Strony

poniedziałek, 7 czerwca 2021

PIOMAS (maj 2021) - siódme miejsce nie gwarantuje spokojnych roztopów

Wysokie temperatury oraz dodatni dipol arktyczny w tym sztormy spowodowały, że niezbyt szybkie jak na ostatnie lata tempo topnienia przyspieszyło w trzeciej dekadzie maja.

Objętość lodu w Arktyce w 2021 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2001. PIOMAS

Wartość objętości lodu na ostatni dzień maja to 19 761 km3, co stanowi dopiero siódme miejsce. I na tym w sumie możemy zakończyć dobre informacje, ponieważ siódma pozycja w praktyce oznacza niewielkie i łatwe do nadrobienia różnice. Biorąc też pod uwagę fakt, że małe wartości (chodzi tu przede wszystkim o rok 2017), to rezultat tego, co działo się wcześniej - w trakcie sezonu zamarzania. Inną powiedzmy dobrą informacją jest to, że rok ubiegły wskoczył na miejsce obecnego - w kwietniu był siódmy, teraz jest szósty, z mizerną różnicą 0,3%. Pozornie dobry wynik na koniec maja to efekt tego, że potrzebny był czas na stopienie "nadmiarowego lodu" u wybrzeży Syberii.  
 
Grubość arktycznego lodu morskiego dla 31 maja w latach 2007-2021.
 
To było do przewidzenia, choć jeszcze ten nadmiarowy lód nie zniknął całkowicie
(mamy to oczywiście na myśli koniec maja). To, co powinno bardziej zasługiwać na uwagę, to zły stan lodu w sektorze amerykańskim. Rdzeń czapy polarnej Arktyki nie istnieje. Wyjątkiem jest Morze Beauforta. Tam przeniósł się ów rdzeń, który i tak nijak ma się do tego, co było jeszcze 5-10 lat temu. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia różnice w grubości lodu względem roku 2012 i 2020. 

Na tej tabeli przedstawiona jest dokładna rozpiska objętości lodu na 31 maja. W różowych kolumnach przedstawione są różnice względem poprzednich lat i średnich dekadowych, także ich procentowe wartości. Różnice względem poprzednich lat są ledwie widoczne. Siódme miejsce może oznaczać, że w tym roku wrześniowe minimum nie będzie dramatem. Gdyby tempo topnienia wynosiło tyle ile średnia z ostatnich 10 lat, to minimum, jakie przypada na wrzesień, wyniosłoby prawie 4,8 tys.
km3 - ósme najmniejsze w historii pomiarów. To jednak czysta teoria. Patrząc na tempo topnienia z trzeciej dekady maja, taki scenariusz jest nierealny. Zwłaszcza kiedy spojrzymy na to, co dzieje się teraz w Arktyce.

Grubość lodu morskiego w maju 2021 roku i jej odchylenia w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zachary Labe 
 
Każdy sezon roztopów może się okazać tym, w którym padnie rekord. W porównaniu ze średnią wieloletnią, co pokazuje powyższa mapa, jest to realne. Ponad 90% czapy polarnej w maju tego roku, to lód, który był co najmniej kilka centymetrów cieńszy niż wynosi średnia. Ponad połowa czapy lodowej w maju 2021 roku była o ponad metr cieńsza niż wynosi średnia 1981-2010. 
 
Zmiany średniej miesięcznej ilości lodu morskiego w Arktyce dla maja w latach 1979-2021. Dane PIOMAS
 
Choć w ciągu ostatnich lat zanikł wyraźny trend spadkowy dla półrocza letniego z uwagi na zmiany letnich wzorców pogodowych, to objętość lodu jest znacząco mniejsza niż kilkanaście lat temu. Względem lat 80. XX wieku to wartość 30% mniejsza niż obecnie. Czapa polarna w Arktyce jest cały czas wystawiona na ekstrema, które mogą doprowadzić do rekordowego topnienia.  

Zobacz także:

11 komentarzy:

  1. Poproszę coś o Antarktydzie, dziękuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może coś będzie, ale po prostu na razie brakuje czasu antenowego.

      Usuń
    2. A co ciekawego może się tam dziać w szczycie nocy polarnej? Lodu od cholery na grubość 4km, zero życia i setek pokoleń nie starczy, aby to stopić. Czasem tylko oderwie się jakaś góra lodowa i media robią z tego wielką sensację jakby zaraz miał nastąpić koniec świata, a to są milionowe części całości.

      Usuń
    3. @Michał oświecę cię sporo z tego lodu obsunie się do mórz okalających ów kontynent znacznie szybciej niż ci się wydaje,tamten biom jest na skraju utraty stabilności, być może już rozpoczęły się procesy o których pisali dawni wieszczowie z portalu "Nauka o klimacie".

      Usuń
    4. No dobrze, ten lód przy brzegu się osunie, ale co z przeważającą resztą? Przecież nie zapadnie się pod ziemię.

      Usuń
    5. @Michał oświecę cię lód się obsunie do wód i odsłoni ciemną powierzchnię,która będzie kumulować więcej energii ze słońca,powstanie napędzająca się spirala przyczynowa,będzie coraz więcej ciemnej powierzchni, co doprowadzi do tego że w przyszłym stuleciu klimat Antarktydy będzie przypominać ten z wczesnego Eocene, ja już przygotowuję się na te zmiany i w donicach rosną u mnie w chałupie rośliny z tropików, być może za 30 lat sam je osobiście wsadzę do gruntu przy mojej chałupie.

      Usuń
  2. Tak czy tak w części Polski już upalne lato.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo czerwiec jest więc to chyba... normalne? Poza tym u mnie nie ma żadnych upałów, maks. 25 stopni.

      Usuń
    2. 25 st.C. w czerwcu to bardzo ciepło. Idealnie byłoby 18-22 stopnie.

      Usuń
  3. Hubercie napisałeś że najprawdopodobniej biom znikać całkowicie w lecie będzie mniej więcej w połowie lat trzydziestych obecnego wieku, mam pytanie czy istnieje możliwość że te klatraty czy jak tam zwał hydraty, wypalą jeszcze w tej samej dekadzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiadomo. Kilka lat po pierwszym BOE może do tego dojść na jakąś skalę.

      Usuń