Tegoroczny sezon topnienia jest najsilniejszy od 2020 roku. Choć szanse na osiągnięcie podobnej co wtedy wartości wrześniowego minimum jest niewielkie, to jest 100% szans, że wrześniowe minimum znajdzie w pierwszej piątce.
Strony
poniedziałek, 29 lipca 2024
Rekordowo niska koncentracja lodu morskiego w Arktyce
wtorek, 23 lipca 2024
Do Arktyki dostaje się duża ilość wilgoci, robi się pochmurno
Przez ostatni dni nad Arktyką utrzymywał się aktywny niż baryczny. Nie był to sztorm, ale wiatry były dość silne, co spowodowało obniżenie się koncentracji lodu i wymusiło dalsze topnienie lodu morskiego. Teraz sytuacja się zmienia, gdyż powstaje system baryczny, w wyniku którego do Arktyki dostaną się duże ilości wilgoci.
Choć obecny zasięg lodu jest bardzo podobny do tego z 2012 roku, to nie oznacza, że w tym roku wrześniowe minimum będzie podobne jak wtedy. W tym roku nie było warunków, które nadałyby impet dla roztopów. Nie znaczy to też, że takiego impetu nie ma. Jest bardzo realne, że zasięg lodu z pewnością spadnie poniżej 4,5 mln km2, ale szanse na spadek poniżej 4 mln km2 są zerowe. Będzie to sezon roztopów silny z punktu widzenia średniej wieloletniej, ale na tle ostatnich lat będzie umiarkowany.
Tzw. ujemny dipol arktyczny w praktyce oznacza spowolnienie tempa topnienia. Być tak się stanie jak w poprzednich latach. Przykładem jest rok 2013. Jednak obecne warunki są inne niż wtedy. Świat jest cieplejszy niż w 2013 roku. Wtedy był cieplejszy o 1 stopień dziś to jest 1,5 stopnia. Ocean Atlantycki jest cieplejszy niż wtedy. Ilość ciepła i wilgoci, jaka dotrze nad Ocean Arktyczny, będzie więc większa niż wtedy. Takie coś może źle wpłynąć na zamarzanie, które rozpocznie się w połowie września.
Duża ilość wilgoci oznacza brak wyżu barycznego. Brak wyżu w sierpniu oznacza, że ciepło nie będzie uciekać w trakcie zanikającego stopniowo dnia polarnego. Noce stają się dłuższe, więc ciepło na wysokich szerokościach geograficznych zaczyna w sierpniu uciekać. Jeśli jest pochmurno, to tak się nie dzieje. A wiele wskazuje, że co najmniej początek sierpnia będzie pochmurny. Nie jest więc takie pewne, że ostatecznie sezon roztopów 2024 będzie słaby.
czwartek, 18 lipca 2024
Topnienie na Grenlandii osiąga szczyt - tak jak rok temu, nie będzie silne
W połowie lipca na Grenlandii przypada szczyt roztopów tamtejszego lądolodu. Z danych wynika, że obecnie roztopy są spore, ale cały sezon będzie przeciętny.
Cały sezon topnienia na Grenlandii, co pokazują powyższe wykresy, jest raczej przeciętny. Podobnie jak rok temu, w czerwcu warunki dla topnienia były słabe. Sytuacja zmieniła się dopiero w lipcu. Według prognoz na Grenlandii ochłodzi się, więc topnienie lądolodu ulegnie wystudzeniu. Prawdopodobnie ten sezon zapisze się jako raczej przeciętny. Być może strata lodu ponownie nie przekroczy 200 gigaton.
Zobacz także:
- Ogromne roztopy na Grenlandii, 12 lipca 2023 Podczas gdy w Arktyce czapa polarna topi się dość wolno, inaczej sytuacja wygląda na Grenlandii. Tam roztopy są bardzo silne, wyspa traci codziennie po kilka miliardów ton lodu.
- Gwałtowna zmiana na Grenlandii - sezon topnienia przestaje być słaby, 5 lipca 2023
wtorek, 16 lipca 2024
Raport za I połowę lipca 2024 - otwierają się oba szlaki morskie naraz
Zmiany w pierwszej połowie lipca były na tyle szybkie, by doprowadzić do stanu otwartych wód w sektorze euroazjatyckim. Przejście Północno-Wschodnie, czyli północny szlak morski, jest prawie otwarte. Zostaje jedynie lód Morzu Wschodniosyberyjskim i Czukockim, który roztopi się za dwa lub trzy tygodnie. Podobna sytuacja jest w przypadku Przejścia Północno-Zachodniego, które też może otworzyć się za dwa lub trzy tygodnie. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie lipca 2024 roku.
Stale utrzymujące się wysokie temperatury, a także silniejsze wiatry wymusiły w końcu spadek zasięgu lodu morskiego. Dzienne spadki zaczęły sięgać nawet 150 tys. km2. Czynnikiem hamującym był wzrost zachmurzenia po 10 lipca.
15 lipca zasięg arktycznego lodu morskiego wyniósł 8,16 mln km2, to siódma najmniejsza w historii pomiarów wartość. Dawniej takie wartości obserwowano na początku sierpnia. Różnica w stosunku do lat 1981-2010 w przypadku 15 lipca 2024 wynosi 1,48 mln km2. Latem ze względu na działanie temperatur i czynnik związany z grubością lodu, zwiększają się. Jeszcze na przełomie czerwca i lipca różnica ta liczyła 1 mln mln km2. Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010.
Różnice wizualne także są duże. Pokazują to obie mapy zlodzenia Oceanu Arktycznego. Jeszcze w latach 90. XX wieku granica lodu dotykała prawie każdego wybrzeża Oceanu Arktycznego.
*Przedstawione dane uwzględniają większy obszar arktycznych akwenów niż geograficzny.
Nadal jednak można zaobserwować, że lód nie wszędzie topnieje szybko, ponieważ w Arktyce nie ma aż tak wysokich temperatur. Tak jest na Morzu Czukockim, a zupełnie inaczej wygląda sytuacja na Morzu Łaptiewów i Karskim.
W lipcu Arktyka nadal pozostaje ciepłym obszarem, szczególnie nad Morzem Łaptiewów. To tłumaczy szybkie topnienie tamtejszej pokrywy lodowej. Na północy Syberii temperatury znów sięgały 30oC. Odchylenia przekraczały nawet 5oC. To w praktyce oznaczały temperatury sięgające nawet 5oC powyżej zera setki kilometrów od brzegu. Na wybrzeżu wartości były wyższe, sięgając nawet 22oC. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w pierwszej połowie lipca 2024.
Temperatury w Arktyce w tym roku dość szybko wzrosły, jednak zmiana wzorców pogodowych w centrum regionu doprowadziła do niewielkiego spadku. W dalszym ciągu panuje tam odwilż, co przekłada się na dalsze, niezakłócone topnienie.
Szybkie topnienie spowodowało, że woda morska nagrzała się do wartości przekraczających średnią wieloletnią. Dawniej takich roztopów nie było, więc woda pod lodem nadal miała -1,7oC. W ostatnich latach nie obserwuje się jednak dalszego wzrostu temperatur wód, co ilustruje wykres. Być może przyczyną mogą być zmiany wzorców pogodowych, do jakich doszło koło 10 lat temu. Jednak nie należy wykluczyć spowalniania AMOC. Mimo to temperatury nadal są znacznie wyższe niż kiedyś.
- Raport za II połowę czerwca 2024 - megatopnienie cały czas jest możliwe, 1 lipca 2024 Perspektywa ogromnych roztopów może wydawać się niewielka, może nawet zerowa patrząc na to, co działo się w czerwcu i we wcześniejszych miesiącach.
- Raport za I połowę czerwca 2024 - antycyklon wzmocnił roztopy, 16 czerwca 2024
sobota, 13 lipca 2024
Pożary na Syberii nie są rekordowe, ale są ogromne z powodu globalnego ocieplenia
Na północy Syberii od wielu dni panują temperatury, które są bardziej bliskie krajom tropikalnym niż arktycznym. Efektem tego są ogromne pożary lasów borealnych. Pożary wzmacniają globalne ocieplenie.
W tym roku pożary na Syberii nie są rekordowe, ale nie są małe. Do 24 czerwca według oficjalnych danych spłonęło 460 tys. hektarów lasów. W tym roku z pewnością spłonie ponad milion, a być może więcej. Nic dziwnego, skoro w czerwcu w Arktyce temperatury wysokie. Za kołem polarnym lato nie występuje. Kolor pomarańczowy to temperatury letnie (średnia powyżej 15oC). Takich miejsc jest mało, a nie powinno być ich w ogóle. Pożary tajgi wzmacniają globalne ocieplenie. Przede wszystkim są źródłem emisji CO2. Nie są to wielkie emisje, ale dokładają swoje trzy grosze do całości. Według danych Copernicus do 26 czerwca 2024 do atmosfery poszło 6,8 mln ton CO2. Rekord miał miejsce w 2020 roku - 16,3 mln ton CO2. Sumarycznie w tym roku emisje mogą być duże, mogą sięgnąć nawet 20 mln ton CO2, Wykresy obok pokazują, że pożary te, to nie efekt tego, że nikt ich nie gasi, tylko efekt zmian klimatycznych.
Zobacz także:
- Wielkie pożary w Kanadzie i spokój na Oceanie Arktycznym, 9 maja 2023 W tym roku w zachodniej Kanadzie sezon pożarów okazuje się być wyjątkowo dotkliwy. Do tej pory spalonych zostało 390 tys. ha terenu. To efekt działania wyjątkowo wysokich temperatur, co jest rezultatem ocieplającego się klimatu.
środa, 10 lipca 2024
Imponujące zmiany u wybrzeży Syberii
Obecny sezon topnienia nie należy do słabych. O ile zasięg lodu jest spory, to inaczej wygląda faktyczna jego powierzchnia, która wchodzi na rekordowe wartości. To zasługa wysokich temperatur.
W Arktyce nie notowano wiatrów, które wzmacniałyby topnienie lodu morskiego. Z tego też powodu zasięg jest dość spory. Swoje za to robią bardzo wysokie temperatury. Niemal cała czapa polarna doświadcza dodatnich temperatur - średnia dobowa jest dodatnia. To powoduje stałe topnienie, pogarszanie się jakości lodu i jego spadek powierzchni.
Mapy pokazują, że w Arktyce, a dokładnie nad wybrzeżami Syberii panuje wyż baryczny, który daje słoneczną pogodę i 1-2oC wyższe temperatury od średniej. Efektem jest szybkie topnienie lodu, szczególnie widać to na Morzu Łaptiewów.
W ciągu najbliższych dni warunki dla topnienia będą umiarkowane, ale nie do końca. Układ, który jest przeciwieństwem dodatniego dipola arktycznego będzie sprowadzał ciepłe powietrze znad Atlantyku. To już nie jest ten sam ujemny dipol jak 10-12 lat temu, który hamował latem topnienie lodu. Ze względu na temperatury Oceanu Atlantyckiego taki układ może roztopić znaczne połacie pokrywy lodowej na Morzu Karskim i Łaptiewów oraz części Basenu Arktycznego, wykorzystując potencjał zjawiska atlantyfikacji Oceanu Arktycznego. I to właśnie się dzieje.
Najprawdopodobniej sezon topnienia w Arktyce zakończy się mocnym wynikiem. Nie będzie to rekord, bo 2012 rok był ewenementem, ale wiele wskazuje na to, że zasięg lodu osiągnie wartości podobne do tych z 2007 roku. Wtedy miało miejsce spektakularne, rekordowe topnienie czapy polarnej w Arktyce.
poniedziałek, 8 lipca 2024
PIOMAS (czerwiec 2024) - wyż baryczny przyspieszył topnienie
Silny antycyklon, który pojawił się na początku czerwca, wpłynął na objętość i grubość lodu morskiego. Pokazują to dane z modelu PIOMAS.
- PIOMAS (maj 2024) - łagodny początek, 9 czerwca 2024 Maj 2024 był w Arktyce dość łagodny jeśli chodzi o spadek ilości lodu morskiego. Przez większość miesiąca warunki pogodowe tłumiły kurczenie się powierzchni lodu, a to wpłynęło na całomiesięczny spadek jego ilości.
- PIOMAS (kwiecień 2024) - sezonowy lód wpłynął na wynik sezonu zamarzania, 9 maja 2024
niedziela, 7 lipca 2024
Czerwiec 2024 - brak lodu w Zatoce Hudsona
Czapa polarna Oceanu Arktycznego w czerwcu 2024 roku kurczyła się w tempie szybszym niż zwykle. Mimo tego zasięg lodu zachował dość spore, jak na ostatnie lata rozmiary. Inaczej wyglądała sytuacja w Zatoce Hudsona, co źle wpływ na życie tamtejszej populacji niedźwiedzi polarnych. Poza tym słabo wygląda grubość lodu tam, gdzie występuje najstarszy, tym samym najgrubszy lód.
Pokrywa lodowa dość mocno cofała się na Morzu Łaptiewów i Karskim, a bardzo wolno na Morzu Czukockim. Jednocześnie mocno spadła koncentracja lodu, co świadczy o działaniu wysokich temperatur. Pod koniec czerwca zasięg lodu był wyższy niż we wszystkich latach od 2012 roku, z wyjątkiem 2013 i 2015 roku.
Dzienne tempo spadku zasięgu lodu w czerwcu 2024 wyniosło 71,5 tys. km2, średnia z lat 1981-2010 to 56,2 tys. km2/dzień. Arktyczna kriosfera skurczyła się o ponad 2 mln km2, przy czym duży udział miała tutaj Zatoka Hudsona, znajdująca się poza Oceanem Arktycznym.
Średnioroczne tempo spadku zlodzenia w trendzie wynosi dla czerwca 2024 roku 43 tys. km2, a więc 3,7% na dekadę w stosunku do średniej 1981-2010. Od 1979 roku zlodzenie arktycznych wód w przypadku czerwca skurczyło się o 1,96 mln km2.
Moment wycofania się lodu z południowej Zatoki Hudsona waha się od połowy czerwca do końca lipca, więc zazwyczaj jest wystarczająco dużo lodu, aby niedźwiedzie polarne mogły polować na szczenięta foki obrączkowanej, która jest dla nich głównym źródłem pożywienia.
- Maj 2024 - wczesne roztopy w Zatoce Hudsona, 5 czerwca 2024 Zmiany w lodzie morskim Arktyki w maju 2024 r. charakteryzowały się niezwykle wczesnymi roztopami we wschodniej części Zatoki Hudsona.
- Marzec 2024 - chłodny początek, 4 kwietnia 2024