Topnienie pokrywy lodowej w Arktyce postępuje. Zasięg lodu morskiego jest w dalszym ciągu rekordowo niski. Rozległy wyż po stronie amerykańskiej przynosi słoneczną pogodę i stałe wiatry, które zaburzają integralność lodu. W Arktyce formuje się dipol - system układów barycznych, który ma wpływ na tempo spadku powierzchni i ilości lodu morskiego. Temperatury w Arktyce są dużej mierze wyższe niż być powinny. Wszystko to czyni sytuację w Arktyce alarmującą.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2 Uni Bremen
Na samym Oceanie Arktycznym zmiany są niewielkie, ale fakt pozostaje faktem, że rozmiary lodu morskiego na Oceanie Arktycznym są znacznie mniejsze niż zwykle. Bardziej na północ przebiega granica lodu po stronie O. Atlantyckiego. Niewielkie obszary zajmuje także lód na Morzu Beringa. Powstają szerokie, ciągnące się na kilkaset kilometrów szczeliny. W lodzie szybko tworzą się połynie, które choć są naturalnym elementem Arktyki, to stanowią ważny element dodatniego sprzężenia zwrotnego.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego między 31 marca a 9 kwietnia 2016. Kliknij, aby powiększyć.
Jak pokazuje animacja zmiany w Arktyce, dokładnie na Oceanie Arktycznym nie są jeszcze duże. Większość topnienia zachodzi na obrzeżach, głównie na Morzu Ochockim, co ilustruje animacja zmian między 31 marca a 9 kwietnia. Topnieje też lód na Morzu Beringa. W ciągu następnych kilku, góra kilkunastu dni zmiany obejmą cały obszar Arktyki, kiedy to lód będzie roztapiać się już wszędzie. W samym obszarze O. Arktycznego powstają pęknięcia i szczeliny, na Morzu Karskim tworzy się kra lodowa. Kra powstaje nawet w lodzie na Morzu Beauforta i Czukockim. Tak więc proces topnienia, ale bez jeszcze dużych zmian zasięgu lodu, zachodzi wszędzie.
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2016 roku na tle okresu 2000-2015. JAXA
Dane NSIDC wykazały duży, nieoczekiwany wzrost zasięgu lodu 7 i 8 kwietnia, co pokazuje wykres obok. Ale jak informuje strona NSIDC wystąpiły problemy z danymi satelitarnymi, które przetwarza Sea Ice Index. Dlatego przestawione są dane Japońskiej Agencji Kosmicznej JAXA. Te zaś wykazują nieustanny, prognozowany zresztą spadek zasięgu lodu. Jest on wciąż rekordowo niski. Pokrywa lodowa Arktyki jest o blisko milion kilometrów kwadratowych mniejsza niż w 2012 roku o tej samej porze. Wszystkie lata, jak pokazuje wykres JAXA zostają w tyle, a prognozy nie są optymistyczne.
Odchylenia temperatur wód powierzchniowych w Arktyce względem średniej 1979-2000. Climate Reanalyzer
Nie ma danych Duńskiego Instytutu Meteorologicznego dotyczących anomalii temperatur wód. Dlatego przedstawione są dane z Climate Reanalyzer, które pokazują, że temperatury wody są wysokie. Nie tylko we wspominanym często Morzu Barentsa, ale i w Morzu Beringa woda jest ciepła, szczególnie po stronie Alaski.
Temperatury i anomalie temperatur wód powierzchniowych na Morzu Beringa 9 kwietnia 2016 roku. Earthnet
Kolejne dane pokazują temperatury na Morzu Beringa. Po stronie Alaski temperatura wody są wysoka, co powoduje szybkie topnienie cienkiego lodu. Po stronie rosyjskiej woda jeszcze zimna, więc lód tam nie topnieje. Powstające połynie mają wpływ na temperatury powierzchniowe. Woda choć oddaje ciepło do atmosfery, to nie wychładza się do końca - połynia nie zamarza. Rosnące nasłonecznienie, wysokie temperatury z powodu zmiany klimatu sprawiają, że połynie nie podlegają już takim procesom jak dawniej. Dokładniej mówiąc, obszary to mogą już nie zaniknąć, a spowodować dalsze topnienie pokrywy lodowej, podobnie jak miało to miejsce w 2012 roku. Stają się elementami dodatniego sprzężenia zwrotnego.
Odchylenia temperatur na półkuli północnej, na początku kwietnia 2016 roku. NOAA/NCAR
Temperatury powietrza w Arktyce są w dalszym ciągu wysokie. Jednocześnie z powodu wysokich temperatur (mniejsza różnica temperatur między Arktyką a tropikami), występują anomalie prądu strumieniowego. Rezultatem jest m.in. powrót zimy do północno-wschodnich obszarów USA, np. do Chicago. Niezwykle ciepło jest na Alasce, przez szybko topnieje tam śnieg, co pokazuje poniżej zdjęcie satelitarne.
W latach 2013-2014 pokrywa lodowa przyrastała. Spadek nastąpił w 2015 roku. Następnie zimą z powodu wysokich temperatur tempo przyrostu lodu było niewielkie. A bywały dni, kiedy lód wręcz się roztapiał. Przez kilka zimowych dni 2015/16 temperatury w rejonie bieguna północnego przekroczyły zero stopni. Rezultat tych zmian ilustruje zestawienie map HYCOM. W tym roku, na początku kwietnia, kiedy przypada maksimum objętości lodu, jego grubość przedstawia się gorzej niż w 2012 i 2015 roku. Gruby na 4-5 metrów lód praktycznie nie istnieje.
10 kwietnia uformował się dipol arktyczny, który będzie wyprowadzać lód przez Cieśninę Frama. Silny wyż będzie sprowadzać ciepło nad Alaskę i Morze Beauforta oraz Czukockie. Jednocześnie niewielkie zachmurzenie spowoduje to, że wolne od lodu obszary będą się nagrzewać. W kwietniu nie działa to zbyt efektywnie ze względu na wysokość Słońca, ale pamiętajmy o temperaturach na Ziemi z racji wysokiej ilości CO2 i to, że dzień szybko się wydłuża. Do tego prognozowane jest szybkie przemieszczanie się ciepła w Ameryce Północnej w kierunku Oceanu Arktycznego. Odwilż do 20 kwietnia może objąć nawet połowę terytorium Kanady, co przyspieszy dalsze zmiany w Arktyce. Do tej sytuacji dojdzie trzy-cztery tygodnie szybciej niż zazwyczaj. Mapa obok pokazuje prognozę temperatur na poziomie 850 hPa dla 16 kwietnia. Szybkie stopienie śniegu spowoduje, że ciepło będzie mogło dotrzeć bezpośrednio nad czapę polarną Arktyki. Megatopnienie wydaje się być już nieuniknione.
Zobacz także:
W niektórych częściach Alaski i Jukonu śnieg już topnieje. 9 kwietnia 2016. NASA Worldview
Pokrywa lodowa na Morzu Beauforta. NASA Worldview
Pokrywa lodowa na Morzu Czukockim przy Cieśninie Beringa. NASA Worldview
10 kwietnia uformował się dipol arktyczny, który będzie wyprowadzać lód przez Cieśninę Frama. Silny wyż będzie sprowadzać ciepło nad Alaskę i Morze Beauforta oraz Czukockie. Jednocześnie niewielkie zachmurzenie spowoduje to, że wolne od lodu obszary będą się nagrzewać. W kwietniu nie działa to zbyt efektywnie ze względu na wysokość Słońca, ale pamiętajmy o temperaturach na Ziemi z racji wysokiej ilości CO2 i to, że dzień szybko się wydłuża. Do tego prognozowane jest szybkie przemieszczanie się ciepła w Ameryce Północnej w kierunku Oceanu Arktycznego. Odwilż do 20 kwietnia może objąć nawet połowę terytorium Kanady, co przyspieszy dalsze zmiany w Arktyce. Do tej sytuacji dojdzie trzy-cztery tygodnie szybciej niż zazwyczaj. Mapa obok pokazuje prognozę temperatur na poziomie 850 hPa dla 16 kwietnia. Szybkie stopienie śniegu spowoduje, że ciepło będzie mogło dotrzeć bezpośrednio nad czapę polarną Arktyki. Megatopnienie wydaje się być już nieuniknione.
Zobacz także:
"Te zaś wykazują nieustanny, prognozowany zresztą spadek zasięgu lodu. Jest on wciąż rekordowo niski. Pokrywa lodowa Arktyki jest o blisko milion kilometrów kwadratowych mniejsza niż w 2012 roku o tej samej porze. "
OdpowiedzUsuńBym nie był zdziwiony gdyby był rekordowo niski do końca tego roku.zwróciłem też uwagę że na wykresie linia pokazująca zanik lodu jest skierowana bardziej stromo w dół.Co może sugerować ze nie tylko będzie rekord ale wręcz ilość lodu zbliży się do wartości znaczni niższych od poprzedniego rekordu.
"Jednocześnie niskie zachmurzenie spowoduje to, że wolne od lodu obszary będą się nagrzewać."
Nie powinieneś używać takich zwrotów ze względu na drobną nieścisłość.Bo czy chodziło o chmury w całości na niskim pułapie np. do 100 metrów połączonych z mgłą?Ja wątpię bo u mnie w ostatnich latach mgła to prawie jak biały jednorożec.W każdym razie zdarza się znacznie rzadziej niż dawniej-szacuję na około 30%.I to prawie wyłącznie w porze chłodnej i to w nocy.W dzień w lipcu czy sierpniu nie miałem takiej mgły już wiele lat
"Nie powinieneś używać takich zwrotów ze względ...." A no tak, faktycznie. Dzięki za spostrzeżenie.
UsuńRekord będzie, ale nie dam ręki uciąć czy na bank w tym roku. Ale na pewno będzie mniej niż 4 mln km2 czyli drugi najmniejszy w historii pomiarów.