Strony

czwartek, 4 listopada 2021

Październik 2021 - rosyjski wir wkracza do gry

Październik 2021 w Arktyce znacznie się odróżniał od poprzednich lat. Tempo zamarzania było na tyle szybkie, że na koniec miesiąca niemal cały obszar Oceanu Arktycznego był już pokryty lodem. 

Średni zasięg arktycznej pokrywy lodowej w październiku 2021 roku. Fioletowa linia pokazuje średni zasięg lodu z lat 1981-2010 dla października. Sea Ice Index - NSIDC

Średni dla października 2021 roku zasięg lodu morskiego wyniósł 6,77 mln km2. Z uwagi na początkowo wolne tempo zamarzania jest to wartość dość mała - ósma najmniejsza w historii pomiarów satelitarnych, tyle samo co w 2017 roku. Pomiary są regularnie prowadzone od 1979 roku. We wrześniu zasięg lodu był dwunastym najmniejszym w historii pomiarów. Październikowe zlodzenie arktycznych wód było o 1,44 mln km2 większe niż w rekordowym dla października 2020 roku. Względem średniej 1981-2010 wartość ta była 1,58 mln km2 mniejsza.  Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje anomalie koncentracji lodu morskiego dla października 2021 roku.
 
Zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w październiku 2021 roku. NSIDC/Sea Ice Analysis Tool
 
Warunki atmosferyczne związane z rozmieszczeniem wiru polarnego w troposferze doprowadziły do bardzo szybkich wzrostów w sektorze rosyjskim. W rezultacie ogólny zasięg lodu uległ poprawie - na koniec października był wyższy niż w 2007, 2011, i 2012 roku oraz wyższy niż w latach 2016-2020.  

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2021 roku w stosunku do ostatnich lat i średniej 1981-2010.

Początkowo tempo zamarzania nie było duże, znacznie się zwiększyło w połowie miesiąca. Średnie tempo wzrostu zasięgu lodu morskiego w październiku 2021 roku wyniosło 99,7 tys. km2/dzień, było szybsze od średniej wieloletniej, która wynosi 89,2 tys. km2/dzień.  

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 dla października 2021 roku. Wartość anomalii na poziomie ciśnienia 925 hPa (750 m.n.p.m). NOAA/ESRL

Arktyka w październiku 2021 roku była podzielona na dwa obszary: zimny/w normie w sektorze rosyjskim i niezwykle ciepły w amerykańskim. Od Morza Czukockiego po Barentsa temperatury były maksymalnie 1
oC wyższe niż wynosi średnia 1981-2010, co jest dość rzadko spotykanym zjawiskiem. Zwykle odchylenia w październiku w dużym stopniu z racji braku lodu są przynajmniej 2oC wyższe od średniej wieloletniej. Inaczej było w sektorze amerykańskim, gdzie temperatury były średnio 4oC wyższe, maksymalnie 8oC w obszar najstarszego lodu, czyli wzdłuż wybrzeży Archipelagu Arktycznego. Stosunkowo niskie temperatury w sektorze rosyjskim były związanie z bardzo niskim ciśnieniem atmosferycznym rozciągającym się od Syberii po Alaskę. W regionie rosyjskim, tym nad Morzem Czukockim skupiła się komórka zimnego powietrza związana z wirem polarnym, którego w ogóle było w sektorze kanadyjskim. 

Zmiany średnich miesięcznych temperatur w latach 1975-2021 dla października (obszar - 65-90oN). Wykres przedstawia zmiany roczne (cienka krzywa) i zmiany wygładzonej średniej 5-letniej (grubsza krzywa). NOAA/NCEP

Okazuje się, że październik 2021 w Arktyce był drugim najcieplejszym w historii pomiarów, co było związane z ułożeniem wiru polarnego. Średnie odchylenie wyniosło +4,89oC. Z powodu szybkich letnich roztopów w XXI wieku obserwuje się wzrost dodatnich odchyleń w okresie jesiennym. Ten rok nie był wyjątkiem mimo iż letnie topnienie nie było tak silne jak w ostatnich latach. Zdecydowany wpływ miał wir polarny, który pozwolił na to, by ciepłe masy powietrza wlały się z Ameryki Północnej nad dużą część Oceanu Arktycznego. 

Średni miesięczny zasięg lodu morskiego dla października w latach 1979-2021.

Średnioroczne tempo spadku zlodzenia w trendzie wynosi dla października 2021 roku 82,1 tys. km2 , a więc 9,8% na dekadę w stosunku do średniej 1981-2010. Od 1979 roku zlodzenie arktycznych wód w przypadku października skurczyło się o 3,45 mln km2 .

Słabnie ostatnia ostoja arktycznego lodu
Tak zwany "Ostatni obszar/bastion lodu" może zniknąć do końca tego wieku, i już obserwuje się oznaki jego słabnięcia.

 
Duża połynia na obszarze starego lodu morskiego u wybrzeży Wyspy Ellesmere'a 20 maja 2020 roku. To tzw."ostatni obszar lodowy". NASA Worldview

W lutym 2018 roku niedaleko północnych wybrzeży Grenlandii otworzyła się duża połynia (obszar otwartej wody w lodzie). W maju 2021 roku na północ od Wyspy Ellesmere'a powstała kolejna duża dziura lodzie. Region ten zawiera najstarszy i najgrubszy lód Oceanu Arktycznego, co jest wynikiem cyrkulacji tzw. wiru Beauforta. Wir ten popycha lód w kierunku wybrzeży Grenlandii i Archipelagu Arktycznego. Tam lód ulega kompresji wzdłuż wybrzeży. Jednak powstanie połyni, choć jest zjawiskiem naturalnym, miało miejsce z racji działania wiatru. Sam wiatr także nie jest niczym niezwykłym, aczkolwiek w ostatnich latach pogoda w Arktyce coraz bardziej przypomina tę, jaka występuje na północy Atlantyku. Powstanie dużej połynie jest związane z kondycją lodu - czapa polarna kurczy się, staje się też coraz cieńsza.

 

Ogromne zmiany na Antarktydzie
Na Antarktydzie sytuacja jest zgoła inna niż w Arktyce. Tam nie obserwuje się trendu spadkowego z uwagi na specyfikę regionu, gdzie zmiany klimatyczne wyglądają inaczej. 

Średni zasięg i koncentracja antarktycznej pokrywy lodowej w październiku 2021 roku. Fioletowa linia pokazuje średni zasięg lodu z lat 1981-2010 dla października. Sea Ice Index - NSIDC

Ten rok nie złamie trendu, którego w gruncie rzeczy nie ma, co ilustruje wykres obok. Gwałtowne spadki, do jakich doszło w latach 2015-2017 niemal całkowicie zatrzymały trend wzrostowy. Przyczyną wzrostu zlodzenia Oceanu Południowego jest m.in spadek zasolenia wód, co ułatwia tworzeniu się lodu morskiego na powierzchni oceanu. Tegoroczne maksimum zasięgu lodu miało miejsce 1 września. Potem doszło do gwałtownych spadków. Jeszcze na przełomie sierpnia i września zasięg lodu Oceanu Południowego był 31-36-tym najmniejszym w historii pomiarów - a więc jednym z największych w historii. Wrzesień ten stan rzeczy zmienił, bo już w połowie miesiąca zlodzenie znalazło się na 16-tej pozycji, a miesiąc później było to już miejsce piąte. Wrzesień na Oceanie Południowym był ciepły, temperatury w wielu miejscach były o 3oC wyższe od średniej, podobnie było też w październiku.  Tempo topnienia lodu wokół Antarktydy od maksimum do końca października było blisko 40% szybsze niż w ciągu ostatnich 10 lat. Oznacza to, że zasięg lodu 31 października był już trzecim najmniejszym w historii pomiarów - 16,64 mln km2 , to 0,62 mln km2 mniej od średniej 1981-2010.

13 komentarzy:

  1. Niby drugi najcieplejszy w historii pomiarów, a zasięg w ogóle tego nie odzwierciedla, co więcej, patrząc na ostatnie lata można powiedzieć Gdzie to ocieplenie? Po słabym 12' rok w rok lata wydają się być całkiem niezłe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ocieplenie było jest i będzie, tylko niekoniecznie musi ono wyglądać tak jak nasza intuicja wymagałaby żeby ono wyglądało. Dużo osób bardzo chce ocieplenia klimatu o parę stopni, bo np opierają swoje przekonania o błędne zalożenia, że np dzięki temu w Polsce już nie będzie surowych zim, albo że będzie można dzięki temu w listopadzie opalać się nad Bałtykiem popijajac drinki z palemką, no niestety ataki zimy w Polsce tak czy siak będą, a listopad nad Bałtykiem to zawsze będzie tylko dla osób chcących sobie powdychac jodu ewentualnie dla wyczynowców lubiących zimne kąpiele, słoneczka zbyt wiele tam nie zobaczymy. Oczywiście wtedy zawsze pojawi się nieśmiertelny zarzut "gdzie to wasze GO" ? No tak jakby GO nagle nie stąd ni zowąd miałoby nam dać klimat charakterystyczny dla rejonów basenu morza śródziemnego.

      Usuń
    2. Z tym GO to jak z covidem, "niby jest", ale trzeba koniecznie zrobić test aby się dowiedzieć, że się go ma, bo inaczej ni ch...a

      Usuń
    3. Test wykonujemy tylko po to, żeby wiedzieć z jak gwałtownymi zmianami mamy do czynienia, ale nawet nie robiąc żadnych testów niezależny obserwator, który nie jest w żaden sposób związany z naukami klimatycznymi i ma już swoje lata zauważy, że coś się zmienia, widać to po tym jakie są teraz zimy, że coraz częściej tropikalne upały stają się normą do której do tego stopnia się przyzwyczailiśmy, że jak trafi się lato normalne (czyli takie bez skrajnych upałów) to nagle pod wątpliwość poddajemy hipotezę antropogenicznego globalnego ocieplenia. Niestety, ale rekordy temperatur z dekady na dekadę są bite na coraz większych powierzchniach, natomiast praktycznie w ogóle ostatnio nie są bite rekordy zimna, jak już się trafi chłodny miesiąc to np u nas będzie to co najwyżej najchłodniejszy miesiąc od 20-30 lat. Warto zauważyć, że dzisiejsze miesiące które uznajemy subiektywnie za chłodne to temperaturowo o dziwo uchodzą za normalne jak na standardy sprzed 50-100 lat. Taki kwiecień czy maj który mieliśmy w tym roku nikogo by nie zdziwił te 50 lat temu, a teraz według obecnych norm jest to miesiąc skrajnie chłodny. Inna sprawa, że to że u nas jakiś miesiąc wypada przeciętnie nie oznacza, że globalnie wypada ten miesiąc słabo, bo kwiecień, maj czy sierpień globalnie były bardzo ciepłe i wszystkie te miesiące zapisały się jako temperaturowo powyżej normy 30-letniej np kwiecień 2021 był bardzo ciepły w Rosji, Finlandii, Portugalii, Bliskim Wschodzie, Japonii, południowo-zachodniej Australii czy większym obszarze Ameryki Północnej, oczywiście w Europie był trochę chłodniejszy, ale co z tego ? Takie ataki chłodu zawsze się gdzieś zdarzą, tutaj ma większe znaczenie czy globalnie dominują anomalie ciepła czy chłodu.

      Usuń
    4. Człowieku o czym ty piszesz 50 lat temu miesiąc maj były zimne hahaha hahaha człowieku na głowę dostałeś wcześniejszej komentarzach pisałem jakie były miesiące maje i było ciepłe latach 70 i nie obrażaj moich ciepłych lat 70 zwłaszcza maj czerwiec człowieku ty nie masz znajomych którzy żyli tamtych latach lata 80 były zimne a nie 70 człowieku

      Usuń
    5. A tak naprawdę nie macie dostępu do internetu panowie i panie wystarczy wpisać rekordy temperatury w Polsce

      Usuń
    6. @Jan

      Nie wiem czy Pan mnie trolluje czy Pan tak na serio, dlatego tego komentarza nie kieruje konkretnie do Pana, ale do wszystkich. Temperatury mierzymy termometrami, a nie opiniami znajomych. Jeżeli chodzi o dekadę 1971-80 to średnia anomalia za maj wynosi -1,19C w porównaniu do średniej z lat 1991-2020, dla porównania średnia anomalia za maj w dekadzie 2011-20 wyniosła 0,23C powyżej średniej z lat 1991-2020 oznacza to, że maje 2011-2020 były średnio cieplejsze o 1,42C od majów 1971-80. Jeżeli chodzi natomiast o "zimne" lata 80-te to średnia anomalia za maj wyniosła 0,03C powyżej normy za lata 1991-2020, czyli nawet maje z lat 80-tych średnio były cieplejsze od majów z lat 70-tych o 1,22C. Przy najcieplejszym majem w dekadzie 1971-80 był maj 1971 z anomalią 1,14C powyżej normy 1991-2020, najcieplejszym majem w dekadzie 1981-90 był maj 1983 z anomalią 1,1C a najcieplejszym majem w dekadzie 2011-20 był maj 2018 z anomalią 3,17C w porównaniu do lat 1991-2020, najzimniejsze maje to kolejno w dekadzie 1971-80 to maj 1980 -4,13C w dekadzie 1981-90 to maj 1987 z anomalią -2,41C a w dekadzie 2011-20 najchłodniejszym majem był maj 2020 z anomalią -2,35C. Ze statystyk jasno wynika, że ma Pan i Pańscy znajomi bardzo krótką pamięć. Jeżeli natomiast chodzi o całokształt to żaden rok z lat 70-tych nie zapisał się do 10 najcieplejszych lat w historii pomiarów. 10 najcieplejszych lat w historii Polski układają się następująco:

