Pokrywająca Ocean Arktyczny czapa polarna jest o blisko 2,6 mln km2 mniejsza niż wynosi wieloletnia średnia 1981-2010 i ponad 3 mln km2 mniejsza niż w latach 80. XX wieku. Zasięg lodu morskiego 21 października tego roku osiągnął rekordowo małe rozmiary. Oprócz NSIDC (Narodowe Centrum Danych Lodu i Śniegu), potwierdzają to dane JAXA (Japońska Agencja Kosmiczna). Mapa obok pokazuje czapę polarną Arktyki 21 października i medianę okresu 1981-2010.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2016 roku w stosunku do ostatnich lat. NSIDC
Dane NSIDC pokazują, że zasięg lodu morskiego 21 października wyniósł jedynie 6,14 mln km2, podobna wartość była odnotowana 7 sierpnia bieżącego roku.
Odchylenie temperatury od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w 2012 i 2016 dla 1-20 października. NOAA/ESRL
Październik jest przerażająco ciepły, co pokazują dane NOAA (Narodowe Centrum ds. Oceanów i Atmosfery). Zwróć uwagę na skalę obok, pierwsze 20 dni października w Arktyce cechowały się odchyleniem rzędu 4-8oC, podczas gdy po rekordowym topnieniu 2012 były to wartości 2-4oC.
Anomalie termiczne wód Arktyce w latach 2013-2016 dla 21 października. DMI
Złą sytuację w Arktyce nie oddają tylko temperatury atmosfery nad Oceanem Arktycznym. To także temperatury wód. Jeśli dane DMI (Duński Instytut Meteorologiczny) są poprawne, to możemy mówić o katastrofie klimatycznej w Arktyce. Różnice względem trzech ostatnich lat są bardzo duże, w niemal każdym zakątku arktycznych wód. Wykres obok, będacy analizą Sama Carany na podstawie dotychczasowego wzrostu temperatury, pokazuje wzrost anomalii termicznej w Arktyce o 4oC do 2020 roku. Ziemia weszła w erę gwałtownego globalnego ocieplenia.
Prognozowane anomalie temperatur w Arktyce dla 23-27 października 2016. Climate Reanalyzer
Prognozy na najbliższe dni wyglądają bardzo źle. Anomalie termiczne ulegną ponownie znacznemu nasileniu. Za kilka dni temperatura w Arktyce osiągnie 5oC powyżej średniej 1979-2000. Jest to sytuacja, która będzie mieć swoje konsekwencje w klimacie Ziemi, gdyż Arktyka służy za planetarny klimatyzator, a przynajmniej półkuli północnej. Choć za wzrost anomalii będą odpowiadać układy mas powietrza - sztormy na północnym Pacyfiku, prąd strumieniowy, to nie bez przyczyny pozostaje kwestia metanu. Podczas rozpoczętej we wrześniu 2016, 40-dniowej ekspedycji na Morze Łaptiewów zespół badaczy pod wodzą dr Igora Semiletowa, badacza Wschodniego Syberyjskiego Szelfu Kontynentalnego odkrył, że rozkład tamtejszej podwodnej zmarzliny mocno przyspieszył. Z dna wydobywają się coraz większe ilości metanu. „Obszar rozprzestrzeniania się potężnych emisji metanu odnotował znaczny wzrost w porównaniu z danymi, jakie zebrano w latach 2011-2014,” powiedział badacz. „Obserwacje mogą wskazywać na szybsze tempo degradacji podwodnej zmarzliny.”
- Czapa polarna ponownie wchodzi na rekord, środka, 19 października 2016
- To już koniec, ocieplenie o ponad 2 stopnie nieuniknione, poniedziałek, 14 marca 2016 To już koniec. Postawienia ze szczytu klimatycznego COP21 w Paryżu można uznać za nierealizowalne, a przynajmniej za dalece spóźnione. Od początku XX wieku do lutego 2016 globalna temperatura wzrosła o ponad 1,5oC - czyli o wartość, do której według postanowień COP21 należy ograniczyć wzrost temperatury i nie dopuścić, by temperatury na Ziemi wzrosły i przekroczyły poziom 2oC.
- Nowa era klimatu Ziemi, sobota, 23 stycznia 2016 Żyjemy już w nowym klimacie. Holocen się skończył, tym samym znany nam klimat przestał istnieć. To co mamy teraz, można nazwać klimatem 2.0, antropocenem, lub po prostu nową erą. Erą, w której mamy warunki klimatyczne podobne do tych, jakie miały miejsce 130-120 tysięcy lat temu. Ta gwałtowna zmiana klimatu, oznacza zmianę warunków w jakich żyją ludzie. Dotyczy to przede wszystkim rolnictwa, które powstało w warunkach klimatycznych holocenu. Świat jest już cieplejszy o ponad 1°Cniż w epoce przedprzemysłowej.
Widzę, że Antarktyda ostatnio ma anomalie dodatnie sięgające 15 stopni.
OdpowiedzUsuńDobrze że tak jest bo moja firma budowlana musi jeszcze dokończyć kilka robót a zima pokrzyżowała by mi plany. Niech przyjdzie na tydzień w styczniu a potem cieszmy się wiosną :-)
OdpowiedzUsuńCzyli wszystko ma się sprowadzać do budowania, budowania i jeszcze raz budowania, zużywania paliw i zasobów Ziemi, a zima, która z definicyjnego punktu widzenia powinna trwać dwa i pół miesiąca. To bardzo krótkowzroczne założenie, gdzie każdy myśli o krótkoterminowych zyskach. Tylko jak sobie wyobrażasz świat, który co roku traci coraz więcej z powodu ocieplającego się klimatu? Powódź, która zaleje miasta, wichura która zniszczy dachy i powywraca drzewa.
UsuńW końcu dojdziemy do punktu w którym pieniądze nie będą miały żadnego znaczenia, bo żywność stanie się cenniejsza od samego złota. No pół biedy, jeśli budujesz domy pasywne energetycznie.
Właściwie to buduję domy tradycyjne z kominkami ale ale... ciepłe zimy wcale nie oznaczają jakiś kataklizmów. Ludzkość będzie miała całą Syberię do dyspozycji. Lepiej aby rozrastały się londolody i to my musielibyśmy uciekać do Afryki?
UsuńNo, jeszcze będzie trzeba się przedrzeć przez granicę, aby dotrzeć do tego raju na Syberii. Tak cenny kawałek ziemi będzie raczej strzeżony przez Rosjan i Chińczyków (którzy już się tam powoli urządzają).
UsuńLepiej atakować Syberię niż próbować zatrzymać lodowiec /-:
UsuńMoże odłóż już tę paramilitarną grę s-f, co? Lodowce spływają do mórz i nie zanosi się, aby ktoś chciał je przed tym zatrzymywać. Syberię atakują pożary, więc materiału na drewniane chatki będzie tam coraz mniej. A na pewno nie tyle dużo, aby zmieściły się w nich populacje z nabrzeżnych miast, które do 100 lat będą zalewane.
Usuńsmyk
To jest właśnie największy problem ludzi. Kompletny brak zmysłu postrzegania w dłuższej perspektywie i niestety każdy z nas prawie tak ma. Do tego dochodzi "koszula bliższa ciału" i "jakoś to będzie".
OdpowiedzUsuńJak widać nawet międzynarodowa banksterka nie umie planować na dłużej niż kilka lat. Krótkoterminowy zysk- to bóstwo naszych czasów.
@Anonimowy23 października 2016 09:33
OdpowiedzUsuńNie bój nic. Za 5-10 lat robotę, którą wykonuje twoja firma, przejmą Chińczycy zatrudniający Ukraińców, Hindusów i cały południowy świat, który tu z powodu katastrof klimatycznych będzie migrować. Będą tańsi, ja będę za ich pracę mniej płacić. Może cię na parę miesięcy zatrudnią jako doradcę.
- korektor
To porównanie temperatury wody na Arktyce i w okolicach wygląda bardzo złowieszczo.To wygląda jakby z roku na rok tam się wyraźnie ocieplało-coraz mniej niebieskiego a coraz więcej czerwonego.Wygląda na to jakby tam się klimat ocieplał nie w tempie 10 stopni na 100 lat jak sugerowało IPCC ale 50 stopni na 100 lat.na 50 w takim czasie szans nie ma ale nawet wzrost średniej temperatury na Arktyce o 30 stopni będzie jednoznaczny z problemami Polski z nowym klimatem i praktycznie katastrofą w rejonie miedzyzwrotnikowym. I wystarczy o nawet do katastrofy klimatycznej w sensie zbyt wysokiej temperatury ale huragany,cyklony itp. osiągną tam ekstremalne parametry.Niewykluczone ze na równiku temperatura wody zamiast wynieść z grubsza 30 stopni to będzie miała zwykle ponad 35 stopni.
OdpowiedzUsuńPółnocny Atlantyk w dalszym ciągu zimny , oj będzie się działo po osłabnięciu Golfsztromu..... Dzięki niemu mamy tak ciepły klimat w zimie.
OdpowiedzUsuńA dlaczego ma osłabnąć?
UsuńTopi się coraz więcej lodu na Grenladii a jeśli ocieplać się będzie dalej będzie Młodszy dryas 2:0 a wiemy jak się to skończyło.
UsuńProblem w tym, że topniejący lód może już się zsuwać do zbyt ciepłej wody, aby ją skutecznie schładzać i osładzać. To znaczy zsuwanie się może być znacznie wolniejsze od nagrzewania i mieszania wód słodkich ze słonymi.
Usuń- korektor
Nie ma szans na powtórkę zdarzenia z młodszego dryasu. Nie jest możliwe powstanie wielkiego jeziora ze stopionego grenlandzkiego lądolodu, a co za tym idzie i gwałtowny wlew wielkiej ilości słodkiej i chłodnej wody do Atlantyku. Każdy choć trochę znający fizykę człowiek o tym doskonale wie.
UsuńDywagacja o prawdopodobieństwie "młodszego dryasu 2.0" jest całkowicie pozbawiona podstaw fizycznych. Równie prawdopodobna jak to, że Elvis żyje.
Czy jest prawdopodobne, że woda z topniejących grenlandzkich lodowców, zbierająca się na powierzchni, a następnie spływająca przez szczeliny do ich wnętrza, może gromadzić się w dużych ilościach wewnątrz lodowców (i nie zamarzać) w sytuacji, gdy nie ma możliwości ujścia do oceanu ? Mam na myśli szczególnie sytuację w głębi lądolodu.
UsuńDodatnie temperatury dłużej pojawiają się jedynie na wybrzeżach Grenlandii, ewentualnie w ich bezpośredniej bliskości.
UsuńDalej, jest stały mróz, a skoro jest stała dodatnia temperatura, to można stwierdzić, że poza obszarami przybrzeżnymi topnienia lądolodu nie ma.
W głębi wyspy jest zimniej niż u brzegów, więc trudno byłoby wytworzyć barierę, aby ona nie "wyciekała". Ta woda funkcjonuje jak smar, po którym lodowce zjeżdżają do akwenów. Coś by ją musiało zatrzymać w środku.
Usuń- korektor