Obszar paku lodowego ciągnącego się wzdłuż północnych brzegów Grenlandii i Wyspy Ellesmere'a to miejsce zwane "ostatnim bastionem lodowym". Niektórzy naukowcy uważają, że ten fragment lodu miałby szanse przetrwać antropogeniczną zmianę klimatu. Nowe badania sugerują jednak, że szanse na przetrwanie są niewielkie, bo ten gruby, wieloletni lód jest bardziej podatny na zanikanie, niż dotychczas sądzono.
„Łuki lodowe, które zwykle rozwijają się na północnych i południowych krańcach Cieśniny Nares, odgrywają ważną rolę w modulowaniu zasięgu wieloletniego lodu morskiego w Oceanie Arktycznym", piszą naukowcy w opublikowanym na początku tego roku w Nature Communications artykule. „Zauważyliśmy, że czas powstawania łuków skrócił się w ciągu ostatnich dwudziestu lat, kiedy powierzchnia lodu i zmiany objętości wzdłuż Cieśniny Nares wzrosły”, dodali. Innymi słowy, mosty lodowe w Cieśninie Naresa, które utrzymują w stabilności Ostatni Obszar Lodu, stają się coraz bardziej wrażliwe na zmieniający się klimat. Istnieje ryzyko, że stary lód nie tyle co będzie się topić na miejscu w szybkim tempie, ale będzie się rozpadać i przemieszczać na południe do cieplejszych regionów, przyspieszając proces topnienia. Powyższe zdjęcia satelitarne ilustrują rozpad lodowego łuku w maju 2017 roku.
Łuki lodowe wyglądają jak mosty po bokach, które blokują ruch lodu z północy na południe. Problem polega na tym, że twory te rozpadają się coraz wcześniej, co umożliwia przepływ większej ilości lodu przez Cieśninę Naresa. Dzieje się to nie tak jak kiedyś latem, a już nawet wiosną. A jak pokazuje powyższe zestawienie map - jeszcze w trakcie sezonu zamarzania. Z obserwacji wynika, że co roku łuki lodowe rozpadają się średnio o tydzień wcześniej niż w roku ubiegłym. Zator lodowy jest coraz cieńszy, bariera staje się słabsza, co prowadzi do zmian dalej na północy – szacuje się, że ruch lodu w obszarze ostatniego bastionu lodu rośnie dwa razy szybciej niż w pozostałej części Arktyki.
„Martwimy się o ten stary lód”, zauważa fizyk Kent Moore z Uniwersytetu w Toronto w Kanadzie. „Jest nadzieja, że ten obszar przetrwa do połowy tego stulecia lub nawet dłużej (…). A potem, miejmy nadzieję, w końcu uda nam się ochłodzić planetę. Lód znów zacznie rosnąć, a wtedy obszar ten będzie mógł pełnić rolę nasiona”, dodaje.
Całkowity zanik obszaru lodu oznaczałby nie tylko konsekwencje klimatyczne. Miałby on głęboki wpływ na otaczający ekosystem w tej części świata: od niedźwiedzi polarnych po arktyczne algi, które dostarczają środowisku węgiel, tlen i inne składniki odżywcze. Strata mogłaby się okazać katastrofalna.
Ten obszar Arktyki to następny dowód na ocieplający się klimat i szkody, jakie mają z tego powodu miejsce. Tempo utraty lodu jest zgodne z niektórymi najczarniejszymi scenariuszami. Z ostatnich badań wynika, że wydarzanie zwane jako BOE (Blue Ocean Event), czyli stan wolnego od lodu Oceanu Arktycznego może mieć miejsce w połowie lat 30. XXI wieku. Co ciekawe, taką perspektywę ryzuje wieloletni trend spadkowy ilości lodu.
Jedyny sposób na ocalenie Arktyki to wyzerowanie emisje CO2 do atmosfery. Tyle tylko, czy z punktu widzenia bezwładności klimatycznej i trwałości CO2 jest to w ogóle możliwe? „Skala jest ogromna, a region tak odległy”, zauważa Moore. „Jedyne, co możemy zrobić, to ochłodzić planetę. Wtedy, miejmy nadzieję, łuki ponownie uformują się w sposób naturalny naturalnie” – dodaje.
Na podstawie: Science Alert/Nature Communications
Zobacz także:
- Złowieszcza gardziel pluje lodem, piątek, 10 maja 2019 Cieśnina Naresa, która rozdziela Grenlandię i Wyspę Ellesmere'a jest niemal w całości wolna od lodu. To co się w niej znajduje, to dryfująca kra lodowa, która pochodzi z Oceanu Arktycznego.
- Złowieszcza gardziel, sobota, 27 maja 2017
Czyli BOE już w około 2025?
OdpowiedzUsuńWiem że to nielogiczne, ale Amerykanie pisząc o latach 30. XXI wieku mają na myśli dekadę 2031-2040. Sugeruje to często stosowany zapis '30, który sam z siebie jest poprawny, ale instynktownie błędnie się go interpretuje, czego ofiarą padł niestety Hubert.
UsuńJuż w pierwszym źródle (https://www.sciencealert.com/the-arctic-s-last-ice-area-may-not-be-as-resilient-as-we-once-thought) podano 2035 jako rok, w którym czapa prawdopodobnie rozpadnie się całkowicie, więc w tej dekadzie raczej BOE nie uświadczymy.
No,to zawsze jakieś "później" ,ale perspektywa BOE za 15 lat..to i tak dramat the and...co to jest 15 lat w sumie :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie...
UsuńThe Bed miało być
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak ma się zanik lodu do przebiegunowywania? Jak wygląda przebiegunowywanie na ten moment? Słyszałem że przyśpiesza. Ma ktoś dane rok w rok gdzie teraz jest dokładnie jeden i drugi biegun i ile km rocznie się przesuwa?
OdpowiedzUsuńPatrząc na mój stary harcerski kompas to jeszcze bieguny za mocno się nie poprzesuwały.
UsuńA nasza gwiazda dzienna nie wzbudziła się standardowo na wyższy stopień aktywności po przedłużonym i tak już minimum. I nadal tkwi w tym minimum... Wg mnie mało jest już ludzi na świecie po ostatnich miesiącach, którzy by nie widzieli zmian klimatycznych, a przynajmniej zatrzymania ocieplania się Ziemi. Trzeba im tylko jeszcze wytłumaczyć, że to Słońce sprawia przede wszystkim.
OdpowiedzUsuńNo tak, wyglądam dziś przez okno w kuchni i dobrze, że w ogóle mogłem wyglądnąć. Przez moment myślałem, że to lądolod podszedł ale to tylko metr śniegu. Niemniej metr czy kilometr też Albert zauważam wyraźne zatrzymanie ocieplania się Ziemi 😉🙃
Usuń:) zazdroszczę. Chociaż tylko trochę, ponieważ u mnie na mojej górce w poniedziałek ma być -23 stopnie. To najzimniej od dekady.
Usuń@Albert Na Antarktydzie mieszkasz? Tak apropos: 2020: Hottest Year On Record : http://arctic-news.blogspot.com/2021/01/2020-hottest-year-on-record.html
UsuńNo nie, tam mnie nie ma. Jestem góralem świętokrzyskim. Nadaje ze świętej ziemi Słowian Polskich :)
Usuń@Albert O.K. Dzięki..
UsuńE tam już pojutrze po nrizue a za 4 dni plus 10 stopni Potem co prawda trochę mniej ale na zachodzie Polski już przedwiośnie (średnia temp.dobowa powyżej 0 do 5 )
Usuńhttps://phys.org/news/2021-01-icebergs-key-sequence-ice-age.html
OdpowiedzUsuńOglądałem ciekawy filmik od JustHaveaThink że konsekwencje stopienia się ostatniej kostki lodu w arktyce mogą być dość "ciekawe" w skutkach. Bez odbioru energii do topnienia ocean aktyczny ma zacząć gwałtownie się ogrzewać zwiększając wilgotność i temp całej półkuli północnej.
OdpowiedzUsuńOglądałem ciekawy filmik od JustHaveaThink że konsekwencje stopienia się ostatniej kostki lodu w arktyce mogą być dość "ciekawe" w skutkach. Bez odbioru energii do topnienia ocean aktyczny ma zacząć gwałtownie się ogrzewać zwiększając wilgotność i temp całej półkuli północnej.
OdpowiedzUsuńProblem znany i dyskutowany nie raz. Wystarczy porównać ile energii potrzeba na stopienie lodu a ile na podgrzanie wody. Nie pamiętam dokładnie ale od -1 do 0 potrzeba tyle same energii co od 0 do 72 st.C.
UsuńNo to po nas :(
OdpowiedzUsuńNo może być nieciekawie.
UsuńJa to widzę w ten sposób że między oceanem aktycznym a Atlantykiem różnica temp. tak spadnie że gulfstream mocno zwolni. Ogrzeją się okolice zwrotnika a schłodzi zachód Europy. Polska raczej bez zmian poza zwiększona ilością opadów (pewnie nawalnych) bo kupa wilgoci będzie lecieć z ciepłego oceanu arktyczmego.