Czerwiec jest kolejnym po maju miesiącem z niezwykle wysokimi temperaturami w Arktyce i przeważającym nad jej obszarem wysokim ciśnieniem atmosferycznym. Choć w połowie czerwca udział wyżów barycznych spadł na korzyść niskiego ciśnienia i większego zachmurzenia, to temperatury nad większą częścią Oceanu Arktycznego, jak w całej Arktyce były wciąż wysokie. Lód topi się cały czas bez żadnych wyraźnych zastojów mimo wyraźnie widocznej pauzy w spadku zlodzenia.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen
Faktycznie, zmiany w zlodzeniu Oceanu Arktycznego w drugiej dekadzie czerwca były małe. Mimo to, na mapie możemy zauważyć pełną gotowość do otwarcia dwóch szlaków żeglugowych. Istnieje bardzo szeroki przesmyk w lodzie na Morzu Czukockim i Beauforta, co ułatwi dalsze topnienie. Powstaje też prześwit po stronie rosyjskiej, co też będzie uławiało dalsze topnienie. W całej w sumie Arktyce obserwuje się intensywne topnienie, nawet jeśli nie widać tego po zasięgu lodu morskiego. Pokazuje to wstępny raport PIOMAS. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) ilustruje zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 10-20 czerwca 2019 roku.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat,
oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej.NSIDC
I tak jak pokazuje zestaw wykresów Narodowego Centrum Danych Lodu i Śniegu w połowie czerwca doszło załamania spadku. Przez kilka dni nie odnotowano spadku zasięgu lodu morskiego. 20 czerwca zasięg wyniósł 10,58 mln km2, to 0,23 mln km2 więcej niż w 2012 roku, kiedy miały miejsce rekordowe roztopy. Jednocześnie obszar występowania lodu morskiego jest 1 mln km2 mniejszy od średniej 1981-2010, czyli 8,8% mniej. Główną przyczyną powolnego spadku zlodzenia są warunki pogodowe, szczególnie wiatr - brak dipola arktycznego i często dość chaotyczny układ izobar, bez konkretnego kierunku na znacznym obszarze. Także w wielu miejscach przez kilka dni występowało duże zachmurzenie. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2019 roku względem lat 2005-2018 i średnich dekadowych. JAXA
Wyszczególnione dane Japońskiej Agencji Kosmicznej pokazują, że doszło nawet do przyrostu zlodzenia, gdzie duży udział miał na Morzu Beauforta, który po wielu dniach intensywnego topnienia zaczął z powodu działania układu niskiego ciśnienia zwiększać swój zasięg, a nawet też powierzchnię. Niemniej obszar na którym występuje lód, jak pokazuje zarówno mapa NSIDC jak i JAXA jest znacząco mniejszy. W przypadku JAXA (mapa obok) przedstawiony jest okres odniesienia lat 80. XX wieku, kiedy zmiany w Arktyce dopiero miały swój początek w odpowiedzi na wzrost temperatur.
Powierzchnia lodu morskiego w 2019 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun
Wiatr mocno manipulował zasięgiem lodu morskiego. Tak samo lokalne zmiany, np. niż baryczny nad Morzem Beauforta, który rozrzucał krę lodową kierując ją w stronę Alaski, i zaciągał zimne powietrze znad wysp Archipelagu Arktycznego i odległych obszarów czapy polarnej. Ale topnienie miało miejsce i cały czas postępuje. Rożnica polega na tym, że jednego dnia spadek jest mały, a innego duży. Powolne kurczenie się zasięgu lodu było związane z tym, że kra lodowa topiąc się nie zmniejszała zasięgu, a więc obszaru na którym znajduje się lód. Ponieważ w wielu miejscach kra skurczyła się do tak małych rozmiarów, to w końcu zaowocowało to spadkiem zasięgu. Spadek zasięgu może przyspieszyć w kolejnych dniach. Warto też dodać, że lód kurczy się cały czas nie tylko w poziomie - spadek powierzchni, ale też w pionie - spada jego grubość.
Lód topił się w wielu miejscach. Mimo wzrostu powierzchni na Morzu Beauforta ta wciąż pozostaje na rekordowo małej wartości. Na rekord wszedł także lód Morza Łaptiewów - to efekt bardzo silnych adwekcji ciepła znad Syberii. Na Morzu Czukockim powierzchnia kurczy się powoli, ale systematycznie. Spadek w drugiej dekadzie miesiąca byłby dramatyczny, gdyby pojawił się dodatni dipol i wiatr od Pacyfiku.
Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg
Lód topił się w wielu miejscach. Mimo wzrostu powierzchni na Morzu Beauforta ta wciąż pozostaje na rekordowo małej wartości. Na rekord wszedł także lód Morza Łaptiewów - to efekt bardzo silnych adwekcji ciepła znad Syberii. Na Morzu Czukockim powierzchnia kurczy się powoli, ale systematycznie. Spadek w drugiej dekadzie miesiąca byłby dramatyczny, gdyby pojawił się dodatni dipol i wiatr od Pacyfiku.
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach 10-19 czerwca w latach 2007-2019. NOAA/ESRL
Druga dekada czerwca była w Arktyce praktycznie tak samo ciepła jak w 2007 i zauważalnie cieplejsza niż w 2012 i 2016 roku. To tylko 10 dni, ale jednych z kluczowych dla sezonu topnienia. Cały czerwiec nie odstępuje pod względem temperatury od lat, w których roztopy były intensywne. Intensywny napływ ciepła miał miejsce na Syberii w wyniku czego przez kilka dni nad Morzem Łaptiewów i Wschodniosyberyjskim temperatury powietrza sięgały 3-6oC. Animacja obok pokazuje, że w drugiej dekadzie czerwca na Wschodni Syberyjski Szelf Kontynentalny napływały szerokim strumieniem ciepłe masy powietrza kontynentalnego znad Syberii.
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2019 roku względem średnich z poszczególnych dekad. DMI, grafika Nico Sun
Temperatury powietrza były niewątpliwie czynnikiem przyspieszającym topnienie i wycofywanie się lodu morskiego. Na wykresie możemy zauważyć, że odwilż wokół bieguna północnego została osiągnięta tydzień wcześniej niż zwykle. Jak pokazuje mapa obok, w dalszym ciągu temperatury w Arktyce są wyższe niż wynikałoby to z normy wieloletniej. Bezpośrednio nad Oceanem Arktycznym jest około 1oC cieplej niż wynosi średnia. To i tak dużo, ponieważ o tej porze roku ma miejsce stabilizacja temperatur, które niekiedy schodzą poniżej średniej. Ta stabilizacja wynika ze tego, że energia jest pochłaniana na topnienie lodu, a nie oddawana w wyniku zamarzania wód w trakcie nocy polarnej.
Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 20 czerwca w latach 2014-2019. DMI
Działanie temperatur, niskie lub brak zachmurzenia (Słońce świeci 23 stopnie nad horyzontem w przypadku bieguna) ze względu na wyże baryczne sprawia, że woda szybko się nagrzewa. Oczywiście w grę wchodzi globalne ocieplenie, stąd tak duże anomalie, co widzimy na mapie w zestawieniu w prawym dolnym rogu. Akwen Morza Czukockiego jest co najmniej 4oC cieplejszy niż zwykle. W niektórych miejscach, gdzie od kilku tygodni nie ma lodu, temperatura powierzchni wody wzrosła nawet do 9oC. Zbliżone warunki panowały w 2015 roku. Animacja obok pokazuje, że odchylenie w ciągu ostatnich dni wzrosło dramatycznie.
Grubość lodu morskiego w latach 2010-2019 dla 20 czerwca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM
O tym jak duży jest efekt działania wysokich temperatur wynikających z ocieplającego się klimatu świadczy zestaw map grubości lodu. Oczywiście działa to też w drugą stronę, bo lód morski jest wrażliwy na zmiany temperatur. I tak: Pierwsza mapa pokazuje rok 2010, przed rekordowym topnieniem z 2012 roku. Udział grubego lodu był wtedy bardzo duży. Druga mapa to rok 2013 po rekordowych roztopach, a przed dwoma latami słabego topnienia. Grubego lodu jest zdecydowanie mniej. W roku 2016 udział grubego lodu jeszcze bardziej spadł, ale ze względu na słabe roztopy w latach 2013-2014 spadek ten nie był dramatyczny. Trzy mapy na dole, to już tragedia. Ciepłe zimy uniemożliwiły efektywny przyrost lodu, a topnienie w latach 2017-2018 wcale takie słabe nie było. I rok 2019.
Topniejąca kra lodowa na Morzu Wschodniosyberyjskim 20 czerwca 2019 roku. NASA Worldview
W tym roku jest gorzej, a przynajmniej według modelu z amerykańskiej marynarki wojennej. Miniony sezon zimowy był bardziej sprzyjający niż w trzech poprzednich latach, a mimo to stan lodu się pogorszył. Ten upadek zaczął się już na początku wiosny, nasilił się w maju. Teraz droga wiedzie w kierunku rekordowego topnienia. Animacja HYCOM pokazuje, jak duże były zmiany w ciągu raptem kilku dni. To musiało się tak skończyć. Zdjęcie z NASA (kliknij, na odnośnik źródłowy, żeby zobaczyć w dużej rozdzielczości) pokazuje, że lód Morza Wschodniosyberyjskiego to kra lodowa i widoczna jest tam poszerzająca się szczelina.
Kra lodowa na Morzu Beauforta i pokryty stawami topnienia lód w Kanale Parry'ego 20 czerwca 2019. NASA Worldview
Na Morzu Beauforta wbrew temu co się działo przez ostatnie dni wcale nie jest lepiej. Lód jest rozbity, chłodna pogoda niczego tu nie zmieni, a przynajmniej nie w perspektywnie kilku dni. Zważywszy też na to, że roztopy mają miejsce w cieśninach Przejścia Północno-Zachodniego.
Lód morski na północ od półwyspu Tajmyr. NASA Worldview
Tak więc z powyższego raportu wynika, że zasięg lodu morskiego jest wartością zdradliwą, mogącą wprowadzić w błąd. Lód ewidentnie się topi, o czym świadczą wstępne wyliczenia PIOMAS na pierwszą połowę czerwca. Sytuacja nie wygląda dobrze, wszystko wskazuje na to, że w tym roku może paść rekord. To co może ten proces zatrzymać, to pogoda - zmiana warunków na pochmurne. Tak, tylko co jeśli zmiana wyżów na niże będzie oznaczać sztormy w lipcu czy w sierpniu? Co jeśli w lipcu nad Morze Beauforta i Archipelag Arktyczny wrócą wyże a po rosyjskiej stronie będą szalały sztormy?
Trzecią opcją jest tak to nazwijmy nijaka pogoda, bez silnych wyżów, bez silnych niżów z chmurami i chaosem na izobarach, gdzie wiatr wieje w tę i nazad - lód nie dryfuje w konkretnym kierunku. To spowoduje, że tempo topnienia zwolni. Tylko czy to będzie wystarczające?
Zobacz także:
- Arctic News - idąc na rekord, poniedziałek, 10 czerwca 2019 Sezon roztopów 2019 wszedł w decydującą fazę i wszystko wskazuje na to, że w tym roku topnienie pokrywy lodowej na Oceanie Arktycznym będzie bardziej agresywne niż w ostatnich latach.
- Arctic News - niespokojna cisza przed burzą, piątek, 31 maja 2019
- Arctic News - zgniła pogoda i gnijący powoli lód, czwartek, 21 czerwca 2018
Ok, można przyjąć, że zasięg jest zdradliwy, podlega wahaniom, nie jest w pełni miarodajny itp. Tylko że w 2012 topnienie było ewidentnie bardziej agresywne niż obecnie. Fakt, że było bardziej spektakularne też przez to, że startowaliśmy z wyższego pułapu. Ale przecież i teraz ma się jeszcze co topić. Widać to zresztą na wykresie PIOMAS jak objętość lodu z 2012 dogoniła już tegoroczną w połowie czerwca, a wkrótce pewnie ją wyprzedzi, o ile już tego nie zrobiła... Brakuje tego eksportu lodu przez Cieśninę Fram. Mam nadzieję, że ten rekord w końcu jednak padnie, bo już kolejny rok bez rekordu byłby czymś naprawdę dziwnym. Rozumiem, że może się udać fuksiarsko raz, dwa, nawet trzy, ale żeby siedem razy z rzędu?
OdpowiedzUsuńCo za bzdury.
Usuń"Mam nadzieję, że ten rekord w końcu jednak padnie,.."
UsuńMam nadzieję, że pogoda jeszcze nie raz da nam popalić..
Mało kto zna się na klimacie, fizyce atmosfery i takimi tam. Ale nie musi tego okazywać,a zamiast tego zadawać pytania i uczyć się.
Prognozy wskazują od dłuższego czasu na rozwój silnego wyżu nad morzem wschodniosyberyjskim oraz Czukockim. Może i układ wiatru nie będzie aż tak niebezpieczny dla lodu ale pogodne niebo już tak. W dodatku wyż ten ma się umacniać i pod koniec czerwca coś ciśnienie może sięgnąć nawet 1040hpa!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak będzie.
UsuńTylko że tam i tak już prawie nie ma lodu, co najwyżej woda będzie się nagrzewać. Najważniejsze aby nad biegunem słońce świeciło i po stronie archipelagu kanadyjskiego i Grenlandii, bo tu lodu jest do stopienia jak zawsze najwięcej.
UsuńGdyby wziął się,od razu za podnoszenie najcięższych odważników,na siłowni-nic by nie podniósł,a jedynie nabawiłby się kontuzji.
UsuńTak jak na siłowni,najpierw trzeba się rozgrzać,podnosząc mniejsze odważniki,tak w arktyce wpierw, musi topić się lód latwiejszy,jeśli ma się go stopić,jak najwięcej.
Chciałbyś pewnie od razu, stopić całą arktykę,gdy może nie być nawet rekordu topnienia,nie wspominając o stopieniu, całej arktyki?
My tu wyczekyjemy umownego rekordu w zlodzeniu tymczasem wielu ludzi nie przeżyje zbliżających się afrykańskich upałów tak w Europie jak i w Polsce. My musimy wziąść pod uwagę że podawane tepm.Max. są złudne np.takie oficjalne 36 czy 37 stopni to w dużym mieście gdzie wszystko się nagrzewa podczas długiego dnia to bite ponad 40 a w słońcu myślę że około 50.Do tego dochodzą najdłuższe dni w roku i nawet nocami niewiele będzie oddechu w takim mieście. Znam ludzi którzy już mają w mieszkaniach 34 st. To za tydzień będą mieć 38 a to nie są warunki do życia. Nie jesteśmy przystosowani do takich tropikow tak długo, całe dziesięciolecia nastawislismy się na ogrzewanie tymczasem należy szybko wszędzie wprowadzać klimatyzację (w mieszkaniach) Co gorsza pierwsza dekada lipca - wbrew wcześniejszym prognozom - wcale nie będzie dużo lepsza. Myślałem że tylko czerwiec będzie ekstremalny tymczasem już nastawiam się na to że to potrwa znacznie dłużej
OdpowiedzUsuńPrzydałby się porządny upał żeby wstrząsnąć wreszcie polską deweloperką, która z rozwiązaniami w budownictwie nadal tkwi w głębokim, skostniałym i zapyziałym PRL-u. Lata wtedy były ohydne a Ci idioci wciąż budują jak za komuny i leją beton gdzie popadnie oraz robią klitki w blokach z ekspozycją okien na południe i zachód biorąc za to grube i śmierdzące pieniądze, bo to mafia jest. Każdy wie, że normalny człowiek się nie może tak szybko dorobić, a ceny mieszkań są wzięte z kosmosu.
UsuńJak ja się cieszę, że nie żyłem za komuny, klimat wtedy to była istna lodownia, horror. Współczuję dziadkom, ale jednocześnie zazdroszczę współczesnym dzieciakom, bo widzę, że już mają lepiej ode mnie, żyją na dużo wyższym poziomie (każdy ma srajfona i 500+, a ja nie miałem, szkoda) i nie musieli się już za swego życia męczyć z chorymi zimami, bo generalnie od marca 2013 jest spokój, a ja jeszcze z pojedynczymi zakałami musiałem (1996,2006,2010). A oni sobie teraz paradują z gołymi kostkami zimą, bo taka moda i nawet nie wiedzą co to zima, szczęściarze. A ja jeszcze w styczniu 2010 opatulony w kożuch musiałem się męczyć z mrozem. I na wuja mi to było? Chociaż i tak już nie mogę narzekać, bo nasi dziadkowie to mieli dopiero przerąbane, wtedy to był koszmar w pogodzie. Teraz jestem nad morzem i wreszcie! nie marznę. Cud jakiś, ale tak powinno być od zawsze w Polsce i byłoby normalnie i bardziej ludzko.
Na południowe, czy zachodnie okna można założyć metalowe żaluzje wewnętrzne, rolety zewnętrzne, lub markizy i po problemie. Lepiej tam niż mieć ciemno i zimno zimą.
UsuńNasze zimą zawsze można jeździć na wakacje tam gdzie jest ciepło.
Czekaj Michał, jak się Ujnia weźmie do roboty to raz dwa obniżą globalną temperaturę o 5 stopni i znów latem nad morzem będą dzieciaki w kurtkach biegać i gile wycierać w ortalionowe rękawy jak to było w lipcu i sierpniu roku 1998. Znów śnieg będzie skrzypiał pod butem, sańmi będzie się do kościoła jechało a wódka i grzany miód będą rozweselały w mroźne wieczory. Padać deszcze będą, rzeki wzbierać a pola skrzyć się żytem i pszenicą jak chłop wysokimi.
UsuńBiedaczysko musiało w styczniu 2010 siedzieć opatulone w kożuch .Jak bym czytał jakiegoś życiowego nieudacznika.Styczeń 2010 to ja cały spędziłem na nartach ,łyżwach ,nie raz zastała nas noc na nartach i nikt nawet nie pomyślał,że jest za zimno.
UsuńPrzydałby się porządny upał pisze Michał-a to piekło co ma miejsce w czerwcu czy tamtego lata to nie jest porządny upał ? człowieku ludzie nie będą wyrabiać od tego piekła a ty swoje .Nie każdy jest nad morzem ,też tam się wybieram ale przecież całe lato nie będę się chłodził w morzu ,trzeba tez pracować żeby inni mogli brać np .socjal.Zresztą za jakieś parę dni i nad morzem będzie skwar a w polowie lipca woda będzie tak ciepła że nie da ochłody.
OdpowiedzUsuńZresztą jak dyskutować z kims kto wypisuje takie bzdury : istna lodownia ,horror bo miał 10 cm śniegu i mało co nie zginął w tych zaspach.horror to my mamy teraz.Strata czasu i nerwów podobnie jak w przypadku użytkownika unknown,zresztą wczoraj pokazał swoje prawdziwe oblicze powielając te pisowskie bzdury.
UsuńMichał22 czerwca 2019 09:36
OdpowiedzUsuńCo ty byś zrobił, gdyby ci przyszło zostać bratem z Nocnej Straży i kazano by ci odbywać wartę na Mirze? Albo wyruszać na zwiady za Mur.
No i prosiłbym, żeby nie gadać o polityce. Ten blog nie jest do tego Żeby potem to nie Andruszkiewicz kasował wpisy za mnie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma tu więcej ekspertów. Demon, Djakow, Popkiewicz, Sławiński, i inni. Żeby te rozmowy były bardziej merytoryczne jak na Arcic Ice Sea Forum, a nie ciągłe przepychanie się o to kto jaką porę roku lubi.
Tu nawet nie chodzi o to co kto lubi ,bo przecież większość z nas lubi normalne lato i ikt nie zmusza nikogo żeby lubił zimno.Tyle tylko że niektórzy koloryzują i przekręcają fakty pod swoje tezy .Czy naprawdę rok 2010 to był istny horror ? Po co ta przesada.Co do lata zaś letnie temperatury 25 stopni to chyba każdy lubi no chyba że ktoś uważa że to jest już zimno ,tak jak minus 1 to dla niektórych silny mróz.Ale też nie odmawiam im prawa tak uważać byle by nie mijali się z prawdą w sowich opiniach np.ciągłe wmawianie że zimy się nie ocieplają .Wątki polityczne się wkradły przy okazji ostatniego weta naszego rządu dotyczącego klimatu ,co ma do tego 500 plus i inne tematy nie mam pojęcia.Ale nie ma tego złego ,pozdrawiam .
UsuńO tak! Z Djakowem i Demonem chętnie bym popisał. Ale oni chyba już nie wrócą. Djakow bo trochę mu pewnie głupio bo okazało się, że Demon w większości spraw miał rację a Demon bo pewnie co chciał przekazać to przekazał.
UsuńChoć ja cenię sobie ten blog właśnie za luźne dyskusje i nieszablonowe podejście do tematu. Jak raz na ruski rok czytam komentarze na meteomodel to jestem przerażony jak tam się potrafią żreć o jakieś niuanse. Jedna wypowiedź w stylu Michała i ban byłby pewny. Tutaj jest o wiele, wiele przyjemniej. Gdyby nie to, że mogą pisać tylko zalogowani to działo by się pewnie jeszcze więcej.
Myślę, że Hubert część odpowiedzialności musisz brać na siebie. Tematy masz krzykliwe, nie skupiasz się na fizyce, matematyce, chemii tylko często wyszukujesz teorie ludzi, którzy pasują Ci poglądami. Jeszcze rok temu miałeś tu podlinkowaną stronę sugerującą, że w 2021 roku świat ociepli się o 10 stopni.
UsuńZamiast szukać na siłę rozgłosu lepiej tematycznie krok po kroku atakować kolejne tezy i starć się je potwierdzać i obalać jednocześnie będąc całkowicie obiektywnym.
Tak zostaną Ci tu ludzie na poziomie tytułów kolejnych publikacji.
Swoją drogą uważam, że robisz kawał dobrej roboty, ale warto dalej szukać i udoskanalać, a nie trwać przy poglądach.
Panie Hubercie. Mógłby Pan nakreślić ramy tematów jakie by Pan widział na tym blogu w komentarzach? Jeśli Pan to kiedyś zrobił to może by Pan powtórzył. Czy strikte o lodzie w Arktyce, czy również ogólnie o zmianach klimatu czy może jednak jeszcze szerzej... Jaka była Pańska wizja jestem ciekaw?
UsuńA ja myślę, że blog o Arktyce w języku polskim to dość niszowa sprawa i trudno oczekiwać tłumu specjalistów.
UsuńKrótko: komentujemy o Arktyce, można też o zmianach klimatu. O polityce nic, to nie ten temat. Można o polityce klimatycznej, ale na pewno temat szybko zejdzie na drażliwy temat polityki krajowej.
UsuńHuberta szanuje za to, że nie wprowadza cenzury tylko za to że nie zgadza się ktoś z teoriami obecnych zmian inni robią cenzurę. Blog ogólnie fajny po prostu Hubert jest w porządku . Obecnie czerwiec u nas jest rekordowo ciepły ale nie wszędzie jest tak fajnie oczywiście czerwiec globalnie obecnie ok 0,6 powyżej normy w Arktyce ponad 2K na Antarktydzie -2K obecny czerwiec co dalej zobaczymy
OdpowiedzUsuńNa najbliższe dni szykują się dwa solidne uderzenia ciepła. Najpierw w Wyspy Wschodniosyberyjskie a potem w Nową Ziemię. W lipiec wejdziemy z potencjałem na rekord. Ale czy tak będzie? Co do anomalii to po zmianach systemu nie sugerował bym się już anomaliami. Widać, że coś jest nie tak.
OdpowiedzUsuńNie wszedzie jest tak fajnje .Czyli ten koszmar czterdziestu stopni nazywasz fajnie .Obys kiedyś spłonął w tym upale skoro tak bardzo tego pragniesz .Życze ci tego bo to przeciez dla ciebie fajne czyli Życze ci dobrze.
OdpowiedzUsuń@Artur jakie 40 stopni? Ostatnio tyle było chyba w lata 20 ubiegłego wieku patrzysz na fusy modeli? Nie będzie żadnych 40 st nie ta strefa klimatyczna. 37 maxx i to lokalnie tak średnio będzie lekko ponad 30 i to 3 dni więc gdzie Ty widzisz katastrofe?
OdpowiedzUsuńPowtörzę 37 stopni to w miescie 40 gdyby zas było oficjalne 40 to w miescie 44 i to w cieniu.A katastrofa ?w Polsce NW odchylenie za czerwiec bedzie okolo 6 stopni na plus.tak to juz jest karastrofa.Jakbyś piał jakby grudzień miał anomalię minus 6 skoro nie mozesz przezyc ze gdzies na Antarktydzie jest minus 2
UsuńUżytkownik23 czerwca 2019 10:22
OdpowiedzUsuńCenzury nie ma i nie będzie. Po prostu unikajmy polityki, bo w naszym polskim wydanie dyskusje bardzo szybko przeradzają się w kłótnie i hejty. Można przedstawiać sceptyczne informacje na temat klimatu etc, ale bez kłótni.
Nie używamy zwrotów typu :"Obys kiedyś spłonął w tym upale skoro tak bardzo tego pragniesz ." Tylko wytłumaczyć na czym polega problem temperatur, a bez wiedzy z zakresu biologii i chemii jest to niestety trudne. Dlatego też mówię, że przydałoby się tu więcej ekspertów, tak jak na forum Nevena, gdzie nie komentuje ten, kto się nie zna, tylko pyta.
Poza tym 40oC u nas raczej nie będzie. Co najwyżej 37oC i to pewnie przez jeden góra dwa dni. Bardziej to we Francji i Hiszpanii.
@Hubert tu racja to nie blog o polityce co do temperatur to co mówię może będzie te 37 ale lokalnie i nie długo o ile będzie lokalnie blisko 40 st nie oznacza ze to wina zmian klimatu jakoś prawie 100 lat temu było przekroczenie 40 stopni i co zdarza się raz na sto lat lub zadziej od tamtej pory nie było przekroczenia 40 stopni jak i -40 na nizinach
UsuńAle on tego chce dlatego sobie na to pozwoliłem.poza tym juz kiedys pisałem o tym ze 37 stopni oficjalne to w duzym miescie ponad 40 i to w cieniu.
UsuńOczywiście wcześniej czy później rekord ciepła jak i zimna zostanie pobity to jest pewne tylko czy za naszego życia? tego nie wie nikt
OdpowiedzUsuńZimna? Wątpię...
UsuńPanu Hubertowi chciałbym powiedzieć tyle,że najważniejsza jest pasja,zaangazowanie,radość z każdego,kto wchodzi na bloga,niezależnie od tego,czy jest ekspertem,czy też nie,zna się czy też nie-już za samo to,że interesuje go temat ,tego bloga.
OdpowiedzUsuńEksperci zaś sami powinni się pojawić widząc serce,jakie wkładamy we wszystko-o ile wogóle są jacyś eksperci.
Jeśli zaś będziemy ,szukać ich na
siłę,nie będą chcieli za nas,prowadzić bloga,i uciekną do swoich zajęć.
Tak ja, to rozumiem.Pozdrawiam serdecznie.
No tak, radość jest. Tylko irytuje mnie, kiedy wywiązuje się bezsensowna kłótnia, na szczęście rzadko tak się dzieje.
UsuńNiektórzy eksperci uciekli, po tym jak zaczęło się robić bardzo źle w komentarzach. Po tym, jak musiałem zmienić sposób komentowania na opcję z koniecznością logowania się. Uciekł Sławiński, uciekł Djakow, czy Demon.