokrywa lodu Arktyce i Antarktydzie

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mam faszystowską mapę z bodajże 37 roku i granicą lodu stałego jest o wiele bardziej przesunięta na południe niż obecnie.

    OdpowiedzUsuń