Pokrywa lodowa na Morzu Beringa jest niezwykle małych rozmiarów, o ile można w ogóle nazwać tamtejszy lód pokrywą lodową. W większości jest to dryfująca kra i lód najeżony szerokimi szczelinami. Sytuacja jest bezprecedensowa, gdyż choć w innych latach zdarzały się spadki powierzchni, zasięgu lodu zimą, na poszczególnych akwenach arktycznych; to w tym wypadku sytuacja jest permanentna - już od połowy grudnia 2014.
Na mapie obok pokazane są odchylenia temperatury od średniej 1979-2000. W Arktyce jest zimno, przeważa dodatni indeks AO, ale są miejsca gdzie jest cieplej niż być powinno. Takim miejscem jest zachodnia Kanada, gdzie o już kilku tygodni występują temperatury wyższe niż być powinny. I nie są to jakieś tam niewielkie ocieplenia w pogodzie, lecz wzrosty temperatur nawet o 20oC.
Obszary w zachodniej Kanadzie, gdzie topnieje śnieg, 23 stycznia 2015 roku. Zdjęcie NASA
W ciągu ostatnich dni w kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brytyjska, na północnych jej obszarach temperatura parokrotnie sięgała zera, a nawet przekraczała w ciągu dnia zero stopni Celsjusza. Normą są o tej porze siarczyste mrozy. Na leżących na północny obszarach w ciągu słonecznego dnia topnieje śnieg, co pokazuje powyższa mapa.
Wracają do Morza Beringa, poniżej animacja pokazuje zmiany zasięgu lodu na tymże akwenie od początku stycznia
Zmiany zasięgu lodu na Morzu Beringa od 1 do 23 stycznia 2015 roku. AMSR2, Arctische Pinguin
Od połowy grudnia aż do połowy stycznia lód na Morzu Beringa rósł bardzo powoli. Jak pokazuje animacja, były dni, kiedy to lód cofał się. Główną przyczyna jest wiatr, ale także ciepłe masy wód, które wiatr nanosił w kierunku Cieśniny Beringa. Od 20 stycznia obszar lodu zaczął się zauważalnie powiększać, gdyż zmieniły się warunki pogodowe. Ale to wciąż, co przedstawia poniższe zdjęcie z satelity NASA, jest albo kra lodową, albo lodem pokrytym szczelinami o niewielkiej, często raptem kilkucentymetrowej grubości. Wykres obok pokazuje, że o tej porze powierzchnia lodu na Morzu Beringa powinna być o ponad 200 tys. km2 większa, granica lodu powinna, tak jak w latach 80-tych XX wieku ciągnąć się daleko na południe od Wyspy Świętego Wawrzyńca. Lód powinien już sięgać małej wyspy Saint Mattchew, leżącej dalej na południe od Wyspy św Wawrzyńca.
Lód na Morzu Beringa 23 stycznia 2015 roku. Zdjęcie NASA
W najbliższych dniach pokrywa lodowa na tym akwenie będzie się powiększać, przynajmniej przez najbliższy tydzień. Nie wiadomo, jak będą wyglądać warunki pogodowe w lutym, ale do sezonu topnienia pozostały niespełna dwa miesiące. Tak więc lód na tym morzu nie będzie gruby, przez co łatwo będzie topnieć w kwietniu. Sytuacja wbrew pozorom nie jest błaha, gdyż to od lodu na Morza Beringa zaczyna się topnienie, które potem przechodzi w roztapianie się lodu na Morzu Czukockim. Jeśli wiosną warunki będą sprzyjające, lub co gorsza w maju i później w czerwcu pojawi się dipol arktyczny - to czapa polarna będzie topić się w drastycznie szybkim tempie. Szybkie stopienie lodu na Morzu Beringa przejdzie w szybkie, przedwczesne roztopy na Oceanie Arktycznym, gdyż zadziała dodatnie sprzężenie zwrotne albedo lodu. Chyba, że ponownie, jak w zeszłym roku warunki pogodowe będą nijakie.
Małe rozmiary czapy polarnej teraz i w następnych miesiącach zagwarantują nam kolejne serie anomalii w pogodzie i ekstremów - zjawisk, które często niosą za sobą duże straty finansowe.
Małe rozmiary czapy polarnej teraz i w następnych miesiącach zagwarantują nam kolejne serie anomalii w pogodzie i ekstremów - zjawisk, które często niosą za sobą duże straty finansowe.
- Znika lód na Morzu Beringa, niedziela, 4 stycznia 2015 W sumie można stwierdzić, że lód na Morzu Beringa niemal nie istnieje, gdyż jego zasięg jest bardzo niewielki, a w większości jest to tylko kra lodowa. W przypadku styczniowego lodu na tym akwenie jest to sytuacja bezprecedensowa. To, co się dzieje w Arktyce w ostatnich latach potrafi zaskoczyć. Cieplejszy, ocieplający się klimat Ziemi, wzrost temperatury mórz i oceanów oraz wzrost temperatury w Arktyce powodują szybsze niż kiedyś topnienie lodu...