Zamarzanie arktycznych wód morskich w drugiej połowie marca przebiegało zgodnie ze średnią wieloletnią. Tradycyjnie pojawiały się typowe dla tej pory roku dwu-trzydniowe przerwy, czego przyczyną jest zbliżająca się do końca noc polarna. Słońce świeci wyżej, więc woda zewnętrznych akwenów nie wychładza się. Tym samym granica lodu przesuwa się na południe coraz wolniej, coraz częściej zaczyna się wycofywać z powodu zmiany kierunku wiatru. Kluczową sprawą jest to, że czapa polarna na Oceanie Arktycznym jest cienka, zasięg lodu ma drugorzędne znaczenie.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2
Rozmiary czapy polarnej Oceanu Arktycznego wydają się być imponujące. Mogą wydawać się też niezmienione na tle ostatnich nawet kilkunastu lat. W pewnym stopniu tak jest. Jednak lód zajmuje spore obszary akwenów, które od niego uwalniają się już nawet w maju. Chodzi tu o Morze Ochockie i Beringa. Oba te akweny są zazwyczaj wolne od lodu już w połowie maja, czasem trochę później, ale w czerwcu nie ma tam już śladu po lodzie. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w drugiej połowie lutego 2024 roku. Możemy zobaczyć typowe dla drugiej połowy lutego zachowania czapy polarnej, a więc przesuwanie się jej granicy z powrotem na północ, następnie nawrót lodu.
Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami z 2017, 2023 oraz średniej z ostatnich 10 lat.
Powyższy wykres pokazuje gwałtowne wahnięcia dziennych zmian przyrostu/ubytku lodu morskiego. To efekt zmian pogodowych oraz pory roku. W lutym zjawisko nocy polarnej zaczyna zanikać. Na biegunie północnym wciąż jest noc, ale 1500 km na południe już nie. Słońce świeci coraz dłużej, więc woda się nie wychładza, jednocześnie jest wystarczająco zimno, by dać możliwość nawrotu lodu.
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2023/2024 roku i wyszczególnienie w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
Ostatniego dnia lutego 2024 zasięg lodu wyniósł 14,85 mln km2. Jest więc wartość znajdująca się poza pierwszą dziesiątką. To może z pewnością wzbudzić upartych wciąż pewnie denialistów klimatycznych, którzy powiedzą, że ocieplenia klimatu już nie ma. W 2020 roku rozmiary lodu były podobne, kilka miesięcy później miało miejsce niemal rekordowe topnienie lodu. W tym roku może przecież być podobnie. Tego oczywiście nie wiadomo, ale skoro świat jest coraz cieplejsze, to szanse na silne topnienie rośnie. Reszta to już kwestia pogody. Duże rozmiary lodu to też suche warunki, które mogą dawać większą szansę na tworzenie się wyżów barycznych w maju i czerwcu, prowadząc do silnych roztopów. Obecne rozmiary lodu jeśli chodzi o jego zasięg, nie mają jednak znaczenia. Większe znaczenie ma jego grubość. Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010. Widać, że różnice w stosunku do wielolecia są niewielkie jak na ostatnie lata.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA
W stosunku do lat 90. XX wieku też widać, że różnice są niewielkie. Największe tradycyjnie w sektorze atlantyckim, co jest wynikiem działania tzw. atlantyfikacji Arktyki.
Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do zmian z wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun
Przyrost powierzchni lodu morskiego (area) był w drugiej połowie lutego bardzo powolny. To tylko 112 tys. km2. To znacznie mniej niż w przypadku zasięgu, co świadczy o zanikającym efekcie nocy polarnej oraz ingerencji temperatur. Wiatr łato zmienia zasięg, ale w parze za tym przestaje już iść jego powierzchnia. Lód jest cienki i jeśli zastanie przeniesiony przez wiatr za daleko na południe, to może się stopić. Tak się dzieje nie tylko na Morzu Beringa, ale też na Barentsa. Choć pokrywa lodowa rosła przez cały luty, to w drugiej połowie zaczęły się problemy. Zmiana kierunku wiatru na południowy, do tego jeszcze znacznie cieplejsze powietrze, to czynniki, które wymusiły wolniejszy przyrost tego lodu.
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla lutego. NASA/GISS
Druga połowa lutego podobnie jak pierwsza była w Arktyce niezwykle ciepła. Temperatury nie były rekordowo wysokie, ale znacznie przekraczały średnią wieloletnią nawet o 6°C. To efekt w mniejszym stopniu wielkości czapy polarnej, a bardziej działania ciepłych mas powietrza. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w drugiej połowie lutego 2024. Można zobaczyć, że nad Ocean Arktyczny docierały ciepłe masy powietrza znad rekordowo ciepłego Atlantyku. Powodowało to wzrost temperatury do około -3°C. To bardzo dużo, bo zwykle w lutym nad Oceanem Arktycznym jest około -30°C.
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2024 roku względem średniej z lat 1958-2002. DMI
W całym regionie następował jednak spadek średniej temperatury, co było wynikiem ponownego wzmacniania wiru polarnego, co zresztą pokazuje animacja na samym początku (wysokość geopotencjału). Oczywiście odbywało się to kosztem czegoś, czyli np. ekstremalnie wysokich temperatur w Europie w tym w Polsce. Z takich temperatur ucieszył się z pewnością np. Sławomir Mentzen. Oczywiście do czasu, póki nie zaczną go gryźć komary i atakować kleszcze. Słabe zimy sprzyjają insektom, więc nie ma nic za darmo.
Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 28 lutego w latach 2015-2024. DMI
Temperatury arktycznych wód nie są ekstremalnie wysokie, ale nie są też przeciętne. W 2017 roku za tak wysokie wartości był odpowiedzialny efekt działania potężnych niżów barycznych i ciągłego transportu ciepła znad Atlantyku. W tym roku zjawisko to jest mocno ograniczone, wiec woda nie nagrzała się tak, jak wtedy. Niemniej, cały czas temperatury te są wysokie, i to właśnie one powodują, że lód morski nie rozrasta się na południe. Choć wiatr go wypycha na południe, to niedostatecznie wychłodzona woda uniemożliwia faktyczny przyrost jego powierzchni.
Wysokie temperatury w Arktyce powodują, że grubość czapy polarnej rośnie wolniej niż powinna. Stan lodu jest gorszy niż rok temu, a nieco lepszy niż w 2021 roku. Wtedy jednak był to efekt tego, co działo się latem 2020, a i tak w przypadku Morza Beauforta jest teraz gorzej niż wtedy. 2015 rok był ostatnim, kiedy pokrywa lodowa wyglądała jeszcze dobrze.
Pokrywa lodowa na Wschodnim Syberyjskim Szelfie Kontynentalnym 29 lutego 2024 roku. NASA Worldview
Luty jest miesiącem, kiedy czapa polarna wchodzi w największe w roku rozmiary. Grubość lodu zbliża się do maksymalnych wartości. Na zdjęciu satelitarnym widać, że pokrywa lodowa w Arktyce jest pokryta szczelinami. Tych szczelin by nie było, gdyby nie taka a nie inna grubość lodu. Na Morzu Beringa dominuje bardziej kra lodowa niż pak lodowy. Reasumując, stan arktycznej czapy polarnej pod koniec sezonu zamarzania wygląda raczej słabo, a zasięg lodu ma tutaj drugorzędne znaczenie.
Zobacz także:
- Raport za I połowę lutego 2024 - z góry wygląda dobrze, od dołu już nie, 16 lutego 2024 Czapa polarna Oceanu Arktycznego pozornie wydaje się duża i rozległa. Taka, jak kilkanaście lat temu.
- Raport za II połowę stycznia 2024 - nie ma normalnej odbudowy lodu morskiego w Arktyce, 1 lutego 2024
Szymon Hołownia z pewnością się ucieszył z powodu tak wysokich temperatur , szybciej będzie mógł się w tracić wojnę z Rosją Która dla Polski była by katastrofalna:) I za pewne na wojnę trzeba mieć sprzęt by móc walczyć a wiadomo trzeba mieć skądś ten sprzęt
OdpowiedzUsuńZ fabryk się bierze ten sprzęt
Fabryki dużo emitują trujących gazów, cO2 itp
Jak wiadomo Hołownia jest za "Ekologią" myśli że jak nałoży się podatek klimatyczny na to powstrzyma globalnej ocieplenie 1😭 Biedne dziecko zagubione świecie eko terrorystów
Tak szczerze zawiodłem się na tym Blogu o Arktyce. Czytam go od 2018 jakoś by dowiadywać jak tam wygląda północ. Ale autora coś widzę boli że Mentzen rośnie w siłę z poparciem. I nawet tu politykę wtrącił. Po prostu żal zawiodłem się. O Hołowni napisałem specjalnie bo coś rok temu widziałem dużo reklam tutaj związanych z tą jego partią to się domyśliłem że autor jest opłacony lub fanboy po prostu tej śmiesznej partii z historią zaledwie 4lat 😂
OdpowiedzUsuńPolityka wkrada się w nasze życie i dotyczy także spraw związanych z Arktyką.
UsuńA swoją drogą to ja popieram PO, jakby ktoś chciał wiedzieć.
Oprzerwacji przyrody nie widzę szypkiego na dejscia wiosny
OdpowiedzUsuń