Strony

czwartek, 30 listopada 2017

Arctic News - sezon zamarzania daleki od ideału

Obszar wysokiego ciśnienia w Arktyce był dominującym elementem dla drugiej połowy listopada. Normalnie wyż baryczny powoduje, że woda w trakcie nocy polarnej szybko zamarza, ale wyż nie był sam. Często towarzyszyły mu niże, a rozmieszczenie układów barycznych nie sprzyjało efektywnemu spadkowi temperatur. Ponieważ Arktyka jest cieplejsza niż kiedyś, to anomalie prądu strumieniowego podsyłały ciepło nad jej obszar. W takiej sytuacji wyż baryczny przestaje pełnić swoją funkcję. W Arktyce od wielu dni wędrują ciepłe masy powietrza - tu i ówdzie dostające się z niższych szerokości geograficznych.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji. 

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Pokrywa lodowa w Arktyce jest mniejsza niż w XX wieku, tak więc więcej ciepła trafia do atmosfery jesienią, gdy ocean zamarza. Do tego dochodzą anomalie prądu strumieniowego. Efektem jest kiepski sezon zamarzania. Fakt, że jest on lepszy niż w trakcie zeszłorocznej jesieni, to nie zmienia to postaci rzeczy. Jeszcze nie zamarzł cały Ocean Arktyczny. Wolne od lodu jest niemal całe Morze Czukockie. Dość szybko zamarzać zaczęła Zatoka Hudsona, co wpłynęło na ogólny obszar kriosfery. Tak samo w przypadku Morza Karskiego. Na Morzu Czukockim zmiany były najwolniejsze, dochodziło tam nawet do wycofywania się lodu. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w drugiej połowie listopada 2017.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2017 roku względem 2012 i wyszczególnienie dla okresu 2006-2016. NSIDC

Zasięg lodu, choć większy niż rok temu, nie rośnie zbyt szybko. Między 10 a 25 listopada Ocean Arktyczny zamarzał powoli, potem doszło do przyspieszenia, ale wygląda na to, że przyrost lodu zdaje się zwalniać ponownie. Zasięg pokrywy lodowej wyniósł 29 listopada 10,54 mln km2. Średnia z pięciu dni to 10,36 mln km2. Zasięg lodu jest czwartym najmniejszym w historii pomiarów. Wyprzedza go rok 2006, 2010 i 2016. Wyraźna różnica jest jednak tylko w przypadku 2016 roku, co ilustruje wykres. Jedynie w Zatoce Hudsona ma miejsce nadprogramowe zamarzanie. Wszędzie indziej obszar paku lodowego jest mniejszy, szczególnie na Morzu Czukockim. W 2006 roku wyjątkowo słabo szło zamarzanie Zatoki Hudsona, dlatego też miały miejsce rekordy. Mapa obok przedstawia zasięg lodu morskiego dla 29 listopada w zestawieniu ze średnią 1981-2010. Względem tejże średniej pokrywa lodowa jest o 1,3 mln km2 mniejsza.

 Zasięg lodu morskiego w 2017 roku w stosunku do ostatnich lat. JAXA

Na podstawie danych JAXA widzimy, że przyspieszenia zamarzania było najprawdopodobniej chwilowe, i teraz lód znów spowolnił swoje tempo przyrostu. Jeśli w grudniu utrzyma się takie samo tempo zamarzania jak w drugiej połowie listopada, to możliwe że pokrywa lodowa będzie taka sama jak w 2016 roku jeszcze w połowie grudnia. Rozpiska obok przestawia dane z ostatnich lata. Biorąc pod uwagę lata 80. czy 90. to różnica z klimatologicznego punktu widzenia jest ogromna. Prawie 2 mln km2. Mapa obok przedstawia zasięg lodu morskiego dla 29 listopada w zestawieniu ze średnią lat 80. XX wieku.


 Powierzchnia lodu morskiego w 2017 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

W parze z zasięgiem podąża powierzchnia. Powierzchnia to nie to samo co zasięg, bo lód w Arktyce nie jest taki, jak na jeziorze. Pęka, kruszy się, a kra lodowa dryfuje. Zasięg jest zawsze większy od powierzchni. Sama zaś powierzchnia do zmienna dla objętości. Tempo przyrostu lodu choć wolne, to jest zbliżone do typowego dla listopada tempa. Ale lód startuje z niższej pozycji, więc jego powierzchnia jest mniejsza niż 10 czy 20 lat temu. Gdyby nie energia cieplna wody, to Ocean Arktyczny zamarzałby szybciej, bo granica lodu jest daleko na północy. Granica lodu zaczyna napotykać wodę, która jeszcze się nie wychłodziła. Tak jest właśnie na Morzu Czukockim, gdzie granica lodu ma poważny problem z przesuwaniem się na północ. Mapa obok pokazuje anomalię powierzchni lodu dla 29 listopada. A dlaczego Zatoka Hudsona zamarza szybko? Jest płytka, mniej zasolona i otoczona lądem. Z nad lądu wieje silny wiatr, sam ląd wychłodził się nocą i pokryty jest śniegiem. Morze Czukockie jest bardziej zasolone, ma zmagazynowaną ciepłą wodę z poprzednich sezonów topnienia i jest wystawione na działanie pacyficznego ciepła. 


Odchylenie temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach  15-28 listopada dla 2007, 2012, 2016  i 2017 roku. NOAA/ESRL


Druga połowa listopada nie była tak ciepła jak w 2016 roku. Poprzedni rok pobił wszelkie rekordy, ale ten nie jest wcale chłodny. Wyższe do średniej temperatury, to nie tylko efekt większego topnienia latem, ale także napływu ciepła z niższych szerokości geograficznych. Dlatego w 2016 roku Arktyka była niezwykle ciepła. W tym roku anomalie są mniejsze, ale np. nad Morzem Czukockim są wyższe, co jest związane z brakiem lodu i okazjonalnymi napływami ciepła pochodzenia pacyficznego. Na Wyspie Wrangla panuje lekki, kilkustopniowy mróz. W przypadku Basenu Arktycznego anomalie są związane z napływem ciepła znad Atlantyku, a ostatnio także ciepła kierowanego przez Morze Baffina znad zachodniego Atlantyku. Temperatury wzrosły tam z -25 do -5oC. Na zachodzie Grenlandii miała miejsce nawet odwilż i wcale nie nad samym morzem. Animacja obok przedstawia obecną sytuację w Arktyce. 

 Anomalie termiczne powierzchni arktycznych wód 14 listopada dla 2013, 2016 i 2017 roku. DMI

Stopień dodatnich anomalii temperaturowych w tym roku jest mniejszy niż w 2016, ale znacznie wyższy niż 2013. Ogrzane wody Morza czukockiego dają wysokie odchylenia temperatur powietrza nad nim. Morze powoli, ale jednak zamarza, więc nad nim jest ciepło, a zamarznięte powinno być już dawno. Choć skala odchyleń jest mniejsza niż rok temu, to samo wytracanie ciepła idzie powoli. Animacja obok pokazuje, że ma miejsce stopniowe zmniejszanie się dodatniej anomalii, ale stopniowe. Na Morzu Beringa i Barentsa, a także Grenlandzkim woda choć zimniejsza niż rok temu, jest znacznie cieplejsza od średniej z XX wieku. 



Grubość lodu morskiego w 2010, 2012, 2016 i 2017 dla 28 listopada. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Kilka lat temu, nawet jeśli czapa polarna była mniejsza niż obecnie, to lód był grubszy. W 2010 roku istniał spory obszar grubego, wieloletniego lodu. W 2012 ten obszar się skurczył. W 2016 roku miał miejsce koniec grubego lodu. Pod koniec listopada ostał się tylko obszar grubego na 2 metry lodu. W tym roku została już tylko skórka, cały miąższ został wyjedzony przez oceaniczne ciepło. Lód oczywiście się zregeneruje przez zimę do kwietnia. Ale tylko ten 2-metrowy. Mało realne, by miał powstać 3-metrowy lód. Choć przez ostatnie tygodnie cienki, sezonowy lód zwiększał swoją grubość dość szybko, to mało prawdopodobne, by przełożyło się to na ogólną grubość lodu wiosną. Być może będzie ona nieco większa, ale i tak znacznie mniejsza niż kilka lat temu. Gruby na 3-5 metrów lód to przeszłość. Jeśli się odrodzi z tych niewielkich grudek, to w bardzo niewielkim stopniu. A ta jesień jeśli chodzi o sezon zamarzania nie była idealna. Tyle tylko, że była lepsza od zeszłorocznej.

  Mozaika zdjęć pokrywy lodowej Morza Czukockiego, Wschodniosyberyjskiego i Basenu Arktycznego 27-29 listopada 2017 roku. Sentinel, Sea Ice Denmark

 Mozaika zdjęć pokrywy lodowej Basenu Arktycznego wzdłuż wysp Archipelagu Arktycznego 27-29 listopada 2017 roku. Sentinel, Sea Ice Denmark

Druga połowa listopada, jak i cały miesiąc wypadł gorzej niż październik. Ocean nie zamarzał wystarczająco szybko, a lód jest cienki. W drodze są kolejne wariacje pogodowe. Długoterminowa prognoza, jeśli się sprawdzi, zaowocuje kolejnym falami ciepła, tym razem znad zachodniej Rosji. Niezależnie od tego skąd przyjdzie ciepło, to takie incydenty, choć na mniejszą skalę niż rok temu, będą przeszkadzać w normalnym zamarzaniu Arktyki. Aż w końcu przyjdzie lato z wyżową, słoneczną pogodą i wszystko się roztopi. 


Zobacz także:

czwartek, 23 listopada 2017

Fale ciepła sunące ku Arktyce nie ustepują

Pochód ciepła w Arktyce trwa. Choć nie jest to taka sytuacja jak rok temu, to patrząc na rozgrywające zmiany, sytuacja ta zaczyna zmierzać w kierunku jesieni 2016. Brak spadku temperatur w niektórych częściach Arktyki, a nawet ich wzrost skutkują problemami z zamarzaniem Oceanu Arktycznego.

Zasięg lodu morskiego w 2017 roku w stosunku do ostatnich lat. JAXA

Od 10 listopada nastąpiła wyraźna zmiana w przyroście lodu morskiego Arktyki. Jak pokazują dane JAXA, zasięg lodu rośnie bardzo wolno - w tempie 20-50 tys. km2 dziennie. Rezultatem jest przybliżanie się zasięgu lodu do wartości sprzed roku - wtedy miał miejsce rekord, co ilustruje wykres. Pokrywa lodowa jest o 2 mln km2 mniejsza od średnich wartości z lat 80. XX wieku.


Powierzchnia lodu morskiego w 2017 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Powierzchnia lodu, będąca obok grubości zmienną dla objętości lodu także rośnie powoli, i zbliża się do wartości z 2016 roku. Od powierzchni pokrywy lodowej będzie zależeć objętość lodu morskiego.

 Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce i wokół niej na 24-26 listopada 2017. Tropical Tidbits

Wyże baryczne nie opuściły Arktyki, ale teraz na niewiele się zdają. Prąd strumieniowy pozwala, by do Arktyki wędrowało ciepło, a wyże i niże tak są ustawione, że ciepło może wędrować daleko, pokonując wielkie odległości. Szczególnie pomocne okazują się sztormy wokół Arktyki, nad Atlantykiem i Pacyfikiem, które zaciągają ciepło z niższych szerokości geograficznych, gdzie woda ma kilka czy nawet kilkanaście stopni Celsjusza.

Prognozowane odchylenia temperatur od średniej w Arktyce na 24-26 listopada 2017. Climate Reanalyzer

Najbliższe godziny i dni nie oznaczają poprawy sytuacji, która pod koniec października zaczęła się zmieniać. Historia lubi się powtarzać, z tą różnicą ze wszystko dzieje się miesiąc później. Rok temu fale ciepła rozpoczęły swój pochód pod koniec września, w tym roku - pod koniec października. Co prawda cały październik był wyraźnie cieplejszy od średniej, ale głównie z powodu działania wyżów barycznych, co oznaczało zamarzanie Oceanu Arktycznego i oddawanie ciepła. Od kilkunastu dni do gry weszły masy powietrza i anomalie prądu strumieniowego. Kiedy jedna fala ciepła się wycofa, wejdzie następna, co ilustruje powyższa animacja.

Temperatury w Arktyce dla 23 listopada 2017. Earthnet

-7oC wzdłuż północnych wysp Archipelagu Arktycznego może dla laika wydawać się normą. Ale o tej porze roku jest tam zwykle -30oC jak nie więcej. To samo dotyczy Ziemi Baffina i okolic, gdzie o tej porze powinien być trzaskający mróz. 

Mozaika zdjęć pokrywy lodowej Basenu Arktycznego i Morza Wschodniosyberyjskiego z 20-22 listopada 2017 roku. Sentinel, Sea Ice Denmark

Listopad okazuje się być przeciwieństwem spokojnego października. W sumie to było do przewidzenia, że prędzej czy później sytuacja w Arktyce zacznie się pogarszać, choć jak na razie jest wciąż lepsza od zeszłorocznej. Poza tym raport PIOMAS zweryfikuje sytuację, jaka miała miejsce w listopadzie. 


Zobacz także:

poniedziałek, 20 listopada 2017

Następna fala ciepła maszeruje nad Arktykę

Kolejna fala ciepła dotrze nad Ocean Arktyczny. Jesień w tym roku jest chłodniejsza niż w 2016, ale nie oznacza to, że w Arktyce jest zimniej niż zwykle. Już w pierwszej dekadzie listopada Arktyka została objęta bardzo wysokimi odchyleniami temperatur. Potem temperatury spadły, miejscami nawet do -25oC. Ale lada chwila wartości termiczne wzrosną.



Zasięg lodu morskiego w 2017 roku w stosunku do ostatnich lat. JAXA

Mimo iż w Arktyce jest chłodniej, to podyktowane ocieplającym się klimatem warunki pogodowe (skutki arktycznego wzmocnienia) zakłócają proces zamarzania. Zmiany w listopadzie nie są porażające, wystarczy spojrzeć rok 2016, ale zasięg lodu jest o znacznie mniejszy niż 20 czy 30 lat temu. Ilustruje to powyższy wykres z przedstawioną obok rozpiską dla ostatnich lat. wykres obok (kliknij, aby powiększy pokazuje zmiany powierzchni lodu morskiego w ciągu ostatnich tygodni 2017 roku w zestawieniu z wybranymi latami i średnimi dekadowymi.

Zasięg lodu morskiego Arktyki w zestawieniu ze średnią dla lat 80. XX wieku. JAXA

Nawet względem nie tak odległych lat 90. XX wieku, aktualny zasięg lodu morskiego jest o 1,4 mln km2 mniejszy. Owszem, objętość lodu ma dużo większe znaczenie, ale obecny zasięg jak sama powierzchnia idąca z nim w parze, przekłada się na bilans energetyczny - ten staje się coraz bardziej dodatni. 


 Zmiany średnich temperatur w obszarze 80-90oN w 2016 i 2017 roku. DMI

Obecnie w Arktyce jest chłodniej niż rok temu. Chłodniej, nie oznacza, że zimno. Ilustruje to powyższe zestawienie zmian temperatur wokół bieguna północnego. Dodatnie anomalie są dość wyraźnie widoczne i mogą się nasilić.

Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce i wokół niej na 21-22 listopada 2017. Tropical Tidbits

W ciągu najbliższych godzin i dni zmiany w pogodzie związane a anomalią prądu strumieniowego doprowadzą do zwiększenia temperatur. W ten sposób wyże baryczne, które sprowadzają zimne masy powietrza nad Europę, wpuszczą znad Oceanu Atlantyckiego ciepło, ale tym razem inną drogą, przez Morze Baffina. Jednocześnie niże znad Labradoru będą pomagać w tym transporcie ciepła.

Prognozowane odchylenia temperatur od średniej w Arktyce na 21-23 listopada 2017. Climate Reanalyzer. Na animacji możemy też przy okazji zobaczyć zmiany wokół Arktyki. Np. na zachodzie USA temperatury znacznie poszybują w górę.

Silna dawka ciepła będzie wdzierać się nad Ocean Arktyczny od strony Morza Baffina i północnej Kanady. Wciąż obecne będą wysokie anomalie termiczne nad Morzem Czukockim i Barentsa. Odchylenia dla całego regionu, jak pokazuje to animacja przekroczą 3oC.  


Mozaika zdjęć pokrywy lodowej Basenu Arktycznego i północnej części Morza Beauforta (po lewej) z 18-20 listopada 2017 roku. Sentinel, Sea Ice Denmark

Wzrost temperatur w Arktyce przełoży się na dalsze warunki pogodowe, ich przebieg, ale nie tylko w samej Arktyce. Spadek różnicy temperatur między Arktyką a tropikami prowadzi do zmian wzorców pogodowych wokół Arktyki. Należy się także spodziewać dalszych problemów z zamarzaniem Oceanu Arktycznego, chociaż jak na razie nie są one duże.


Zobacz także:

środa, 15 listopada 2017

Arctic News - impet październikowego zamarzania zaczyna hamować

W październiku Ocean Arktyczny zamarzał bez większych przeszkód, jednak pod koniec października i w pierwszej połowie listopada sytuacja uległa pewnym zmianom. Ogólnie patrząc na całą pierwszą połowę listopada, to sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż rok temu. Przynajmniej na razie. Uśrednione tempo zamarzania powierzchni oceanu jest typowe dla tej pory roku. Inaczej jednak może wyglądać sytuacja z grubością i objętością lodu. Warto także zwrócić uwagę na to, gdzie lód szybko przyrasta, a gdzie powoli.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w kolorowej wersji. 

 Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Ocean Arktyczny jeszcze nie zamarzł całkowicie, choć jeśli spojrzeć na dawniejsze czasy, to w połowie listopada cały obszar Oceanu Arktycznego był pokryty lodem. Mimo w miarę dobrych warunków dla zamarzania (całościowo dla pierwszej połowy listopada, gdyż pogoda była dość zmienna), to wiele miejsc Oceanu Arktycznego nie pokryło się lodem, tak jak powinno. Niemal w całości wolne od lodu jest Morze Czukockie, wolne od lodu są także wody wokół Svalbardu. Jedynie na Morzu Baffina obszar lodu jest taki, jaki powinien być, a także fakt, że zamarznięte w całości jest Morze Wschodniosyberyjskie i Łaptiewów. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji lodu morskiego w dniach 31 października - 14 listopada 2017.


 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2017 roku względem 2012 i wyszczególnienie dla okresu 2007-2016. NSIDC

Stabilność wyżów barycznych została przełamana, co nie znaczy, że ośrodki wysokiego ciśnienia zniknęły z Arktyki. Wcześniej, jeszcze pod koniec października miał miejsce dipol arktyczny, potem już w listopadzie potężny sztorm, a następnie napływ ciepła znad Pacyfiku, a także ingerencja ciepła znad Atlantyku - te zmienne pogodowe wpłynęły na tempo przyrostu lodu. Ale na razie wpływ ten jest niewielki, co nie znaczy, że niezauważalny. Aktualnie zasięg lodu jest trzeci ex aequo z 2009 i 2011 najmniejszy w historii pomiarów. A więc już nie piąty, ani nie ósmy, tak jak miało to miejsce we wrześniu i w październiku. Rożnica o jedno czy dwa oczka i tak nie ma znaczenia, nie tylko ze względu na objętość lodu. Przede wszystkim faktem jest to, że mamy do czynienia z rywalizacją lat tego wieku, a nie ubiegłego i to w dodatku licząc od 2007 roku, a nie 2000. W XX wieku bowiem dodatnie sprzężenia zwrotne dopiero wypracowywały to, co ma miejsce od kilku lat.  


Zasięg lodu morskiego w 2017 roku w stosunku do ostatnich lat. JAXA


JAXA pokazuje dzienne zmiany zasięgu lodu morskiego. Od 10 listopada doszło do dość mocnego spowolnienia przyrostu lodu. Owszem, to sytuacja zgoła inna niż rok temu. Mimo to, zasięg lodu jest jednym z najmniejszych w historii pomiarów, a różnica względem 2016 roku nie jest aż tak duża (0,68 mln km2), by nie miało dość do ewentualnego zwrotu akcji. Czyli to, że w tym roku zasięg lodu może zrównać się z tym z 2016. Będzie to rzecz jasna zależało od dalszych warunków pogodowych, a te już od kilkunastu dni zaczynają "szwankować" jeśli chodzi o bezkolizyjny przyrost lodu. Jak już wyżej wspomniano, obszar lodu ma braki, np. na Morzu Czukockim. Ilustruje to mapa JAXA z okresem odniesienia lat 80. XX wieku. Akwen ten był wtedy już całkowicie zamarznięty, tak samo jak Morze Karskie czy Barentsa, gdzie Svalbard powinien być już z trzech stron otoczony lodem.


 Powierzchnia lodu morskiego w 2017 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Także powierzchnia lodu, jej zmiany pokazują, że warunki dla zamarzania uległy zmianie. Wynosząca 8 mln km2 powierzchnia lodu, jest taka sama jak w 2012 roku. Prym wiedzie rok 2016 z powierzchnią blisko 1 mln km2 mniejszą. Ale w tym przypadku także, zmiany w pogodzie przy obecnym stanie klimatu, objętości i grubości lodu mogą zmienić sytuację w szybkim czasie. Nawet jeszcze w tym roku. Mapa obok przedstawia anomalię powierzchni lodu względem średniej 2007-2016.





Odchylenie temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w dniach 31 października - 12 listopada dla 2007, 2012, 2016  i 2017 roku. NOAA/ESRL
 
Rok 2016, a dokładnie omawiana pierwsza połowa listopada, przebiło wszystko to, co działo się wcześniej. Łącznie z 2012 rokiem, kiedy miało miejsce rekordowe topnienie lodu. W tym roku jest chłodniej, co nie znaczy, że ten rok jest ogólnie chłodny. Ilustruje to powyższe zestawienie map. Nad pacyficzną częścią Oceanu Arktycznego występowała silna dodatnia anomalia o wartości 5oC, a lokalne, dziennie odchylenia sięgały 20oC. Zmiany w prądzie strumieniowym z powodu cieplejszej niż kiedyś Arktyki, pogarszają sytuację. Teraz ustawienie układów barycznych jest niekorzystne dla zamarzania, co pokazuje animacja obok. Dodatnie odchylenia utrzymują się na wodami, które jeszcze nie zamarzły, Przede wszystkim nad Morzem Czukockim. Taka sytuacja spowolni zamarzanie wody w tych obszarach.



Anomalie termiczne powierzchni arktycznych wód 14 listopada dla 2013, 2015, 2016 i 2017 roku. DMI


Podobnie jak temperatury powietrza, tak samo temperatury wody są niższe niż rok temu. I tak samo jak w przypadku powietrza, nie odbiegają one znacząco od tego, co się działo w ostatnich latach. Wyraźnie chłodniejszy jest rok 2013, wtedy to miało miejsce solidne odbicie w tracie sezonu topnienia względem 2012 roku. Mniejsze anomalie nie oznaczają, że problem globalnego ocieplenia i amplifikacji arktycznej zniknął. To wciąż ten sam problem. Temperatury są wyższe niż w XX wieku, a ostatnie raporty PIOMAS nie pozostawiają cienia wątpliwości, że sytuacja w Arktyce wciąż jest zła.



Zmiany odchyleń temperatur wokół bieguna północnego w 2017 roku. DMI

Wykres z DMI przedstawia zaistniałą sytuacje, tu akurat koncentrując się na obszarze na północ od 80oN. Zmiany w prądzie strumieniowym prowadzą do pogorszenia sytuacji. I choć tej jesieni temperatury spadają szybciej w obrębie bieguna północnej, to co rusz dochodzi do wzrostu dodatniej anomalii. 

 Grubość lodu morskiego w 2016 i 2017 dla 14 listopada. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Ostatnie kilkanaście miesięcy za wyjątkiem okresu letniego 2017, przyczyniło się do poważnej redukcji grubego lodu. Ta jesień wypada lepiej niż w zeszłym roku. Widać to po grubości lodu sezonowego, który według danych HYCOM odbudowuje się szybciej. W sektorze rosyjskim lód jest grubszy niż wtedy. Ale jednocześnie lód o grubości 2 i więcej metrów zajmuje znacznie mniejszą powierzchnię niż rok temu. Nie wiadomo, jakie będą warunki w kolejnych tygodniach i miesiącach, tak więc nie wiadomo, czy dojdzie do odbudowy lodu. Dobra zima, z wyżem barycznym, bez dipola arktycznego i eksportu lodu przez Cieśninie Frama mogłaby się przyczynić do tej odbudowy. Niemniej nie można już mówić o powrocie do stanu chociażby z początku tego wieku, czy nawet sprzed 2007 roku.Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany grubości lodu morskiego w dniach 31 października - 12 listopada 2017 roku.

Mozaika zdjęć pokrywy lodowej Morza Karskiego z 12-14 listopada 2017 roku. Sentinel, Sea Ice Denmark


Mozaika zdjęć pokrywy lodowej Morza Wschodniosyberyjskiego z 12-14 listopada 2017 roku. Sentinel, Sea Ice Denmark


 Mozaika zdjęć pokrywy lodowej Oceanu Arktycznego z 12-14 listopada 2017 roku. Sentinel, Sea Ice Denmark

Zdjęcia satelitarne wykonane w podczerwieni ze względu na noc polarną, pokazują, że lód nie objął obszarów tych, które powinien dawno objąć. Tak jest na Morzu Karskim, mimo iż jego wody pokrywają się lodem szybciej niż w 2016 i 2012 roku. Tak samo jest na Svalbardzie, który nie jest otoczony pakiem lodowym. Wyspa Wrangla od strony Morza Czukockiego nie jest objęta lodem, bo akwen ten jeszcze nie zamarzł.

 Zmiany zasięgu lodu morskiego Morza Czukockiego i Karskiego w 2017 roku względem wybranych lat. NSIDC

Na tych wykresach możemy zobaczyć to, jak szybko przyrastał lód na dwóch akwenach Oceanu Arktycznego. Na Morzu Karskim tempo przyrostu było szybkie, ale na Morzu Czukockim zmiany zachodziły dużo wolniej. Widzimy więc, że sezon zamarzania nie prezentuje się już tak idealnie. To jak będzie wyglądać sytuacja dalej, okaże się w kolejnych tygodniach. Zmiany, jakie zaszły w październiku nie warunkują tego, co będzie się działo w miesiącach zimowych. Poprawa sytuacji w Arktyce mimo braku warunków z poprzedniego roku nie jest taka oczywista.


Zobacz także: