Proces przyrastania arktycznego lodu kończy się, do jego końca pozostało kilka-kilkanaście dni. Ostatnie dane pokazują pokazują, że powierzchnia i zasięg lodu już przestały rosnąć. A to co obserwujemy, to topnienie lodu, gdzie w innym miejscu następuje jeszcze przyrost. Patrząc na dane liczbowe powierzchni lodu (Cryosphere Today), lód od pięciu dni nie rośnie w ogóle. Tylko nieco lepiej jest w przypadku zasięgu jaki obejmuje arktyczna kriosfera, ale i tu proces rozrostu jest bardzo powolny.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2 Uni Bremen
Spoglądając na mapę koncentracji lodu i porównując ją z innymi latami, można stwierdzić, że nic się nie dzieje. Ale widać, że w pokrywie lodowej Oceanu Arktycznego pojawia się coraz więcej pęknięć i szczelin. Tam gdzie lód zwiększa swój zasięg, drastycznie spada jego koncentracja. Ciepłe wody oceanu szybko kruszą i topią cienki lód. Tak dzieje się w wodach Morza Barentsa. Jednocześnie spada zasięg lodu na Morzu Beringa, gdzie też pokrywa lodowa jest silnie spękana, a w wielu miejscach występuje dryfująca kra lodowa.Topi się także lód na Morzu Białym i na południowych krańcach Morza Barentsa. Wielkie szczeliny w lodzie, które widać u wybrzeży Kanady, czy rosyjskiego Tajmyru być może znikną, choć ostatnio skala tego zjawiska wzrosła. Dzień polarny zacznie się za niespełna trzy tygodnie, a proces topnienia lodu być może już za parę dni. Tam gdzie jeszcze wyraźnie przyrasta lód, to region Labradoru i Morza Ochockiego, ale i tam już za kilkanaście dni granica lodu zacznie się cofać.
Zasięg lodu w Arktyce w 2014 roku na tle ostatnich lat i wyszczególnienie dla okresu luty i pierwsza połowa marca. IARC-JAXA
Zasięg lodu według danych IARC-JAXA jest trzecim najmniejszym w historii pomiarów. Dla 1 marca zasięg lodu liczył 14,05 mln km2, na pierwszym miejscu jest 2006 rok - 13,92 mln km2, różnica nie jest więc zbyt duża, zwłaszcza, że osiem lat temu objętość i grubość lodu była większa niż dziś. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku powierzchni lodu. 13,04 mln km2 dla 27 marca i 12,74 mln km2 dla 2006 roku. Nieco lepiej niż w przypadku zasięgu, ale obecny rok szybko te zaległości nadrabia. Nie ulega wątpliwości, że prędzej czy później sytuacja się pogorszy. Dane PIOMAS, które pojawią się za kilka dni pozwolą odpowiedzieć na pytanie, w jakim stanie jest Arktyka.
Zasięg lodu dla 1 marca 2014 roku na tle średniej z lat 90-tych XX wieku.
Mapa u góry pokazuje obecny stan zasięgu lodu w Arktyce na tle mediany z lat 90-tych. Z okresu zupełnie niedawnego, raptem kilkanaście lat wstecz. Ubytki są wszędzie, w mniejszym lub większym stopniu. Nieliczne są miejsca, gdzie zasięg lodu trzyma się w normie, np. południowa część Morza Ochockiego. Wraz z kolejnymi latami różnice te będą się powiększać.
Wysokie anomalia termiczne w Arktyce utrzymują się, choć widać pewną zmianę sytuacji. Taki stan rzeczy nie jest oczywiście nowością, ale skala zjawiska na przestrzeni ostatnich lat rośnie. Efektem takich zmian w temperaturach Arktyki są anomalia w innych regionach, np. w USA, ale także i u nas, gdzie permanentny brak zimy doprowadził do strat finansowych w zimowych ośrodkach turystycznych Zarówno jak w przypadku
długofalowego spadku powierzchni lodu, rosnąć będą temperatury w Arktyce. Na ich wzrost nakładać się będzie globalny wzrost temperatur i coraz większe emisje metanu z pod dna Oceanu Arktycznego. Problem anomalii w pogodzie
będzie się więc nasilać. To oznacza, że susza w Kalifornii, śnieżyce w
USA, brak zimy w Polsce, czy powodzie w Wielkiej Brytanii będą się
powtarzać, a skala tych zjawisk nasilać.
Animacja pokazująca zmiany w grubości lodu w ciągu ostatnich dni. Naval Research Laboratory
To co działa dość pocieszająco, to regeneracja lodu. Grubość lodu wygląda dobrze, co powinno spowolnić dalsze zbliżanie się objętości lodu do poziomu z 2012 roku. Ale tak samo grubość lodu wyglądała w 2012 czy 2011 roku o tej porze roku, z drobnymi różnicami. Jeśli do Arktyki ciepło będzie docierać, jeśli pogoda będzie generować sprzyjające warunki dla roztopów, to zarówno objętość, jak i grubość lodu bardzo szybko spadną do poziomu z 2012 roku, a potem padną kolejne rekordy. Nie jest to kwestia pytania czy, a kiedy do tego dojdzie.
Kra lodowa na Morzu Beringa, 1 marca 2014, zdjęcie z satelity NASA
- Arctic News - status quo, niedziela, 23 lutego 2014
- Arctic News - u kresu możliwości, niedziela, 9 lutego 2014 Pierwsze dni lutego 2014, to okres powolnego przyrostu czapy lodowej Arktyki, a wręcz jej stagnacji. Obecna sytuacja w Arktyce po raz kolejny pokazuje, że po lecie 2013 roku nie jest wcale lepiej. Zasięg i powierzchnia lodu plasują się do jednych z najmniejszych o tysięcy lat. Nie będziemy mówić tu o historii pomiarów dokonywanych przez satelity od 1980 roku, lecz o całym holocenie. Jak już wcześniej była mowa, badania pokazują, że w ciągu ostatnich 100 lat, dopiero teraz, dziś sytuacja w Arktyce jest bezprecedensowa....
- Arctic News - początek roku i krok w stronę rekordów, sobota, 4 stycznia 2014
- Arctic News - koniec wzlotów, piątek, 20 grudnia 2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz