Trudno jest znaleźć właściwe słowa do rozgrywającej się w Arktyce sytuacji. Bardzo możliwe, że większość klimatologów nie brała pod uwagę tego, co w Arktyce ma teraz miejsce. Październik 2016 zapisze się jako rekordowy dla Arktyki miesiąc. Z rekordowo niskim zasięgiem lodu i rekordowo wysokimi temperaturami. Warunki pogodowe w trzeciej dekadzie miesiąca raczej nie sprzyjały zaistniałej sytuacji. Przede wszystkim nie było dipola arktycznego i tym samym eksportu lodu przez Cieśninę Frama.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji
Brak większych rewolucji w pogodzie jak dipol arktyczny, czy sztormy, albo intensywny spływ ciepła nad konkretny obszar, pozwolił na pewne przyspieszenie zamarzania. Jednak po 20 października zaszły zmiany w pogodzie, a anormalne wartości temperatur uległy jeszcze większemu nasileniu.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2 Uni Bremen
W zamarzaniu Oceanu Arktycznego występuje przynajmniej dwutygodniowe opóźnienie. W zależności na to, jaki należy wziąć pod uwagę punkt odniesienia, bo np. w stosunku do lat 2000-2004, to jest to już trzytygodniowe opóźnienie. W przypadku lat 90. XX wieku, zapóźnienie osiągnięciu odpowiednich rozmiarów czapy polarnej wynosi przeszło miesiąc. Duży obszar od strony Oceanu Spokojnego jest pozbawiony lodu, który już tam powinien się znajdować. Są miejsca, gdzie zachodzą zmiany bardziej typowe dla sezonu topnienia, a nie zamarzania. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 14-29 października 2016.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2016 roku względem 2012 i wyszczególnienie w stosunku do ostatnich lat. NSIDC
Zasięg lodu morskiego Arktyki 29 września przekroczył 7 mln km2, i od 22 październiku jest rekordowo niski. Aktualnie różnice względem 2012 roku wynoszą 0,43 mln km2. Jest to bardzo duża wartość, która może się jeszcze zwiększyć. Dane JAXA są podobne, ale wartości bardziej skrajne. 2012 rok - drugi najmniejszy w historii pomiarów dla 29 października znajduje się ponad 0,5 mln km2 wyżej od obecnego, według danych JAXA. Co więcej dane satelitarne pokazują bardzo mizerny przyrost lodu, typowy dla dla stycznia, a nawet lutego, kiery sezon zamarzania zbliża się do końca. Porażającą ciekawostką jest to, że pokrywa lodowa nie osiągnęła jeszcze rozmiarów wrześniowego minimum z takich lat jak 1992 i 1996, oraz większości lat 80. XX wieku.
Odchylenie temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej dla drugiej połowy października w 2012 i 2016 roku. NOAA/ESRL
Mimo że w tym roku nie było takiego topnienia co w 2012 roku, to tamten rekordowy rok przegrywa w konkurencji z temperaturami. Zwróć uwagę na skalę przy mapach. Druga połowa października jest znacznie cieplejsza od tej z 2012 roku. Co się na to złożyło? Nie tylko samo topnienie, także napływ ciepła, znad coraz bardziej ciepłych wód oceanicznych, metan z hydratów i wiecznej zmarzliny, oraz zmiana oscylacji pacyficznej PDO, która od kilkunastu miesięcy jest pozytywna, a więc ciepła. Jej działanie ma wpływ na globalny klimat, teraz uderza to w Arktykę. Ta ciepła faza trwa kilkanaście lat, tak więc czasy wychwalanej przez denialistów pauzy w globalnym ociepleniu już dawno minęły. Nastąpi wyraźne wzmocnienie globalnego ocieplenia, a topnienie lodu w kolejnych latach przyspieszy zmiany w klimacie, które już teraz wyszły poza liniowy trend. Dane Climate Reanalyzer pokazują szok termiczny w Arktyce - temperatura jest 6oC wyższa niż średnia 1979-2000.
Średnie temperatury dziennie w 2016 roku wokół bieguna północnego. DMI
Średnia temperatura wokół bieguna północnego spadała w drugiej dekadzie października, jednak ostatnio zaczęła ponownie rosnąć.
Porównanie anomalii termicznych wód w Arktyce w 2015 i 2016 roku dla 29 października. DMI
Oceany świata nieprzerwanie chłoną ciepło każdego roku, te ilości magazynowej energii w ostatnich latach są rekordowe. Topnienie lodu w Arktyce jest intensywne. Tak więc wartości temperatur wód w Arktyce są wysokie. A im dłużej dany obszar jest pozbawiony lodu, by większa jest anomalia. Wiele miejsc powinno być już zamarzniętych. Nawet jeśli lód szybko zwiększy swoje rozmiary przy pomocy zmian w pogodzie, jak silny i mroźny wiatr z wnętrza czapy polarnej i Grenlandii, to coś z tym ciepłem się stanie. Naturalne że trafi ono do atmosfery, ale w wyniku mieszania wód, część ciepła trafi na dno oceanu, często tam, gdzie znajdują się hydraty metanu.
Porównanie grubości arktycznego lodu morskiego w 2012, 2015 i 2016 roku dla 29 października. HYCOM
Trzeba mieść dobry wzrok, żeby spróbować dostrzec jakieś zmiany w grubym lodzie. Wygląda na to, że udział grubego na ponad 2 metry lodu się nie zwiększa. Otwórz mapę w osobnym oknie i użyj kilka razy funkcji ctrl+, żeby doszukać się zmian. Lód jedynie dryfuje i nic poza tym. Rozrasta się powoli jedynie świeży, cienki lód sezonowy. Jeśli tak mają wyglądać sprawy, oraz to, co jest przedstawione wyżej, to tylko cud w pogodzie jest w stanie uratować przyszły sezon topnienia. Szczególnie kiedy porównamy dane z 2012 i 2015 roku. Będzie potrzebna naprawdę pochmurna i cicha pogoda w czerwcu i lipcu. Tylko czy taka będzie?
Morze Czukockie 29 października 2016 r. NASA, Arctic.io
Ze względu na noc polarną, nie można zobaczyć zdjęć satelitarnych czapy polarnej Arktyki. Lód rośnie znacznie wolnej od postępującej nocy polarnej, która przysuwa się od bieguna do koła polarnego. Możemy zobaczyć jeszcze np. Morze Czukockie. Sytuacja w Arktyce jest niepokojąca, to co się tam dzieje ma wpływ na klimat wokół niej.
Media milczą, nie ma żadnych informacji. Czy powinno nas to dziwić, skoro tam nie mieszkamy? Poza tym globalne ocieplenie to niewygodny temat. Dowiadujemy się na ten temat tylko okazjonalnie, bardzo mało i bardzo niewiele. Czasem jest jakiś program dokumentalny, ale nie ma żadnych informacji z pierwszej ręki, żadnych informacji dotyczących aktualnie rozgrywającego się dramatu w Arktyce, który w przyszłości wywrze wpływ na całą planetę. Już teraz możemy mówić o katastrofie klimatycznej w Arktyce, gdzie pokrywa lodowa jest ponad 2 mln km2 mniejsza niż 30 lat temu. To powinno nas martwić, bo w razie globalnej katastrofy klimatycznej, o którą się prosimy już od ponad 100 lat, nie będziemy mieli dokąd uciec.
Zobacz także:
- Arctic News - Piekło po zachodzie Słońca, sobota, 15 października 2016 To pierwsza taka sytuacja, kiedy w pierwszej dekadzie października lód w Arktyce zwiększa swoje rozmiary w tak powolnym tempie. Przyrost zasięgu lodu był wręcz niewidoczny. Zbyt szybkie zamarzanie we wrześniu wyzwoliło ogromne ilości ciepła, dochodziło też do meandrowania prądu strumieniowego w pierwszych dniach października. Wpływ ma także metan, którego ilość w arktycznej atmosferze rośnie.
- Arctic News - ogon diabła, piątek, 1 stycznia 2016 Przez większą część grudnia w Arktyce było zimno, gdzie mroźne masy powietrza koncentrowały się nad Oceanem Arktycznym i północno wschodnią częścią Syberii, gdzie temperatury spadały do -50oC. Na Syberii wciąż jest zimno i będzie tak za pewne do kwietnia. Ale nad O. Arktycznym w trzeciej dekadzie grudnia temperatury zaczęły rosnąć, ostatnie dni 2015 roku, to rekordy temperatur w rejonie bieguna północnego. Tymczasem w Europie i w USA, z powodu ocieplającego się klimatu doszło do serii katastrof pogodowych. Wielka Brytania kolejny raz tej zimy zmaga się z ekstremalnymi powodziami.