Pierwsza połowa października przyniosła typowe dla tego okresu tempo rozrostu pokrywy lodowej w Arktyce. Wysokie ciśnienie i ujemna Oscylacja Arktyczna sprzyjały przyrostom, jednocześnie dochodziło do dość sporych anomalii przemieszczania się prądu strumieniowego, co widać na animacji. Podobnie jak rok temu niemal cała Syberia została opanowała przez przedwczesną zimę, podczas gdy w Kanadzie temperatury pozostają wysokie. W Europie także dochodziło do odchyleń prądu strumieniowego, w wyniku czego wschodnia część Europy (w tym Polska) doświadczyła ciepłej i suchej pogody. W tym samym czasie jej zachodnia część, m.in. Francja została objętą wilgotną strefą deszczowej i wietrznej pogody. Szybki atak zimy w Rosji znów pociągnął za sobą kolejne obwieszczenie Khabibullo Abdusamatova, który wieszczy epokę lodowcową. Faktycznie, pokrywa lodowa dość szybko rozrasta się wokół półwyspu Tajmyr, a śnieg i mróz obejmują teraz praktycznie całą Syberię. Podobnie jak rok temu epoka lodowcowa będzie występować, raz w jednym, raz w drugim miejscu, a jej panowanie ograniczy się do kilku miesięcy.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2 Uni Bremen
Jak wyżej wspomniano w wyniku działania zimnych mas powietrza i zimnych o tej porze wiatrów, szybko rozrastał się lód na linii biegun północny - płw Tajmyr. Zamarzać zaczęło Morze Łaptiewów, także w ciągu ostatnich dwóch dni u wybrzeży Rosji, wciąż 90% morza jest wolne od lodu. Niewielkie jeszcze zaszły zmiany na Morzu Wschodniosyberyjskim, wolne od lodu jest jeszcze Morze Czukockie, zamarzać zaczęła wschodnia część Morza Karskiego. Stosunkowo niewielkie, szczególnie we wschodniej części zachodziły ostatnio zmiany na Morzu Beauforta. Oba arktyczne szlaki morskie są zamknięte.
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego między 30 września a 15 października 2014 roku. Kliknij, aby powiększyć.
Zasięg lodu w Arktyce w 2014 roku na tle ostatnich lat i wyszczególnienie na okres wrzesień - połowa listopada (kliknij, aby powiększyć). IARC-JAXA
15 października zasięg arktycznego lodu morskiego był piątym najmniejszym w historii pomiarów - 6,71 mln km2 (JAXA) wobec 7,12 mln km2 w 2013 roku. Na pierwszym miejscu jest 2012 rok - 5,39 mln km2, a zaraz za nim 2007 rok - 5,45 mln km2.
Odchylenia temperatury od normy w Arktyce 1-13 października 2014 roku. NOAA-NCAR
Wody powierzchniowe prawie się już wychłodziły, ale wciąż są miejsca gdzie temperatura jest wyższa niż wynosi średnia - więc są to miejsca, gdzie woda wychładza się powoli. Także z powodu działania wiatru dochodzi do mieszania się wód. Mapa NOAA pokazuje, że niemal cały obszar nad powierzchnią Oceanu Arktycznego cechuje się dość wysokimi anomaliami temperatury. Największe odchylenie w pierwszej połowie października wystąpiło nad Morzem Łaptiewów. W niektórych miejscach temperatura była i jest o 10oC wyższa niż być powinna. Przepowiadana przez "rosyjskich naukowców" epoka lodowcowa znów zaczyna się z wielkim poślizgiem.
Grubość arktycznego lodu morskiego 15 października 2014 roku. HYCOM
O ile dane PIOMAS wyglądają dość dobrze, to rozmieszenie lodu już nie. Przede wszystkim trzeba wiedzieć, gdzie i jaką powierzchnię ma gruby lód. Dodatkowy obszar grubego na 2 do 2,5 metra lodu znajduje się w pasie C. Frama - płw Tajmyr. Jako, że ten lód jest najbliżej Oceanu Atlantyckiego, to jego długowieczność możemy postawić pod znakiem zapytania. Prędzej czy później stopnienie. Biorąc pod uwagę, to, że najprawdopodobniej kolejna zima w Arktyce będzie ciepła, to objętość lodu w lutym będzie mniej więcej taka sama, jak w lutym 2012.
Obszary, które mają niebieskie odcienie, to miejsca, gdzie jest zima. Obok mapa pokazuje, jak było średnio w latach 1979-2000. Pomijając Ocean Arktyczny, różnice są na razie niewielkie. Okres odniesienia anomalii pokazywany przez Climate Reanalyzer jest dość nieodległy, a świat na razie jest cieplejszy tylko 0,75oC. Wracając do Oceanu Arktycznego, to bez powiększania mapy obok widzimy wyraźną różnicę między 2014 rokiem, a latami 80-tymi i 90-tymi. Pomyślmy, jak wyglądałyby teraz temperatury nad Oceanem Arktycznym po tym jak doszło do całkowitego stopnienia czapy polarnej w Arktyce. Temperatura średnia w ciągu doby zamiast -10 do - 15oC wynosiłaby -1 do - 5oC, a w wielu miejscach wciąż byłoby zero, bo lód teraz zajmowałby mniej więcej połowę tego co zajmuje teraz. Wracając do Abdusamatova, to ani w przypadku zasięgu/powierzchnia, ani w przypadku temperatur w Arktyce (poza ekspresową zimą w Rosji i strachem Amerykanów po śmierci świstaka) i rekordowymi termicznie ostatnio miesiącami na całej planecie - nie widać, by zlodowacenie, którym straszą "rosyjscy naukowcy" miało nadejść.
Abdusamatov już kilka razy zapowiadał nadejście epoki lodowcowej, ta jak dotąd nie nadeszła i nie ma szans, by w ogóle miała nadejść. Przy obecnych warunkach klimatycznych, ilości CO2 w atmosferze i megatrendach w klimacie, nie widać, by zlodowacenie pod taką, czy inną postacią nadeszło w ciągu najbliższych setek lat. O ile w ogóle nadejście, bo obrany przez ludzkość kierunek nie rokuje nic, jak tylko usmażenie planety. Obecna ilość i powierzchnia lodu w Arktyce 2013-2014 może działać hipnotyzująco. A jeszcze bardziej to, co dzieje się na Antarktydzie, gdzie lodu morskiego jest aż nadto, a lądolód topi się coraz szybciej.
Zobacz także:
Zobacz także:
- Arctic News - początek zamarzania, środa, 1 października 2014
- Arctic News - koniec roztopów, niedziela, 21 września 2014 Sezon tegorocznych roztopów w Arktyce definitywnie dobiegł końca. Według danych NSIDC zakończył się on 16 września, wg JAXA 17 września. Warunki pogodowe w ostatnim tygodniu już nie sprzyjały topnieniu lodu. Podstawowym czynnikiem decydującym o zachowaniu pokrywy lodowej był wiatr i temperatura wód Oceanu Arktycznego. Są miejsca, gdzie czapa polarna się jeszcze topi, ale słowo "topnieje", jest już raczej nadużyciem, gdyż energia słoneczna nie odgrywa teraz żadnej roli. Z kolei powierzchnia oceanu sukcesywnie się wychładza. Częściowo proces topnienia odbywa się właśnie przy pomocy energii termicznej wody, ale jej rola z każdym dniem spada. Ostatecznie we wszystkich miejscach lód będzie konsekwentnie przyrastać.
Lód szybko rośnie, bo w środku arktyki na obrzeżach rozsiadły się wyże i ciepełko ucieka. Do tego śnieży w Rosji na dobre, tam rozsiadły się niże, sumując idealne warunki do lodówki. Gdyby to był grudzień styczeń, to boje się mówić co mogłoby u nas wyjść, a tak jest jeszcze sporo ciepła w okolicznych wodach, żeby zima była w miarę lekka.
OdpowiedzUsuńNie będę się dziwił, jak w styczniu na Syberii słupki rtęci będą podchodzić do zera, a w na święta w Moskwie śnieg będzie się topić przy +5oC.
UsuńWiązki modeli pokazują, że enso/pna nie wybije wysoko, od stycznia osłabnie, natomiast ao/nao właśnie w normie i na plusach. Teraz wybiło większe minusy i na Syberii przycisnęło, mimo wszystko to przejściowe.
Usuń