Strony

niedziela, 15 stycznia 2017

Arctic News - fatalny początek roku i cyklon w drodze

Pierwsza połowa stycznia 2017 roku to rekordowo mała powierzchnia lodu morskiego Arktyki. W pierwszej dekadzie miesiąca silne odchylenie prądu strumieniowego przyczyniło się do wycofywania się lodu z Cieśniny Beringa i Morza Czukockiego. Po 6 stycznia rozwijać się zaczął znany z listopada układ niskiego ciśnienia, który sprowadził do Arktyki ciepłe i wilgotne powietrze - na mniejszą skalę, ale mimo to sytuacja w Arktyce jest katastrofalna. Doszło do bardzo szybkiego wycofania się lodu na Morzu Karskim. Jednak to nie koniec, prognozy mówią o pojawieniu się potężnego cyklonu w Arktyce. 

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, Uni Bremen

Nawet w latach 90. XX wieku Morze Karskie było o tej porze solidnie pokryte lodem. Podobnie jak w przypadku Morza Beringa, lód powinien kończyć się kilkaset kilometrów na południe od Wyspy Św. Wawrzyńca - tam znajduje się jedynie lód przybrzeżny u wybrzeży Alaski. Nawet na Morzu Ochockim zasięg lodu jest mniejszy niż w latach 90. XX wieku, a do niedawna miał tam miejsce dość szybki przyrost lodu. Animacja obok pokazuje zmiany w pierwszej połowie stycznia.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2017 roku względem 2012 i wyszczególnienie w stosunku do ostatnich lat. NSIDC 

Styczeń kontynuuje rekordowo niski stan zasięgu lodu morskiego, którego to passa trwa już od trzeciej dekady października zeszłego roku. Według danych JAXA za wyjątkiem trzech dni stycznia, zasięg lodu przez ponad 70 dni był rekordowo niski. Dane NSIDC pokazują, że od początku stycznia pokrywa lodowa jest rekordowo małych rozmiarów. 14 stycznia zasięg lodu wyniósł 12,91 mln km2, to 1,38 mln kmmniej niż wynosi średnia 1981-2010, oraz 1,7 mln kmmniej niż było w latach 80. XX wieku. Zmiana z blisko 15 mln km2 do do niecałych 13 mln km2 może wydawać się niewielka - jeśli weźmie się pod uwagę zmianę na przestrzeni 100-1000 lat, a nie ledwie 30. Nic więc dziwnego, że świat ma do czynienia a katastrofami pogodowymi w postaci powodzi, wichur, czy śnieżyc na dużą skalę.



Zasięg lodu morskiego w 2016 roku w stosunku do ostatnich lat. JAXA

Czy sytuacja ta się zmieni? Z prognoz wynika, że na Morzu Beringa powinien pojawić się lód, ale cyklon, który rozszaleje się 18 stycznia może nie poprawić danych na wykresie. Przyrost lodu będzie dość powolny, a świeży lód bardzo cienki. Dane JAXA pokazują solidny rekord i tym samym małe szanse na zmianę sytuacji w tym miesiącu. Od 5 stycznia nie zanotowano przyrostu lodu, lecz spadek jego zasięgu.


Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej dla pierwszej połowy stycznia 2017 roku. NOAA/ESRL


Temperatury niezmiennie pozostają wysokie w Arktyce. O 4 i więcej stopni Celsjusza było cieplej w pacyficznej części Oceanu Arktycznego. Dość mocne wejście miała zima w Polsce i w wielu innych krajach, co jest typowe dla anomalii prądu strumieniowego. Na samym początku animacja Wetterzentrale pokazuje zmiany w wirze polarnym i prądzie strumieniowym. Widać wyraźne odchylenie prądu strumieniowego w stronę wschodniej Europy. Warto też przyjrzeć się dokładnie mapie NOAA, jaki jest stosunek ciepłych barw do tych chłodnych, żeby nie było, że globalne ocieplenie to bzdura, bo jak na złość w Polsce jest zimno. 


Odchylenie temperatury od średniej na półkuli północnej, południowej i wartość globalna w 2017 roku. Karstenhaustein

Półkula południowa, co pokazuje wykres wydaje się być chłodna, ale tylko wydaje. Można powiedzieć, że temperatury są ciut powyżej średniej 1981-2010. Półkula południowa ogrzewa się wolniej niż północna, ale i na nią kiedyś przyjdzie pora. Globalna temperatura jest o 0,4oC wyższa od wspomnianej średniej, czyli jakieś 0,8oC powyżej średniej z XX wieku. Mówimy tu oczywiście o temperaturze globalnej.


Anomalie termiczne wód arktycznych 28 grudnia 2015. 2016 i 2017 roku. DMI

Temperatury arktycznych wód niezmienne pozostają wysokie, po części związane jest to ze stopniem nagrzania powierzchni wód, a z drugiej strony brakiem lodu - zamiast -1,8oC jest +1oC, bo woda nie zamarzła, a powinna już dawno. Te wysokie temperatury wód utrudniają powstawanie lodu, potrzebna silnego dopływy mroźnych mas powietrza i wiatru, by powierzchnia oceanu zamarzła. Będzie to bardzo trudne w przypadku Morza Beringa, nawet jeśli napłynie tam więcej mroźnego powietrza niż płynie teraz, to i tak proces zamarzania nie będzie przebiegał zbyt szybko.



Porównanie grubości lodu morskiego (kliknij, aby powiększyć) dla 29 grudnia w 2012, 2015 i 2016 roku. Naval Research Laboratory, HYCOM


Pewne pozytywne zmiany w grubości lodu morskiego zaszły w pierwszej połowie stycznia, ale pokazanych na powyższym zestawieniu map latach także zaszły. Gołym okiem widać, że stan czapy polarnej Arktyki jest fatalny, co potwierdza raport PIOMAS. Powrót do stanu sprzed kilku lat będzie trudny, o ile w ogóle będzie możliwy. A i tak nie wiadomo, jak potem potoczą się warunki pogodowe w Arktyce. 





Morze Beringa 14 stycznia 2017 roku. NASA

Zdjęcie satelitarne NASA pokazuje obszar Morza Beringa, które jest prawie w całości pozbawione lodu. To pierwsza w historii pomiarów taka sytuacja, a być może w całej historii holocenu. 


Morze Karskie 14 stycznia 2017 (mozaika zdjęć z trzech ostatnich dni). Sea Ice Denmark, Sentinel


Svalbard 14 stycznia 2017 (mozaika zdjęć z trzech ostatnich dni). Sea Ice Denmark, Sentinel

Morze Karskie, Barentsa i okolice bieguna północnego nie są dostępne z uwagi na noc polarną. Są jednak zdjęcia czarno białe - w podczerwieni, które mają ten atut, że obszar nie jest zasłonięty przez chmury. Możemy więc zobaczyć, jak zła jest sytuacja w Arktyce. Wyżej pokazane obszary lada dzień dostaną się we władanie potężnego cyklonu. 


Cyklon zacznie się formować nad Cieśniną Frama 16 stycznia i będzie pompować do Arktyki atlantyckie ciepło, co tylko rozwścieczy jego siłę. Ciśnienie spadnie poniżej 960 hPa. 17 stycznia cyklon przeniesie się nad biegun północny, a jego ciśnienie spadnie przynajmniej do 956 hPa. 18 stycznia obszar działania cyklonu się zwiększy, bo według prognoz powstaną dwa lezące blisko siebie ośrodki bardzo niskiego ciśnienia - poniżej 960 hPa. Lód na Morzu Barentsa prawdopodobnie zostanie zniszczony. W kolejnych dniach cyklon będzie rozszerzać swoje działanie przesuwając się powoli w kierunku Morza Karskiego. W zachodniej części Rosji możliwe będą wichury. Co będzie później, nie wiadomo. Ze względu na omylność prognozy nie będziemy wybiegać w przyszłość. Mapa obok przedstawia prognozę na 17 stycznia. 


Zobacz także:


62 komentarze:

  1. Góry są piękne, ośnieżone a tam na biegunie ciepło. Prawda to czy propaganda?
    Podhalańczyk

    OdpowiedzUsuń
  2. "czy śnieżyc na dużą skalę."
    Już dawno straszyłem że w regionach z klimatem jak w Wierchojańsku należy się spodziewać w zimę znacznej kumulacji śniegu a na wiosnę katastrofalnych potopów w przypadku intensywnego topnienia śniegu.Wyobraźcie sobie że przez 3 miesiące nie będzie odwilży a opad wyniesie pół metra na wielu milionach km2 a następnie prawie wszystko bardzo szybko się stopi.Dla porównania podam że mniejszy opad deszczu w Wielkiej Brytanii w zimę spowodował spore potopy(poniżej 40 cm/3 miesiące).Czyli to co piszę jest bardzo prawdopodobne.W Polsce też mogą być problemy ale nie tego kalibru.Chociaż niewykluczone że przez 2 tygodnie spadnie 10 cm śniegu i to wszystko się stopi w krótkim czasie.A opad 10 cm jak wiadomo jest w stanie spowodować spory potop o ile nastąpi w krótkim czasie i jednocześnie będzie już przed tym aktem bardzo mokro.Z tym że jak na razie w Polsce na nizinach chyba nigdzie nie było w miesiącach od grudnia do lutego opadu miesięcznego ponad 10 cm.Ale jest prawdopodobne że się zdarzy.Jednak takie kumulacje w Polsce ze względu na zbyt ciepły klimat są bardzo nieprawdopodobne-nawet 100 lat temu nie było na nizinach 3 miesięcznych okresów bez odwilży.Natomiast Putin powinien się tego bać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10 cm śniegu to, co by nie mówić, nieco mniej wody, niż 10 cm deszczu. Potop w przypadku stopienia 0,5 m śniegu raczej więc nie grozi - co najwyżej lokalne podtopienia.

      Usuń
    2. Okresy interglacjalne trwają co najmniej kilkadziesiąt tysięcy lat (cykle Milinkovica) a od ostatniego zlodowacenia upłynęło zaledwie 12 tysięcy lat zatem obecne ocieplenie jest rzeczą całkowicie normalną. Ktoś mnie próbował w poprzednich tematach nieźle oszukiwać pisząc, że temperatura powinna już spadać.

