poniedziałek, 1 grudnia 2014

Arctic News - ogólnie zamarza szybko

Druga połowa listopada upłynęła pod znakiem niezakłóconego tempa zwiększania się zasięgu czapy polarnej. Należy tu jednak zwrócić uwagę na istotną kwestię dotyczącą tego gdzie pokrywa lodowa przyrastała najszybciej. 
W ciągu ostatnich dwóch tygodni nad Arktyką dominowały ośrodki wysokiego ciśnienia, co pokazuje animacja zmian pogodowych w Arktyce w drugiej połowie listopada. Mniejsze różnice temperatur miedzy Arktyką a tropikami zaowocowały powstawaniem nieprawidłowego wzoru prądu strumieniowego. Skutkiem tego był silny atak zimy w USA, oraz wysokie temperatury w zachodniej Europie i seria powodzi, która wciąż dotyka kraje takie jak Włochy czy południowa Francja.

 Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2 Uni Bremen

Pomimo, że listopad dobiegł końca, to w dalszym ciągu większość powierzchni Morza Czukockiego pozostaje wolna od lodu. Fakt ten może mieć wpływ na przyszłoroczne tempo topnienia lodu na obszarze Oceanu Arktycznego. Szczególnie w warunkach występowania dipola arktycznego. Dlatego też fakt "bezawaryjnego" tempa przyrostu czapy polarnej nie oddaje w pełni faktycznego stanu czapy polarnej. 

 Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego między 15 a 30 listopada 2014 roku. Mniejsza mapa obok - zmiany w tym samym czasie w Zatoce Hudsona. Kliknij, aby powiększyć.

Animacja wyraźnie pokazuje, że na samym Oceanie Arktycznym lód przyrastał powoli. Fakt, na Morzu Karskim zasięg lodu jest nawet nieznacznie wyższy od średniej z lat 90-tych ubiegłego wieku, ale tylko dlatego, że w pierwszej połowie akwen ten bardzo szybko zamarzał. Ostatnio tempo zamarzania znacznie zwolniło. Nie przyrasta, a wręcz nawet zmniejsza się powierzchnia lodu na Morzu Barentsa.

Pokazana obok animacja pokazuje zmiany zasięgu lodu w Zatoce Hudsona, co ma niebagatelny wpływ na ogólną statystykę rozmiarów arktycznego lodu. Zasięg lodu w takich miejscach jak Zatoka Hudsona, czy Morze Labradorskie także brany jest pod uwagę, jako ogólny zasięg arktycznego lodu. Odseparowując te dane, możemy stwierdzić, że przez ostatnie dwa tygodnie na samym Oceanie Arktycznym utrzymuje się niemalże stagnacja.


 Zasięg lodu w Arktyce w 2014 roku na tle ostatnich lat i wyszczególnienie na okres listopad-grudzień (kliknij, aby powiększyć). IARC-JAXA

30 listopada zasięg arktycznego lodu wg. danych JAXA była siódmym najmniejszym w historii pomiarów, ex aequo z 2005 rokiem. Ale biorąc pod uwagę ciężką zimę w Ameryce Północnej i szybki przyrost lodu w Zatoce Hudsona, to zasięg czapy polarnej wcale nie jest duży. Różnica względem 2012 roku nie jest już tak duża jak jeszcze miesiąc temu i wynosi niecałe 0,4 mln km2. Kiedy Zatoka Hudsona zamarznie pozostaną do zamarznięcia takie akweny jak Morze Czukockie, a szczególnie Beringa i Karskie. Z kolei na Morzu Barentsa lód może wręcz zmniejszać swój zasięg pod wpływem wiatru i ciepła wód Oceanu Atlantyckiego. Ostatecznie pokrywa lodowa za kilka tygodni przestanie być ze statystycznego punktu widzenia tak imponująca, tylko dlatego, że niektóre akweny wcześniej zbyt szybko zamarzły.


Grubość arktycznej pokrywy lodowej 30 listopada 2014 roku. HYCOM

Mapa HYCOM pokazuje, że stan miąższości lodu, jak na ostatnie lata wygląda w miarę dobrze. Warto zwrócić uwagę, że większa ilość lodu na linii Svalbard - Ziemia Franciszka Józefa tylko tymczasowo podnosi jakość stanu czapy polarnej. Obszar ten jest wystawiony na działanie wód Oceanu Atlantyckiego. W razie nawrotu dipola arktycznego masy tego lodu zostaną wyeksportowane przez Cieśninę Frama i następnie ulegną bezpowrotnemu stopnieniu. Póki co stan grubości czapy polarnej wygląda dobrze. 


Odchylenia temperatury od średniej 1979-2000 na półkuli północnej 1 grudnia 2014 roku. Climate Reanalyzer

W drugiej połowie listopada temperatury w Arktyce były wyższe niż wynosi średnia z okresu 1981-2010. Szczególnie nad takimi morzami, jak Morze Czukockie. Zimno, a nawet bardzo zimno było w Ameryce Północnej, co szczególnie odczuli to mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. Ostatnio anomalie temperatur w Arktyce nasiliły się, co pokazuje powyższa mapa Climate Reanalyzer. Okresowo w Arktyce temperatura może być wyższa nawet o ponad 3oC, a jest wiele miejsc o wartością o 10 do nawet 20oC wyższych od normy. Pomimo, że całościowo arktyczny lód jest taki sam jak w 2005 czy 2013 roku, to jak na dłoni możemy zobaczyć skutki nadmiernego nagrzewania się wód i w efekcie czego powstawanie anormalnych zachowań pogodowych na półkuli północnej. Fale upałów, śnieżyce, czy powodzie to skutki ocieplającego się klimatu w Arktyce i na całej planecie, a ostatnie miesiące były rekordowo ciepłe.

Zobacz także:

4 komentarze:

  1. http://www7320.nrlssc.navy.mil/hycomARC/navo/arcticictn/nowcast/ictn2010060118_2010060200_035_arcticitn.001.gif

    OdpowiedzUsuń
  2. To wygląda prawie identycznie jak w zeszłym roku. Zimno w USA, ciepło (względnie) w Europie. Czyżby w miala być kopia sprzed roku?

    OdpowiedzUsuń
  3. W Ameryce odpuszczać powinno, Europa w normie termicznej, Rosja zimna, nie ma powtórki, bo być nie mogło sprzed roku.

    OdpowiedzUsuń