Strony

piątek, 6 września 2019

PIOMAS (sierpień 2019) - rekordowe roztopy w Arktyce są nieuniknione

Widmo rekordowego topnienia zostało oddalone, przynajmniej jeśli chodzi o sierpień 2019. Topnienie wciąż jednak trwa. Może zakończyć się za kilka dni lub kilkanaście, choć i tak objętość lodu będzie drugą najmniejszą w historii pomiarów. Tyle tylko, że taki stan wiecznie trwać nie będzie.

Objętość lodu w Arktyce w 2019 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2018. PIOMAS

Na trzecie miejsce zostanie zepchnięty rok 2011, a różnica względem 2012 będzie bardzo niewielka. Na obu wykresach możemy zobaczyć, że krzywe 2019 i 2012 niemal się ze sobą stykają. 31 sierpnia objętość arktycznego lodu morskiego wyniosła 4171 km3, to jedynie 239 km3 więcej niż w rekordowym 2012 roku. Na wykresie obok, zmiany sierpniowej objętości są przedstawione na tle średnich z poprzednich dekad, jak i także tej dekady, która jeszcze się nie zakończyła. 

Na tej tabeli przedstawiona jest dokładna rozpiska objętości lodu na 31 sierpnia.  W różowych kolumnach przedstawione są różnice względem poprzednich lat i średnich dekadowych, także ich procentowe wartości. Najmniejsza wartość to 436 km3 różnicy czyli 9,5% - to rok 2011, kiedy panowały dobre warunki dla roztopów, lepsze niż w tym sezonie, a nie chodzi tu tylko o same temperatury.

Grubość lodu morskiego 31 sierpnia 2019 roku według danych z modelu PIOMAS

Topnienie w tym roku było brutalne i zmiany pogodowe w sierpniu nie wprowadziły żadnych rewolucji. Udało się uzyskać tylko tyle, że 2012 rok wciąż pozostanie liderem... do czasu. Lód, który ma 2,3-2,5 metra grubości według danych PIOMAS zajmuje.. no cóż, mapę trzeba sobie powiększyć w osobnym oknie, a lód który ma 2-2,3 metra to jakieś 2-3% powierzchni czapy polarnej. Cały ten obszar znajduje się blisko wybrzeży Grenlandii, a więc niedaleko cieśniny Fram. 

Grubość lodu morskiego Arktyki w sierpniu 2019 roku i anomalie grubości w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zack Labe

Ponieważ ten gruby lód znajduje się niedaleko cieśniny Fram, to nie trudno się domyśleć, co się z nim stanie. Sam zaś eksport przez ową cieśninę był w sierpniu w normie, ale od kilku dni sytuacja wygląda nieco inaczej. Nie ma na razie agresywnych sekwencji systemów barycznych, ale znajdujący się w tej chwili niż baryczny w pobliżu Svalbardu ciągnie ten lód do owej cieśniny. A kto wie, co będzie się działo z pogodą w kolejnych tygodniach. Patrząc na to, co działo się w ostatnich półroczach zimowych, to nie należy być dobrej myśli. Na powyższej mapie i obok (kliknij, aby powiększyć), możemy zauważyć, że nadmiarowa ilość/grubość lodu morskiego znajduje się na straconej pozycji.

Grubość arktycznego lodu morskiego w 2019 roku w stosunku do okresu 2005-2018 i średnich wartości z lat 80. i 90. XX wieku. PIOMAS

Miąższość lodu całościowo nie jest rekordowa, balansuje jednak na krawędzi rekordowej wartości. Mając zaledwie metr grubości różnice względem rekordowego 2010 i 2011 roku wynoszą ledwie parę centymetrów. Biorąc pod uwagę topnienie lodu od spodu, to nie należy wykluczyć, że jego grubość będzie w tym roku miała swoje rekordowe minimum. 

Spadek ilości lodu w Arktyce dla sierpnia w latach 1979-2019. Dane PIOMAS

Zmiany są dramatyczne, od 1979 roku sierpniowa ilość lodu morskiego Arktyki skurczyła się o 73%, a względem średniej okresu 1979-2018 o 59%. Jeszcze w latach 2005-2006 czapa polarna była dwukrotnie większa. Co wydarzy się za 10-12 lat? Pokazuje to powyższy wykres. Jeśli trend się nie zmieni, to objętość lodu spadnie do 2500 km3, mniej niż wynosi wrześniowe minimum 2012. To będzie miało miejsce w sierpniu, a być może już przed 2030 rokiem we wrześniu Arktyka będzie wolna od lodu. Przynajmniej tak pokazuje ekstrapolacja trendu. Za 15 lat w sierpniu może już nie być lodu i taki stan utrzymywać się będzie do listopada, bo wtedy dopiero Ocean Arktyczny się wychłodzi.

Biorąc pod uwagę niemożność pobicia rekordu wrześniowego minimum z 2012 roku wydaje się to być niemożliwe. Ale czy na pewno?

Zobacz także:
 

33 komentarze:

  1. Stawiam że minimum nie będzie 10 września a później, za dwa tygodnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Już sobie wyobrażam te plantacje bananów w okolicach Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Tyle tylko, że taki stan wiecznie trwać nie będzie."
    Ale tu nie ma nic odkrywczego.Wystarczy tego posłuchać: https://www.youtube.com/watch?v=IM9PEspQdgk hahaha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Banany w Polsce nie będą mogły rosnąć z uwagi na małą ilość światła słonecznego zimą.


      Taki stan rzeczy nie będzie trwać wiecznie, ale wielu klimatologów i ekologów ma nadzieję, że jednak będzie. Tak wiec to czy jest to odkrywcze czy nie, to zależy od punktu widzenia. A nadzieja wiąże się pewnie z geoinżynierią, np. ze sztucznym schłodzeniem Oceanu Arktycznego.

      Usuń
    2. "Banany w Polsce nie będą mogły rosnąć z uwagi na małą ilość światła słonecznego zimą."
      Czyżby.Ja czytałem że rosną nawet na Islandii!Co prawda nie na zewnątrz ale to coś znaczy.

      Usuń
  4. Cytat Banany w Polsce nie będą mogły rosnąć z uwagi na małą ilość światła słonecznego zimą.
    Chyba Hubert zapomniałeś o temperaturach jeszcze za niskich cały rok prawie na banany. Cytat Taki stan rzeczy nie będzie trwać wiecznie Pewnie że tak potem koleje zlodowacenie jak zwykle wiec tu się zgadzam. Korelacja co2 i temperatury globalnej https://cdn-images-1.medium.com/max/1600/0*3Vm0copgT8K-pcRm.gif Zaraz ktoś wyskoczy z takim wykresem https://www.salvemosmonteferro.org/graficos/foto316sp.jpg Wszystko ok tyle że to najpierw rosła lub spadała temperatura potem zawartość co2 więc od kiedy co2 ma wpływ głowny skoro nigdy nie miał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz to wszystko przeczytać:

      https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-to-ocieplenie-powoduje-wzrost-koncentracji-co2-a-nie-na-odwrot-6

      https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-dwutlenek-wegla-emitowany-przez-czlowieka-nie-ma-znaczenia-31

      https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-nie-ma-empirycznych-dowodow-na-antropogenicznosc-globalnego-ocieplenia-41

      https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-czeka-nas-nowa-epoka-lodowcowa-14

      https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-to-naturalny-cykl-wzrostu-i-spadku-temperatur-50

      https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-nadmiar-dwutlenku-wegla-nie-powoduje-ocieplania-klimatu-87

      https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-miedzy-temperatura-a-koncentracjami-co2-nie-ma-korelacji-22

      To jest twoje zadanie na najbliższy tydzień. Jeśli to nie pomoże, to nie będziesz mógł tutaj się udzielać w komentarzach.

      Usuń
    2. A co zastosujesz cenzurę komunistyczno - lewacką jednej słusznej religii? Proszę dodaj do regulaminu tego forum, że wolno się wypowiadać tylko zgodnie z trendem religii GO. I tyle.

      Usuń
    3. Wypowiadać się trzeba mądrze. Powtarzanie w kółko, że temperatura nie zależy od ilości CO2 w powietrzu to brednie porównywalne z twierdzeniem, że Ziemia jest płaska. Przez kilka tygodni przekonywaliśmy Użytkownika konkretnymi argumentami. Nie ma żadnej religii GO. GO to fakt. Idź do sklepu i zobacz ile kosztują warzywa. Jest coraz cieplej i bardzo sucho. I dzieje się to na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci a nie tysięcy lat.

      Usuń
  5. Użytkownik
    Jedynym sensownym argumentem z Twojej strony na ochłodzenie klimatu byłby efekt motyla, czyli nieprzewidywalność zachowania złożonych systemów czego doskonałym przykładem są pogoda i klimat. Niestety może ona być dla ludzi jedynie drobinką nadziei na to, że będzie inaczej niż już zaczyna się dziać... Wszystko inne przemawia za GO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jędrek człowiek niszczy środowisko i tu się zgadzam chodzi tylko o to że jak człowiek ma wpływać na temperatury skoro co2 nigdy nie był czynnikiem zmieniającym klimat no tak pokazuje Historia klimatu nie ja więc w jaki sposób? No najlepiej zastosować cenzurę a jak ktoś obraża to nie przeszkadza to Hubertowi i nikomu bo wolność słowa i jak ktoś pokazuje dowody na to że nie tak było najlepiej cenzurować no brawo. STOP CENZURZE....

      Usuń
  6. lub sprawa Golfsztromu pokazałem dowody że w przeszłości i to za każdym razem po jego znacznym osłabnięciu było ochłodzenie w Europie i Ameryce a tu się pisze atmosfera przejmie to zadanie no to jest zdanie pewnego Pana ma swoje zdanie ale nie poparte faktami zawsze było ochłodzenie po zatrzymaniu Golfsztromu tak więc dlaczego teraz ma być inaczej? Skoro klimat nasz zależy od tego co by miało zastąpić Golfsztrom? No właśnie Ci co forsują takie teorie tylko mówia nie popierają swoich rewalacji faktami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Golfsztrom aktualnie słabnie gdzie masz to ochłodzenie? Szach mat!

      Usuń
    2. Z golsztromem powiem Ci że jestem ciekaw jeśli osłabnie mocniej jaki będzie u nas efekt. Na razie wiemy że przy lekkim osłabieniu dzieje się tak że mamy bardziej kontynentalny klimat latem i atlantycki zima. Chyba że to zmienność pogody tylko póki co u nas robi.
      Oczekiwalbym kontynentalnego i latem i zimą (w ramach ocieplajacej się atmosfery). Czyli zimy ostre chodz coraz cieplejsze.
      Z tym że czytałem że wg naukowców ten "zanik" golsztromu raczej potrwa wiele dziesięcioleci więc możemy nie doczekać.
      A wzrost temp. Jest sporo szybszy. Więc suma sumaru efektem będzie chyba jeszcze bardziej sucho u nas. Na mój rozum chłopski.
      A dwutlenek węgla przejął zdecydowaną większość udziału w kształtowaniu naszego klimatu. Dotknelismy czulego punktu jako ludzie, dlatego tak łatwo nam się to udało. Odwrócić to to już zadanie na pograniczu naszych możliwości w optymistycznej wersji jeśli nie niemożliwe. Pozdrawiam

      Usuń
    3. Wszyscy od GO głoszą, że skutki rzekomego działania człowieka na globalny klimat Ziemi będą na setki lat do przodu, że bezwładność klimatu Ziemi jest duża. Ale jak jestem w opozycji do GO powodowanego przez człowieka to dla moich argumentów tematu inercji klimatu już nie ma. Poczekajcie, już teraz ocieplenie zatrzymało się, ba cofa się. Zobaczymy za 10 lat Arktyka będzie miała w minimum 8 mln km2. Hehehe. Ale wtedy ci sami ludzie założą blog i religie GOziębienie lub GOchłodzenie. I też będą bezwstydnie ciągnęli hajs od Ziemian.

      Usuń
    4. Jest pewne stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze które powoduje że klimat planety przestaje być podatny na wahniecia aktywności naszej gwiazdy, czy nachylenia orbity. W XIX w. jeszcze tak było. Teraz stężenie co2 dobija do granicy przeskoku do Ziemi cieplarnianej gdzie powyższe zmiany nie mają dużego wpływu na temperaturę. Dopiero jak po wielu tysiacleciach czesc węgla z atmosfery przejdzie do innych ośrodków wróci ta wrażliwość z epok lodowcowych.

      Usuń
    5. Obyś miał rację Albert. Mam nadzieję że Twoja wersja zacznie się w realu w najbliższym czasie. Kocham zimno.

      Usuń
    6. Marcin aż miło poczytać twoje rzeczowe wpisy. Ja nie mam aż tyle cierpliwości.
      Stężenie CO2 jest obecnie kluczowe (głównie z powodu jego szybkiego wzrostu - obecnie blisko 3 ppm na rok(!)) i żadna zmiana aktywności Słońca czy orbity tego nie zmieni. Aż strach pomyśleć czemu przypisywano by obecny wzrost temperatury gdyby aktywność Słońca rosła a orbita oś obrotu Ziemi zmierzała do największego wychylenia.
      Na szczęście już wrzesień i wczoraj wreszcie powiało przyjemnym chłodem.

      Usuń
    7. Dzięki za miłe słowo. Nie chce się wymadrzac oczywiscie. Zastanawiam się często nad kwestiami które opisuje Użytkownik jednak nic nie wskazuje żeby miało być tak jak pisze. Prawda jest taka że faktycznie powinno się ochladzac na Ziemi. Powinniśmy powoli zsuwac się w kolejny okres glacjalny. A jest dokładnie odwrotnie. Wytłumaczenie jest znane i dobrze opisane.
      Żyliśmy w okresie dziejow Ziemi gdy było bardzo mało gazów cieplarnianych w atmosferze. Dobrze natlenionej. Z tad była ta wrażliwość na subtelne zmiany w ilości energi docierajacefo do planety jak i na nasłonecznienia poszczególnych jej obszarów. Ciepło łatwo uciekalo. (Mars, księżyc - słońce wywiera ogromny wpływ na temp powierzchni). Dlatego w relatywnie krótkim czasie następowały zmiany stanu skupienia znacznych ilości wody (lód / ciecz). Gdy ilość gazów cieplarnianych wzrasta w atmosferze tak subtelne zmiany ilosci dostarczanej energi nie mają znaczenia bo i tak więcej jej zostaje w układzie. (Wenus - praktycznie równa temp na całej planecie i po stronie dnia i nocy, w każdej porze roku).

      Usuń
    8. Albert przeciez wiesz że to jest nieprawda że ocieplenie się cofa ,więc dlaczego to robisz,dlaczego prowokujesz tylko po to by zaistnieć?

      Usuń
  7. Tolerowanie takich ludzi jak Użytkownik prowadzi do właśnie takich scen. Hubert napisał wyraźnie: przeczytaj to co o niebo mądrzejsi od ciebie napisali. Wklejasz jeden wykres, którego nie rozumiesz. Aż przykro czytać twoje brednie, które jedynie potwierdzają słowa Lema.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. New Eocen proszę bardzo https://climate.nasa.gov/interactives/climate-time-machine Na północnym Atlantyku temperatura oceanu i powietrza spada a proces słabnięcia Golfsztromu dopiero się zaczyna jakoś atmosfera nie przejmuje zadania a ochłodzenie będzie się pogłębiać nie tylko tam jak dalej będzie słabł Golfsztrom no i na Antarktydzie temperatura nie chce rosnąć w Polsce zima od roku 1990 się nie ociepla raz mamy serie zimnych raz serie ciepłych zim no to są niewygodne fakty wiem mogę mieć cenzurę za te fakty ale cóż

      Usuń
    3. Chyba inne animacje oglądamy :-)
      Ja widzę wręcz katastrofalny wzrost temperatury na Ziemi zwłaszcza w ostatnich 20 latach. Ta mała niebieska plamka miałaby coś zmienić? Zobacz animację o wzroście CO2 w atmosferze. To jest człowieku dramat! I powiem ci więcej: pomimo spowolnienia Golfsztromu, pomimo korzystnej dla oziębienia orbity, pomimo niskiej aktywności Słońca robi się coraz CIEPLEJ. Takie są fakty o GO.

      Usuń
    4. Ja już wysiadam ,nie daje rady z tym co wypisuje Użytkownik.To jest człowiek nawiedzony ma jakis kontakt z kosmosem lub czyms innym,wejdziesz z kims takim w dyskusje to każdego wykończy nerwowo.Nie ma sensu .

      Usuń
  8. @Użytkownik9 września 2019 12:27
    Temperatura spada, bo topią się lodowce na Grenlandii i zimna słodka woda trafia do Atlantyku. A taki stan rzeczy napędza potężne sztormy.
    https://www.windy.com/pl/-Temperatura-temp?temp,47.100,6.064,4,i:pressure,m:e4NafGJ
    Można sobie zobaczyć, że cyrkulacja sobie radzi i ciepło dociera do Europy. To że teraz jest zimno, że np. Dorota Gardias w TVN rozpacza, to rezultat napływu zimnych mas powietrza z północy. Co można sobie przestudiować na mapie Windy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hubert sztormy pewnie że będą ale i tempratura spadnie w tych miejscach których klimat jest zależny czyli północny Atlantyk , Europa Ameryka tylko trzeba czasu dopiero początek tego zjawiska obserwujemy i już na razie mała część ale jednak się ochładza ale to początek niestety

      Usuń
    2. Mówię o spadku temperatury w przyszłości zimą oczywiście latem słonce głównie ma wpływ choć Golfsztrom też mniej frontów z Atlantyku latem efekt większe nasłonecznienie czyli idący za tym wzrost temperatury w półroczu ciepłym

      Usuń
  9. Hubert ja nie zaprzeczam obecnych zmian bo były są i będą tyle ,że nie zależą od ludzi. Jak dobrze wiesz z epok lodowych nie wychodziliśmy dzięki co2 a precesji ziemi to samo z wchodzeniem w zlodowacenia. To że większość naukowców się zgadza nie oznacza że tak jest. To samo u nas czyli takim tokiem myślenia władza robi co chce bo ma większość i może robić co chce? Podoba Ci się to? Przecież ma większość. Nikt nie neguje zmian po każdym ociepleniu jest ochłodznie i odwrotnie czy się to komuś podoba czy nie. Dobrze też wiesz że to pierw temperatura rośnie lub spada potem zawartość co2 co to nie fakt? Wiesz o tym że to prawda. Z tego powodu co2 nigdy nie był przyczyną zmian temperatury to teraz ma być? To by musiały się zmienić prawa przyrody ale się nie zmieniły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam ten blog od pewnego czasu i pomógł mi w wyrobieniu sobie ogólnego poglądu na GO. Teraz jednak podkusiło mnie, aby samemu się wypowiedzieć.
      Wiele w historii Ziemi było glacjałów i interglacjałów. Początkowo Ziemia zamarzała do stanu śnieżnej kuli. Jednak już od dłuższego czasu glacjały nie obejmują całej Ziemi, ale tylko północne rejony północnej półkuli. Twierdzę, że jest to wynik rosnącego skomplikowania biosfery (inaczej mówiąc: bioróżnorodności). Błędem jest wyrywanie z "kontekstu" tego, czy owego procesu (w tym przypadku Golfsztromu) i opieranie na nim prognoz. Golfsztrom zanikał nieraz, ale to nie znaczy, że teraz będzie jak kiedyś. Niestety, trzeba jednak uwzględnić pojawienie się gatunku ludzkiego wyposażonego w inteligencję, który nie tylko zajmuje jakąś niszę ekologiczną, ale potrafi zająć wszystkie inne i przystosować je do siebie. Biorąc za wskaźnik dynamikę wzrostu gazów cieplarnianych w atmosferze, robi to w alarmującym tempie. Uważam, że aby zrozumieć co się dzieje naprawdę, powinniśmy odwołać się do cybernetyki i automatyki. Otóż biosfera Ziemi, będąc jako całość (tak uważam) układem homeostatycznym, składa się z miliardów takich układów. Układy homeostatyczne można uznać za szczególny przypadek układów automatycznej regulacji (UAR) ze sprzężeniem zwrotnym. Niewielka zmiana wielkości sygnału sterującego na wejściu UAR powoduje duże zmiany na wyjściu. Te właśnie niewielkie, jak nam się wydaje, zmiany wprowadzamy my, ale do wszystkich układów jednocześnie. Układy te wiązały się ze sobą co najmniej setki milionów lat. Wzrastała ich ilość w miarę rozwoju biosfery. Dziś śmiało można powiedzieć, że wszystko powiązane jest ze wszystkim, czyli naruszając równowagę jednego układu, naruszamy ją w wielu innych. Nie ma już miejsca na Ziemi (czyli w biosferze), w którym nie byłoby śladów naszej działalności. Oto dlaczego możemy i wpływamy na biosferę naszej planety.
      Przykład prymitywny: mamy skomplikowaną maszynę z ogromną ilością punktów regulacji. Jeśli zabierzemy się za wszystkie naraz, to w efekcie nie będziemy mieć maszyny, ale kupę złomu i wcale nie musimy używać młota (to takie podejście quasi inżynierskie).
      Na koniec link do wykresu poziomów gazów cieplarnianych za ostatnie 800 tys. lat. Takich poziomów jak obecnie i takiej dynamiki wzrostu nie było, ale były glacjały i interglacjały. To dokąd teraz "jedzie" biosfera?
      https://www.co2levels.org/

      Usuń
    2. Słuszna uwaga Maszynisto.

      Usuń
  10. Ja bardziej niż ocieplenia klimatu obawiam się związanych z raportem nik katastrofalnych przypadków w sklepach.To dopiero jest problem.

    OdpowiedzUsuń