      Usuń
    3. Tu masz wykres pokazujący, że od 6000 lat temperatura powoli spadała, zbliżając nas do kolejnego zlodowacenia. http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/koniec-holocenu-10
      Dziwnym trafem, z którym rzekomo cywilizacja nie ma nic wspólnego, od ponad 100 lat zaczęła nagle rosnąć, zamiast dalej spadać. Chyba więc jednak nie cykle Milinkovica odegrały tu główną rolę.

      Usuń
    4. od ponad 100 lat Sugerujesz to na podstawie sto lat? Tak człowiek stworzył ziemię zaraz napiszesz. Co za bzdury to , że mamy krótki epizot ocieplenia przy stałym ochłodzeniu nie świadczy o naszej winie. Jeszcze raz proszę o dowody z instytucji naukowych tylko nie z IPCC bo to nie instytucja naukowa Tylko działająca na zlecenie ONZ czyli na zslecenie polityków i czy instytucja sterowana politycznie może być naukowa? Nie Sugerujesz się na podstawie sto lat co bzdury to tak jakbym powiedział po jednym zimnym dniu że mamy ochłodzenie.

      Usuń
    5. "10 cm śniegu to, co by nie mówić, nieco mniej wody, niż 10 cm deszczu. Potop w przypadku stopienia 0,5 m śniegu raczej więc nie grozi - co najwyżej lokalne podtopienia."
      Przecież jak w górach spadało pół metra deszczu przez 2 dni to był często potop.Do tego wyraźnie pisałem-w Wielkiej Brytanii opady nie przekroczyły w zimę 40cm i już była spora powódź.W Polsce też zdarzały się spore zimowe zalania przy opadach nie dochodzących do 10cm na miesiąc.Należy pamiętać że to wszystko równomiernie spływało-w przypadku śniegu wszystko mogło stopić się w ciągu kilku dni.Do tego pisałem że chodziło o opady na powierzchni kilku milionów kilometrów kwadratowych a nie opady punktowe kiedy np. maksymalnie wyjdzie 20cm na miesiąc ale średnio na milion km wyjdzie 2 cm opadu.
      "Jeszcze raz proszę o dowody z instytucji naukowych tylko nie z IPCC bo to nie instytucja naukowa"
      Zawsze można twierdzić że coś nie jest instytucją naukową.Ale czy jesteś w stanie to udowodnić?Natomiast przyznam że sknocili.Jak widać jednak w 2 stronę-lód na Arktyce topi się znacznie prędzej niż zapowiadali 20 lat temu.

      Usuń
    6. @anonimowy 09:46
      Przedstawiłem ci wykres z przebiegiem temperatur z ostatnich 10 tys lat a nie 100 lat. No chyba że nie potrafisz go odczytać. Jeżeli twierdzisz, że piszę bzdury, to przedstaw dowody naukowe na to. Twierdzenie, że "to są bzdury" nie jest żadnym dowodem ale zwykłą inwektywą (mam nadzieję że wiesz, co to słowo znaczy). Jak na razie to ty piszesz bzdury.

      Usuń
    7. Jeszcze raz napiszę i to drukowanymi bo albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem albo nie wiem. NIE TWIERDZĘ, ŻE OCIEPLENIA NIE MA JEST I JEST BEZ DYSKUSJI ALE TO NIE NASZA WINA I NA TWOIM WYKRESIE WIDAĆ STAŁEY SPADEK A OBECNIE OCIEPLENIE KTÓRE JEST NATURALNE MAM PODAĆ WYKRES Z REKONSTRUJCJĄ CO2 I TEMPERATURĄ NA WIELE MILIONÓW LAT? PROSZĘ https://rogerhelmermep.files.wordpress.com/2016/02/unnamed3.jpg Taka jest zależność co2 i temperatury czyli mała ale nie rozumiesz tego.

      Usuń
    8. @Anonimowy 19:48
      Powiem tak! Kończ waść, wstydu oszczędź. Jeżeli twierdzisz że obecne ocieplenie jest naturalne, to przedstaw dowody - twoje słowo póki co, nie jest żadnym dowodem. A co do zależności temperatury od CO2, to sobie obejrzyj wykresy na tym samym portalu, z którego ściągnąłeś swój malunek - http://www.geocraft.com/WVFossils/stomata.html
      Chodzi o wykresy oznaczone jako "Figure 1" i "Figure 2". Obejmują one okres ostatnich 800 tys. lat. Jeżeli nie widzisz zależności, to nawet duże litery ci nie pomogą. A cofanie się miliony lat wstecz jest bzdurą, ponieważ wówczas oprócz CO2 na temperaturę mogły wpływać inne czynniki, jak chociażby intensywniejszy wulkanizm czy zdecydowanie słabsze promieniowanie słoneczne.
      A przede wszystkim to naucz się kultury, bo tego ci w pierwszej kolejności brakuje.

      Usuń
    9. A cofanie się miliony lat wstecz jest bzdurą. Dlaczego bzdurą? Bo pokazuje prawdziwą zależność? To proszę udowodnij , że to my. Bo co2 jak pokazałem słabo się zgadza. Nawet nie trzeba daleko szukac po roku 194o temperatura spadała do połowy lat 70 mimo wzrostu co2 i tacy jak Ty wieścili zlodowacenie i teraz będziesz się wypierać ale tak jest cóż. Bzdurą jest pokazywanie krótkiego okresu czasu w skali geologicznej a jak zobaczyć szerzej to wychodzi prawda którą oszuści nie uznają.

      Usuń
    10. Anonimowy17 stycznia 2017 19:48
      Wielokrotnie miałeś tłumaczony ten wykres.
      Niestety jesteś tak głupi, że nawet tłumaczenie "jak krowie na granicy" do ciebie nie trafia.
      Idąc twoim tokiem rozumowania to ten wykres jest niewiarygodny, bo przecież im starsze dane tym mniej wiarygodne :)
      Wpadasz we własne sidła - uważasz za wiarygodne tylko takie dane paleoklimatyczne, jakie pasują do twoich chorych teorii.
      Proś Boba o zdrowie, bo o rozum już za późno.

      Usuń
    11. Nie pokazuje rekonstrukcje tak jak wy z taką różnicą, że nie wybieram sobie okresu tylko podaje tak długi jak to możliwe głupi jesteś Ty i to bardzo i nic ci nie pomoże. W nic nie wpadam oczywiście, że czym dalej tym obarczone większym błeędem ten wykres też bo nie wiemy jak było w takim razie skąd wiesz, że nie było w przeszłości podobnych wwzrostów lub spadków temperatury w przeszłości? Może jakich dowodzik?

      Usuń
    12. Znowu ten maruda co nie umie pisać? Do kogo ty tu podskakujesz? Do Krzyśka i Piotrka? Przecież do pięt im nie dorastasz. Ciągle piszesz to samo. W kółko to samo. Ciągle chcesz jakiegoś dowodu. A mało ich dostałeś? Mało otrzymałeś od nich linków? Pokaż ty jakiś dowód na to co mówisz. Dowód w postaci publikacji naukowej, a nie wykresu z bloga. A co do głupoty, to popieram Krzyśka: Hubert powinien kasować takie głupoty, które piszesz. Przychodzisz tu tylko po żeby siać ferment. Wynocha stąd!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
    13. Ale fakt, że jak się poczyta artykuły z lat 70-tych i poanalizuje wykresy to dokładnie tak samo jak dziś o globalnym ociepleniu, naukowcy przekonani byli o nadchodzącej epoce lodowcowej. Ba mięli wręcz dużo sensowniejsze argumenty i byli jeszcze bardziej przekonani o słuszności swoich racji i wyników badań. Teraz wiem dlaczego tak dużo ludzi przegrywa pieniądze na giełdzie. Większość (nawet naukowców) przekonana jest, że jak ostatnio rosło to będzie rosnąć a jak spadało to będzie spadać. Dziwne.

      Usuń
    14. Anonimowy 17 stycznia 2017 22:18 ten co umie pisać stawiając tyle wykrzykników. Wynocha stąd!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I w dodatku zwykły cham dokładnie jak jego guru kslawinek. Od kiedy stawia się tyle wykrzykników mądralo? Za nim zaczniesz pouczać naucz się pisać i podszkol się z Polszczyzny i kultury osobistej.

      Usuń
    15. Anonimowy 18 stycznia 2017 06:13 ale dokładnie tak było, a teraz się wycofują i przy kolejnym ochłodzeniu wycofają się z ocieplenia obecnego jak w latach 70 z ochłodzenia zwykli oszuści. I jeszcze w dodatku ten cham który poucza jak pisać, a sam nie umie stawiając tyle wykrzykników !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Który oczekuje blokowania od Huberta. Anonimowy co stawia tyle wykrzykników idz do TVP może cię przyjmą jako cenzora ostatnio wycieli serce z WOŚP i tacy z doświadczeniem cenzorzy bez kultury osobistej się przydadzą. :-)

      Usuń
    16. Anonimowy18 stycznia 2017 06:13, czyli Danielku vel MATI vel ARCTIC vel...

      W latach 70-tych praktycznie nikt (7 na 59 publikacji z okresu 69-75) z naukowców nie pisał, ani nie mówił o nadchodzącej epoce lodowcowej.
      Informacje takie rozpowszechniały media popularne: denisdutton.com/newsweek_coolingworld.pdf czy też http://content.time.com/time/magazine/article/0,9171,944914,00.html i oparte były na amatorskiej interpretacji np. tej publikacji: http://science.sciencemag.org/content/173/3992/138.
      Amatorska interpretacja polegała na nieznajomości przez dziennikarzy okresów w jakich z atmosfery usuwane są aerozole siarczanowe (kilka tygodni) oraz dwutlenek węgla (kilkaset - pow. 1000 lat).
      Coś jeszcze?
      Jakieś linki mam Tobie podesłać?
      A może w końcu Ty podeprzesz się choć jednym naukowym opracowaniem? Dasz radę? Dasz?

      I jeszcze jedno...
      Wielokrotnie była tu Tobie tłumaczona geneza ochłodzenia w okresie powojennym - winowajcami były ograniczające dopływ energii słonecznej do powierzchni Ziemi aerozole, przede wszystkim aerozol siarkowy. Jego koncentracja znacząco wtedy wzrosła, w wyniku nałożenia się dwóch zjawisk. Chodzi o:
      1. ekspansję przemysłową po drugiej wojnie światowej, która w związku z brakiem regulacji dotyczących emisji zanieczyszczeń powodowała emisje dużych ilości cząstek do dolnych warstw atmosfery,
      2. serię wybuchów wulkanów, wyrzucających aerozol w górne partie atmosfery (do stratosfery).
      Te okoliczności spowodowały, że chłodzący klimat efekt aerozolowy przynajmniej przez jakiś czas dominował nad wzmocnieniem efektu cieplarnianego, co, przy braku istotnych zmian aktywności słonecznej, powodowało ochłodzenie.

      Usuń
    17. I widzisz kslawin sam się gubisz, a Twierdzisz, że ja się gubię. Czy to nie Ty pisałeś, że powinno się ochładzać? I ochładzało się po latach 40 zgodnie z teorią, że powinno się ochładzać, a nie przez człowieka czyli raz piszesz, że ochłodzenie było i powinno być teraz a teraz mamy chwilowe ocieplenie z przyczyn nie znanych bo jak pokazałem co2 słabo się pokrywa z temperaturą. Więc się gubisz i też Cię proszę o publikację naukowe, że to my i nie posiadasz mówię o naukowej nie z organizacji IPCC czyli organu ONZ organu politycznego.

      Usuń
    18. No to miało się już ochładzać czy nie? W Wikipedii są wykresy Milinkovica i z nich wygląda, że jeszcze nie a od Was słyszę, że już.

      Usuń
    19. To słyszysz od propagandystów. Nikt nie wie jak powinno być do końca zmiany zachodzą naturalne i będą zachodzić bez względu na propagandę tych co Twierdzą że to my.

      Usuń
    20. Naprawdę masz problemy ze zrozumieniem słowa pisanego i prawidłowym wnioskowaniem. Przecież odpowiedziałem na Twoje pytanie o przyczynę ochłodzenia w okresie powojennym. W sumie to nawet nie tyle ochłodzenia, ile znacznego spadku tempa ocieplania się klimatu, pomimo wzrastającego stężenia CO2.
      Mylisz naturalny trend wchodzenia w glacjał z jego zahamowaniem poprzez działalność człowieka, a to jeszcze mylisz z bilansem wymuszeń w powojennym 20 leciu.
      Pokazałeś, że CO2 nie pokrywa się z temperaturą?
      Przepraszam, ale co pokazałeś? Rysunek, który nie ma ŻADNEJ naukowej wartości?
      Proszę o to wykres oparty na dowodach naukowych:
      http://naukaoklimacie.pl/cdn/upload/51e9767a23f5d_co2-temperatura-historia.png

      Pokaż jakiś dowód na to co mówisz, a nie lipny rysunek z jakiegoś dziadowskiego bloga.
      Światowa Organizacja Meteorologiczna (współtworzy IPCC) nie jest dla Ciebie organizacją naukową? To czym wobec tego jest konsorcjum prawie 190 narodowych instytucji z dziedziny meteorologii, klimatologii i hydrologii?

      Usuń
    21. I znów się gubisz i jesteś ograniczony. Co wynika z Twojego wykresu? A no to, że pierw rośnie lub spada temperatura a potem za temperaturą co2 co z tego wynika a no to że to nie co2 w tym okresie co podałeś nie powodowało wzrostu teperatury, a odwrotnie co jakoś tego nie mówisz bo obala to mit zmian przez człowieka. Co do wykresu który ja podałem widać jasno że słaba jest korelacjaco2 i temperatury ale nie chodzi o to co kwestionujesz ten wykres? A może jakiś dowodzik? Bo sam pisałeś co zapomniałeś, że nie kwestionujesz tego wykresu to zdecyduj się bo się gubisz w tym co mówisz.

      Usuń
    22. Po raz tysięczny podaję Tobie link, gdzie opisany jest proces wychodzenia z glacjałów.
      Trudne. Wiem.
      Ale inaczej nie da się.

      Usuń
    23. Nie ma się co kłócić. Na naszym Podhalu raz jest zimniej a raz cieplej. I tak od stuleci. Podhalańczyk.

      Usuń
    24. Nie wszedł link, więc podaję jeszcze raz: http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-to-ocieplenie-powoduje-wzrost-koncentracji-co2-a-nie-na-odwrot-6

      @Podhalańczyk
      "...raz zimniej a raz cieplej."
      A Lodowczyk Mięguszewiecki, raz się powiększa, a raz zmniejsza czy zniknął już praktycznie?

      Usuń
    25. Anonimowy, na swój ładny wykres ostatnich 600mln lat musisz nałożyć chociażby ten: http://www.manyworlds.space/wp-content/uploads/2016/06/I09-06-coldearth-e1465499379895.jpg

      Przy tysiącach lat ładnie widać korelację CO2 i średniej temperatury, a aktualna wiedza pozwala na dowodzenie relacji wynikania w tej korelacji (bo sama korelacja nic nie mówi dopóki nie udowodni się skąd ona pochodzi).
      Przy dłuższych okresach dochodzi dużo innych czynników, np. j.w. moc słońca, temperatura wnętrza Ziemi, wpływ przybliżającego się Księżyca itd itd.

      Ogólnie nie wiem skąd tendencja do patrzenia na tak daleką skalę u denialistów. Jeśli mamy wykres z 130 ostatnich lat, w nim korelację CO2 i średniej temperatury *oraz dowód* wynikania, to naprawdę nie musi nas interesować co się działo wcześniej, mimo że to jest "pierdnięcie na skali czasu Ziemi". Jeśli chcesz się kłócić to musisz zacząć od podważenia dowodu na relację wynikania w przedstawionej korelacji. I nie, inwektywy i personalne odczucia nie podważają takiego dowodu.

      Usuń
  3. A ja z innej mańki. Patrząc za okno widać smog. Gdyby globalne ocieplenie postępowało to nie będziemy palić w piecach i smogu nie będzie. Zyska środowisko i ludzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to pomiędzy zwrotnikami a nawet nieco bliżej biegunów może być piekło.

      Usuń
  4. "...ale pokazanych na powyższym zestawieniu map latach także zaszły" Coś zostało połknięte.

    - korektor

    OdpowiedzUsuń
  5. "Dość mocne wejście miała zima w Polsce"

    @Hubert jesteś rozczulający... Jaka zima? Nie dość, że zaczęło się toto dopiero w styczniu i trwało tak ok. tygodnia to jeszcze wg. prognozy z https://www.meteoprog.pl/pl/review/Krakow/ skończyło się to już i w tej chwili mamy lekkie oziębienie (mamy styczeń) a za chwilę i w miesiąc luty wchodzimy na "+". Też mi zima. Astronomiczna i owszem ale pogodowo to raczej koniec dawnej jesieni albo wczesnej wiosny. Różnym krytkom mojej wypowiedzi przypominam, że nie zajmowałem się przyczynami takiego stanu rzeczy. Proponuję jednak uwzględnić to rozróżnienie.
    Oczywiście nie wiem jaki będzie w sumie miesiąc luty ale skoro styczeń jest tak ciepły (jak na styczeń) to przypuszczam, że luty może "pojechać" na "+".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki ciepły styczeń?! Człowieku Ty oczadział? To jeden z najmroźniejszych miesięcy w historii meteorologii! Zobaczysz niebawem na IMGW biuletyn meteorologiczny. To będzie ekstremalnie mroźny styczeń!!!

      Usuń
    2. @Anonimowy18 stycznia 2017 17:04
      Słonko nie masz pojecia o czym piszesz. Po pierwsze mamy dzisiaj 18 stycznia więc mówinie/pisanie, że "najmroźniejszy" jest badziewieniem. A po drugie nie masz pojęcia w takim razie jakie w przeszłości bywały stycznie. To że jednego czy drugiego dnia spada niżej temperatura to nie jest cały miesiąc. Cały styczeń to 31 dni, Misiu. I z tego wylicza się średnią. Ale nawet średnia historyczna o niczym nie mówi w tym ujęciu bowiem jeśli masz np. -10 i +10 to średnia wynosi... no ile?

      Usuń
    3. Akurat na większości Polski okres 15-25 stycznia jest okresem gdy jest zwykle najniższa temperatura średnia w tych dniach.Poza niektórymi miejscami nad morzem.

      Usuń
  6. Najzimniejszy styczeń ???? żarcik dobry żarcik heheheehee ;) widziałem w 60/70 latach zimniejsze grubo zimniejsze stycznie ,,, ale dla młodych ludzi 30 latków i młodszych to może i jakaś zima dla mnie to po pierdułka nie zima ;) ;) pozdrawiam Irek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Irek i tu masz racje,tez mnie to irytuje ze troche mrozu i juz wszyscy mowia ze zlodowacenie idzie,a gowno prawda. patrzac na poprzednie lata to raczej bym byl sklonny ze sie ocieplilo. nie patrzac nawet na rzadne wykresy to sie czuje samo,kiedys zimy byly duzo ostrzejsze i lata nie byly tak upalne,30stopni naprawde rzadko. wiec nie rozumiem o czym wy tu jeszcze dyskutujecie???? owszem oziebienie moze przyjsc ale tylko wtedy gdy wody z roztapiajacej sie grenlandii zakloca prad zatokowy,moze sie zrobic chlodniej. DAREEE

      Usuń
    2. @Irek
      No właśnie mam to samo. Dzieciaki piszą niemalże o jakiejś zimie stulecia a tu trudno ulepić przyzwoitego bałwana. Co oni wiedzą o zabawach na śniegu albo o brnięciu (w miastach) po kolana w śniegu jak dobrze przywiało. Nie mówiąc o temperaturach a przede wszystkim o czasie trwania rzeczywistej zimy. I ciągle nie rozróżniają jednego: opisu zjawiska i podania przyczyn występowania tego zjawiska. Nie widzenie tej różnicy ośmiesza tylko przeciwników twierdzenia o antropogenicznej przyczynie zmian klimatycznych.

      Usuń
    3. A U MNIE TEMPERATURA MINIMALNA OKOŁO -10 STOPNI.SŁABO JAK NA ZIMĘ.HUBERT TEŻ MIAŁ TYLKO TROCHĘ ZIMNIEJ NIŻ U MNIE.A TE PRAWIE -40 TO NA NIEOFICJALNYCH I TEŻ BARDZO DALEKO.

      Usuń
    4. Mrozy były dramatyczne, otarły się o rekord. A cały styczeń będzie ekstremalny (na podstawie prognoz). Gdyby była komuna to żaden akumulator nie zakręciłby jutro silnikiem, pękłaby większość rur, szlag trafiłby torowiska. Na szczęście obecnie są lepsze materiały, paliwa, tworzywa. Gdyby nie to to... eh.

      Usuń
  7. Zapisuję pogodę i zachowanie przyrody od 1975 r w moim mieście Łodzi na osiedlu Retkinia :) wegetacja przyspieszyła na wiosnę już 4 tygodnie jesienią trawy są koszone jeszcze w listopadzie !!!! na Janusza 21 Listopad zawsze jako dzieciak na imieniny do chrzestnego zawsze na sankach już jechałem ;) a śnieg leżał do 10/20 marca zawsze :) a teraz 10/25 dni pokrywy śnieżnej w sezonie .... Dla młodych ludzi polecam kroniki filmowe tam najlepiej widać jaka była pogoda zimą :) :) ;) pozdrawiam Irek ps przez całą dekadę lat 70 było miej dni z temperaturą +30,0 i powyżej niż w jednym roku 2015r

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To smog powoduje teoretycznie wzrost temperatury bo faktycznie jest coraz niższa. Gdyby nie osiadający na śniegu smog to też leżałby do końca marca. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Anonimowy18 stycznia 2017 19:04 Smog jest na całym świecie? Temperatura coraz niższa? Skąd masz takie dane? Pokaż je. Smog osiadający na śniegu? A fizykę ty znasz? Ciesz się, że nie podsumował cię kslawin i pdjakow.

      Usuń
    3. Każda cząsteczka smogu kiedyś osiada na śniegu. Co się Gościu czepiasz?

      Usuń
  8. Cytat ze strony nauka o klimacie. Stanowisko naukiOcieplenie kończące epokę lodowcową jest skutkiem zmiany w ruchu orbitalnym Ziemi. Spowodowany nią wzrost temperatury w obszarach polarnych prowadzi do uwalniania CO2 z oceanów, co wzmacnia ocieplenie i skutkuje wzrostem temperatury na całej planecie. Rosnąca temperatura powoduje wzrost poziomu CO2, a rosnąca koncentracja CO2 powoduje dalsze ocieplenie. Czyli kslawinku to wzrost tremperatury powoduje wzrost co2 nie odwrotnie czym potwierdzasz co mówię ale jesteś tak ograniczony że nie umiesz czytać. Co2 nigdy nie zmieniał nie był głównym czynnikiem zmian anim w bliższej ani dalszej przeszłości klimatu tak więc dowodzi to naturalnych zmian klimatu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najciekawsze jest to, że stały wzrost ilości co2 na skutek wzrostu temperatury nie zanika a mimo to i tak dochodzi do epok lodowcowych. W karbonie i permie CO2 było więcej niż obecnie a i tak nastąpiły po tym epoki zimne. Zaprawdę powiadam Wam: korzystajcie z ciepła póki to możliwe, niebawem bowiem lód skuje nasz świat.

      Usuń
    2. Racja były okresy z większą iloscią co2 a było zimniej niż obecnie w intergljacjale Emskim było o ok 2 stopnie cieplej niż obecnie przy 100ppm Co2 mniej niż teraz a było znacznie cieplej co jest kolejnym dowodem na to że co nie był i nie jest głównym czynnikiem zmian i dlatego nie mamy wpływu na klimat.

      Usuń
    3. A tak w ogóle gdzie jest ta Nauka i czy to zezna w sądzie?Dla mnie jeżeli ktoś nie zezna pod lufa karabinu w wiarygodnym sądzie jest o wątpliwej wiarygodności.I może sobie być profesorem.Dlatego twierdzę że ta strona jest niewiarygodna bo jakoś tej mitycznej pani Nauki nie spotkałem.Chciałbym zobaczyć naukę o Marcinie P. który tak jak 1 z wielu kompletnie odlatuje z ego.Wydaje mu się że wszystkie rozumy pozjadał.Ja na szczęście nie wierze w autorytety i dla mnie zarówno Marcin P. jak i Krzysiu S który tu się udziela jak i znany polski autorytet od 7 boleści Jan Paweł 2 który jak głosi plotka podobno gwałcił małe dzieci na szczęście już martwy są typami których należy traktować z daleko idącą rezerwą.Nie wspominając o Hubercie B. który w kółko robi błędy chociaż przynajmniej tak nie wnerwia cenzurą.A to ostatnie działa na mnie jak czerwień na byka.
      A co do tych tzw. gazów cieplarnianych-były propozycje aby zrobić zrzutkę i zebrać na eksperyment o gazach cieplarnianych udowadniając że działają.Dlaczego tacy jak wspomnieni Marcin P,Krzysiu S,Piotruś D. czy Szymon M. nie zrobili tego?Chyba z 30000 na solidny eksperyment nie jest kwota aż tak wygórowaną?Ale w tym przypadku ich wina bez względu na fakty-czepiają się że ludzie nie uznają właściwości gazów ale wybulić kasy to się nie chce na demonstracje.Dlatego zarzuty sceptyków w tej sprawie są zupełnie słuszne.ONI NIE UDOWODNILI SOLIDNYM EKSPERYMENTEM ŻE GAZY SĄ CIEPLARNIANE I W PEŁNI ZA TO PONOSZĄ WINĘ!CZEPIAJĄ SIĘ ŻE INNI NIE SĄ FRAJERAMI I IM NIE WIERZĄ.JEST TO ZACHOWANIE NIEGODNE NAUKOWCA I UWAŻAM ZE NP. SZYMON M. POWINIEN BYĆ POZBAWIONY TYTUŁU PROFESORSKIEGO ZA TAKIE PODEJŚCIE.NAJPIERW TO POWINIEN NAUCZYĆ SIĘ POKORY.

      Usuń
    4. @Anonimowy19 stycznia 2017 14:13
      Słyszałem misiu, że chodzisz na cmentarz i lubisz bliskie spotkania III stopnia z trupami. Ale to oczywiście plotki.

      Usuń
    5. Tak czy inaczej obecny styczeń jest śmiercionośny.

      Usuń
    6. Hubert zrób cos z tym gnojem u siebie.Bo coraz większe pustaki piszą.

      Usuń
    7. Hubert zrób cos z tym gnojem u siebie. Co to za kuluralny osobnik tak mówi? Kulturę wynosi się z domu.

      Usuń
  9. Cytat z meteomodelu ponoć profesora. Trudno nie nazwać idioty idiotą, a trolla trollem. Kto ma być autorytetem jak profesor rozmawia slangiem ulicznym? Ktoś taki ma być autorytetem i ma ktoś taki nas pouczać? Śmieszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Profesor prywatnie może być sobą.A ty jak nie kumasz nic, to milcz.owszem czasem zdarzaja sie mu pomyłki. Ale ogólnie ma racje. A ty zachowujesz sie jak panienka cnotka nie wydymka.

      Usuń
    2. Ktoś kto ma mnie pouczać czy innych musi myć sam lepszy i minimum kultury tym bardziej od profesora nie powinno się tego wymagać, a jednak. Takimi wpisami nie reprezentuje kogoś kto może kogoś pouczać, a wręcz przeciwnie ale cóż. Zobacz na Huberta nie zgadzam się z nim itd. ale go szanuje dlatego, że jest kulturalny i nie jest chamski i Kslawinek pan profesor i inni powinni się od Huberta uczyć bo chamstwem nic nie wskórają tylko pokazują swój niski poziom tak niską kulturą osobistą.

      Usuń
    3. Bo irytujące jest negowanie globalnego ocieplenia. Jesli by nawet było naturalne, to czlowiek i tak sporo do tego dołozył.

      Usuń
    4. Nie ja nie neguje ocieplenia czy ochłodzenia w wieku XX po wojnie tylko bzdury, że to my niema ani jednego dowodu na to co2 nie pokrywa się z temperaturą co pokazałem a wykres co podał kslawin pokrywa się w tym czasie co podał ale to nie co2 powodowało ocieplenie w żadnym z tych okresów co też udowodniłem bo najpierw rośnie temperatura potem co2 ale denialiści tego nie kumają.

      Usuń
    5. Ok, to jaka przyczyna naturalna wpłyneła na wzrost temperatury?? Słońce ma słabszy okres, więc jak nie słońce to co?

      Usuń
  10. Nie wiem nie znamy przyczyny do końca i trzeba to badać, a nie wysuwać pochopnie wnioski na podstawie pomiarów sto lat a, że czegoś nie wiemy nie oznacza, że to my. Np. coraz silniejsze zjawisko El Nino które było najsilniejsze w historii pomiarów miało główny udział w Roku 2016 wzrosła zawartośc pary wodnej a to główny gaz cieplarniany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czemu coraz intensywniejsze jest El-Ninio, chyba własnie przez to, że oceany staja sie coraz cieplejsze.Zresztą jak lód w Artyce zniknie całkiem, to bedzie to nie podważalny powód. Czekam na to z niecierpliwością.

      Usuń
    2. Jeszcze jedno, czyli CO2 nie jest gazem cieplarnianym? A jesli uwazasz,że jednak jest, to co sie dzieje z milionami ton spalanych paliw kopalnych, CO2 znika w czarnej dziurze?

      Usuń
    3. CO2 jest gazem cieplarnianym powtarzam jest ale to nie jest główny gaz cieplarniany i nie dycyduje o zmianach klimatu i nie zmieniał klimatu jako jedyny

      Usuń
    4. To jeszcze metan, a spod topniejącej wiecznej zmarzliny go przybędzie.

      Usuń