Strony

niedziela, 30 czerwca 2019

Arctic News - miażdżące przesilenie

Lato w Arktyce jak i dotychczasowy sezon topnienia pokrywy lodowej wyglądają inaczej niż w ostatnich latach. To zupełnie inne wzorce pogodowe niż to co miało miejsce w poprzednich rok czy dwa lata temu. Czapa polarna Oceanu Arktycznego ma do czynienia z silną presją ze strony ośrodków wysokiego ciśnienia, a tym samym temperatur. Pokazuje to animacja obok, na której możemy zauważyć, że wysokie ciśnienie i wysoki geopotencjał oznaczający tym samym presję temperaturową są w przewadze - wir polarny praktycznie nie istnieje.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji. 

 Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Topi się cała czapa polarna, choć zasięg lodu nie wszędzie spada. Oba legendarne szlaki żeglugowe Dalekiej Północy są w przededniu otwarcia. Szybko wykruszał się lód Morza Karskiego, topnienie agresywnie zachodziło na Morzu Łaptiewów i nie tylko tam. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 19-29 czerwca. W tym okresie wycofywała się nie tylko granica lodu, szybko spadała jego koncentracja. Jej spadek lodu pokazany na animacji, to obraz topniejącego paku lodowego, który zmienia się w krę lodową, a ta następnie kurczy się, pęka, kruszy się i dalej się roztapia, by ostatecznie zniknąć.

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat, oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej.NSIDC

W połowie czerwca miał miejsce zastój w spadku zasięgu lodu. Wiadome było, że to tylko chwilowa sytuacja, bo tak naprawdę lód topił się bez problemu. Teraz na wykresie można zobaczyć, że ta pauza nie miała żadnego znaczenia. Teraz (odczyt na 29 czerwca) zlodzenie Oceanu Arktycznego wynosi 9,69 mln km2 i według NSIDC jest tylko o 75 tys. km2 większe od wartości z 2012 roku. Są to odczyty 5-dniowej średniej kroczącej. Zasięg lodu morskiego 29 czerwca był o  1,38 mln km2 mniejszy od średniej 1981-2010, czyli 12.5%. W ciągu 10 dni ta procentowa różnica ta znacznie wzrosła. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010.

  Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku względem lat 2005-2018 i średnich dekadowych. JAXA

Dane JAXA prezentują się nieco inaczej. Według nich zlodzenie Oceanu Arktycznego 29 czerwca było o minimalnie mniejsze niż te w 2012 roku. Jest to granica błędu, tym samym należy uznać, że obecny sezon topnienia idzie łeb w łeb z rekordowym 2012 rokiem. Ale zlodzenie, jak pokazuje wykres nie jest do końca miarodajne, co możemy zauważyć patrząc na dane rzeczywistej powierzchni lodu. 




Powierzchnia lodu morskiego w 2019 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Lód topnieje bez przeszkód, dziennie ponad 100 tys. km2. Na wykresie też widać, że powierzchnia pokrywy lodowej jest teraz mniejsza niż w 2016 roku - to 307 tys. km2 różnicy. Z kolei w 2012 roku powierzchnia lodu była o 125 tys. km2 większa. Jeszcze kilkanaście dni temu sytuacja ta wyglądała inaczej. Każdy kolejny dzień tego, co działo się w ostatnich dniach będzie zwiększał szanse na ewentualny rekord wrześniowego minimum. Mapa obok przedstawia odchylenia powierzchni lodu morskiego względem średniej 2007-2016.


Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Na dzień dzisiejszy istnieje tylko jeden czynnik, który może nie dopuścić do rekordowego topnienia. To powierzchnia lodu na Morzu Beauforta, która gra kluczową rolę w intensywnym sezonie topnienia. Lód tam ostatnio przestał się topić, ale prognozy wskazują, że lada dzień kra lodowa tego akwenu zacznie znikać. Z kolei to co się dzieje na Morzu Barentsa to rezultat przeważających wiatrów z północy i niskich temperatur wody. 

 Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach 19-28 czerwca w latach 2007-2019. NOAA/ESRL

Ostatnia dekada czerwca (przedstawiony tu okres 18-29 czerwca) tego roku okazała się być jedną najcieplejszych w Arktyce. Nad znacznym obszarem Oceanu Arktycznego odchylenia sięgały 5oC. Cały czerwiec w Arktyce podobnie jak maj może okazać się najcieplejszym w historii pomiarów. To sytuacja, która może napędzić topnienie lodu, prowadząc do rekordowego wrześniowego minimum. Temperatury powyżej zera nad niemal całym Oceanem Arktycznym utrzymywały się nie tylko w wyżej wymienionym okresie, ale w całym czerwcu. Animacja obok pokazuje zmiany temperatur na wysokości 850 hPa w dniach 19-29 czerwca tego roku.

Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2019 roku względem średnich z poszczególnych dekad. DMI, grafika Nico Sun

Średnia temperatura wokół bieguna północnego wzrosła do +1oC, to jedna z najwyższych wartości w historii pomiarów. Cały czas występują dodatnie odchylenia temperatur. Są już niewielkie, bo ciepło idzie na topnienie lodu. Bezpośrednio nad Oceanem Arktycznym jest 0,6-0,7oC powyżej średniej. To jak na tę porę roku bardzo dużo. 



Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 29 czerwca w latach 2014-2019. DMI


Temperatury wód są bardzo wysokie. Obszar dodatnich odchyleń nie jest tak duży jak w 2016 roku (efekt dodatniej fazy ENSO, rekordowego El Niño), ale intensywność wygląda już inaczej. Szczególnie na Morzu Czukockim, co przy dodatnim dipolu arktycznym będzie oznaczać pogrom. Pojawia się przy tym pytanie: Czemu więc powierzchnia lodu nie weszła na solidny rekord? W 2012 roku miała miejsce presja na lód Morza Beauforta w czerwcu, a także presja ze względu na wiatr i dipol arktyczny, podobnie jak w 2007 roku. Kopia tamtych warunków barycznych oznaczałaby gwarancje solidnego rekordowego minimum we wrześniu. Nie wiemy jednak, co wydarzy się w lipcu. Animacja obok przedstawia zmiany odchyleń temperaturowych w dniach 19-29 czerwca 2019.


Grubość lodu morskiego w latach 2010-2019 dla 29 czerwca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM 
 
Powierzchnia lodu morskiego zbliża się do wartości z 2012 roku, z kolei grubość lodu także wygląda źle. Zestawienie map pokazuje, że w 2013 roku, po rekordowych roztopach zniknęła duża część grubego na 3-4 metry lodu. Ale kiedy spojrzymy na ten rok i zobaczymy ile zniknęło lodu o grubości 2-2,5 metra, to wniosek nasuwa się sam. Jeśli nie będzie trwałej zmiany warunków pogodowych, to rekord jest pewien. Nawet jeśli nie, to 2019 znacznie przekroczy wartości zasięgu/powierzchni/objętości z 2007 i 2016 roku. Na animacji obok widać, jak szybko topił się w ostatnich dniach lód w Arktyce.


Topniejący pak lodowy w Basenie Arktycznym od strony Morza Wschodniosyberyjskiego 29 czerwca 2019 roku. NASA Worldview

Zdjęcia satelitarne potwierdzają to pokazuje model HYCOM. Pak lodowy jest cienki w okolicy 80oN i wkrótce zmieni się w krę lodową. Widać małe dziurki w szklistym lodzie. To początek końca.

Kra lodowa na we wschodniej części Morza Beauforta. NASA Worldview

Z kolei lód na Morzu Beauforta jest rozbity, to zupełne przeciwieństwo słabego 2013 i 2014 roku. 

 Cieśniny w Archipelagu Arktycznym. NASA Worldview

A cieśniny leżące między wyspami Archipelagu Arktycznego sowicie pokrywają stawy topnienia. Należy oczekiwać dalszego szybkiego topnienia i rychłej perspektywy otwarcia Przejścia Północno-Zachodniego. 

Przesilenie letnie zaczęło się bardzo źle w Arktyce. To solidne uderzenie temperatur wody i atmosfery w coraz cieńszą czapę polarną. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, ten sezon roztopów w Arktyce spokojnym nie będzie.

Zobacz także:

40 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W lato może wtedy jak się nauczysz podstaw języka polskiego .

      Usuń
    2. Na smartfonie może pisał i tak się napisało.

      Całkowite stopienie, wtedy kiedy będą warunki. Perspektywa lat, ale raczej nie dekad. Choć Peter Wadhams niemal każdego roku stawiał krzyżyk nad Arktyką.

      Usuń
  2. Dobry tekst Hubercie. To naprawdę miażdżące przesilenie. Trudno sobie wyobrazić jak wiele zależy od pogody w lipcu. Lód jest z każdym dniem coraz cieńszy. Na biegunie pojawiły się jakieś dwie "plamy" cienkiego lodu. Oby to były artefakty modelu. Trzeba przyznać, że nie widać niżów zdolnych poskromić ośrodek wysokiego ciśnienia nad Morzem Czukockim. Trwa też atak ciepła znad Jamału. Będzie się działo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech się dzieje. Obserwuje ten blog kilka lat i ciągle wieje grozą a w końcu i tak jakimś cudem nic specialnego się nie dzieje

      Usuń
    2. No bo jakby się nad tym zastanowić to w skali geologicznej działalność Huberta to mgnienie oka czyli tak naprawdę nawet nie zdąży powiać grozi gdy już będzie po wszystkim.

      Usuń
  3. Lód nie stopnieje zakłada się ktoś? Natura ma większy wpływ niż wiara w co2 co nie raz natura pokazała Artur szykuj ciepłe ubranka http://www.karstenhaustein.com/reanalysis/gfs0p5/ANOM2m_europe/ANOM2m_trend_europe.html Po rekordowym czerwcu w Polsce zimny lipiec? Kto wie wszystko jest możliwe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dla ciebie z pewnością będzie zimny.Dla mnie nawet gdyby miał średnią 18 stopni to wciąż norma czyli ciepło.

      Usuń
    2. Dodam też ze lipiec by musiał mieć odchylenie -6 zeby wyrównać czerwiec albo lipiec i sierpień po minus 3 odchylenia żeby lato wyszło w normie.Ponieważ nic takiego nie nastąpi mamy pewność że klimatyczne lato czerwiec -sierpień 2019 wypadnie znacznie powyzej normy .

      Usuń
    3. @Artur mi też nie przeszkadza lipiec w normie ja podtrzymuje będzie miał anomalie w pobliżu normy lato pewnie będzie cieplejsze ale jesień i zima kto wie

      Usuń
    4. Najprawdopodobniej nieco powyżej normy co wystarczy aby niektórzy okrzyknęli go zimnym.A poza tym zimny lipiec byłby zaprzeczeniem lansowanej przez Ciebie teorii o upalnych latach i bardzo mroźnych zimach w Polsce tak jak w Kazachstanie także musisz się zdecydować.Co do Atktyki oczywiscie konsekeentnie uważam ,iż idzie na rekord.

      Usuń
    5. Atktyki-oczywiście chodzi o Arktykę ..sorki za literówkę.

      Usuń
    6. Jakim zaprzeczenie? Napisałem, że ta zmiana będzie stopniowa wraz ze słabnącym prądem zatokowym a nie że chwila i w zimie -40 nocami i latem 40 i zawsze słonce zmiana będzie stopniowa przerywana chłodnymi od czasu do czasu okresami letnimi i ciepłymi zimami póki Golfsztrom jeszcze na tyle nie osłabł by transportować ciepło na północ

      Usuń
    7. Rozumiem co napisałeś,lecz zimy mamy niemal tylko ciepłe od czasu do czasu jest przerwa w postaci nieco chłodniejszej.

      Usuń
    8. Pierwsza połowa lipca,zapowiada się chłodno,i najprawdopodniej sucho,jak mówiłeś Arturze,choć trudno mi było w to wierzyć(historia jednak zna suchy,i zimny-tzn.w normie,ale okrzyknięty zimnym -lipiec 2013-tak doczytałem,na meteomodel).

      A wszystko,dzięki rozbiciu,wiru polarnego-do nas więc będzie napływać zimne powietrze arktyczne,a do Arktyki popłynie ciepło,i będzie szła na rekord.

      Chłód jednak najpewniej,nie będzie trwał cały miesiąc-Arktyce zabraknie w końcu sił,by wysyłać chłód,gdy sama ,będzie się nagrzewać,i kto wie,czy odepchnięte niedaleko gorące,nie zafunduje nam,w drugiej połowie lipca rekordów wszechczasów,a nie tylko lipca?

      Myślę,że mogłoby tak być,a czy będzie,zobaczymy.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    10. Ależ Oczywiście Arek ,że chłód nie będzie trwał miesiąc nie wiem skąd Wy macie takie pomysły. Nie wiem nawet czy starczy na 10 dni :-)Zresztą nawet ten chłodniejszy tydzień wcale nie będzie zimny. Pozdr.

      Usuń
    11. Arek poruszyłeś ciekawą kwestię dotyczącą możliwej sytuacji w 2 połowie lipca...Tak upał będzie się czaił naprawdę blisko i np.model amerykański co chwila symuluje możliwość powstania w połowie lipca w Europie środkowej wyżu w strukturze Omega a dla nas oznacza to jedno w tym roku :brutalny upał trwający wiele dni a może i 2-3-tygodnie .Nawet nie chcę myśleć że ten póki co nieco mniej prawdopodobny scenariusz może się zdarzyć już w lipcu ,chociaż myslę że skwar jeszcze w tym roku powróci...im później tym lepiej.

      Usuń
  4. Latem średnia wzrosła głowie dlatego, że wzrosło znacznie usłonecznienie

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do Arktyki nawet jak będzie rekord jaki wpływ ma to na zimę u nas? Przypomnę po rekordowym topnieniu była zima poniżej średniej u nas jakbym miał na tym się opierać to już można szykować się na zimna zimę pewnie to też ma jakiś wpływ ale to jeden z czynników wpływający na temperatury zimą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to akurat zgoda ,że tu nie ma bezpośredniej korelacji .

      Usuń
    2. Tu nie ma żadnej korelacji ponieważ rządzi NAO.

      Usuń
    3. Ja się nie zgodzę. Czym więcej się topić lodu latem w Arktyce, tym więcej inna odda ciepła jesienią - to ma pływ na rozkład energii na naszej półkuli i może oznaczać dla nas szansę na zimniejszą zimę.

      Usuń
    4. Ale to oczywiście zależy od wielu czynników i znów może oberwać Ameryka polnpółna, a nie Europa.

      Usuń
    5. A no właśnie Bart. Co z tego, że odda ciepło jak Europa i tak może ciepła pozostać. Z zimą w Europie nie ma reguł.

      Usuń
    6. Im mniej lodu,w arktyce-tym większa szansa,na zawirowania w pogodzie,w związku ze słabnącym prądem strumieniowym.

      Aczkolwiek zawirowania,wiążą się nie tylko, z ilością lodu,ale też z El-Nino,La-Nina.
      Ja widzę taką prawidlowość,że jak jest El-Nino ,wir polarny początkowo jest mocniejszy,po czym słabnie.
      A gdy jest La-Nina wir polarny,początkowo jest słabszy,lecz z czasem się wzmacnia.

      Jeśli zaś chodzi o zimę w Europie,w ostatnich latach,nie było tak dużo lodu,po stronie atlantyckiej,jak teraz-zwłaszcza na Morzu Barentsa(nawet w 2016 Roku,kiedy było mocne topnienie,sektor atlantycki topił się chyba jeszcze lepiej,jak pacyficzny).
      Myślę,że lód ten ,z czasem powinien,owszem zniknać,lecz ocean po stronie atlantyckiej,nie zdoła już zgromadzić tyle energii,co dawniej.Szybciej więc ostygnie,i chłód prędzej dotrze,do Europy.

      Jednak to tylko,moje przemyślenia,a jak będzie,to się okaże.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    7. Oj oby Ci się sprawdziły Arek :)

      Usuń
  6. Przyszła zima może być 3 stopnie powyżej jak i równie 3 poniżej nic nie stoi na przeszkodzie lub jakoś inaczej nik nie wie jaka będzie zima

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3 stopnie powyżej to norma z ostatnich 30 lat. Nie wierzę w 3 stopnie poniżej - to by oznaczało mroźna zimę z lat 50 XX wieku (szansa na to czysto teoretyczna).

      Usuń
    2. Możliwe są epizody zimna i to nawet mocnego ale cała zima na -3? To zbyt piękne. Niegdyś w masywie Śnieżnika pow. 500 m.n.p.m. śnieg leżał od końca października do połowy marca. Ale to se ne wrati. I tak poprzednia zima była tu rewelacyjna. Z miesiąc jak nic były zaspy. Eh, byle do zimy.

      Usuń
  7. A dlaczego by nie miło być to możliwe? Zobaczycie nie raz taką zimę a nawet zimniejsze ciekaw jestem komentarzy będą zabawne bo teoria o zaniku zim padnie jak domek z kart ale na razie wiara jest silniejsza ale i wyznawcy się obudzą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle że np.u mnie z wiarą to ciężka sprawa ,więc po prostu patrzę realnie .Jak na razie to wszystkie Twoje teorie padają jak domek z kart ☺

      Usuń
  8. Jak NAO bedzie ujemne, to będziemy mieć zimne zimy.
    https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/87/Winter-NAO-Index.svg/1024px-Winter-NAO-Index.svg.png
    Najmocniejszy NAO+ był w latach 90. Role transportu energii przejmuje powietrze i wieje nam z zachodu (stąd lekkie i mokre zimy).
    Jak index zmieni się na NAO- to będzie zimno zimą. Wydaje się, że GO wspiera NAO+ i zimne zimy to przeszłość (statystycznie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Narazie częste jest NAO ujemne(stąd też zapewne wiatry z północy,na Morzu Barentsa,i silne jego zlodzenie,na tle ostatnich lat-choć teraz szybko lód zaczyna się tam,topić-widać Golfsztrom przybrał na sile,i stąd też u nas atlantycki chłód-choć deszczu akurat dużo nie widziałem,raptem lekko popadało w centralnej Polsce,u mnie).

      Nawet mówili na meteomodel,że jak to ujemne NAO,utrzyma się do zimy,to jest szansa,że w tym Roku,będzie u nas zima,w zimie.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Ujemne NAO teraz to żadna gwarancja ujemnego od grudnia.Wręcz przeciwnie raczej.

      Usuń
    3. Nie wierzę w to,by globalne ocieplenie zimą,zawsze omijało Amerykę Północną,skupiając się tylko, na Europie.

      Myślę więc,że NAO może mieć ten sam znak,zarówno zimą jak,i latem-jak bywało w ostatnich latach.

      Oczywiście zawsze kiedyś znak musi się zmienić,i ujemne NAO latem,nie jest gwarancją ujemnego zimą.Było jednak tyle lat,kiedy było dodatnie zarówno latem,jak i zimą,więc może tym tak szybko ,znak się nie zmieni,i w zimie też będzie ujemne?

      Pozdrawiam.

      Usuń
    4. Pewnie kiedyś musi wystąpić NAO z minusem zimą ale im później wystąpi tym mniejszym zimnem do nas dmuchnie.

      Usuń
    5. Otóż to.I da temperatury co najwyżej w normie a na zachodzie wręcz około zera.

      Usuń
  9. My tu gadu gadu a tymczasem maj do maja przybyło 3,53 ppm. CO2, czyli rozpędzamy się przed skokiem w przepaść.

    OdpowiedzUsuń