Objętość jaką zajmuje czapa polarna według nowych danych Pan-Arctic Ice Ocean Modeling and Assimilation System (PIOMAS) powoli przestaje być tak imponująca, jak jeszcze parę miesięcy temu. Dystans do rekordowych lat się zbliża.
Objętość lodu w Arktyce w 2015 roku na tle ostatnich lat. PIOMAS
24036 km3, tyle wyniosła na 31 marca 2015 roku ilość lodu w Arktyce. To piąta najmniejsza w historii pomiarów objętość arktycznego lodu morskiego, na równi z 2010 rokiem. Wtedy ostatniego dnia marca objętość lodu była o 17 km3 mniejsza. 2010 rok był pierwszym, kiedy to w Arktyce otworzyły się po raz pierwszy w znanej nam historii oba legendarne szlaki morskie, które opłynęły dwa lekkie jachty żaglowe. Dystans do 2012 roku się zmniejsza. Z 1329 do 1147 km3. Ale patrząc na dane, ten rekordowy rok nie jest tak istotny. W marcu rekordowo mała objętość lodu miała miejsce w 2011 roku. Różnica jest tu spora i wynosi 1907 km3. Z kolei w 2007 roku, gdy miały miejsce pierwsze spektakularne roztopy, objętość lodu wynosiła 23711 km3, czyli tylko 325 km3 mniej niż teraz.
Pamiętajmy, że ilość lodu o tej porze roku nie oddaje w pełni tego co reprezentuje rozmieszczenie lodu na Oceanie Arktycznym, o czym była już mowa wcześniej. Poniższa grafika pokazuje, gdzie lodu jest mniej i więcej względem marca 2014 roku.
Pamiętajmy, że ilość lodu o tej porze roku nie oddaje w pełni tego co reprezentuje rozmieszczenie lodu na Oceanie Arktycznym, o czym była już mowa wcześniej. Poniższa grafika pokazuje, gdzie lodu jest mniej i więcej względem marca 2014 roku.
Zmiany grubości lodu w Arktyce w marcu 2015 względem 2014 r.
Zdecydowanie więcej lodu jest wzdłuż wybrzeży Archipelagu Arktycznego, Grenlandii na Morzu Barentsa, co we wszystkich przypadkach ma niewielkie znaczenie. Lód na Morzu Barentsa jest skazany na stopienie, prędzej czy później. Lód wzdłuż wybrzeży Archipelagu Arktycznego prędzej czy później także zniknie pod wpływem działania dipola arktycznego. A jako, że nie stanie się to raczej w tym roku, to należy ten lód traktować jako swoistą polisę ubezpieczeniową Arktyki. Jak stopi się wszystko po stronie rosyjskiej i pacyficznej, wraz częścią paku lodowego na Morzu Beauforta, to wciąż będzie znajdować się lód rozciągający się wzdłuż wysp arktycznych po Svalbard. Czyli tak czy owak, w tym lub następnym roku oznacza rekordowe wrześniowe minimum.
Odchylenia od normy w objętości arktycznego lodu w ostatnich latach, niebieska linia oznacza trend spadkowy.
Wciąż jeszcze dodatnie odchylenia, co wiąże się z tym, że w tym roku zgodnie z trendem spadkowym objętość lodu powinna być znacznie mniejsza. Sytuacja może wydawać się w porządku, ale może równie szybko zmienić się na gorsze, tak jak szybko się poprawiła w latach 2013-2014. Pokrywa lodowa po rosyjskiej stronie nie odtworzyła się, a gruby lód znajduje się tam, gdzie się znajdował zawsze. W sytuacji, gdy zadziałają wysokie temperatury, napływ ciepła, dipol arktyczny, to taka czy inna ilość lodu względem ostatnich dwóch lat nie ma znaczenia. Lód szybko stopnieje. Jego ilość od kilku lat jest o rzędy wielkości mniejsza niż 30-40 lat temu. Różnica polega jedynie na tym, że teraz lodu jest więcej niż przewidywały skrajne scenariusze. A to tylko odsuwa ostateczny "termin wyroku" w czasie. O dwa może trzy lata.
Rozkład grubości lodu wskazuje na to że układ lodu we wrześniu może przypominać ten z 2007,choć mogę się mylić w tym względzie że lód na morzu karskim nie zniknie we wrześniu.
OdpowiedzUsuńW ostatnich latach znika cały lód na Morzu Karskim. Jeśli nie, to zostają jedynie niewielkie fragmenty w rejonie Cieśniny Wilkickiego.
UsuńW czasach Willema Barentsa (koniec XVII wieku) lód na Morzu Karskim topił się jedynie w połowie. Dlatego statek Barentsa zamarzł w lodzie pod koniec sierpnia 1596 r. przy półn. brzega północnej wyspy Nowej Ziemi. Dziś żeglarz nie miałby najmniejszych problemów z opłynięciem wyspy. Taką możliwość miałby już na początku lipca, jeśli chodzi o słaby 2013 rok.Morze Karskie zaczęło wtedy zamarzać w październiku, a lód do Nowej Ziemi dotarł dopiero 22 października. Wszystko to w 2013 roku. Możliwe nawet, że gdyby takim statkiem Barents pokonałby Przejście Północno-Wschodnie, bo taki zresztą dawni żeglarze mieli zamiar
To niema szans by ta nadwyżka w danych piomas na morzu karskim, miałaby się utrzymać?
UsuńHubert czy to wszystko stopnieje tego lata w Arktyce?
OdpowiedzUsuńSzansa na stopienie całego lodu w Arktyce w tym roku jest raczej niewielka. Chyba, że dojdzie do ekstremalnych warunków, jak nagły wzrost temperatur na półkuli północnej i dipol arktyczny. Wiatry, które będą często zsyłać ciepło znad rozgrzanych lądów i do tego jeszcze transportować lód przez Cieśnię Framą. Dobre warunki były w 2007 i 2012 roku. Jeśli więc coś zdarzyło się raz, to zdarzy się i drugi. A jako, że temperatura na Ziemi rośnie, to zanik lodu jest kwestią czasu. Nie wiadomo tylko, kiedy dokładnie to nastąpi, ale to kwestia kilku lat, a nie dziesięcioleci.
UsuńNie ma na to żadnych szans, ani w tym roku ani w następnych latach. Lodu jest za dużo żeby tak szybko się stopił. A dodatkowo w ostatnich latach się odbudowuje.
UsuńGdzie ci się odbudowuje.
Usuńpopatrz sobie na wykres wyżej, w zimie od 5 lat rośnie, w lecie od 3
UsuńNo to pobicie rekordu jest możliwe?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej pobicie rekordu jest możliwe.
OdpowiedzUsuńNo możesz mieć rację.
OdpowiedzUsuńAktualny stan lodu nie jest aż taki zły, zwłaszcza że lód cały czas przyrasta i pewnie standardowo do połowy kwietnia będzie go jeszcze przybywać. Pobicie rekordu w tym roku jest możliwe, ale szanse na to są małe, jakieś 15%. Najprawdopodobniej we wrześniu lodu będzie tyle co w 2007r. lub trochę więcej, czyli coś w okolicach 6 miejsca.
OdpowiedzUsuńMarco
Co i tak wystarczy, by Ziemia doświadczyła, a raczej świat, kolejne porcji niszczycielskich katastrof pogodowych i anomalii. Zima w USA, wichury i powodzie w Anglii, susza w Kalifornia i środkowych zachodzie USA.
UsuńA no ciekawe, czemu w Kalifornii nie leje (no ostatnio coś tam w końcu popadało i w górach śnieg), mimo, że wody półn. zach. Pacyfiku są cieplejsze niż być powinny? Mnie przychodzi na myśl tylko jedno. Blokada cyrkulacji. Wyż nad zach. USA nie chce wpuścić wilgoci nad zachodnie USA. Ostatnie dane pokazują, że mniejsza lub większa susza panuje w całych zachodnich USA, poza Montaną.
Czyli wychodzi na to, że rekordy kolejne nie są potrzebne. Nieco poniżej 5 mln km2 lodu wystarczy. 4 mln km2 we wrześniu oznacza bardzo poważny problem. 3 mln km2 lodu we wrześniu to już katastrofa, choć nie tragedia. Im niższe wartości, tym gorzej. Co będzie jak zejdzie poniżej 1 mln km2, to lepiej na razie głośno nie mówić. Zresztą, to geoinżynieryjny eksperyment.
@Hubert
UsuńMasz rację co do tego że do powstania anomalii nie potrzeba nawet 4 000 000 km2.
Jurek2.
Marco/ Jest tragicznie.
OdpowiedzUsuńHubert według danych RSS temperatura nie rośnie link http://wattsupwiththat.com/2015/04/06/el-nio-or-ot-the-pause-lengthens-again/ Gdzie to ocieplenie klimatu? Antarktyda wchodzi w jeszcze większą epokę lodowcową w Arktyce aktualnie jest słabo ale nie tragicznie temperatura globalna nie odbiega od normy to jest wielki świndel ocieplenie klimatu przez człowieka Hubert z badań w lodowcach wynika że co2 nie idzie zawsze z temperaturą więc jak widać są inne czynniki silniejsze
OdpowiedzUsuńCo ty pleciesz jest inaczej.
UsuńHubert zobacz link http://zfacts.com/metaPage/lib/zFacts-CO2-Temp.gif Zauważmy mimo stałego wzrostu dwutlenku węgla, temperatura raz spada raz maleje, zwróćmy uwagę na rok 1940 kiedy zawartość CO2 wręcz zaczęła spadać, w tym samym czasie średnia temperatura niebywale wzrosła ponadto od 1900 roku najwyższy wzrost temperatury notuje się przed latami 50, czyli w tedy kiedy przemysł wprowadzał do atmosfery dużo mniej CO2 niż w latach późniejszych. Oczywiście można zauważyć wspólną tendencje wzrostową (przypomnijmy jednak że działalność człowieka zwiększa zawartość CO2 w atmosferze jedynie o 3%), skąd ona się bierze? Badania przeprowadzone na Arktyce dzięki którym naukowcy mogli poznać zawartość CO2 w poszczególnych okresach planety, dowiodły że to wzrost temperatury powoduje wzrost CO2 a nie odwrotnie jak jest nam to wmawiane, ponadto gdy temperatura osiągnie swój szczyt, dwutlenek węgla będzie rósł jeszcze przez około 800 lat. Dzieje się tak gdyż ogrzewanie oceanów, które są głównym naturalnym źródłem CO2, powoduje wzrost jego emisji, natomiast oziębianie ich powoduje że więcej mogą go zaabsorbować. A skąd się bierze to opóźnienie kilkusetletnie w reakcji na zmianę temperatury? Odpowiedź jest prosta, z uwagi na to że oceany są tak wielkie i głębokie że potrzebują dosłownie setek lat zanim się nagrzeją lub oziębią. To opóźnienia oznacza że oceany posiadają to co naukowcy nazywają „pamięcią zmian temperatury”. Wynika z tego jasno że obecny wzrost dwutlenku węgla, jest spowodowany średniowiecznym wyżem temperaturowym. Zatem NIE MA ŻADNYCH DOWODÓW że wzrost CO2 powoduję wzrost temperatury, już na pewno nie jest to wina działalności człowieka.
OdpowiedzUsuńJest coraz więcej co2, i nie da się temu zaprzeczyć.
UsuńBo - El - Ninio, dodatni cykl Dekadalnej Oscylacji Pacyficznej, nie wiedziałeś o tym?
UsuńWzrost temperatury powoduje wzrost CO2, no tak, np. zwiększona ilość pożarów, zakwaszanie oceanów i wiele innych. Będzie rósł przez około 800 lat albo 8000 lat, jak siądzie na amen respiracja. No i rosnąć będą przez to temperatury.
Nie ma dowodów. To wiesz kiedy się skończy wzrost temperatur atmosfery i oceanów. Kiedy? A czemu ostatnie lata były najcieplejsze w historii pomiarów skoro Słońce osłabło?
No i wciąż jeszcze czepiają się Antarktydy, gdzie coraz więcej lądolodu trafia do oceanu, czego dowodzą pomiary satelity GRACE, a lód morski tam jak na złość rośnie, tyko dlatego, że spadło zasolenie przez wodę z lądolodu i wzrost opadów śniegu, przez wzrost wilgotności. Ale oni zawsze będą mówić to samo. Chyba, że pojedziemy na Antarktydę i zmierzymy lądolód centymetrem, a potem pojedziemy tam za rok i zmierzymy go ponownie, skoro nie możesz/albo możesz (nie wiem) ufać satelitom.
to dlaczego wokół Grenlandii nie ma podobnej sytuacji?
UsuńCo2 jest coraz więcej z przyczyn naturalnych już przed erą przemysłową pozom co2 rósł temu też nie da się zaprzeczyć , to jak widać na wykresie ochładzało się mimo coraz większej ilości co2 ale daltoniści z organizacji politycznej IPCC o tym nie mówią bo to nie pasuję do kłamstw dane RSS mówią wyrażnie temperatura jest na stałym poziomie prawie przez 20 lat a na Antarktydzie cały czas teperatury poniżej normy i znacznie więcej lodu ale daltoniści swoje klimat i pogoda swoje. W dalszym ciągu daltoniści z IPCC nie umieją wytłumaczyć jakim cudem temperatura globalna spadała do połowy lat 70 mimo coraz większej ilości co2 ocieplenie klimatu przez człowieka jest takim samym kłamstwem jak ochłodzenie klimatu w latach 70 przez człowieka
OdpowiedzUsuńA czemu teraz CO2 rośnie szybko, że jest ponad 400 ppm, tyle ile było kilka mln. lat temu? Kto wpuścił tyle tego gazu przez ostatnie 200 lat. Małpy czy ludzie?
UsuńNo i znowu ta Antarktyda, uwzięli się jak diabli, tylko dlatego, że lód morski jak na złość rośnie, ale jakoś nikt łba pod wodę nie wsadzi, by sprawdzić jak szybko roztapia się np. lodowiec Pine Island i inne.
Czemu spadała: http://d35brb9zkkbdsd.cloudfront.net/wp-content/uploads/2015/04/Pacific-Decadal-Oscillation-3-15.jpg
Teraz będzie rosnąć
I rosła cały czas w skali dekady jednej, następnej i następnej.
http://d35brb9zkkbdsd.cloudfront.net/wp-content/uploads/2015/01/NASAwarmingTrend-638x478.jpg
Julia lodu globalnie przybywa zerknij http://arctic.atmos.uiuc.edu/cryosphere/IMAGES/global.daily.ice.area.withtrend.jpg Wyraznie lodu przybyło w ostatnich latach globalnie
OdpowiedzUsuńAle za kilka lat będzie spadać. Masz moje słowo honoru.
UsuńJak zasolenie wód Oceanu Południowego spadnie już całkowicie, to wtedy wzrost się zatrzyma. Albo wzrost temperatury przezwycięży siłę spadku zasolenia. Masz moje słowo honoru.
Jeśli masz rację to dobrze.
OdpowiedzUsuńHubert a są dowody? Nie kolejna sprawa słońce dopiero kilka lat jest bardzo mało aktywne na efekty poczekamy kilka tekad już je widać opady śniegu w ciepłych krajach mrożne zimy coraz bardziej punktowo ale coraz cięższe` to chyba nie efekt co2 prawda? Jak wiesz przy każdym większym minimum słonecznym było ochłodzenie i przy tym będzie też jeśli będzie trwać tyle co inne minima chyba że aktywność wzrośnie to się ociepli ochłodzenie po wojnie mimio coraz większej ilości co2 pokazało że co2 nie idzie z temperaturą jak wiemy długo przed erą przemysłową co2 wzrastało i wzrasta z przyczyn naturalnych a temperatura raz spada raz rośnie olewa co2 idzie swoją drogą więc teoria sama siebie wyklucza więc w jakim celu to wciskanie bajek że temperatura zależy od co2 skoro jest inaczej? Co2 ma wpływ ale nie decydujący słońce ma większy przy każdym minimum było ochłodzenie przy tym też będzie jak będzie trwać podobny czas co poprzednie już temperatura globalnie nie chce rosnąć dane RSS nie potwierdzają że rok 2014 był najcieplejszy bo nie był wbrew propagandzie
OdpowiedzUsuńGlobalne ocieplenie to nie mit to fakt.
UsuńHubert to oczywiste że co2 będzie na takim poziomie co teraz lub więcej co kilka milionów lat tak jest i to jest zjawisko naturalne a człowiek tu niema nic do powiedzenia ta przestrzeni tysięcy lat temperatura z co2 też nie zawsze się pokrywała więc jak można mówić że co2 jest przyczyną zmian? Co do Antarktydy zobacz anomalie cały czas zimniej a wschodni lądolód przyrasta więc jak na razie jak napisałem mamy coraz większą epokę lodowcową tam większą niż jest
OdpowiedzUsuńHubert tego nie wiesz ani nikt nie wie co za kilka lat a jak temperatura zacznie spadać? Przypomne ci że po wojnie mimo coraz większej ilości co2 temperatura spadała lodu zaczyna gloalnie przybywać a co za tym idzie coraz więcej odbitego światła słonecznego w konekwencji coraz zimniej na Antarktydzie masz przykład czemu jest tam zimniej z prostej przyczyny lodu morskiego przybywa i jest coraz więcej zimna co w konsekwecji powoduje kolejny wzrost pokrywy lodowej
OdpowiedzUsuńNikt do końca nie wie co będzie za parędziesiąt lat ale są trendy klimatyczne.
UsuńTrendy klimatyczne też się zmieniają w latach 70 naukowcy byli pewni że powodujemy ochłodzenie i epoka lodowcowa będzie przez nas a to bzdura jak dzisiejsze lekkie ocieplenie a raczej lekka fluktuacja powodowne przez człowieka
UsuńHubert jaki wzrost temperatury? Na Antarktydzie i w okolicach Antarktydy przeważa chłód jak na razie więc nawet jak z tym zasoleniem będzie jak mówisz nic to nie zmieni bo jest zimniej szczególnie w okresie zimowym i jesiennym jak teraz na Antarktydzie więc spadek Jak zasolenie wód Oceanu Południowego spadnie to lodu będzie tyle to teraz lub więcej z prostego powodu z powodu zimna które jest coraz większe
OdpowiedzUsuńZasolenie nie będzie spadać w nie skończoność.
UsuńNo nie będzie spadać w nieskończoność w końcu lód wokół Antarktydy zacznie puszczać.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w tym roku poważnie to stopnieje, chce sobie pożeglować po arktyce latem. Paliwa tanie, więc ludzie jeżdżą więcej i emitują spalin więcej. Ja też tankuje i jeżdże teraz znacznie więcej, tak drugie tyle, jak w ostatnie 2 lata, do tego bardziej ostro daje gazu. Szkoda, że zima była lekka, bo mało poszło na ogrzewanie, ale powinno być dobrze.
OdpowiedzUsuńWkrótce pogoda do ci gazu. A jeśli nie tobie, to twojemu krajowi (no i mojemu). Paliwo może i tanie będzie przez rok. A jak żywność zdrożeje? To co. U nas jeszcze może problem z tym nie będzie, a jak z powodu wzrostu cen żywności dojdzie do destabilizacji sytuacji w Afryce i Azji południowej, i przyjdą do nas imigranci, Tysiące imigrantów. dziesiątki tysięcy uchodźców klimatycznych. Jeśli nas Europejczyków globalne ocieplenie nie dotyka bezpośrednio (o ile wichura nie rozwali ci chałupy), to i tak obrywamy rykoszetem. Zapytaj mieszkańców Lampedusy, czy Melili, czy jest in na rękę globalne ocieplenie, nawet jeśli mają jedzenie. Jakoś specjalnie nie są szczęśliwi z powodu tych uchodźców, gdzie uciekają przed wojną i kryzysem wodnym i żywnościowym. Wojną i konfliktami wywołanymi przez zmiany klimatu.
UsuńA teraz wyobraź sobie świat, gdzieś za 20-30 lat kiedy do Europy chce przybyć 10 mln uchodźców klimatycznych, których kraje nie radzą sobie z globalnym ociepleniem. Przyjmiesz ich. Ilu przyjmie Polska? 100 tys. może 500 tys.
Za 50 lat będzie ich 100 mln z Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji Południowej. Dużo ludzi.
Wszystko na razie zaczyna się spokojnie, nic wielkiego, zupełnie jak w thrillerze, czy horrorze. Jeśli masz więcej niż 50 lat możesz machnąć ręką, jeśli około 25-30 lat możesz się bać, chyba, że za 30 lat uciekniesz, np. do Skandynawii, albo na Syberię.
Dobrze Hubercie, wyjaśnienie, że topniejący lądolód powoduje spadek zasolenia jest logiczne, jednak jak to się dzieje pomimo niezaprzeczalnego spadku temperatur w tym miejscu Ziemi i skąd bierze się ten spadek temperatur? Może topnienie lądolodu tak na prawdę jest spowodowane czymś innym?(np. aktywnością wulkaniczną) Skoro GO jest prawdą to dlaczego w ogóle tak właściwie nie dociera do Antarktydy?
OdpowiedzUsuńPiotr
Na Antarktydzie topi się lądolód, obecnie lodowce szelfowe. Lód morski przyrasta, za kilka lat także on będzie się topić, jak teraz lód w Arktyce.
UsuńHubert nic dodać nic ująć.
UsuńHubert nie będzie się topić bo temperatura była i jest poniżej normy na Antarktydzie więc w jaki sposób?
OdpowiedzUsuńNo ale 200 metrów pod powierzchnią wody temperatury wzrastają.
UsuńA lód u wybrzeży Antarktydy spoczywa na tej głębokości.
UsuńTemperatura na Antarktydzie w okresie zimowym wacha się om 2 st poniżej normy aktualnie to 2,5 stopnia poniżej normy więc o żadnytm topnieniu niema mowy
OdpowiedzUsuńNa wschodze Antarktydy lądolód przyrasta a temperatura jest coraz niższa na Antarktydzie zapomniałeś Hubert o tym fakcie epoka lodowcowa na anrtarktydzie staje się coraz większa jak widac
OdpowiedzUsuńTo jest tymczasowy stan.
UsuńA i nasa podała nowy rekord zimna na Antarktydzie minus 94,7 stopnia poniżej zera w sierpniu 2010 to zapewne coraz większej ilości co2
OdpowiedzUsuń