sobota, 6 lipca 2019

PIOMAS (czerwiec 2019) - piekło z 2012 roku wraca

Stało się to, czego należało się spodziewać, patrząc jak topnieje czapa polarna pod wpływem wzorców pogodowych podobnych do tych z 2007 i 2012 roku, nakręcanych przez ocieplający się klimat. W końcu to musiało się stać, objętość lodu morskiego, będąca najważniejszą miarą stanu czapy polarnej jest rekordowo mała.


Objętość lodu w Arktyce w 2019 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2001. PIOMAS, grafika Wipneus 

Już w połowie czerwca, kiedy został przedstawiony wstępny raport czerwcowy, było oczywiste, że czapa polarna zacznie wchodzić na rekord. 30 czerwca objętość lodu morskiego wyniosła 12045 km3 co stanowi rekord - 108 km3 poniżej wartości z 2017 roku

 Grubość lodu morskiego 30 czerwca 2019 roku według danych z modelu PIOMAS

Na drugim miejscu jest rok 2012 - różnica wynosi 250 km3. Dlatego też, biorąc pod uwagę rok 2017 nie należy przesądzać o ewentualnym rekordzie wrześniowego minimum. Z drugiej jednak strony patrząc na to, co działo się w maju i czerwcu, prawdopodobieństwo jest bardzo duże. Czerwcowa objętość lodu w 2017 roku była następstwem niezwykle ciepłej zimy i bardzo słabego z tego tytułu przyrostu lodu. W tym roku jest to rezultat niezwykle ciepłych miesięcy - maja i w szczególności czerwca, który okazał się być rekordowy w Arktyce. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany grubości lodu morskiego z modelu PIOMAS dla czerwca 2019.


Powyższa tabela przedstawia ilość lodu morskiego Arktyki dla poszczególnych lat, oraz średnich dekadowych. Prawa kolumna przedstawia procentowe różnice dla 30 czerwca 2019 wobec wyżej wymienionych lat.

 Grubość lodu morskiego Arktyki w czerwcu 2019 roku i anomalie grubości w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zack Labe

Grubość lodu morskiego jest niewielka. W stosunku do średniej 1981-2010 jak pokazuje powyższa mapa, miejsca o nadmiarowej grubości lodu praktycznie nie istnieją. Wyjątek stanowi obszar obok Svalbardu, co jest następstwem eksportu lodu przez cieśninę Fram. Mapa obok pokazuje anomalie grubości lodu dla maja w stosunku do średniej 2011-2018.


 Spadek ilości lodu w Arktyce dla czerwca w latach 1979-2019. Dane PIOMAS
  
Średnia ilość lodu morskiego w czerwcu wyniosła 15,9 tys. km3, to druga najmniejsza w historii pomiarów wartość. Rekord dla czerwca miał miejsce w 2017 roku - 15,4 tys. km3. Wykres pokazuje wyraźnie, że czapa polarna się kurczy, jest 32% mniejsza niż w 1979 roku i 29% mniejsza niż wynosi średnia z okresu 1979-2018. Przy obecnym tempie zmian, za około 80 lat w czerwcu w ogóle nie będzie lodu.  Wykres obok przedstawia trend spadkowy i odchylenia spadku/wzrostu ilości arktycznego lodu morskiego.

Przedstawione powyżej informacje pokazują, że ewentualny rekord jeśli chodzi o zasięg, powierzchnię oraz ilość lodu jest bardzo możliwy. Dane dotyczące powierzchni lodu potwierdzają fakt, że to może się stać. Co więcej, jeśli wczytamy się w dobrze w wykres trendu, to czapa polarna może zniknąć w czerwcu wcześniej niż za 80 lat, jak pokazuje to całościowy trend. 
Zobacz także:

28 komentarzy:

  1. To prawda objętość jest najważniejsza :-(
    Pozostaje czekać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I trzymać kciuki...😁

      Usuń
    2. Trzymać kciuki za co ? Za mroźną zimę ?Żeby tak chociaż raz grudzień z anomalią -10 ☺ Ale tak serio tyle by trzeba było żeby wyrównać sumę anomali dodatnich z tego roku.

      Usuń
    3. Kibicujesz?
      https://krolowasuperstarblog.wordpress.com/2019/07/06/susza-do-przyszlego-roku-grozi-nam-wielka-katastrofa-gospodarcza/

      Ja nie.
      Ten kto nie zap... na polu nie wie jakim trudem jest pozyskiwanie żywności. Na półce w markecie ma być ... A z kad?

      Usuń
    4. Marcinie daremny trud.On nie zrozumie skąd wszystko jest na półce w markecie .Ot przywieźli tirem.

      Usuń
    5. Pewnie stwierdzi że co ma wspólnego lód i susza...

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. Suszy nie chcę, ale zimy też nie. Najchętniej bym wykreślił zimę z kalendarza, bo jest zupełnie niepotrzebna, dla przyrody to też czas stracony.

      Usuń
    8. Ciepłe zimy to mniej spalonego węgla, czyli mniej smogu i CO2, czystsze powietrze. Wszyscy powinniśmy zatem im kibicować w trosce o nasze zdrowie i klimat.

      Usuń
    9. @Michal - akurat ciepłe zimy to mokre zimy.

      Ktoś umie przeliczyć dlaczego w Europie mało pada i kiedy to się zmieniło dni przy GO ? To jest stan przejscprze, czy permanentny ?

      Usuń
    10. Nie chodzi o "mokrość" zimy tylko jak woda jest spożytkowana. Nie chodzi o to aby w formie deszczu spadła i spłynęła do Bałtyku.

      Usuń
    11. Wybetonowane rzeki przepuszczają wodę do Bałtyku. Hiszpanie sobie radzą setkami zbiorników retencyjnych i mają kilka razy więcej wody na osobę przy małych opadach. To akurat wina naszego kraju. Lasów też mamy mało. Jak ta woda ma być u nas przechowywana skoro sami ja spuszczamy do morza ?

      Usuń
  2. Michał6 lipca 2019 23:22
    To ty liczysz na to, że jak zimy znikną, to nie będzie problemu? Bo akurat nie będzie się palić w piecu? To nie tędy droga. Owszem, w piecu palić się nie będzie, ale za to klimatyzacja na pełnym gazie będzie chodzić przez pół roku. Przeciążone zostaną elektrownie i dopiero wtedy będzie.

    Są metody ogrzewania domów takie, że smogu nie ma. Gdyby tak nie było, to ludzie w Helsinkach by się podusili w trzy zimy, a może nawet w jedną. Smog, to problem Polski, a nie europejski.

    Zima jest nie potrzebna? Od tysięcy lat są w Polsce zimy, i nagle komuś w XXI wieku zima zaczęła przeszkadzać. Bo nie tak sobie wyobrażał globalne ocieplenie.

    Jak sobie pomyślę o tym, co się stanie kiedy zniknie lód w Arktyce, kiedy klimat ociepli się o ponad 2 stopnie, to już wolę, żeby jednak była ciężka zima. Zawsze były cztery pory roku i było dobrze, ludzie się przyzwyczaili, bo żyli w takich czasach. I nagle pojawia się ktoś twojego pokroju komu zimna nagle przestała się podobać. Tylko... kiedy w ogóle była zima? Nie pamiętam, kiedy ostatni raz widziałem śnieg, bo na pewno nie w tym roku.

    Ciekawe co ty byś zrobił, gdyby ci przyszło służyć w Nocnej Straży na Murze? A Lord Dowódca kazał by ci wyruszyć na zwiady za Mur? Zginąłbyś, bynajmniej nie z ręki Białego Wędrowca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zima nie jest potrzebna? Co za herezje... Zobacz jak wyglądają nasze nieduże góry (jeszcze) a jak wyglądają w Grecji czy Turcji. Spalone Słońcem gołoborza... Zima zawsze odbudowywała zasoby wodne. Bez nawadniania pól i szklarni rolnictwo w krajach śródziemnomorskich nie istnieje (poza oliwkami).

      Usuń
    2. Jak ktoś liczy że przez GO nie trzeba będzie ogrzewać domów i mieszkań to jest w mega błędzie. Nawet jak zimy całe już będą z temp. powyżej zera, i tak konieczne jest ogrzewanie. Bo będzie okres chłodny, deszczowy i gąracy suchy z masakrycznymi falami upałów i ogromnym zapotrzebowaniem na energię do chłodzenia...

      Usuń
    3. @New Eocen - ogladnij sobie góry Kostaryki jakie one są zielone. Tam cieplej niż w krajach srodziemnomorskich.

      Ogólnie im cieplej tym więcej pada, bo więcej wody paruje, a powietrze więcej wody przenosi. Akuret w Europie mamy pecha i tak się pogoda przetasowania, że w miesiącach wegetacji nie pada. Zamiast marudzic opisz dlaczego tak się dzieje.

      Usuń
    4. Bart piszesz ogólnie im cieplej tym więcej pada -na Saharze ,albo w Kuwejcie tez ?

      Usuń
    5. To stara przypadłość Barta, na którą nic nie poradzisz. On jest fizykiem i myśli zero-jedynkowo. W laboratorium jest tak, że im cieplej tym więcej wody w powietrzu. A już takie sprawy jak cyrkulacja atmosfery, strefy klimatyczne, układy ciśnień, klimat lokalny to nic nie znaczące niuanse ;-)
      Nam grozi klimat Grecji a nie Kostaryki ale nie pogadasz.
      Tak samo ma z Arktyką na którą patrzy jak fizyk - księgowy. Im niej lodu tym lepiej bo więcej energii ucieka :-)

      Usuń
    6. Bo to nie jest tak prosto - im cieplej tym więcej pary wodnej i opadów... ostatnie ustalenia są takie że tam gdzie jest sucho będzie bardziej sucho A tam gdzie wilgotno będzie bardziej wilgotno. I to potwierdza się z obserwacji.
      Przerażające jest to co dzieje się w naszym kraju bo skala zmian opadów i szybkość utraty wody przerastają wcześniejsze oczekiwania. Dopiero jest ok 1 stopień ocieplony klimat. Co będzie dalej?

      Usuń
    7. @Artur32 - podczas wszystkich zlodowaceń było dużo bardziej sucho niż obecnie. W Pliocenie, czy Miocenie nie było pustyń. Że wzrostem temperatury rosną opady, tylko pytanie kiedy się ustali nowa równowaga. Jest masa opracowań na ten temat z danymi historycznymi. Sahara będzie zielona za +0,5 stopnia (już była zielona 6000 lat temu).

      Usuń
    8. Różne są teorie i opracowania .Są i takie które uważają że wraz z ocirpleniem będzie można zamieszkac Grenlandię itp.No ciekawe jak zamieszkac skoro nawet obecne wybrzeże znajdzie się pod wodą .

      Usuń
    9. Na parowanie ma wpływ temperatura,i różnica cisnień tzn.wiatr -powstający na styku skrajnych mas powietrza(czynnik jakże często, pomijany).

      Atlantyk jest jeszcze za zimny,by liczyła się tylko temperatura.Liczy się zatem jeszcze wiatr,a ten jest słabszy,gdy arktyka jest cieplejsza,i nie ma tak dużego kontrastu termicznego,między arktyką,i niższymi szerokościami geograficznymi.

      Do tego skrajne masy powietrza,pojawiają się dalej na północ,gdy przesuwa się,granica lodu.

      Zapewne temat jest bardziej skomplikpwany,ale częściowo,można go chyba i tak wyjaśnić.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    10. Będzie miło jeśli nowa równowaga ustali się za 500-1000 lat? Dla świata bez ludzi to pestka, nie takie kataklizmy Ziemia niegdyś przetrwała. Ale nie z miliardami homo sapiens... :-/

      Usuń
    11. @New Eocen - dla przyrody to pestka. Dla ludzi to będzie wielka rewolucja - ludzie zachodu boją się straty dominacji i miast na wybrzeżu. Dla przyrody GO może być wybawieniem, bo zatrzyma rozwój populacji ludzi.

      Usuń
  3. Wody w ciągu roku mamy dużo, ale niestety trzeba ją gromadzić na okresy suche... Trzeba zainwestować kilkadziesiąt miliardów złotych w różnego typu zbiorniki retencyjne. Tak samo prywatni inwestorzy, rolnicy wszyscy muszą zbierać wodę na okres suchy i będzie dobrze... Po co inwestować w Atomowki? Jak można wykorzystać te pieniądze dużo lepiej. Fotowoltanika jest przyszłością naszego kraju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam na ogrodzie zbiorniki na 3 tysiące litrów wody, aktualnie mam jeszcze 2 tys litrów w zbiornikach i nie narzekam, a mieszkam na Śląsku. Mogę uprawiac różne warzywa, mam też dużo kwiatków itp.. Wszystko doskonale nawodnione... Trawa oczywiście żółta, ale to tylko trawa... Jak bym chciał to bym mógł też podlewać bo wody by starczyło, ale po co?

      Usuń
    2. Zgadza się ale trzeba pamiętać że nie tylko my i nasze uprawy potrzebują wody. Całe środowisko ożywione jej potrzebuje. Dlatego trzeba robić wszystko żeby spowalniac odpływ wód. Sztuczne zbiorniki to za mało. Trzeba próbować odkręcić częściowo dawną melioracje tam gdzie można.

      Usuń