Strony

niedziela, 30 października 2016

Arctic News - piekielne temperatury hamują zamarzanie Oceanu Arktycznego

Trudno jest znaleźć właściwe słowa do rozgrywającej się w Arktyce sytuacji. Bardzo możliwe, że większość klimatologów nie brała pod uwagę tego, co w Arktyce ma teraz miejsce. Październik 2016 zapisze się jako rekordowy dla Arktyki miesiąc. Z rekordowo niskim zasięgiem lodu i rekordowo wysokimi temperaturami. Warunki pogodowe w trzeciej dekadzie miesiąca raczej nie sprzyjały zaistniałej sytuacji. Przede wszystkim nie było dipola arktycznego i tym samym eksportu lodu przez Cieśninę Frama. 

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji

Brak większych rewolucji w pogodzie jak dipol arktyczny, czy sztormy, albo intensywny spływ ciepła nad konkretny obszar, pozwolił na pewne przyspieszenie zamarzania. Jednak po 20 października zaszły zmiany w pogodzie, a anormalne wartości temperatur uległy jeszcze większemu nasileniu.

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2 Uni Bremen

W zamarzaniu Oceanu Arktycznego występuje przynajmniej dwutygodniowe opóźnienie. W zależności na to, jaki należy wziąć pod uwagę punkt odniesienia, bo np. w stosunku do lat 2000-2004, to jest to już trzytygodniowe opóźnienie. W przypadku lat 90. XX wieku, zapóźnienie osiągnięciu odpowiednich rozmiarów czapy polarnej wynosi przeszło miesiąc. Duży obszar od strony Oceanu Spokojnego jest pozbawiony lodu, który już tam powinien się znajdować. Są miejsca, gdzie zachodzą zmiany bardziej typowe dla sezonu topnienia, a nie zamarzania. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 14-29 października 2016. 

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2016 roku względem 2012 i wyszczególnienie w stosunku do ostatnich lat. NSIDC

Zasięg lodu morskiego Arktyki 29 września przekroczył 7 mln km2, i od 22 październiku jest rekordowo niski. Aktualnie różnice względem 2012 roku wynoszą 0,43 mln km2. Jest to bardzo duża wartość, która może się jeszcze zwiększyć. Dane JAXA są podobne, ale wartości bardziej skrajne. 2012 rok - drugi najmniejszy w historii pomiarów dla 29 października znajduje się ponad 0,5 mln kmwyżej od obecnego, według danych JAXA. Co więcej dane satelitarne pokazują bardzo mizerny przyrost lodu, typowy dla dla stycznia, a nawet lutego, kiery sezon zamarzania zbliża się do końca. Porażającą ciekawostką jest to, że pokrywa lodowa nie osiągnęła jeszcze rozmiarów wrześniowego minimum z takich lat jak 1992 i 1996, oraz większości lat 80. XX wieku. 

Odchylenie temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej dla drugiej połowy października w 2012 i 2016 roku. NOAA/ESRL

Mimo że w tym roku nie było takiego topnienia co w 2012 roku, to tamten rekordowy rok przegrywa w konkurencji z temperaturami. Zwróć uwagę na skalę przy mapach. Druga połowa października jest znacznie cieplejsza od tej z 2012 roku. Co się na to złożyło? Nie tylko samo topnienie, także napływ ciepła, znad coraz bardziej ciepłych wód oceanicznych, metan z hydratów i wiecznej zmarzliny, oraz zmiana oscylacji pacyficznej PDO, która od kilkunastu miesięcy jest pozytywna, a więc ciepła. Jej działanie ma wpływ na globalny klimat, teraz uderza to w Arktykę. Ta ciepła faza trwa kilkanaście lat, tak więc czasy wychwalanej przez denialistów pauzy w globalnym ociepleniu już dawno minęły. Nastąpi wyraźne wzmocnienie globalnego ocieplenia, a topnienie lodu w kolejnych latach przyspieszy zmiany w klimacie, które już teraz wyszły poza liniowy trend. Dane Climate Reanalyzer pokazują szok termiczny w Arktyce - temperatura jest 6oC wyższa niż średnia 1979-2000.

Średnie temperatury dziennie w 2016 roku wokół bieguna północnego. DMI

Średnia temperatura wokół bieguna północnego spadała w drugiej dekadzie października, jednak ostatnio zaczęła ponownie rosnąć.

Porównanie anomalii termicznych wód w Arktyce w 2015 i 2016 roku dla 29 października. DMI

Oceany świata nieprzerwanie chłoną ciepło każdego rokute ilości magazynowej energii w ostatnich latach są rekordowe. Topnienie lodu w Arktyce jest intensywne. Tak więc wartości temperatur wód w Arktyce są wysokie. A im dłużej dany obszar jest pozbawiony lodu, by większa jest anomalia. Wiele miejsc powinno być już zamarzniętych. Nawet jeśli lód szybko zwiększy swoje rozmiary przy pomocy zmian w pogodzie, jak silny i mroźny wiatr z wnętrza czapy polarnej i Grenlandii, to coś z tym ciepłem się stanie. Naturalne że trafi ono do atmosfery, ale w wyniku mieszania wód, część ciepła trafi na dno oceanu, często tam, gdzie znajdują się hydraty metanu. 

Porównanie grubości arktycznego lodu morskiego w 2012, 2015 i 2016 roku dla 29 października. HYCOM

Trzeba mieść dobry wzrok, żeby spróbować dostrzec jakieś zmiany w grubym lodzie. Wygląda na to, że udział grubego na ponad 2 metry lodu się nie zwiększa. Otwórz mapę w osobnym oknie i użyj kilka razy funkcji ctrl+, żeby doszukać się zmian. Lód jedynie dryfuje i nic poza tym. Rozrasta się powoli jedynie świeży, cienki lód sezonowy. Jeśli tak mają wyglądać sprawy, oraz to, co jest przedstawione wyżej, to tylko cud w pogodzie jest w stanie uratować przyszły sezon topnienia. Szczególnie kiedy porównamy dane z 2012 i 2015 roku. Będzie potrzebna naprawdę pochmurna i cicha pogoda w czerwcu i lipcu. Tylko czy taka będzie? 

Morze Czukockie 29 października 2016 r. NASA, Arctic.io

Ze względu na noc polarną, nie można zobaczyć zdjęć satelitarnych czapy polarnej Arktyki. Lód rośnie znacznie wolnej od postępującej nocy polarnej, która przysuwa się od bieguna do koła polarnego. Możemy zobaczyć jeszcze np. Morze Czukockie. Sytuacja w Arktyce jest niepokojąca, to co się tam dzieje ma wpływ na klimat wokół niej.


Media milczą, nie ma żadnych informacji. Czy powinno nas to dziwić, skoro tam nie mieszkamy? Poza tym globalne ocieplenie to niewygodny temat. Dowiadujemy się na ten temat tylko okazjonalnie, bardzo mało i bardzo niewiele. Czasem jest jakiś program dokumentalny, ale nie ma żadnych informacji z pierwszej ręki, żadnych informacji dotyczących aktualnie rozgrywającego się dramatu w Arktyce, który w przyszłości wywrze wpływ na całą planetę. Już teraz możemy mówić o katastrofie klimatycznej w Arktyce, gdzie pokrywa lodowa jest ponad 2 mln km2 mniejsza niż 30 lat temu. To powinno nas martwić, bo w razie globalnej katastrofy klimatycznej, o którą się prosimy już od ponad 100 lat, nie będziemy mieli dokąd uciec. 

Zobacz także:
  • Arctic News - Piekło po zachodzie Słońca, sobota, 15 października 2016 To pierwsza taka sytuacja, kiedy w pierwszej dekadzie października lód w Arktyce zwiększa swoje rozmiary w tak powolnym tempie. Przyrost zasięgu lodu był wręcz niewidoczny. Zbyt szybkie zamarzanie we wrześniu wyzwoliło ogromne ilości ciepła, dochodziło też do meandrowania prądu strumieniowego w pierwszych dniach października. Wpływ ma także metan, którego ilość w arktycznej atmosferze rośnie. 
  • Arctic News - ogon diabła, piątek, 1 stycznia 2016 Przez większą część grudnia w Arktyce było zimno, gdzie mroźne masy powietrza koncentrowały się nad Oceanem Arktycznym i północno wschodnią częścią Syberii, gdzie temperatury spadały do -50oC. Na Syberii wciąż jest zimno i będzie tak za pewne do kwietnia. Ale nad O. Arktycznym w trzeciej dekadzie grudnia temperatury zaczęły rosnąć, ostatnie dni 2015 roku, to rekordy temperatur w rejonie bieguna północnego. Tymczasem w Europie i w USA, z powodu ocieplającego się klimatu doszło do serii katastrof pogodowych. Wielka Brytania kolejny raz tej zimy zmaga się z ekstremalnymi powodziami.

środa, 26 października 2016

Katastrofa klimatyczna w Arktyce - rekordowo niski zasięg lodu, wysokie temperatury

Czapa polarna w dalszym ciągu ma rekordowo niski zasięg, wynoszący na dzień 25 października 6,7 mln km2. Duży obszar Oceanu Arktycznego od strony Pacyfiku pozostaje wolny od lodu. Zasięg lodu morskiego jest o 0,4 mln kmmniejszy niż w 2012 roku. Poniżej zestawienie map pokazuje porównanie czapy polarnej dla 25 października. Chociaż tempo przyrostu lodu przyspieszyło, to mało realne, by zasięg arktycznego lodu morskiego przestał być rekordowo niskim.



Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego w 2012 i 2016 roku dla 25 października. AMSR2, Uni Bremen

W związku z nasilającymi się anomaliami temperatur i wzrostem wartości termicznych, przyrost lodu może ulec zahamowaniu.

Sytuacja meteorologiczna w pacyficznej części Oceanu Arktycznego 25 października i anomalie termiczne. Tropical Tidbits, DMI

Sytuacja jest alarmująca. Warunki pogodowe zmieniły się na bardzo niekorzystne. Wiatr wieje od strony Oceanu Spokojnego, a powierzchnia wód arktycznych cechuje się wysokimi, dodatnimi anomaliami temperatur. Wiatr nie tylko przynosi ciepłe masy powietrza znad Pacyfiku, ale jednocześnie transportuje ciepłą wodę, która przez Cieśninę Beringa wpływa do Oceanu Arktycznego. To niekorzystna sytuacja, bo ciepła woda zahamuje przyrost lodu.

Prognozowane anomalie termiczne w Arktyce na 27-30 października 2016. Climate Reanalyzer

Prognozy wskazują kolosalne ocieplenie. Napędzanie przez antropogeniczne globalne ocieplenie, masy ciepłego powietrza wdzierają nad Ocean Arktyczny. Anomalie temperaturowe wyjdą poza skalę, padną rekordy ciepła nad powierzchnią Oceanu. Co więcej, ułożenie odchyleń temperatur, mas ciepłego powietrza będzie hamować przyrost lodu. Potężny sztorm tłoczy ciepło daleko za koło polarne, znad wielkiego zbiornika ciepła, jakim jest Pacyfiku. Ta katastrofalna sytuacja zostanie zasilona przez meandrującym jet-stream, który tylko pogorszy sytuacje. Kiedy my będziemy mieć zimno, w Arktyce temperatury znacznie wzrosną. Będzie to samonapędzające się sprzężenie zwrotne. W końcu, kiedy lód zniknie, temperatury szybko wzrosną, pierw na półkuli północnej, potem na całej planecie.  Mapa obok pokazuje aktualną grubość lodu morskiego.





To co dzieje się teraz w Arktyce, powinno być głównym tematem programów informacyjnych, oznaczonym żółtym paskiem. Na przykład tak, jak jest wyżej pokazane. Niestety tak nie jest. Wspierane przez przemysł paliw kopalnych i inne korporacje powiązane z paliwami kopalnymi, które przyczyniają się do wyniszczania Ziemi i zmiany klimatu media, są głuche. Globalne ocieplenie nie stanowi dziś kwestii, którą należy uznać za pilną, o tym mówi się od święta. Nie jest to kwestia opłacalna polityczne, a postanowienia ze szczytu klimatycznego, to oddolnie spisane deklaracje bez pokrycia. Klimatyczne porozumienie w Paryżu spali planetę, bo cele nie są ambitne i nigdy nimi nie były. Wymuszony wzrost temperatur globalnych już do kilku lat przekracza 2oC.

Zobacz także:

sobota, 22 października 2016

Temperatury w Arktyce - Czy to już jest katastrofa klimatyczna?

Pokrywająca Ocean Arktyczny czapa polarna jest o blisko 2,6 mln kmmniejsza niż wynosi wieloletnia średnia 1981-2010 i ponad 3 mln kmmniejsza niż w latach 80. XX wieku. Zasięg lodu morskiego 21 października tego roku osiągnął rekordowo małe rozmiary. Oprócz NSIDC (Narodowe Centrum Danych Lodu i Śniegu), potwierdzają to dane JAXA (Japońska Agencja Kosmiczna). Mapa obok pokazuje czapę polarną Arktyki 21 października i medianę okresu 1981-2010. 


Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2016 roku w stosunku do ostatnich lat. NSIDC

Dane NSIDC pokazują, że zasięg lodu morskiego 21 października wyniósł jedynie 6,14 mln km2, podobna wartość była odnotowana 7 sierpnia bieżącego roku.

Odchylenie temperatury od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w 2012 i 2016 dla 1-20 października. NOAA/ESRL

Październik jest przerażająco ciepły, co pokazują dane NOAA (Narodowe Centrum ds. Oceanów i Atmosfery). Zwróć uwagę na skalę obok, pierwsze 20 dni października w Arktyce cechowały się odchyleniem rzędu 4-8oC, podczas gdy po rekordowym topnieniu 2012 były to wartości 2-4oC

Anomalie termiczne wód Arktyce w latach 2013-2016 dla 21 października. DMI

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKyd9yx1rG2F5mzDxMdKW9w8N3p0bo7sqZ1nq5FlKVoLcVsLe9bnr3pC0gPM096weKWDf5G_ecPMM2hKX_SpUY0aR4q0tUSJBCydKxaO4wpRzrYC2UvdYa-l1Q7IEnswCpxmNAOilALa4/s1600/Zonal-temp.pngZłą sytuację w Arktyce nie oddają tylko temperatury atmosfery nad Oceanem Arktycznym. To także temperatury wód. Jeśli dane DMI (Duński Instytut Meteorologiczny) są poprawne, to możemy mówić o katastrofie klimatycznej w Arktyce. Różnice względem trzech ostatnich lat są bardzo duże, w niemal każdym zakątku arktycznych wód. Wykres obok, będacy analizą Sama Carany na podstawie dotychczasowego wzrostu temperatury, pokazuje wzrost anomalii termicznej w Arktyce o 4oC do 2020 roku. Ziemia weszła w erę gwałtownego globalnego ocieplenia. 


Prognozowane anomalie temperatur w Arktyce dla 23-27 października 2016. Climate Reanalyzer

Prognozy na najbliższe dni wyglądają bardzo źle. Anomalie termiczne ulegną ponownie znacznemu nasileniu. Za kilka dni temperatura w Arktyce osiągnie 5opowyżej średniej 1979-2000. Jest to sytuacja, która będzie mieć swoje konsekwencje w klimacie Ziemi, gdyż Arktyka służy za planetarny klimatyzator, a przynajmniej półkuli północnej. Choć za wzrost anomalii będą odpowiadać układy mas powietrza - sztormy na północnym Pacyfiku, prąd strumieniowy, to nie bez przyczyny pozostaje kwestia metanu. Podczas rozpoczętej we wrześniu 2016, 40-dniowej ekspedycji na Morze Łaptiewów zespół badaczy pod wodzą  dr Igora Semiletowa, badacza Wschodniego Syberyjskiego Szelfu Kontynentalnego odkrył, że rozkład tamtejszej podwodnej zmarzliny mocno przyspieszył. Z dna wydobywają się coraz większe ilości metanu. „Obszar rozprzestrzeniania się potężnych emisji metanu odnotował znaczny wzrost w porównaniu z danymi, jakie zebrano w latach 2011-2014,” powiedział badacz. „Obserwacje mogą wskazywać na szybsze tempo degradacji podwodnej zmarzliny.” 


Zobacz także:


środa, 19 października 2016

Czapa polarna ponownie wchodzi na rekord

Czapa polarna po czterech miesiącach przerwy ponownie będzie mieć rekordowo mały zasięg. Aktualne dane pokazują, że zasięg lodu morskiego zrównał się z tym z 2007 i 2012 roku. Prognozy wskazują, że lada dzień czapa polarna ponownie będzie mieć rekordowo niski zasięg. Tymczasem anomalie termiczne w Arktyce osłabły, gdyż w centralnej części Arktyki temperatury znacznie spadły. Zewnętrzne obszary, jak pokazuje mapa Climate Reanalyzer wciąż cechują się bardzo wysokimi wartościami odchyleń termicznych.


Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2016 roku w stosunku do rekordowych sezonu topnienia. JAXA

Z danych JAXA wynika, że pokrywa lodowa jest już mniejsza niż w 2012 roku dla tego samego dnia, różnice między 2012 i 2007 rokiem są niewielkie. Ze względu na granicę niepewności, zasięg lodu można uznać jako pierwszy najmniejszy w historii pomiarów ex aequo z dwoma wyżej wymienionymi rekordzistami. 

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2016 roku w stosunku do ostatnich lat. NSIDC

Podobne dane pokazuje NSIDC z zasięgiem lodu wynoszącym 5,8 mln km2. Różnice w stosunku do 2007 i 2012 roku są bardzo małe. Zarówno dane JAXA, jak i NSIDC pokazują trend prowadzący do rekordowo niskiego zasięgu lodu na trzecią dekadę października.


Porównanie grubości lodu w 2012 i 2016 roku dla 18 października. HYCOM

Grubość lodu według danych HYCOM wypada gorzej niż w roku 2012. Sumaryczne ilość lodu na 18 października, może być jeszcze większa niż w 2012. Możliwe że raport PIOMAS wykaże +/- taką samą wartość, jak w roku 2012. Możliwe też, że na koniec października ilość lodu w tym roku będzie nieznacznie mniejsza niż w analogicznym czasie 2012 roku.



Prognozowane odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 na 20-23 października 2016. Climate Reanalyzer

Prognozy pokazują, że całościowe odchylenia temperatur po krótkim osłabnięciu, ponownie bardzo szybko ulegną nasileniu. Średnia dla regionu temperatura ponownie przekroczy wartości 4oC. Co gorsze ułożenie anomalii będzie niesprzyjające dla procesu efektywnego zamarzania. Choć ocean traci ciepło, stad odchylenia temperatur, to o wartościach tych decydują także masy powietrza z niższych szerokości geograficznych. Nawet jeśli lód by szybko zamarzł, wyprodukowana zostanie w ten sposób duża ilość ciepła, co będzie zakłócać integralność czapy polarnej. Mróz będzie zbyt słaby. 

Dodatkowo nasili się anomalia prądu strumieniowego, w wyniku czego do Arktyki będzie dostawać się ciągły strumień ciepłego powietrza. 

Zobacz także:

sobota, 15 października 2016

Arctic News - Piekło po zachodzie Słońca

To pierwsza taka sytuacja, kiedy w pierwszej dekadzie października lód w Arktyce zwiększa swoje rozmiary w tak powolnym tempie. Przyrost zasięgu lodu był wręcz niewidoczny. Zbyt szybkie zamarzanie we wrześniu wyzwoliło ogromne ilości ciepła, dochodziło też do meandrowania prądu strumieniowego w pierwszych dniach października. Wpływ ma także metan, którego ilość w arktycznej atmosferze rośnie. 


Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2 Uni Bremen

Z racji powolnego przyrostu lodu, obszar jaki on zajmuje na Oceanie Arktycznym jest niewielki. Wciąż otwarte są wody po stronie Oceanu Spokojnego, oraz, ku radości Gazpromu i władz na Kremlu Przejście Północno-Wschodnie. Szybko zamarzają wody cieśnin Przejścia Północno-Zachodniego, co wiąże się ze spływem mroźnych mas powietrza, a także słabego dość potencjału ciepła tych wód, bo lód sumarycznie w skali całego lata roztapiał się tam powoli. Powolne zamarzanie było też bardzo nierównomierne. W jednym miejscu granica lodu przesuwała się do niższych szerokości geograficznych, w innych miejscach lód sukcesywnie się wycofywał. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 29 września - 14 października 2016. 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2016 roku względem 2012 i wyszczególnienie w stosunku do ostatnich lat. NSIDC

Za trzy lub cztery dni zasięg arktycznego lodu morskiego może stać się pierwszym najmniejszym w historii pomiarów. Już teraz rozmiary czapy polarnej są o niecałe 0,5 mln kmwiększe od rekordowego 2012 roku. Jeszcze 17-19 września czapa polarna w tym roku była prawie o 1 mln kmwiększa niż w 2012, bo przyrastała, a w 2012 roku lód kurczył się przez całą połowę września. Za kilka dni rozmiary tegorocznej czapy polarnej mogą stać się mniejsze niż w rekordowym 2012. Zasięg lodu 14 października liczył 5,51 mln km2, tak więc był trzecim najmniejszym w historii pomiarów. Tempo zamazania zaczyna teraz nieco przyspieszać. Najbliższe warunki pogodowe zaczną się zmieniać od dotychczasowych, więc należy oczekiwać pewnego przyspieszenia zamarzania. Lód przyrastał powoli, więc odbiło się to na liczbach - arktyczna pokrywa lodowa jest teraz o 2,5 mln kmmniejsza od średniej wartości 1981-2010, około 3 mln kmmniejsza niż w połowie ubiegłego wieku. To musi mieć swoje konsekwencje w pogodzie i ma. 



Odchylenie temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej dla 28.09 - 06.10. i 06.10. - 13.10 dla 2012 i 2016 roku. NOAA/ESRL

Sytuacja jest niesamowita i groźna zarazem. W tym roku nie było rekordowego topnienia, a temperatury w Arktyce są irracjonalnie wysokie. Jak pokazują dane NOAA, 2012 rok dla okresu 28 września - 13 października nie ma co się równać z tym, co ma miejsce w tym roku. Dane NOAA pokazują sytuację termiczną w dwóch etapach. Danych z map nawet nie trzeba komentować, sytuacja jest oczywista. Temperatury są wysokie, zresztą nie ma w tym nic dziwnego, cała planeta jest cieplejsza o 0,9oC w stosunku do średniej z połowy XX wieku. Mapa Climate Reanalyzer obok pokazuje bieżącą sytuację która jest bez precedensu. Taka sytuacja ma swoje skutki w postaci zmian w prądzie strumieniowym. Jedną z nich jest bardzo zimny październik, który zakończył rekordowo ciepły wrzesień w Polsce i możliwe, że otworzy ciepłą zimę. 

Średnie temperatury dziennie w 2016 roku wokół bieguna północnego. DMI

Temperatury przez całą pierwszą połowę października obniżały się, ale działo się to w bardzo powolnym tempie. W ciągu najbliższych dni warunki pogodowe zaczną się zmieniać i temperatury w Arktyce będą obniżać się szybciej, przez co anomalie termiczne będą się zmniejszać.

Anomalie termiczne powierzchni wód w Arktyce w dniach 5-13 października 2015. DMI

Odchylenie termiczne powierzchni wód w Arktyce pozostają bardzo wysokie. Szczególnie jeśli spojrzymy na dane z dwóch poprzednich lat, to obecna sytuacja jest porażająca i będzie mieć swoje konsekwencje. W Arktyce zrobi się chłodniej, ale nie w całej. Nie wiadomo więc, jak szybko lód będzie przyrastać. Możliwe że tempo to zwiększy się tylko nieznacznie. 



Porównanie grubości arktycznego lodu morskiego w 2012, 2015 i 2016 roku dla 14 października. HYCOM

Dane HYCOM pokazują, że sytuacja w Arktyce jest katastrofalna. Pokrywa lodowa przyrastała powoli nie tylko pod kątem zasięgu, ale i grubości. Obszar grubego, kilkuletniego lodu jest w tym roku znacznie mniejszy niż w 2012 roku. Sumarycznie ilość lodu wciąż pewnie jest większa w tym roku niż w 2012, bo szybko we wrześniu 2016 przyrastał jednoroczny, cienki lód, który koniec końców poprawiał statystykę. W 2015 roku w połowie października gruby na 2 m lód stanowił bardzo duży obszar, w tym roku jest go o około 2/3 mniej. Choć pas grubego lodu jest teraz masywniejszy niż rok temu, to nie ma dodatkowego bufora ciągnącego się wtedy w kierunku Wyspy Wrangla. Ten długi pas grubego na 3 m lodu rozrósł się zimą 2015/16, a latem tego roku przestał istnieć. Animacja obok (otwórz w osobnej karcie, aby powiększyć), pokazuje zmiany grubości lodu morskiego w dniach 28 września - 14 października 2016.

Morze Czukockie 14 października 2016 r. Na zdjęciu widoczna Alaska i Półwysep Czukocki. NASA Worldview

Przejście Północno-Zachodnie 14 października 2016 r. NASA Worldview

W ciągu najbliższych kilku dni całościowo w Arktyce temperatury będą spadać  ale całościowo, więc i całościowo też spadną anomalie. Problem w tym, że wciąż będzie ciepło nad pacyficzną częścią Oceanu Arktycznego, nad Wschodnim Syberyjskim Szelfem Kontynentalnym, gdzie znajdują się wrażliwe na zmiany temperatur hydraty metan, Morzem Karskim i Beauforta. Szybki spadek temperatur i nawet zanik anomalii nastąpi w obrębie bieguna północnego, Morza Baffina i cieśnin Przejścia Północno-Zachodniego. Czyli tam (poza M. Baffina), gdzie lód już jest. W takim wypadku nie należy oczekiwać rewolucji w przyroście lodu, aczkolwiek tempo to wrośnie. W takiej sytuacji w drugiej połowie października wytworzą się warunki klimatyczne, takie jak po topnieniu z 2012 roku. Zresztą zmiany już zachodzą, bo koniec końców zasięg lodu jest prawie rekordowo niskim. 


W centrum Arktyki będzie zimno w grudniu, na obrzeżach, w listopadzie i grudnie dodatnie anomalie się utrzymują. To może poważnie utrudnić przyrost lodu, lub potem negatywnie wpływać na stabilność paku lodowego. NOAA/CFS

Co się stanie w przyszłości? Wciąż utrzymuje się prognoza co do solidnej zimy w Arktyce, a dokładnie to w jej centrum. Jeśli prognoza się sprawdzi, to białych Świąt nie będzie, więc denialiści klimatyczni nie będą mieli o czym mówić, zwłaszcza że na Antarktydzie też będzie bardzo ciepło. W sumie to już od dłuższego czasu jest tam ciepło, a zasięg lodu wokół tego zimnego kontynentu nie jest powalający. Na styczeń i kolejne miesiące wybiegać nie będziemy, bo prognoza może się nie sprawdzić. Reasumując - Arktykę czekają dość ciężkie czasy, a denialistów kryzys. 

Tytuł ostatniego raportu nawiązujący do cytatów Macieja Mazura nie w pełni oddaje obecną sytuację Arktyki. To co teraz się dzieje, jest znacznie gorsze od czkawki.  To zapowiedź zagłady, kryzysu klimatycznego, który przerodzi się w kryzys żywnościowy, wojny i migracje milionów ludzi, bo Arktyka to nie Vegas. Zmiany, jakie tam zachodzą mają wpływ na klimat na znacznym obszarze półkuli północnej, a w dłuższym horyzoncie czasowym, na całą planetę.

Zobacz także:

  • Arctic News - błyskawiczne zamarzanie może się odbić czkawką, piątek, 30 września 2016. Z pewnością denialiści powiedzą, że jak lód w Arktyce szybko się rozrasta, to globalne ocieplenie nie istnieje. Ale żaden z nich nie zada sobie trudu, by odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego lód tak szybko się rozrasta? To jak topi się lód w Arktyce, a potem jak szybko przyrasta, decyduje nie tylko globalny klimat, ale pogoda na miejscu. To oczywiście już drażliwy temat, bo zaraz powiedzą, że megatopnienie 2007 i 2012 to właśnie pogoda. Bo tak wiał wiatr, więc tak się topiło. Dobra, to czemu w latach 90. XX wieku nie było takiego topnienia jak w XXI wieku? Przecież wtedy też były takie, a nie inne warunki pogodowe. I tu można oddać pole dla dyskusji między denialistami a naukowcami, np. tymi z "Nauka o klimacie". Ale pewnie i tak cała batalia jest z góry przegrana, bo denialiści wiedzą najlepiej.