Strony

sobota, 24 lutego 2018

Wielka fala ciepłego powietrza wędruje do Arktyki

Wielka fala ciepła maszeruje z Oceanu Atlantyckiego do Arktyki. Pierwsza z nich uderzyła w Arktykę 22 lutego, teraz kolejna wędruje nad obszar Oceanu Arktycznego. Za wszystko odpowiedzialny jest ogromny ujemny dipol arktyczny, który powstał w ramach degradacji wiru polarnego i załamania się prądu strumieniowego. Jedyny plus tej zaistniałej sytuacji jest taki, że zmianie uległa pogoda nad Morzem Beringa. Akwen zaczął ponownie zamarzać.


Odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 w Arktyce dla 24 lutego 2018 roku. Po prawej, ilość wody w atmosferze w kg/m2. Oznacza to ilość wody w chmurach, pary wodnej na każdy metr kwadratowy. Climate Reanalyzer

Tak zwany wir polarny uległ rozczłonowaniu z powodu cieplejszej niż zazwyczaj atmosfery w Arktyce. Arktyka już od wielu tygodni pozostaje ciepłym regionem, czemu towarzyszy destabilizacja wiru, tym razem jest ona znacznie silniejsza. Ciepło dostając się do stratosfery nad Arktykę rozbija ten wir. Na mapie widzimy jak duże są odchylenia temperatury w Arktyce. To jest wielka plama ciepła pokazywana na mapach. W całym regionie odchylenie sięga 6oC, nad Oceanem Arktycznym nawet 8oC. Jednocześnie załamanie sytuacji w Arktyce skutkuje mrozami w Polsce i Europie, co widać na mapie. Ciepło, które wędruje do Arktyki, dostarcza także parę wodną - zwiększona zostaje ilość wilgoci z powodu napływu morskiego powietrza. To wzmacnia temperatury, bo para wodna jest gazem cieplarnianym

 Zasięg lodu morskiego w 2018 roku w stosunku do ostatnich lat. JAXA

Mimo zaistniałej sytuacji w Arktyce lód zwiększa swój zasięg. Sytuację ratują zewnętrzne akweny: Morze Labradorskie i Ochockie. Wzrósł także zasięg lodu na Morzu Beringa, ale dalszy wzrost może być już mocno ograniczony ze względu na temperatury wody tam, gdzie lód w ogóle się nie uformował. Fala ciepła jest bezprecedensowa, to przykład skutków globalnego ocieplenia i dodatniego sprzężenia zwrotnego, ale granica lodu po stronie atlantyckiej leży dość daleko.  Zasięg lodu nie spada, bo  lód nie może się zbytnio wykruszać po atlantyckiej stronie. Nie ma jeszcze tak dużej ilości energii by stopić lód poza 80°N o tej porze roku.  Pokrywa lodowa jest teraz tak samo duża jak rok temu, ale to wciąż prawie 2 mln km2 mniej niż w latach 80. XX wieku. Według danych NSIDC jest wciąż rekordowo mała.

 Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Na razie jednak to wiatr sam w sobie decyduje o sumarycznej wielkości kriosfery. Powierzchnia rośnie powoli, Arktyka ledwo zamarza. Z jednej strony to nic nadzwyczajnego, bo sezon zamarzania zbliża się do końca, z drugiej stronie między tym rokiem a czasami sprzed 20 czy 30 lat zieje wielka pustka. Zamarzanie powinno ruszyć z kopyta, a oto raczej będzie trudno. Maksimum zasięgu lodu jeszcze nie padło, ale widać, że powierzchni tak. Przynajmniej na razie. Owszem, to pewnie się zmieni, być może za 2 lub 3 dni. A już samo to jest wydarzeniem, które robi wrażenie na klimatologach. 

Prognozowane średnie odchylenie temperatur w Arktyce na 5 dni licząc od 24 lutego, oraz ilość wody w atmosferze w kg/m2. Climate Reanalyzer

Fala ciepła wędruje i rozlewa się. Na mapie jest wielka czerwona plama. Taka sytuacja potrwa według prognoz do 27 lutego, potem w końcu się ochłodzi. Na razie niestety widzimy (kliknij na animację obok, aby powiększyć), że do Arktyki wędrować będzie wielka porcja ciepła i wilgoci. Prawa mapa powyżej pokazuje, że w ciągu najbliższych dni do z reguły suchej Arktyki dostanie się zwiększona ilość pary wodny. Wzrost względem regionów choćby podzwrotnikowych będzie niewielki, ale znaczący, i mający daleko idący wpływ na klimat Arktyki. Być może dzięki temu znów będzie tendencja do smętnej, pochmurnej pogody latem. Dzięki temu znów obędzie się bez rekordowego topnienia latem.

 Średnia temperatura wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2018 roku. DMI

My marzniemy, ale w Arktyce jest bardzo ciepło. Z naszego punktu widzenia, to jest tam zimno. Ale zamiast -35°C jest tam około -3°C, a to jest różnica. Jest tam cieplej niż u nas Teraz na pytanie: Co nas odchodzi Arktyka? Albo, że ktoś pisze bloga o dyrdymałach, zamiast o modzie jak np. Kasia Tusk. Teraz będzie mieć odpowiedź: Ocieplenie klimatu i ocieplenie klimatu w Arktyce skutkuje ekstremalną pogodą. Teraz mamy syberyjski mróz. za miesiąc, kto wie, może będziemy mieć +25oC i burze z piorunami. Tak czy inaczej na pewno będzie się działo. A przynajmniej teraz będzie wiadomo na czym stoimy. 

 Temperatury: biegun północny 0,3°C, Warszawa -10,4°C dla godziny 3-ej UTC, 25 lutego 2018 roku. Earthnet

Powyższa mapa pokazuje, jak kolosalna jest różnica między Warszawą a biegunem północnym. To dwa różne światy, gdzie w jednym zrobiło się ciepło, a w innym zimno. To przykład pokazujący, że argumenty o epoce lodowcowej już dawno przestały mieć jakiekolwiek znaczenie.

Morze Czukockie 23 lutego 2018 roku. NASA Worldview

Na zdjęciu wciąż widać wolne od lodu obszary na Morzu Czukockim. Na Morzu Beringa lód zwiększa swój zasięg, ale pokazuje to mapa na początku, to nie powinno mieć miejsca to tej porze roku, tylko dopiero za dwa miesiące.

Sezon topnienia 2018 przed nami.

Zobacz także:

środa, 21 lutego 2018

Katastrofa klimatyczna w Arktyce - Morze Beringa niemal wolne od lodu

To co się dzieje w Arktyce w tym roku, przechodzi ludzkie pojęcie. Ale w sumie nie ma w tym nic dziwnego, choć niejeden badacz klimatu ma prawo być zaskoczonym. Nie tylko całościowo ma miejsce rekordowo niski zasięg i mała powierzchnia lodu. Absolutnym zdarzeniem jeśli chodzi o bicie kolejnych rekordów jest to, co ma miejsce na Morzu Beringa i Czukockim.

Zasięg i koncentracja lodu morskiego na Morzu Beringa i Czukockim dla 20 lutego.  AMSR2, University of Bremen

Taka sytuacja jeśli miała miejsce, to co najmniej we wczesnych etapach holocenu, ale pewniejsze ramy czasowe, to raczej poprzednie interglacjały. Zważywszy na to, że teraz na Ziemi jest inna niż 125 tys. lat temu ilość gazów cieplarnianych. Wszystko przed nami.

Powyższe zestawienie map pokazuje, jak wygląda obecny stan lodu morskiego na Morzu Beringa i Czukockim na tle poprzednich lat. Obecny stan pokrywy lodowej na tychże akwenach jest typowy dla początku maja. Mamy wciąż luty - sezon zamarzania.  

Zasięg lodu morskiego w 2018 roku w stosunku do ostatnich lat. JAXA

Dane JAXA pokazują, że zasięg lodu rośnie, ale za sprawą takich obszarów jak Morze Labradorskie/Baffina i Ochockie. W kluczowych dla topnienia obszarach zachodzą negatywne zmiany - poza Morzem Karskim, gdzie zamarzanie ostatnio ruszyło, ale na Morzu Barentsa proces zamarzania stanął w miejscu. Czapa polarna Arktyki jest blisko 2 mln km2 mniejsza niż w latach 80. XX wieku, kiedy to w Arktyce zaczęły być dostrzegalne zmiany wynikające z ocieplania się klimatu.

 
Zmiany zasięgu lodu morskiego na Morzu Beringa i Czukockim w ciągu ostatniego miesiąca w stosunku do ostatnich lat. NSIDC 

Wykresy na podstawie danych NSIDC pokazują, że choć zasięg lodu całościowo jeszcze rośnie, to na Morzu Beringa i Czukockim ma miejsce jego spadek. Dochodzi do sytuacji, do której normalnie nie powinno dochodzić. O ile Morze Karskie czy Barentsa można wytłumaczyć jeszcze Atlantykiem i ciepłym Golfsztromem, to nie da się samym wyjaśnić sytuacji na Morzu Beringa i Czukockim.  

 Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Zasięg lodu całościowo rośnie, głównie za sprawą akwenów o drugorzędnym znaczeniu. Wzrost odbywa się na siłę, bo za pomocą wiatru - kosztem koncentracji paku lodowej, rozbijania go w krę. Tymczasem powierzchnia lodu nie rośnie, wręcz spada, choć to spadek bardzo mały jak pokazuje wykres. Co więcej, maksimum powierzchni lodu miało miejsce 1 lutego, a mamy już 20 lutego (ostatni pomiar). Oczywiście sytuacja może się zmienić. Warunki nad Morzem Beringa zmieniają się - temperatura ponownie spada, ale sztormy wciąż będą krążyć przez najbliższe dni, uniemożliwiając efektywne zamarzanie i powrót do prawidłowej sytuacji. O ile Morze Czukockie zamarznie ponownie, to Morze Beringa już nie.   


Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce dla 22-25 lutego 2018 roku. Tropical Tidbits

Po raz kolejny dochodzi do zdarzenia ekstremalnego, związanego z globalnym ociepleniem. Ciepła Arktyka prowadzi do anomalii prądu strumieniowego. W wyniku tego Arktyka doświadczy kolosalnego ocieplenia. Jak pokazują mapy, prąd strumieniowy ulegnie załamaniu (zielony odcień na mapie, nad Oceanem Arktycznym) i atlantyckie powietrze z impetem wedrze się do Arktyki. Wyże po stronie rosyjskiej, niże po amerykańskiej - negatywny dipol arktyczny. Wygląda na to, że tak samo groźny dla czapy polarnej co ten właściwy, związany z eksportem lodu przez Cieśninę Frama.

Odchylenie wysokości geopotencjału na półkuli północnej dla 24 lutego 2018 roku. Wysokość ta przekłada się na rozkład mas powietrza, widać, że w Arktyce wysokość ta jest wyższa niż być powinna, a więc jest tam zdecydowanie cieplej niż być powinno. Ujemna anomalia jest w Rosji i we wschodniej części Polski, tam będą solidne mrozy. Podobnie jak w zachodniej części USA. Tropical Tidbits

Załamanie prądu strumieniowego jest związane z zachowaniem się wiru polarnego. Ostatnie lata odznaczające się wysokimi, dodatnimi odchyleniami temperatur w Arktyce wpływają na zmiany w atmosferze. Coraz częściej w półroczu zimowym stabilny wir polarny ulega rozpadowi. Ciepło z Arktyki wędruje ku górze, ogrzewa się stratosfera i wir polarny się rozpada, wyrzucając mroźne powietrze np. do Polski. Spadek różnic temperatur między Arktyką a tropikami oznacza silniejsze meandry prądu strumieniowego i przyczyna się do powstawania blokady cyrkulacji atmosferycznej.


I właśnie  Polska doświadczy lekko-ostrej zimy. Lekko-ostrej, bo nie będzie -30, a tylko -20 może -23°C. Dawniej byłoby oczywiście -30°C. To marne pocieszenie, bo choć zima nie jest czymś zbyt przyjemnym, to susze, powodzie, nadmierne opady deszczu latem i burze, to też nic miłego. Podobnie jak straty w rolnictwie, etc. Także z powodu ataku zimy w maju. Ale może tym razem, na majówkę nie będzie ataku zimy, a bow-echo. Cóż, zobaczymy. Fakt jest faktem, że Arktyka ociepla się w bezprecedensowym tempie i ogniste plamy na mapach odchyleń w Arktyce będą coraz częstszym bywalcem. 

Morze Beringa 20 lutego 2018 roku. NASA Worldview

Na zdjęciu satelitarnym widać, że Morze Beringa jest prawie wolne od lodu. Taka sytuacja to nowość w znanej nam historii. Taki obraz powinien być publikowany jak już, to pod koniec kwietnia, a właściwie to w maju, a nie teraz. 

 Pokrywa lodowa Basenu Arktycznego i Cieśniny Frama 20 lutego 2018 roku. Sentinel, Sea Ice Denmark

W takiej sytuacji sezon topnienia lodu rysuje się w bardzo ponurych barwach. Czyli rekordowe topnienie jest nie do uniknięcia. Chyba że, podobnie jak rok temu powtórzy się smętna pogoda, a więc płytkie (zgniłe wyże baryczne), brak eksportu lodu przez Cieśninę Frama, brak sztormów. 

Zobacz także:

niedziela, 18 lutego 2018

Żądza zniszczenia - spalony lód na Morzu Beringa

To istne szaleństwo w trakcie rozgrywających się na naszych oczach zmianach klimatycznych. Ale dla badających globalne ocieplenie klimatologów nie powinno to być chyba żadnym zaskoczeniem. Temperatury w Arktyce są porażająco wysokie, nad Morzem Beringa odwilż, a nawet nad Morzem Czukockim, leżącym już za kołem polarnym, na Oceanie Arktycznym. Od kilkunastu dni zasięg lodu nie zwiększa się, nie przebita została wartość z 5 lutego - 13,98 mln km2. Dochodzi do bezprecedensowej sytuacji, kiedy to ma miejsce topnienie lodu na Morzu Czukockim. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje prognozowane  na 19 lutego temperatury na Alasce i Morzu Beringa, oraz Czukockim. Biała linia oznacza granicę odwilży.


Odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 w Arktyce dla 18 lutego 2018 roku. Climate Reanalyzer

Średnie dobowe odchylenie temperatury w Arktyce wynosi w wielu miejscach 20°C, a miejscami sięga nawet 30°C. Oznacza to temperatury bliskie odwilży, lub na poziomie odwilży. W całym regionie anomalia sięgnęła wartości 6°C.

 Temperatury w Arktyce. Zielone kółko pokazuje wartość dla 19 lutego w południowej części Morza Czukockiego za kołem polarnym. Earthnet

Do takiej sytuacji, jak pokazuje powyższa mapa, powinno dojść dopiero w maju. Mamy luty, i wciąż trwający sezon zamarzania. 

  Zmiany zasięgu lodu morskiego w dniach 10-17 lutego 2018 roku. AMSR2, Institute of Oceanography, University of Hamburg

Na animacji zmian widzimy, że na Morzu Beringa lód wycofuje się. Obszar przez niego zajmowany jest zbliżony do wartości typowych dla końca kwietnia lub początku maja. 


  Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat i średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Jak pokazuje wykres NSIDC, zasięg lodu morskiego Arktyki rośnie bardzo powoli, ale brak wzrostu występuje w odniesieniu do ostatnich 10 dni (wartości średniej 5-dniowej). 17 lutego pokrywa lodowa miała 13,85 mln km2, to 0,34 mln km2 mniej niż w 2016 i 2017 roku i 1,53 mln km2 poniżej średniej 1981-2010. Rośnie przepaść między ostatnimi latami, a tym, rekordowym obecnie rokiem. Mapa obok przedstawia aktualny zasięg lodu względem średniej 1981-2010. 



Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Arktyka zamarza bardzo powoli, przynajmniej jeśli chodzi o powierzchnię. Ale objętość lodu także najprawdopodobniej rośnie bardzo powoli. Maksymalna wartość powierzchni lodu miała miejsce na samym początku lutego. Nie oznacza to, że maksimum, które zwykle przypada na początek marca, miałoby już paść. Być może dojdzie do obrotu sytuacji w warunkach pogodowych, i zamarzanie nieco przyspieszy, ale trudno mówić o takim prawdopodobieństwie jeśli spojrzy się na prognozy. Czerwień na mapie anomalii powierzchni pokazuje obszary, gdzie powinien znajdować się pak lodowy.


Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce dla 19-22 lutego 2018 roku. Tropical Tidbits

Wszystko wskazuje na to, że czapa polarna w ciągu najbliższych dni sumarycznie będzie rosnąć powoli. Na Morzu Beringa i Czukockim będzie miało miejsce topnienie - dwa miesiące przed czasem. Dipol, który powstał nad północnym krańcem Pacyfiku będzie zaciągać ciepło nad Ocean Arktyczny do 22 lutego, tak wynika z prognoz. Oznacza to, że lód na Morzu Beringa może zniknąć całkowicie. Do tego oczywiście będzie działać siła fizyczna wiatru. Co więcej, już teraz do Arktyki zaczyna wdzierać się druga potężna fala ciepła. Będzie miał miejsce transport energii cieplnej, oceanicznego powietrza znad Atlantyku do Arktyki. Proces wspomoże znajdujący się u południowych wybrzeży Grenlandii cyklon.

Prognozowane odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 w Arktyce dla 19-22 lutego 2018 roku. Climate Reanalyzer

Dwie wielkie fale ciepła uderzają w suchą i mroźną do tej pory Arktykę. Obie fale ciepła są pochodzenia morskiego, więc o tej porze są efektywne w przeciwieństwie do pokrytych śniegiem, wyziębionych obszarów lądowych. Temperatura w pobliżu bieguna północnego może wzrosnąć nawet do zera w ciągu najbliższych dni.

Guy McPherson – emerytowany profesor biologii ewolucyjnej, zasobów naturalnych i ekologii na Uniwersytecie w Arizonie, który od 25 lat jest ekspertem w dziedzinie zmian klimatycznych – wyjaśnił TruthOut, dlaczego Arktyka ma absolutnie decydujący wpływ na planetarne warunki pogodowe: 

„Arktyczny lód służy za planetarny klimatyzator, ludzie nie istnieli na Ziemi bez arktycznego lodu, co sugeruje, że planeta jest zbyt ciepła dla dużych ssaków bez planetarnego klimatyzatora.” Z Arktyką wolną latem od lodu McPherson przewiduje szybkie, dramatyczne zmiany. „Ziemia nagrzeje się błyskawicznie, „powiedział. „Rozważmy stosunkowo prosty przykład z zakresu fizyki. Aby zamienić kilogram lodu przy 0°C na 1 litr wody o tej samej temperaturze, potrzeba nieco ponad 79 kilokalorii. Kiedy lód jest już zamieniony w wodę, dodanie identycznej ilości energii zwiększa temperaturę wody do ponad 79°C.”

Następnie McPherson obrazuje sobie ten proces w skali Oceanu Arktycznego: „Bez absorbującego energię, arktycznego lodu, energia ta zostanie pochłonięta przez ciemne wody oceanu. Nawet odrobina lodu stanowi potężny bufor przed gwałtownym ogrzaniem oceanu (i tym samym planety).” Ciepło przenosi się znad rozgrzanego równika do zimnych biegunów Ziemi za przyczyną cyrkulacji atmosferycznej i prądów oceanicznych. Lecz ze względu na ludzkie emisje gazów cieplarnianych, system planety ulega ociepleniu. W Arktyce oznacza to, że ocieplenie powoduje niezwykle szybką utratę objętości lodu morskiego oraz lądowej, wiosennej pokrywy śnieżnej, co w konsekwencji odsłania ciemne powierzchnie wód oceanu i wiecznej zmarzliny.

Zobacz także:

piątek, 16 lutego 2018

Katastrofa klimatyczna w Arktyce - sytuacja pogarsza się z dnia na dzień

Sytuacja w Arktyce jest katastrofalna. Zamarzanie arktycznych wód niemal stanęło w miejscu, a czapa polarna bije kolejne rekordy. Rozgrywająca się katastrofa klimatyczna w Arktyce utrzyma się, bo prognozy pokazują dalsze najazdy ciepłych, oceanicznych mas powietrza.

Zmiany zasięgu lodu morskiego w dniach 10-15 lutego 2018 roku. AMSR2, Institute of Oceanography, University of Hamburg

Na animacji widzimy stagnację zamarzania. Choć na Morzu Barentsa i Karskim sytuacja zaczyna się nieco poprawiać, to odbywa się to kosztem innego regionu - Morza Beringa. Tam lód wycofuje się, a taka sytuacja nie powinna mieć tam miejsca mimo położenia geograficznego. Jeśli już, to na niewielką skalę, co jest związane z wielkością paku lodowego, który powinien sięgać daleko głąb morza. Wyspa św. Wawrzyńca, leżąca na przeciw Cieśniny Beringa, powinna być szczelnie otoczona pakiem lodowym, a jak widzimy na animacji - nie jest otoczona. Wręcz dochodzi do sytuacji, gdzie wyspa uwalnia się od lodu.

 Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2018 roku względem okresu 2007-2017 i średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Jaka pokazują pomiary NSIDC, rekordowo niski zasięg lodu umocnił się wobec poprzedniego rekordzisty 2017 roku. 15 lutego czapa polarna liczyła 13,82 mln km2, to o 1,51 mln km2 mniej niż wynosi wieloletnia średnia. Obszar jaki zajmuje arktyczny lód jest w chwili obecnej 0,2 mln km2 mniejszy niż w rekordowym dla tego czasu 2017 roku. 

Powierzchnia lodu morskiego w 2018 roku względem wybranych lat. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Rekordowa jest także powierzchnia lodu. Ze względu na wysoką, podyktowaną działaniem spokojnego wyżu barycznego koncentrację lodu, powierzchnia nie była rekordowa. Teraz już jest. Mapa obok przedstawia anomalie powierzchni lodu względem średniej z okresu 2007-2016, na chwilę obecną to 0,7 mln km2 poniżej wartości tejże średniej. Czerwień pokazuje miejsca, gdzie powinien znajdować się lód. Jego granica przebiega dalej na północ niż w latach 2007-2016. Okres ten uwzględnia zarówno lata, kiedy miało miejsce rekordowe topnienie, jak i lata, kiedy miał miejsce silny odzysk lodu, jak np. w 2013 czy 2014 roku.

Zmiany zasięgu lodu morskiego na Morzu Beringa w ciągu ostatniego miesiąca w stosunku do ostatnich lat. NSIDC

Najgorsza sytuacja jest na Morzu Beringa. Jak wynika z obserwacji... rozpoczął się tam sezon topnienia. O tej porze roku zamarzanie w Arktyce zdecydowanie zwalnia, widać to na krzywej z okresu 1981-2010 na pierwszym wykresie. Tyle tylko, że kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu zasięg i powierzchnia lodu były znacznie większe. Granica lodu napotykała barierę w postaci ciepłych wód, Ta granica przebiega teraz w innym miejscu. Może jednak dojść do sytuacji nagłego wzrostu zasięgu lodu morskiego, bo ma z czego on startować. A przecież panuje noc polarna, Słońce nad kołem polarnym świeci jeszcze bardzo nisko.

W ciągu ostatnich 10 dni Morze Beringa straciło blisko 150 tys. km2 lodu. Do takiej sytuacji powinno dochodzić w marcu, i to raczej w drugiej połowie miesiąca.


Prognozowane warunki pogodowe w Arktyce dla 17-20 lutego 2018 roku. Tropical Tidbits

Sytuacja wygląda bardzo źle i ulegnie pogorszeniu, bo dojdzie do załamania prądu strumieniowego. Nad północnym krańcem Pacyfiku uformował się dipol, który zaciągnie ciepło nad Morze Beringa i dalej nad Ocean Arktyczny. Znajdujący się nad centrum Oceanu Arktycznego wyż z jednej strony jest pomocny w zamarzaniu, ale z drugiej strony pomoże w transporcie ciepła znad Pacyfiku. Z kolei 20 lutego powstanie załamanie prądu strumieniowego po stronie Oceanu Atlantyckiego, i tu też wyż znad Basenu Arktycznego pomoże przeciągnąć atlantyckiego ciepło. Czapa polarna zostanie zaatakowana z dwóch stron.

 Prognozowane odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 w Arktyce dla 17-20 lutego 2018 roku. Climate Reanalyzer

To będzie piekło, które przygotuje grunt pod kolejny sezon topnienia. Oczywiście jest zdecydowanie za wcześnie by mówić o wrześniowym minimum. Ale takie ekstremalne fale ciepłą, szczególnie u schyłku nocy polarnej mogą nieść za sobą poważne konsekwencje dla nadchodzącego sezonu topnienia. Anomalie nad Oceanem Arktycznym przekroczą 30°C.


Temperatury nad Morzem Czukockim i Beringa 19 lutego 2018 roku. W wielu miejscach temperatury wzrosną nawet do zera. W głębi Morza Czukockiego będzie panował symboliczny mróz, średnio -2°C. Earthnet

Tak duża anomalia oznacza temperatury na Morzu Czukockim zbliżające się do zera, a nawet wartość tę przekraczającą. Niewykluczone, że za kołem polarnym temperatura wzrośnie nawet do 1°C. Nad całą północną częścią Morza Beringa 0-2°C będzie dominować.


Widoczna pod chmurami kra lodowa na Morzu Beringa i Czukockim 15 lutego 2018 roku. NASA Worldview

Kra lodowa w zachodniej części Morza Karskiego. Karskie Wrota - cieśnina łącząca Morze Karskie z Barentsa jest wolna od lodu. NASA Worldview

Żyjemy już w nowym klimacie. Holocen się skończył, tym samym znany nam klimat przestał istnieć. To co mamy teraz, można nazwać klimatem 2.0, antropocenem, lub po prostu nową erą. Erą, w której mamy warunki klimatyczne podobne do tych, jakie miały miejsce 130-120 tysięcy lat temu. Ta gwałtowna zmiana klimatu, oznacza zmianę warunków w jakich żyją ludzie. Te zmiany są najbardziej widoczne w Arktyce i odbiją się na planetarnym klimacie.

Zobacz także: