Strony

środa, 21 lutego 2024

Rozmiary lodu morskiego wydają się być duże

Czapa polarna Oceanu Arktycznego ma dość spore rozmiary, ale chodzi tu tylko o zasięg i powierzchnię. Czyli to, co widzimy z góry. Inaczej jest w przypadku grubości lodu.

Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do zmian z wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Powierzchnia lodu morskiego w Arktyce jest 10. najmniejszą w historii pomiarów. Rozmiary są spore, choć też należy powiedzieć - spore, jak na ostatnie lata. Pokazuje to powyższy wykres. No i też, gdzie tego lodu jest dużo. Np. na Morzu Ochockim, które wlicza się do powierzchni czapy polarnej. 

Grubość lodu morskiego 20 lutego 2023 i 2024 roku. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Morze Ochockie jest nieistotne i tak samo Grenlandzkie. Choć w przypadku Grenlandzkiego, to jest to efekt dryfu lodu, a więc jego redukcji. Ten lód się roztopi latem. Powyższe mapy z modelu HYCOM pokazują, jak wygląda sytuacja. W tym roku jest gorzej niż w zeszłym. Tam, gdzie zwykle lód powinien być gruby, czyli we wschodniej części Morza Beauforta i w Basenie Arktycznym, jest cienki. Powodem takiej sytuacji są temperatury. Od początku roku średnia temperatura w centralnej części Arktyki jest o 5-7
°C wyższa od średniej wieloletniej. W praktyce oznacza to lżejszy mróz. A im mróz lżejszy, tym słabiej wychładza się woda pod pokrywą lodową. W takiej sytuacji tempo przyrostu lodu jest wolniejsze niż być powinno. Teoretycznie taka sytuacja oznacza, że latem pokrywa lodowa w Arktyce będzie mniejsza niż mogłaby być, gdyby nie temperatury. A jak będzie wyglądać sezon topnienia lodu w Arktyce, to już pytanie do wróżki. Nie da się tego przewidzieć.
 
 
Zobacz także:

piątek, 16 lutego 2024

Raport za I połowę lutego 2024 - z góry wygląda dobrze, od dołu już nie

Czapa polarna Oceanu Arktycznego pozornie wydaje się duża i rozległa. Taka, jak kilkanaście lat temu. W rzeczywistości jest inaczej. Ostatnie miesiące i tygodnie są w Arktyce nadzwyczaj ciepłe, choć nie padły tam żadne rekordy temperatur. Permanentnie jednak region ten doświadcza wysokich odchyleń temperaturowych. Wir polarny, co pokazuje animacja obok (otwórz w osobnym oknie, by zobaczyć w większym rozmiarze) nie jest stabilny. Co jakiś czas pojawiają się silne meandry prądu strumieniowego, prowadząc do napływu ciepłego powietrza z południa. Efekt jest taki, że grubość pokrywy lodowej w Arktyce wygląda dość mizernie.
 
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.  
 
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Lód morski objął rozległe obszary zewnętrznych akwenów Arktyki, szczególnie na Morzu Beringa i Ochockim. To efekt napływu zimnych mas powietrza, które ułatwiły zamarzanie otoczonych z trzech stron płytkich wód. Wschodnia część Syberii, która w dużej mierze jest wyżynna i górzysta cechowała się w ostatnich tygodniach bardzo niskimi temperaturami, więc idące stamtąd powietrze było bardzo zimno. Jednocześnie z południa, znad Atlantyku docierało ciepłe powietrze. Wędrujące niże baryczne generowały przy tym silny wiatr. Lód morski na Morzu Barentsa szybko zaczął się wykruszać. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie lutego 2024 roku.

Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2023/24 roku w zestawieniu ze zmianami z 2016/17, 2022/23 oraz średniej z ostatnich 10 lat.

Zmienna pogoda i skrajne warunki atmosferyczne, jakie panowały w Arktyce. powodowały duże wahania w tempie zamarzania arktycznych wód. Po 10 lutego kolejny silny napływ ciepłych mas powietrza wymusił silne topnienie lodu na Morzu Barentsa, pociągając za samą cały zasięg lodu morskiego Arktyki. Oczywiście tu wpływ miał także wiatr.
 
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2023/2024 roku i wyszczególnienie w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Tempo przyrostu lodu od 1 stycznia do połowy lutego było nieco wolniejsze od średniej wieloletniej. Mimo to zasięg nadal znajduje się daleko poza podium, w połowie lutego liczył 14,12 mln 
km2. To jednak nie ma większego znaczenia, gdyż duże rozmiary nie przekładają się na wrześniowe minimum. Tak było w 2020 roku. W sumie to spore rozmiary czapy polarnej mogą wpłynąć na układy baryczne w maju, czerwcu, a nawet w lipcu. Duży obszar lodu stwarza suche warunki dla formowania się układów barycznych wysokiego ciśnienia, które mogą utrzymywać się nawet do lata. Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010. Jak widać, altantyfikacja sprawia, że granica lodu morskiego na Morzu Barentsa znajduje się daleko na północy.
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

Dość mało lodu znajduje się także na Morzu Labradorskim. Z klimatycznego punktu widzenia nie ma to praktycznie żadnego znaczenia. Jednak tamtejsza fauna, zależna do pokrywy lodowej ma problem.

 
Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do zmian z wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Podobnie reaguje też powierzchnia lodu (area), co świadczy o wpływie temperatur. Ostatnio miał miejsce przyrost lodu, ale była to zasługa tego, co działo się na Morzu Beringa i Ochockim. 

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla lutego. NASA/GISS
Odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 31 stycznia - 13 lutego 2024. NOAA/ESRL

Spore przyrosty lodu na zewnętrznych akwenach to efekt działania zimnych mas powietrza. Ten lód jest jednak sezonowy, więc i tak się stopi. Na uwagę zasługują temperatury w centrum Arktyki, nad Basenem Arktycznym, gdzie znajduje się wieloletni lód morski. Tam, gdzie lód jeszcze nigdy nie zniknął, temperatury w pierwszej połowie lutego były nawet 10
°C wyższe od średniej wieloletniej. Wysokie temperatury w centrum Arktyki to efekt napływu ciepłych mas powietrza, co pokazuje animacja. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w pierwszej połowie lutego 2024.

Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2024 roku względem średniej z lat 1958-2002. DMI

Na wykresie widać skalę odchyleń, która jest ogromna, ale nie jest rekordowa tak jak w latach 2016-2017. Wtedy miały miejsce ekstremalnie ciepłe zimy.  Anomalie są spore, co w praktyce oznacza, że zamiast -30°C było -15°C, a nawet jeszcze lżejszy mróz. Napływ ciepła znad Atlantyku windował temperatury do około -3°C
 
 
Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 15 lutego w latach 2015-2024. DMI

Temperatury powierzchniowe wód nie są ekstremalnie wysokie, ale mimo wszystko są wyższe od średniej. O tej porze wpływ na temperatury wód mają wzorce pogodowe. Np. wody Morza Beringa i Baffina są chłodne, gdyż wiejący zimny wiatr spowodował ich wychłodzenie. W ciągu ostatnich dni lód na Morzu Baffina zaczął przyrastać. Duży wpływ ma tutaj Grenlandia. Z kolei na Morzu Barentsa woda nie jest aż tak ciepła, gdyż w tym sezonie jest całkiem sporo lodu. Lód ten ostatnio się wycofał, ale woda nie ogrzała się do takiego stopnia, by odchylenia miały sięgać 4-5
°C.

Grubość lodu morskiego w latach 2015-2024 dla 15 lutego. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Słaby mróz ma wpływ na grubość lodu morskiego. Niskie temperatury nad Morzem Beringa czy Ochockim nie mają żadnego znaczenia. Wysokie odchylenia sprawiają, że lód nie zwiększa swojej grubości w należytym tempie, woda pod lodem wychładza się powoli. Stan lodu jest nieco gorszy niż rok temu, choć lepszy niż w 2021 roku. Wtedy był to efekt silnych, prawie rekordowych roztopów latem 2020. Widać przy tym, że w miarę spokojne sezony topnienia 2021-2023 nie odbudowały czapy polarnej tak jak w latach 2013-2014. W 2015 roku widać, że stan lodu był znacznie lepszy niż dziś.


Pokrywa lodowa na Morzu Beauforta. W dole zdjęcia Alaska i Jukon, w prawym górnym rogu - Wyspa Banksa, 15 lutego 2024. NASA Worldview

Jeśli lód jest cienki, to łatwo pęka. Powstają w nim szczeliny. To właśnie widać na Morzu Beauforta, w tym miejscu lód ma około 1,3 metra. Mało. Podsumowując, sezon zamarzania, który powoli się zmierza do końca, nie poprawił sytuacji w Arktyce, najprawdopodobniej nawet ją pogorszył.
 
Zobacz także:

czwartek, 15 lutego 2024

PIOMAS (styczeń 2024) - zamarzanie osiąga swoje możliwości

Choć zasięg i powierzchnia pokrywy lodowej Oceanu Arktycznego były w ostatnich tygodniach imponujące, to tego samego nie można powiedzieć o grubości i objętości lodu. Stan czapy polarnej w stosunku do ostatnich lat nie uległ poprawie, ale przynajmniej nie pogorszył się. Nie ma możliwości odwrócenia trendu w górę.

Objętość lodu w Arktyce w 2024 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2023. PIOMAS

W grudniu i styczniu warunki dla efektywnego zamarzania, a dokładnie przyrostu ilości lodu były ograniczone. Lód rozrastał się na powierzchni wody na skutek spadku temperatur. Spadek ten nie był dostatecznie mocny i przede wszystkim trwały i rozległy, by pozytywnie wpłynąć na ilość lodu morskiego w Arktyce. Średnia miesięczna wartość objętości lodu dla stycznia 2024 wyniosła 16,4 tys. km3 co oznacza siódmą najmniejszą w historii pomiarów wartość. Wszystkie siedem najmniejszych wartości dla stycznia miało miejsce po 2010 roku. 

Grubość lodu morskiego w styczniu 2024 roku i jej odchylenia w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zachary Labe

Warto zauważyć, że różnica względem stycznia 2013 roku wynosi jedynie 600 
km3. Styczeń 2013 to okres po rekordowych roztopach z 2012 roku. W 2023 roku nie było rekordowych roztopów, a to znaczy, że ewidentnie szwankował sezon zamarzania. Inaczej różnica byłaby znacznie wyższa.
 
Grubość arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do okresu z lat 2007-2023 i średnich wartości z lat 80. i 90. XX wieku. PIOMAS

Średnia grubość lodu także jest bardzo niska i jej tempo przyrostu zwalnia na skutek działania zbyt wysokich temperatur. W praktyce słaby mróz spowalnia przyrost lodu. To, co poprawia w ogóle stan średniej grubości lodu, są zewnętrzne akweny, które dość szybko zamarzały. W centrum Oceanu Arktycznego lód morski ledwo co zwiększał swoją grubość. Miejscami w ogóle nie zwiększał.

Zmiany średniej miesięcznej ilości lodu morskiego w Arktyce dla stycznia w latach 1979-2024. Dane PIOMAS

Trend spadkowy został zatrzymany, ale nie ma odwrotu od sytuacji. Warunki dla topnienia lodu w ubiegłym roku były przeciętne. Nie było wzmocnienia w postaci odpowiedniego wiatru i braku chmur. Inaczej padłby rekord, ale warunki dla zamarzania okazują się być słabe. Wysokość temperatur w Arktyce uniemożliwia odwrócenia trendu. Co więcej, bardzo prawdopodobne, że w ciągu najbliższych lat może dojść do ponownego przyspieszenia topnienia lodu w okresie letnim.


Zobacz także:


wtorek, 6 lutego 2024

Styczeń 2024 - niezbyt szybki przyrost lodu

Wzrost zasięgu arktycznego lodu morskiego był wolniejszy od średniej przez większość stycznia. Mimo tego faktu jego rozmiary pozostały przez cały ubiegły miesiąc nadal spore. Poważne problemy z przyrostem lodu zaczęły się pod koniec stycznia.

Średni zasięg arktycznej pokrywy lodowej w styczniu 2024 roku. Fioletowa linia pokazuje średni zasięg lodu z lat 1981-2010 dla stycznia. Sea Ice Index - NSIDC

Atmosferyczne warunki dla zwiększania się obszaru zajmowanego przez lód były umiarkowane. Pogarszać się zaczęły w drugiej połowie miesiąca. Docierające ciepłe masy powietrza oraz temperatury wód zaczęły wyraźnie hamować tempo przyrostu zasięgu lodu morskiego. Średni zasięg lodu dla stycznia 2024 wyniósł 13,92 mln 
km2, co stanowi dopiero dwudziestą najmniejszą w historii pomiarów wartość.  Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje anomalie koncentracji lodu morskiego dla stycznia 2024 roku. Ta 20. najmniejsza w historii pomiarów pozycja może sprawiać wrażenie, że zmiany klimatyczne w Arktyce się cofnęły, ale jest to mylące. 
 
Zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w styczniu 2024 roku. NSIDC/Sea Ice Analysis Tool  

Tradycyjnie mniej niż zwykle było lodu na Morzu Barentsa. Spore, jak na ostatnie lata były przyrosty na Morzu Grenlandzkim, co było związane z oddziaływaniem wiatrów generowanych przez północnoatlantyckie niże. 

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2023/24 roku w stosunku do ostatnich lat i średniej 1981-2010.

W ciągu miesiąca arktyczna czapa polarna zwiększyła swoje rozmiary o 1,09 mln 
km2, to mnie niż średnia wieloletnia, która wynosi 1,33 mln km2.

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w styczniu 2024 roku. Wartość anomalii na poziomie ciśnienia 925 hPa (750 m.n.p.m). NOAA/ESRL

Ogólnie rzecz biorąc, w styczniu nad Oceanem Arktycznym było stosunkowo ciepło. Temperatury były do 6
oC wyższe od średniej wieloletniej w centralnej części Oceanu Arktycznego i nad Archipelagiem Kanadyjskim. Wzór ciśnienia charakteryzował się wysterowaniem niżów barycznych nad Morzem Barentsa i Beringa oraz siodłem stosunkowo wysokiego ciśnienia rozciągającego się od wschodniej Syberii przez Ocean Arktyczny do północno-zachodniej Kanady (mapa po lewej). Ogólnie rzecz biorąc, gradienty ciśnienia nie były szczególnie silne, co wskazuje na słabe wiatry. Takie warunki sprzyjały utrzymywaniu się sporych rozmiarów czapy polarnej Oceanu Arktycznego i wód zewnętrznych. Jednak wyższe niż zwykle temperatury nad większością Basenu Arktycznego negatywnie wpływały na wzrost grubości lodu, nie mając za to wpływu na jego powierzchnię.

Zmiany średnich miesięcznych temperatur w latach 1975-2023 dla stycznia (obszar - 65-90oN). Wykres przedstawia zmiany roczne (cienka krzywa) i zmiany wygładzonej średniej 5-letniej (grubsza krzywa). NOAA/NCEP

Średnia miesięczna temperatura w Arktyce w styczniu 2024 roku było 1,91
oC wyższa od średniej 1981-2010. Wyżej w atmosferze temperatury były wyższe, co wiązało się z silniejszym wpływem ciepłych mas powietrza. Styczeń w Arktyce był 12. najcieplejszym w historii pomiarów.

 
Średni miesięczny zasięg lodu morskiego dla stycznia w latach 1979-2024.

Średnioroczne tempo spadku zlodzenia w trendzie wynosi dla stycznia 2024 roku 41 tys. 
km2, a więc 2,8% na dekadę w stosunku do średniej 1981-2010. Od 1979 roku zlodzenie arktycznych wód w przypadku stycznia skurczyło się o 1,73 mln km2.


Kiepska grubość lodu tam, gdzie jest zwykle najgrubszy
Spory zasięg lodu to nie wszystko. Warto zwrócić uwagę na grubość pokrywy lodowej, która nie wygląda najlepiej.
 
Mapy pokazujące grubość czapy polarnej Oceanu Arktycznego w połowie grudnia 2015 roku. Lewa mapa - grubość lodu w metrach. Prawa mapa - różnice w stosunku do średniej z lat 2011-2023.  ESA SMOS & CryoSat-2

Ocean może zamarzać szybko, więc lód morski osiąga duże rozmiary. Wysokie temperatury nad centralną częścią Oceanu Arktycznego nie wpływają na powierzchnię lodu, na grubość już tak. Dlatego też lód w sektorze amerykańskim jest nawet 1,25 metra cieńszy niż w latach 2011-2023. Główną przyczyną są oczywiście temperatury, ale w grę wchodzi też przyspieszony transport lodu. Z kolei słabe mrozy nie pozwalają na szybkie uzupełnianie lodu. Staje się przez to coraz cieńszy. Potem sytuację ratuje lato, które nie pozwala na całkowity zanik lodu. Pytanie tylko, jak długo pochmurne lato będzie to robić? 

Na podstawie National Snow and Ice Data Center:  Nothing Swift about January’s Arctic sea ice
 
Zobacz także:

czwartek, 1 lutego 2024

Raport za II połowę stycznia 2024 - nie ma normalnej odbudowy lodu morskiego w Arktyce

Sezon zamarzania 2023/24 już teraz można powiedzieć, że jest bardziej to słaby niż mocny. Zasięg lodu morskiego jest spory, ale co innego w przypadku jego grubości i temperatur powietrza, które na jego grubość wpływają. Ostatnio temperatury w Arktyce zaczęły rosnąć, ale na razie widmo katastrofy z lat 2016-2017 jest dalekie. Wir polarny miał niezbyt stabilną postać, w wyniku czego nad Ocean Arktyczny napływały co jakiś czas duże porcje ciepłego powietrza. Ostatnio znad Oceanu Atlantyckiego, co spowodowało drastyczny wzrost odchyleń temperaturowych. 

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach. 

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Rozmiary czapy polarnej Oceanu Arktycznego są imponujące jak na ostatnie lata. Widać to np. na Morzu Beringa. W ostatnich latach lód na tym akwenie potrafił znikać niemal całkowicie. To samo dotyczy Svalbardu. Wschodnie wybrzeża archipelagu Svalbard, mimo iż lód na Morzu Barentsa się wycofywał pod koniec stycznia, wciąż są zamarznięte. A przecież jeszcze raptem kilka lat temu tak nie było. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w drugiej połowie stycznia 2024 roku.

Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2023/24 roku w zestawieniu ze zmianami z 2016/17 oraz średniej z ostatnich 10 lat.

Tempo zamarzania w grudniu i w pierwszej połowie stycznia było szybkie, ale coraz mniej przychylne warunki atmosferyczne zaczęły tempo to hamować. Pokrywa lodowa w Arktyce zaczęła nawet zmniejszać swoje rozmiary.

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2023/2024 roku i wyszczególnienie w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Zasięg lodu morskiego nadal pozostaje poza pierwszą dziesiątką, jednak w obliczu letniego topnienie może nie mieć to znaczenia. W 2020 roku czapa polarna w Arktyce miała pod koniec stycznia podobne rozmiary co w tym roku. Latem 2020 roku miały miejsce gigantyczne roztopy. Podobnie w 2012 roku, kiedy zimą lód zajmują bardzo duży obszar aż do kwietnia. 31 stycznia zasięg lodu liczył 14,12 mln 
km2, to jedynie 0,78 mln km2 różnicy względem średniej 1981-2010, a przecież parę lat temu różnice te przekraczały milion kilometrów kwadratowych. To może bardzo szybko się zmienić. Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010. Ogólnie różnice są niewielkie, ale regionalnie wygląda to już inaczej. 
 
Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do zmian z wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Takim przykładem jest tradycyjnie Morze Barentsa. Wykres obok pokazuje zmiany powierzchni lodu na tym akwenie. Widać, że nagła zmiana pogody doprowadziła do nagłych zmian w rozmiarach tamtejszego lodu morskiego. Całościowo powierzchnia lodu też nie jest wcale taka imponująca. Wysokie temperatury zaczęły skutecznie tłumić dalsze tempo zamarzania. Ale jak wyżej wspomniano, nie jest to jeszcze taka sytuacja, jak w 2016 roku. 
 
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla stycznia NASA/GISS
Odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 15-29 stycznia 2024. NOAA/ESRL

Zimą odchylenia temperatur w Arktyce są zwykle najwyższe, co jest związane z letnimi rozmiarami lodu. Ocean Arktyczny zamarzając, oddaje ciepło do atmosfery. Ale w ostatnich latach te odchylenia nasilają meandry prądu strumieniowego i niestabilność wiru polarnego, co ostatnio ma właśnie miejsce. Dlatego też w centralnej części Arktyki uśredniona wartość odchylenia dla drugiej połowy stycznia 2024 wzrosła do 7
°C. To dość sporo, a dzienne wartości były jeszcze wyższe. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w drugiej połowie stycznia 2024. Możemy zobaczyć, że niestabilny wir polarny prowadził do napływu ciepłych mas powietrza, szczególnie pod koniec miesiąca. Ostatnie dni stycznia 2024 w Arktyce były z tego powodu wyjątkowo ciepłe.
 
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2024 roku względem średniej z lat 1958-2002. DMI

Pod koniec stycznia temperatury między biegunem północnym na atlantycką granicą lodu morskiego były nawet 20
°C wyższe niż być powinny. W praktyce oznacza to bardzo lekki mróz. Wykres pokazuje bardzo duży wzrost temperatur, ale to nie to samo, co w 2016 roku. Kilka lat temu temperatury w Arktyce w czasie nocy polarnej nieustannie przekraczały średnią wieloletnią. Niewykluczone, że ten rok może stać się taki sam, jak 2016. A ponieważ poprzednie zdarzenie było stosunkowo niedawno (mniej niż 10 lat temu), to trudno jest mówić o trwałej odbudowie lodu morskiego.
 
Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 31 stycznia w latach 2015-2024. DMI

Na razie temperatury arktycznych wód nie są specjalnie wysokie, czego nie można powiedzieć o masach powietrza wędrujących do Arktyki. Choć i tak we wcześniejszych latach woda na północ od koła polarnego była chłodniejsza niż obecnie.
 
Grubość lodu morskiego w latach 2015-2024 dla 31 stycznia. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Pod względem zasięg lodu, kiedy popatrzy się na lata 2015-2024 można mówić o jakieś odbudowie. To nie jest jednak odbudowa. Tym bardziej że grubość czapy polarnej wskazuje, że odbudowy żadnej nie ma. W 2015 roku jeszcze jakoś to wyglądało, ale katastrofa klimatyczna (tak należy to nazwać) w 2016 roku doprowadziła do trwałej negatywnej zmiany, co widać w 2017 i 2019 roku. Potem przyszło niemal rekordowe topnienie lodu w 2020 roku. Jedynie w 2023 roku chłodne warunki na chwilę zmieniły sytuację, ale to i tak nie był powrót do stanu sprzed 2016 roku.



Zdjęcia satelitarne pokrywy lodowej w Arktyce w podczerwieni 31 stycznia 2024 roku. Zdjęcia pokazują lód morski Basenu Arktycznego na północ od Morza Karskiego (lewe zdjęcie) i Barentsa (prawe zdjęcie). Polar View

O tym, że lód morski w Arktyce jest cienki, świadczą zdjęcia satelitarne. Gdyby nie był cienki, to szczelin i pęknięć byłoby znacznie mniej. Podsumowując, czapa polarna Oceanu Arktycznego w czasie obecnie trwającego sezonu topnienia odbudowuje się w dalece niewystarczającym tempie. A takie coś zwiększa szanse na ekstremalne letnie roztopy, szczególnie że mamy świat cieplejszy o 1,5
°C

Zobacz także: