O ile zmiany zasięgu lodu morskiego nie odbiegają od średniej, to inaczej jest ogólnym stanem czapy polarnej. Brak wyraźnego przyspieszenia topnienia lodu (zmiany zasięgu/powierzchni) nie oznacza, że w tym roku nic się stanie - to znaczy, że nie padnie kolejny rekord. Warunki pogodowe w drugiej połowie kwietnia, jak i w całym miesiącu, to występujący często eksport lodu a Arktyki przez Cieśninę Frama. Z góry tego nie widać, bo sugerujemy się zasięgiem lodu, a dokładniejsza obserwacja pokazuje, że sytuacja w Arktyce pozostaje wciąż zła.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, Uni Bremen
W kwietniu obecność wyżu barycznego nad Oceanem Arktycznym ma niewielki wpływ na temperatury. Ten wpływ rośnie pod koniec kwietnia, gdy dni stają się już ewidentnie długie, ale widoczny jest na obrzeżach, jak np. na Morzu Czukockim. Nad Oceanem Arktycznym nie ma już -30oC, a -20oC ogranicza się do niewielkiej części. Dominuje średnia temperatura -15oC, a nad Morzem Czukockim i Karskim już tylko -5oC. To wciąż mróz, więc lód od góry się jeszcze nie topi. O tej porze spadek ma miejsce jeszcze na zewnętrznych akwenach, jak Morze Beringa czy Ochockie. Ta temperatury przekraczają już zero stopi. Dlatego też zmiany w głównej części Arktyki prawie w ogóle nie występują, co nie znaczy, że nie ma ich wcale. Kilka dni temu mogliśmy zobaczyć zdjęcia satelitarne Morza czukockiego. Lód topi się od spodu, jest cienki, więc teraz sytuacja na powierzchni nie jest jeszcze kluczowa. Ale oczywiście, gdyby doszło do bardzo silnej adwekcji ciepła, to temperatury wzrosłoby do zera. Wtedy topnienie lodu stałoby się dramatyczne. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zmiany zasięgu i koncentracji lodu w dniach 16-29 kwietnia.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2017 roku względem 2012 i wyszczególnienie w stosunku do okresu 2006-2016. NSIDC
Tempo spadku zasięgu lodu nie przyspieszyło w trzeciej dekadzie kwietnia, więc czapa polarna nie jest rekordowo małych rozmiarów. To ma jednak niewielkie znaczenie. Po pierwsze, zasięg lodu jest niezwykle niewielki, są duże różnice co do poprzednich lat, szczególnie okresu 1980-2000. Po drugie, dużo większe znaczenie ma grubość i objętość lodu. Zasięg lodu morskiego wynoszący 13,45 mln km2 jest o 0,79 mln km2 mniejszy od średniej 1981-2010. Mapa obok pokazuje, że obszar zajmowany przez lód szczególnie na Morzu Beringa jest znacznie mniejszy niż latach 1981-2010.
Dane JAXA pokazują, że zasięg lodu drugi najmniejszy w historii pomiarów. Różnice względem 2006 i 2015 roku są bardzo niewielkie. W przypadku pozostałych lat, rosną bardzo szybko. Rekordzistą jest rok 2016.
Temperatury w Arktyce były w drugiej połowie kwietnia wysokie. W dużym stopniu obejmowały obszar Oceanu Arktycznego, gdzie odchylenie o tej porze nie są w stanie przebić wartości zera stopni, poza Morzem Beringa. A tam lód topił się najszybciej. Nad Morzem Karskim i Labradorskim było zimno i tam lód nawet przyrastał. Lecz to nie temperatury odgrywały dużą rolę w zmianach w Arktyce. Duży rolę odgrywał wiatr, a szczególnie układ wiatrów. Pokazuje to mapa obok. Druga połowa kwietnia to przewaga dipola arktycznego. Dipol arktyczny powoduje, że lód jest przez wiatr transportowany przez Cieśninę Frama. To oznacza przyspieszenie ubytku jego ilości. A o tej porze roku dipol nie ma wpływu na spadek zasięgu lodu. Może go nawet zwiększać. Inaczej jest w maju, szczególnie w czerwcu i lipcu, kiedy temperatury nad lądami są wysokie. Ułożenie układów barycznych w Arktyce nie sprzyjało spadkowi zasięgu lodu na obrzeżach, głównie na Morzu Karskim i Labradorskim. A właśnie na tych akwenach lód roztapia się jako pierwszy. Wycofywanie się lodu w głównej części O. Arktycznego zaczyna się dopiero w maju.
Wysokie odchylenia temperatur wód wciąż są obecne. Z jednej strony wynikają one z tego, że na danym obszarze nie ma paku lodowego, który powinien się znajdować. Z drugiej, to rezultat ogrzania się tych wód i brak warunków do ich wychładzania się w czasie nocy polarnej. Te ciepłe wody utrudniały zamarzanie lodu zimą, a teraz ułatwią jego topnienie. Poza wiatrem woda mogła odegrać dużą rolę we fragmentacji lodu na Morzu Czukockim.
Skutki działania dipola arktycznego obejmują jedynie rosyjską część Arktyki, co i tak jest szkodliwe dla czapy polarnej. Jego działanie będzie miało wpływ na letnie topnienie, nawet jeśli zjawisko to nie będzie już wtedy występować. Najgorszą kwestią jest tu zestawienie grubości lodu sprzed lat w stosunku do obecnej sytuacji. O ile dane HYCOM są dość wiarygodne, bo w końcu nie opierające na bezpodstawnych zmiennych, to sytuacja jest porażająca. Tym razem przedstawiony został stan lodu z 2011 roku. Jeszce przed wielkim topnieniem lodu z 2012, ale też poważnych zmian latem 2011 roku, grubość lodu była imponująca. Gruby lód zajmował jedną trzecią czapy polarnej. Po topnieniu z 2011 roku obszar ten uległ zmniejszeniu. Teraz gruby lód praktycznie nie istnieje. Został niewielki pasek, który ciągnie się wzdłuż Archipelagu Arktycznego. Taka sytuacja oznacza, że czapa polarna może stopić się do rekordowych wartości, nawet przy dość umiarkowanych letnich warunkach dla topnienia.
30 czy 40 lat temu Morze Beringa i Cieśnina Beringa były jeszcze solidnie zamarznięte. Teraz jest tam tylko kra lodowa. Kiedy weźmiemy pod uwagę grubość lodu, to megatopnienie 2017 właśnie zaczyna wchodzić w życie.
Zobacz także:
Zasięg lodu morskiego w 2017 roku w stosunku do ostatnich lat. JAXA
Dane JAXA pokazują, że zasięg lodu drugi najmniejszy w historii pomiarów. Różnice względem 2006 i 2015 roku są bardzo niewielkie. W przypadku pozostałych lat, rosną bardzo szybko. Rekordzistą jest rok 2016.
Odchylenie temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w drugiej połowie kwietnia 2017. NOAA/ESRL
Temperatury w Arktyce były w drugiej połowie kwietnia wysokie. W dużym stopniu obejmowały obszar Oceanu Arktycznego, gdzie odchylenie o tej porze nie są w stanie przebić wartości zera stopni, poza Morzem Beringa. A tam lód topił się najszybciej. Nad Morzem Karskim i Labradorskim było zimno i tam lód nawet przyrastał. Lecz to nie temperatury odgrywały dużą rolę w zmianach w Arktyce. Duży rolę odgrywał wiatr, a szczególnie układ wiatrów. Pokazuje to mapa obok. Druga połowa kwietnia to przewaga dipola arktycznego. Dipol arktyczny powoduje, że lód jest przez wiatr transportowany przez Cieśninę Frama. To oznacza przyspieszenie ubytku jego ilości. A o tej porze roku dipol nie ma wpływu na spadek zasięgu lodu. Może go nawet zwiększać. Inaczej jest w maju, szczególnie w czerwcu i lipcu, kiedy temperatury nad lądami są wysokie. Ułożenie układów barycznych w Arktyce nie sprzyjało spadkowi zasięgu lodu na obrzeżach, głównie na Morzu Karskim i Labradorskim. A właśnie na tych akwenach lód roztapia się jako pierwszy. Wycofywanie się lodu w głównej części O. Arktycznego zaczyna się dopiero w maju.
Anomalie termiczne powierzchni arktycznych wód na koniec kwietnia dla 2014, 2015 i 2017 roku. DMI
Wysokie odchylenia temperatur wód wciąż są obecne. Z jednej strony wynikają one z tego, że na danym obszarze nie ma paku lodowego, który powinien się znajdować. Z drugiej, to rezultat ogrzania się tych wód i brak warunków do ich wychładzania się w czasie nocy polarnej. Te ciepłe wody utrudniały zamarzanie lodu zimą, a teraz ułatwią jego topnienie. Poza wiatrem woda mogła odegrać dużą rolę we fragmentacji lodu na Morzu Czukockim.
Grubość lodu morskiego w 2011, 2012 i 2017 roku dla 29 kwietnia. Naval Research Laboratory, HYCOM
Skutki działania dipola arktycznego obejmują jedynie rosyjską część Arktyki, co i tak jest szkodliwe dla czapy polarnej. Jego działanie będzie miało wpływ na letnie topnienie, nawet jeśli zjawisko to nie będzie już wtedy występować. Najgorszą kwestią jest tu zestawienie grubości lodu sprzed lat w stosunku do obecnej sytuacji. O ile dane HYCOM są dość wiarygodne, bo w końcu nie opierające na bezpodstawnych zmiennych, to sytuacja jest porażająca. Tym razem przedstawiony został stan lodu z 2011 roku. Jeszce przed wielkim topnieniem lodu z 2012, ale też poważnych zmian latem 2011 roku, grubość lodu była imponująca. Gruby lód zajmował jedną trzecią czapy polarnej. Po topnieniu z 2011 roku obszar ten uległ zmniejszeniu. Teraz gruby lód praktycznie nie istnieje. Został niewielki pasek, który ciągnie się wzdłuż Archipelagu Arktycznego. Taka sytuacja oznacza, że czapa polarna może stopić się do rekordowych wartości, nawet przy dość umiarkowanych letnich warunkach dla topnienia.
Kruszejąca czapa polarna na Morzu Czukockim i Wschodniosyberyjskim 29 kwietnia 2017. NASA Worldview
Kra lodowa na Morzu Beringa i południowej części Morza Czukockiego 29 kwietnia 2017. NASA Worldview
30 czy 40 lat temu Morze Beringa i Cieśnina Beringa były jeszcze solidnie zamarznięte. Teraz jest tam tylko kra lodowa. Kiedy weźmiemy pod uwagę grubość lodu, to megatopnienie 2017 właśnie zaczyna wchodzić w życie.
Zobacz także:
- Arctic News - zasięg lodu w Arktyce ponownie rekordowy, niedziela, 16 kwietnia 2017 Topnienie lodu na powierzchni nie wydaje się być zbyt szybkie. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę to, że jest dopiero połowa kwietnia. Zachodzą jednak zmiany, które przyspieszą ten proces.
- Arctic News - spowolnienie spadku zasięgu lodu nic nie pomoże, piątek, 31 marca 2017