Strony

czwartek, 7 stycznia 2021

PIOMAS (grudzień 2020) - powtórka z poprzedniego sezonu

Dane z modelu Pan-Arctic Ice Ocean Modeling and Assimilation System (PIOMAS) na grudzień 2020 pokazują, że przyspieszenia tempa przyrostu lodu w minionym miesiącu nie pozwoliło na ustanowienie nowego rekordu.

Objętość lodu w Arktyce w 2020 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2001. PIOMAS

To zasługa warunków atmosferycznych, za którymi stał wir polarny. Warunki atmosferyczne w tym temperatury były w zarówno w listopadzie jak w grudniu zgoła inne od tych z 2016 roku. Wtedy to, pod koniec roku padały rekordy ilości arktycznego lodu morskiego. Z racji zaistniałej sytuacji barycznej w Arktyce (ujemna oscylacja arktyczna) zmniejszony był eksport lodu, co pomogło wzmocnić przyrost. Mimo tego faktu stan pokrywy lodowej na Oceanie Arktycznym na tle nawet ostatnich kilku lat jest w dalszym ciągu zły. Na koniec grudnia 2020 objętość lodu wyniosła 13 901 km3, jest to druga najmniejsza w historii pomiarów wartość. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć, pokazuje, że stopień wzrostu powierzchni lodu powyżej 2 metrów był niewielki. Istotny udział tyczył się lodu akwenów zewnętrznych, a więc tych, które w okresie letnim uwalniają się od niego.
 
Grubość arktycznego lodu morskiego dla 30 grudnia w latach 2007-2020.

Różnice względem ostatnich lat nie są oczywiście duże, są niewielkie. Ale im dalej w przeszłość, tym różnice stają się wyraźniejsze. W latach 2007-2015 powierzchnia lodu o określonej grubości była wyraźnie większa niż po 2015 roku. Lod o grubości 3 metrów i większej prawie już nie istnieje. Dziś dominuje pak lodu o grubości 1,5 metra. Zestawienie map obok przedstawia różnice w grubości pokrywy lodowej na koniec grudnia względem 2012, 2016, 2018 i 2019 roku. Czerwone odcienie oznaczają, że w danym roku lód był grubszy niż obecnie, niebieskie, że był cieńszy. 

Grubość lodu morskiego w grudniu 2020 roku i jej odchylenia w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zachary Labe
 
Koniec 2020 roku niewiele zmienia, szczególnie gdy spojrzy się na letnie topnienie. Poprzedni sezon był podobny, warunki dla zamarzania wręcz znakomite. Na tle średniej wieloletniej, co pokazuje powyższa mapa, miejsc od ponadprzeciętnej grubości jest bardzo mało.
 
Na tej tabeli przedstawiona jest dokładna rozpiska objętości lodu na 31 grudnia. W różowych kolumnach przedstawione są różnice względem poprzednich lat i średnich dekadowych, także ich procentowe wartości. Wir polarny, który był słabszy niż w zeszłym sezonie pomógł, choć wiele nie zmienił. Jest całkiem spora różnica względem 2016 roku, ale ten rok był inny pod względem warunków dla przyrostu lodu. Ilość lodu jest taka sama jak w 2012 roku, po wielkich roztopach, jakie miały miejsce latem. Tempo przyrostu lodu, co pokazuje wykres obok jest imponujące, ale potem doszło do spowolnienia. Zmiany powierzchni lodu z początku stycznia tego roku, oraz temperatury, które w dalszym ciągu są wyższe od średniej, pokazują, że sezon zamarzania 2020/21 nic nie da. 
 
Zmiany objętości lodu morskiego w akwenach okalających Basen Arktyczny w 2020 roku w zestawieniu ze zmianami z lat 2005-2019.
 
Należy też zwrócić uwagę na to, że niemal całość udziału wzrostu ilości lodu dotyczyła akwenów okalających Basen Arktyczny. Takie akweny jak Morze Wschodniosyberyjskie czy Karskie uwalniają się od lodu już w lipcu. Beauforta nie zawsze, ale i tak większość akwenu w ostatnich latach była pod koniec lata wolna do lodu. Zmiany w Basenie Arktycznym nie wykazały przyspieszenia, nawet nieco spowolniły. 
 
Zmiany średniej miesięcznej ilości lodu morskiego w Arktyce dla grudnia w latach 1979-2020. Dane PIOMAS

W ciągu niecałego półwiecza ilość lodu morskiego w przypadku grudnia znacznie spadła, jest niema dwa razy mniejsza niż w latach 80. XX wieku. Średnia objętość dla grudnia 2020 wyniosła niecałe 12 tys.
km3, około 5 tys. km3 mniej niż na początku tego wieku. W ciągu ostatnich lat tempo spadku spowolniło, ale w kolejnych latach może dojść do ponownego przyspieszenia. 
 
Biorąc pod uwagę prognozy (choć bardzo niepewne) na lato 2021, należy mieć za pewnik, że w najbliższych latach padnie seria rekordów objętości i powierzchni lodu morskiego w Arktyce.   

Zobacz także:

5 komentarzy:

  1. Jakąś zimę mamy... Ciekawa sytuacja w Hiszpanii. Ładnie tam posypało. Być może to będzie coraz częstsze zjawisko w tej części Europy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie już druga piękna zima. Generalnie w górach gdzieś do 2070 roku powinno być ok.

      Usuń
  2. @New Eocen A skąd wiesz, że do 2070?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś Piotr Djakow zrobił taką symulację komputerową wszystkich miesięcy aż do roku 2100 roku dla terenu Polski. Pewnie jest ona jeszcze na jego blogu. I od roku 2070 poszczególne mapki Polski sugerowały, że o zimę nawet w górach będzie ciężko. Oczywiście była to taka "zabawa" danymi ale w oparciu o trend.

      Usuń
  3. @New Eocen Ciekawe. Dzięki za wyjaśnienie.

    OdpowiedzUsuń