15 września czapa polarna osiągnęła minimalny dla tego roku zasięg wynoszący 3,74 mln km2. To druga najmniejsza w historii pomiarów satelitarnych wartość. Pomiary te są regularnie prowadzone od 1979 roku.
Wartości o obrębie 40 tys. km2 są uważane za wiążące (ex aequo) z uwagi na nieprecyzyjność pomiaru bezpośredniego.
„To był szalony rok na dalekiej północy, z lodem prawie rekordowo niskim, upałami na Syberii i gigantycznymi pożarami lasów”, powiedział Mark Serreze, dyrektor NSIDC. „Rok 2020 jest wykrzyknikiem tendencji w zakresie zasięgu lodu morskiego w Arktyce. Zmierzamy w stronę Oceanu Arktycznego sezonowo wolnego od lodu, a ten rok to kolejny gwóźdź do trumny”, dodał. Za ekstremalne roztopy odpowiedzialne były nadzwyczaj wysokie temperatury na Syberii, a następnie potężny wyż baryczny nad Oceanem Arktycznym. Wysokie temperatury szybko stopiły śnieg, dając w ten sposób możliwość transferu ciepła nad pokrywę lodową. Wyż baryczny natomiast pozwolił na silne ogrzanie uwalniających się od lodu wód w rosyjskim sektorze Oceanu Arktycznego. W lipcu stwierdzono, że syberyjska fala upałów byłaby prawie niemożliwa bez antropogenicznej zmiany klimatu.
To było niezwykle ciepłe lato w Arktyce. Okres czerwiec-sierpień był nad Oceanem Arktycznym najcieplejszym w historii pomiarów. Średnia temperatura wyniosła 4,2oC. Taka sytuacja nie przełożyła się na rekord wrześniowego minimum, gdyż same temperatury w zakresie 0-2oC nie są same w stanie stopić lodu. Zwłaszcza że w dużym stopniu topnienie odbywa się od spodu. Potrzebny jest odpowiedni rozkład układów barycznych i prędkości wiatru.
„Przyzwyczajmy się do tego, że zawsze będziemy mieć tak niski zasięg lodu morskiego – nigdy nie wrócimy do tego, co było w latach 80. czy 90.”, powiedziała prof. Julienne Stroeve z Centrum Obserwacji Polarnych i Modelowania (CPOM) na University College London (UCL) w Wielkiej Brytanii.
Narażony ekosystem
"Utrata lodu morskiego zagraża również faunie Arktyki, od niedźwiedzi polarnych i fok po plankton i algi", powiedział Tom Foreman, ekspert ds. przyrody polarnej i przewodnik po Arktyce.
Zanik lodu morskiego wiąże się nie tylko z ekstremami pogodowymi, ale też z zanikiem ekosystemu, w tym wypadku środowiska życia niedźwiedzi polarnych, fok czy morsów. Jak zauważa Steven Amstrup, jeden z autorów badania, będący głównym naukowcem w Polar Bears International: "Trzeba podkreślić, że te prognozy są raczej zachowawcze. Modele zakładają bardzo dobry poziom odżywienia na początku sezonu postu, co nie musi odpowiadać rzeczywistości. Użyliśmy też dość ostrożnych oszacowań, jak dużo energii niedźwiedzie zużywają na podtrzymanie swoich czynności życiowych. Konsekwencje prognozowanych zmian prawdopodobnie wystąpią wcześniej niż sugeruje nasza praca."
Zmiany w zlodzenia Oceanu Arktycznego mają wpływ także na lokalne społeczności o czym można przeczytać w raporcie NOAA z 2019 roku.
Na podstawie National Snow and Ice Data Center: Arctic sea ice decline stalls out at second lowest minimum
Zobacz także:
- NSIDC - nagły spadek i drugie miejsce, piątek, 18 września 2020 W pierwszym tygodniu września zasięg lodu morskiego gwałtownie się skurczył, przekraczając tempo spadku z poprzedniego roku. W sumie można już stwierdzić, że wrześniowe minimum 2020 jest drugim najniższym w historii pomiarów satelitarnych.
- Sierpień 2020 - ciepło od dołu, czwartek, 3 września 2020
Nareszcie koniec... No to do następnego!
OdpowiedzUsuńU nas też już koniec tej sielanki pogodowej... Zapowiada się brutalne zderzenie z rzeczywistością szarej polskiej jesieni. +10 stopni, deszcz, wiatr i słota. A tak było jeszcze ładnie dzisiaj... Oby do następnego lata.
UsuńOby było łaskawsze dla Arktyki @Michał
UsuńBez niszczycielskich ekstremów. Wbrew "nowej normie". Ku uldze nas wszystkich.
Ale teraz poleciałem z myśleniem życzeniowym.
Ja liczyłem na pierwszy śnieg. Gdy dzień krótszy od nocy to coś już powinno w górach sypnąć. Szlag by trafił to GO!
UsuńSpokojnie, jest dopiero wrzesień. Zdążysz się jeszcze nacieszyć śniegiem. To byłoby właśnie nienormalne jakby już teraz śnieg padał.
UsuńNitfluad. Zima była wręcz podręcznikowa i wyjątkowo łaskawa dla Arktyki i nic to nie dało. Lato było dla odmiany rekordowo ciepłe (jak już prawie każde co roku) i też nic to nie dało, bo wciąż nie ma nowego rekordu.
UsuńRzecz nie w rekordach. Śnieg początkiem października w polskich górach powinien być normą. Na nizinach gdzieś pod koniec listopada. Niestety wszystko się rozsypało 🏜
UsuńMichalowi odpisze tylko że juz za tydzien znowu temperatury okolo 20 stopni tak wiec panika o nadchodzącej zimnicy jak zwykle nie trafiona.Żebyś nie wiem jak piał wrzesien wypadnie niemal jako eksremalnie ciepły.
UsuńWyskoczyło rzeczywiście 20 stopni, ale tylko przejściowo, bo prognoza znowu się zmieniła i ma być jednak zimno. Ekstremalnie ciepły wrzesień z anomalią która nawet nie przekracza +2K? Nie rozśmieszaj mnie.
UsuńPrzeciez wiadomo ze 20 nie bedzie non stop do grudnia ale fakt ze bedzie i to nawet powyzej.A 18 to tez cieplo jak na październik a to bedzie dluzej.Tak niemal ekstremalnie cieply.
UsuńI tu się kłania transport misiów w uprzężach pod helikopterami.
OdpowiedzUsuńMisie można uratować, dać do zoo lub cyrku i niech pracują na zjedzone rybki. Nie róbmy tragedii.
Usuń