      1) 2019
      2) 2020
      3) 2018
      4) 2015
      5) 2014
      6) 2000
      7) 2008
      8) 2007
      9) 2016
      10) 1934

      Czyli na 10 najcieplejszych lat w historii Polski aż 8 było w XXIw. co jest troszeczkę dziwne, ponieważ XXIw. upłynęło dopiero 20 lat i na te zaledwie 20 lat 8 znalazło się w czołówce, XXw. upłynęło 100 lat, a tylko 2 lata znalazły się w czołówce. Policzyłem jeszcze anomalie za wszystkie miesiące, w dekadzie 1971-80 średnia anomalia wyniosła -1,13C poniżej normy z lat 1991-20 a w zimnych latach 80-tych średnia anomalia wyniosła -0,78C czyli zimne lata 80-te średnio były cieplejsze o 0,35C od ciepłych lat 70-tych. Jakby ktoś chciał mnie sprawdzić to tutaj umieszczam źródła, można trochę się pobawić tymi danymi: https://meteomodel.pl/klimat/poltemp/1.0H8/poltemp-1.0H8.txt tutaj wykres https://meteomodel.pl/klimat/poltemp/1.0H8/Temperature/PLOT/13_Rok.png a tutaj paski klimatyczne dla Polski https://www.crazynauka.pl/wp-content/uploads/2021/06/stripes_europe-poland-1901-2020-bk-withlabels-800x450.png

      Usuń
    7. Podam rekordy temperatury danego miesiąca piszę za rekordy temperatury . Styczeń 18,5 06,01,1999. 17,3. 08,01,1994. 17,1. 12,01,1993. 16,7. 4. 01,1925. 16,4. 19,012007. Luty 22,6 25,02 2021 21,4. 25,02 1990. 19,3. 24,04 2008. Podałem styczeń i luty rekordy temperatury cały rok nie będę pisał nie ma sensu po pan tą tabelę zna temperatury w następny miesiącach wystarczy napisać rekordy temperatury w Polsce

      Usuń
    8. Unknown nigdy nie pisałem lata 70 średnia temperatura roczna na pewno była niska bo zimy były mroźne pisałem końcówka Maja czerwiec lipiec sierpień

      Usuń
    9. Unknown. Te 10 lata co pan napisał najcieplejsze lata wróciłem się do archiwalnych zapisanych obrazów słońca tak mogę stwierdzić zasługa słońca i wiatru słonecznego cyklu słonecznego 23/24 nietypowego. Teraz padam lata kiedy nie było wiatru słonecznego i dziur kolonialnych na słońcu. Lata 2009 2010 2011 2012. Te lata co podałem aktywność słońca była duża ale nie było dziur koronalnych i był słaby wiatr słoneczny no i były zimy i było chłodniej tak. Od miesiąca czy dłużej aktywność słońca wzrosła są plamy słoneczne aktywność słońca jest duża a na półkuli północnej ochłodziło się tak bo nie ma dziur koronalny dużych są jakieś malutkie 2 dzisiaj jak nie będzie dziur koronowanych na słońcu nie będzie ciepło tak jak było 10 na temu.

      Usuń
  2. Uważaj, bo dzidizdiz lubi sobie żartować;)

    OdpowiedzUsuń
  3. My tu gadu gadu a ilość CO2 w atmosferze rośnie. Emisja C02 ze źródeł cywilizacyjnych w roku 2020 powinna być na poziomie roku 2011 co oznacza regres o jakieś 2,3 Gt w stosunku do lat 2018-2019. Zobaczymy czym zamkniemy rok 2021.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emisje będą na pewno większe niż za rok 2020 z oczywistych względów, aczkolwiek jest malutki pozytyw, mianowicie gdyby nie znaczący wzrost ilości mocy zainstalowanych w energetyce odnawialnej to wzrost byłby jeszcze większy.

      Usuń