czwartek, 6 listopada 2025

Zamarzanie gwałtownie wyhamowało - na Morzu Karskim rekord

Jeszcze kilka tygodni temu, kiedy zaczynał się sezon zamarzania, sytuacja w Arktyce była w miarę dobra — oczywiście jak na obecne czasy. Trend spadkowy wrześniowego minimum uległ na wiele lat praktycznie zatrzymaniu, ponieważ od 2012 roku nie padł rekord topnienia lodu. Patrząc jednak na obecne rozmiary pokrywy lodowej Oceanu Arktycznego, trudno mówić o zatrzymaniu trendu spadkowego — choć w tej chwili nie notuje się jeszcze rekordowo małego zasięgu czy powierzchni lodu morskiego.

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

 Ewidentnie za to widać niepokojący trend na Morzu Karskim. To akwen, który — jak pokazuje mapa — jest obecnie praktycznie wolny od lodu. To sytuacja bez precedensu. W XX wieku, nie mówiąc już o czasach kolonialnych, coś takiego byłoby czystą fikcją.

Powierzchnia lodu morskiego w Arktyce w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat i średnich dziesięcioletnich. Prawy wykres pokazuje tempo spadku/przyrostu powierzchni lodu morskiego w ciągu ostatnich 6 tygodni.

 Powierzchnia lodu morskiego (area) wynosi obecnie 6,33 mln km² — to trzecia najmniejsza wartość w historii pomiarów. Jeszcze w połowie września była siódmą. Co ciekawe, w ostatnich dniach doszło do drastycznego wyhamowania zamarzania arktycznych wód, co ilustruje powyższy wykres. W drugiej połowie października i w pierwszej połowie listopada przypada zwykle szczyt prędkości, z jaką zamarzają arktyczne wody — każdego dnia przybywa wówczas 100–110 tys. km² nowego lodu. Tymczasem w tym roku takie wartości notowano tylko przez krótki czas. Przez większość października tempo zamarzania było średnio o 30% wolniejsze niż zwykle, a teraz — jak widać na wykresie — spadło nawet o 70% w porównaniu ze średnią. Całkowity przyrost lodu od wrześniowego minimum jest blisko o 7% mniejszy niż zazwyczaj.

Tylko i aż tyle. „Tylko”, bo to pozornie niewielka różnica. „Aż”, ponieważ może się ona przełożyć na grubość lodu, temperatury, a w konsekwencji — na marcowe maksimum i jeśli nic się nie zmieni, to na późniejsze letnie topnienie.
 
Powierzchnia lodu morskiego w 2025 roku na morzach: Karskim, Barentsa, Beauforta i Czukockim w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

 Zamarznięta jest już niemal cała powierzchnia Oceanu Arktycznego, ale do całkowitego zamarznięcia jeszcze sporo brakuje. Na Morzu Karskim notowane są rekordy — takiej sytuacji w znanej nam historii jeszcze nie było. Biorąc pod uwagę dane paleoklimatyczne, to prawdopodobnie pierwsza taka sytuacja od czasów ostatniego interglacjału, czyli od około 120 tys. lat. Możliwe, że Morze Karskie było kiedyś wolne od lodu o tej porze roku — być może we wczesnym średniowieczu — ale wtedy inne obszary Oceanu Arktycznego były znacznie bardziej zlodzone niż obecnie. Mamy więc do czynienia z sytuacją nową, niezwiązaną z lokalnymi prądami morskimi, lecz z globalnym ociepleniem.

Na Morzach Beauforta i Czukockim zamarzanie praktycznie się zatrzymało — miejscami lód nawet zaczął topnieć.
 
Temperatury atlantyckiej części wód arktycznych z zaznaczeniem północno-wschodniej części Morza Karskiego na początku listopada 2025. Copernicus Marine MyOcean

 Dlaczego tak się stało? Odpowiedzią są temperatury — nie tylko powietrza, lecz także wody. Najlepszym przykładem jest Morze Karskie. Jego północno-wschodnia część na początku listopada miała temperaturę –0,2°C, czyli o 1,6°C więcej niż powinna. Tymczasem –1,8°C to temperatura, w której woda morska zaczyna zamarzać. Powinien być tam lód.

Powietrze robi się coraz chłodniejsze — obecnie ma około –8°C, więc za kilka dni zamarzanie tego akwenu powinno ruszyć, jednak proces ten nastąpi znacznie później niż zwykle. Co więcej, prognozy nie wskazują dalszego spadku temperatur — nie będzie tam –10°C ani mniej. Możliwe więc, że proces zamarzania będzie postępował powoli, bardziej wymuszony przez wiatr niż przez niską temperaturę.

Podobna sytuacja panuje na Morzu Czukockim. Jego południowa część pozostaje wolna od lodu, bo temperatura wody wynosi tam 1,3°C — o 0,5°C więcej niż powinna. Normalnie o tej porze roku południowa część Morza Czukockiego jest jeszcze niezamarznięta, ale woda ma wtedy około 0,5°C. W obecnych warunkach zamarzanie nastąpi więc znacznie później niż zwykle.

Jeśli prognozy się sprawdzą i ciepłe masy powietrza wciąż będą napływać, to w najbliższych dniach nie należy wykluczyć, że zarówno powierzchnia, jak i zasięg lodu morskiego w Arktyce osiągną rekordowo małe wartości. To oczywiście będzie miało swoje konsekwencje — również dla nas — w postaci nietypowych i niekorzystnych zmian w pogodzie.

 

sobota, 1 listopada 2025

Raport za II połowę października 2025 - Morze Karskie bez lodu, tak źle nigdy jeszcze nie było

 Takiej sytuacji w Arktyce jeszcze nie było. Na Morzu Karskim praktycznie nie ma lodu – to najgorsza sytuacja od 2016 roku. Archipelag Ziemi Franciszka Józefa – wyspy między Svalbardem a północnym wybrzeżem zachodniej Syberii – są wolne od lodu. Choć obszary pacyficznej części Oceanu Arktycznego zamarzają bardzo szybko, w sektorze atlantyckim proces ten postępuje wyjątkowo wolno. Zmiany wynikają głównie z działania wiatru, który spycha kry lodowe na południe, zwiększając de facto powierzchnię lodu. Odbywa się to jednak kosztem jego grubości, której przyrostowi nie sprzyjają łagodne temperatury.

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

 Od strony Oceanu Spokojnego rozmiary lodu morskiego są nawet większe niż w ostatnich latach. Inaczej jest po stronie Oceanu Atlantyckiego – a ten obszar jest kluczowy. Ze względu na szerokość geograficzną sektor atlantycki jest mniej dynamiczny niż ten od strony Pacyfiku.

Zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w drugiej połowie października 2025 roku.

 W tym regionie zmiany zachodzą wolniej, a większy wpływ ma temperatura wody niż powietrza. Granica czapy polarnej od strony Atlantyku wiosną wycofuje się bardzo powoli. Szybkie zmiany następują po drugiej stronie, gdzie lód morski sięga dalej na południe. Niedobór lodu oznacza zmiany we właściwościach fizycznych wody. Brak lodu to brak warstwowania: chłodnej, słodkiej wody na powierzchni i cieplejszej, słonej w głębi. Zamiast tego pozostaje ciepła, słona woda, która znacznie trudniej zamarza.
 
Tempo zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami średniej z ostatnich 10 lat.

 Im dłużej utrzymuje się taki stan rzeczy, tym trudniej będzie wodom ponownie zamarznąć. Ciepło z Atlantyku dalej penetruje ten region, uniemożliwiając powrót lodu. To tzw. atlantyfikacja Arktyki – proces, w którym brak lodu zmienia właściwości wody morskiej, utrudniając ponowne tworzenie się paku lodowego. Nawet jeśli lód powróci, nie będzie to lód powstały na miejscu, lecz „importowany” przez wiatr. Szybkie zamarzanie wód arktycznych, które pokazują wykresy, to swoista iluzja: lód pojawia się szybko, ale jest cienki, a duża część ciepła pozostaje w oceanie.
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

 Sam zasięg lodu również nie jest imponujący. Według danych JAXA wynosi 7,47 mln km² – to piąty najmniejszy wynik w historii pomiarów. Od wrześniowego minimum pokrywa lodowa zwiększyła się o 2,92 mln km², czyli o 16% mniej niż wynosi średnia z ostatnich 10 lat. Sezon zamarzania jest więc słaby.
 
 
Powierzchnia lodu morskiego na Morzu Karskim w 2025 roku w zestawieniu z poprzednimi latami. JAXA

 Na Morzu Karskim prawie w ogóle nie ma lodu – sytuacja jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia. Ostatni raz tak źle było w 2016 roku. W poprzedniej dekadzie o tej porze roku zwykle obserwowano ponad 200 tys. km² lodu, obecnie jest to zaledwie ok. 50 tys. km², czyli czterokrotnie mniej. Na początku XXI wieku lód zajmował nawet dwie trzecie powierzchni tego morza. A przecież Morze Karskie jest stosunkowo łatwym do zamarzania akwenem – z jednej strony ogranicza je zimny ląd Syberii, sprzyjający wychładzaniu, z drugiej Nowa Ziemia, częściowo izolująca je od Atlantyku.
 
Odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla października. NASA/GIS
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2025 roku względem średniej z lat 1958-2002. Mapa przedstawia odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 15-29 października 2025 roku. DMI/NOAA

 Brak lodu na Morzu Karskim to efekt zbyt wysokich temperatur – o około 5°C wyższych niż zwykle. Oznacza to, że mróz, który dawniej pojawiał się na początku października, teraz przychodzi dopiero pod koniec miesiąca i jest słaby. Nawet w pobliżu Wysp Ziemi Północnej (blisko 80°N) temperatura sięga jedynie -6°C, a w centralnej części morza nie spada nawet poniżej -1°C. W takich warunkach Morze Karskie pozostanie bez lodu. Temperatury w Arktyce w ostatnich dniach spadły, ale wciąż są znacznie wyższe od normy.
 
 
Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla października w latach 1940-2024 oraz odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 dla 30 października 2025. Climate Reanalyzer

 Samo obniżenie temperatury powietrza do kilku stopni poniżej zera nie oznacza jeszcze, że lód szybko się utworzy. Woda morska jest słona i jest ciągłym w ruchu – to nie jezioro na Mazurach. Musi wytracić energię cieplną przynajmniej z dwóch metrów głębokości. Nawet jeśli na powierzchni pojawi się śryż, nie znaczy to, że od razu powstanie pak lodowy. Patrząc na obecne odchylenia temperatury (woda w Morzu Karskim ma nawet +0,5°C), trudno oczekiwać szybkiego zamarzania. Choć Morze Karskie nie ma dużego znaczenia dla całej czapy polarnej Arktyki, to z punktu widzenia zmian klimatycznych jego stan jest bardzo istotny.
 
 
Grubość lodu morskiego w 2012 i 2025 roku dla 31 października. Polar Portal/HYCOM

 Takie temperatury i niedobór lodu oznaczają, że cała arktyczna pokrywa lodowa znajduje się w złym stanie. Obecna grubość lodu nie jest wynikiem ostatnich dni, lecz wieloletnich zmian. Obecne warunki dodatkowo pogłębiają ten trend – w kolejnych latach lód będzie coraz cieńszy. Wystarczy porównać legendarny rok 2012, kiedy zanotowano rekordowe topnienie, z rokiem 2025, który był jedynie przeciętny.
 
Morze Barentsa i część Basenu Arktycznego w dniach 29-31 października 2025 roku - mozaika zdjęć satelitarnych w podczerwieni. Sentinel-1 AB, Sea Ice Denmark

 W końcu przyjdzie taki rok, w którym lód będzie już tak cienki, że roztopi się całkowicie nawet przy pochmurnej pogodzie. Chmury w czasie nocy polarnej, zamiast pomagać, staną się przekleństwem – jak koc zatrzymują ciepło, uniemożliwiając szybkie wychłodzenie. Tak jest również w tym roku. Brak silnych mrozów oznacza, że w kolejnych tygodniach i miesiącach lód nie będzie przyrastał wystarczająco szybko.
 
 Takie zmiany w Arktyce nie zostaną tam. Wzrost temperatur z powodu braku lodu odbije się na naszej pogodzie. Kto wie, co się wydarzy. 
 
Zobacz także: 
 
 

piątek, 24 października 2025

W Arktyce temperatury przestały spadać

 Ogólnie wody Oceanu Arktycznego zamarzają w tempie zbliżonym do średniej, co przekłada się na przeciętne – jak na ostatnie 10–12 lat – rozmiary pokrywy lodowej. Na tym jednak kończą się dobre wiadomości, ponieważ temperatury w Arktyce są obecnie rekordowo wysokie.

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

 Lód rozrastał się w ostatnim czasie dość szybko, jednak tempo zamarzania nie musi oznaczać, że cała czapa polarna zyska na jakości. Szybkie zamarzanie sprawia, że duża część ciepła zgromadzonego w górnej warstwie Oceanu Arktycznego pozostaje w wodzie. Gdy proces przebiega wolniej, wody mają więcej czasu na mieszanie się – wówczas ciepło z górnych 20–30 metrów wody może uciec do atmosfery. Przy szybkim zamarzaniu ciepło uwalnia się jedynie z warstwy o grubości kilku metrów. 
 
 W takiej sytuacji cieplejsza woda z większej głębokości zaczyna z czasem penetrować warstwy powierzchniowe, co prowadzi do tzw. upwellingu. W rezultacie lód morski przyrasta wolniej, a czasami w ogóle przestaje przyrastać, gdyż energia cieplna, która nie została w pełni utracona podczas zamarzania, musi najpierw zostać wytracona. Wniosek jest więc taki, że zbyt szybkie zamarzanie jest równie niekorzystne jak zbyt wolne.
 
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2025 roku względem średniej z lat 1958-2002. DMI

 Układy niskiego ciśnienia oznaczają duże lub całkowite zachmurzenie, które uniemożliwia ucieczkę ciepła w górne warstwy atmosfery. W ostatnim czasie sprowadzały one także ciepłe masy powietrza znad kontynentów nad Ocean Arktyczny. Zbyt powolne zamarzanie, a miejscami wręcz jego brak, obserwuje się w sektorze atlantyckim – na Morzu Barentsa, Karskim oraz w przyległym fragmencie Basenu Arktycznego. W konsekwencji nowy lód będzie cieńszy i mniej masywny, przez co może szybciej zniknąć w kolejnym sezonie topnienia.

Drugą konsekwencją są rekordowo wysokie temperatury. Średnia temperatura wokół bieguna północnego w ostatnich dniach wynosi około –7°C, podczas gdy powinna być co najmniej dwukrotnie niższa, a o tej porze roku nawet trzykrotnie – czyli około –20°C. W całym obszarze Oceanu Arktycznego anomalie sięgają około 5°C, a lokalnie temperatury są nawet o 20°C wyższe od normy.

Przyczyną tego stanu rzeczy jest nie tylko niedobór lodu w sektorze atlantyckim, który sprzyja wzrostowi temperatur, lecz także ruchy mas powietrza i obecność układów niskiego ciśnienia (co ilustruje mapa obok – można ją powiększyć, otwierając w osobnym oknie). Dodatkowo wpływ miał wcześniejszy ujemny dipol arktyczny, który wpompował ciepłe powietrze znad Atlantyku.
 
Dzisiejsze odchylenia temperatur od średniej z lat 1981-2010 w Arktyce oraz prognoza uśrednionych odchyleń na najbliższy tydzień. Karsten Haustein

 Według prognoz sytuacja w najbliższych dniach niewiele się zmieni. Nad Oceanem Arktycznym wciąż będą dominować układy niskiego ciśnienia, co oznacza utrzymujące się zachmurzenie. Dodatkowo nad region nadal napływać będzie ciepłe powietrze z południa.

Jest bardzo mało prawdopodobne, by temperatury zaczęły wyraźnie spadać – ewentualny spadek będzie powolny. Obecną sytuację można już określić jako bezprecedensową. Od 1 października temperatury na biegunie północnym praktycznie nie spadły, a średni spadek w całym regionie wynosi zaledwie 1–2°C.

Taki stan rzeczy oznacza, że czapa polarna Oceanu Arktycznego będzie zwiększać swoją grubość wyjątkowo wolno. Niewykluczone, że dane PIOMAS w marcu przyszłego roku pokażą nowy rekord. Oczywiście dowiemy się tego, jeśli w USA zakończy się shutdown – lub jeśli prezydent Trump nie zdecyduje się na zamknięcie wszystkich instytucji naukowych.
 

 

czwartek, 16 października 2025

Raport za I połowę października 2025 - ciepły prysznic z Atlantyku

Po „rajdzie zamarzania” we wrześniu, w październiku tempo przyrostu lodu morskiego spowolniło. Przyczyną była zmiana warunków atmosferycznych. Na początku miesiąca uformował się odwrócony dipol arktyczny (czyli ujemny dipol), w wyniku czego nad Ocean Arktyczny dosłownie z impetem wdarły się ciepłe masy powietrza, głównie znad Oceanu Atlantyckiego. Nastąpił drastyczny wzrost temperatur, który w sektorze atlantyckim całkowicie zatrzymał przyrost lodu. Z kolei silny wiatr z południa pchał lód, przesuwając granicę arktycznej pokrywy lodowej na północ.
 
Zmiany, do jakich doszło w sektorze atlantyckim, są bardzo poważne. Nawet w 2012 roku – po rekordowym topnieniu – granica lodu w tym sektorze nie znajdowała się tak daleko na północy jak w tym roku. Choć oczywiście zarówno w 2012, jak i w 2020 roku (drugie najsilniejsze topnienie w historii), zasięg lodu był wtedy większy niż obecnie. 

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.    

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Sezon topnienia, w porównaniu z tym, co działo się w 2012 i 2020 roku, był słaby, ale wygląda na to, że sezon zamarzania po początkowym „rajdzie” również może być słaby. To już kolejny rok, kiedy w sektorze atlantyckim znajduje się niewiele lodu. Granica paku lodowego w połowie października na dystansie 500 km przebiegała niemal na 85°N. Bardziej należałoby powiedzieć: „przebiega” – w czasie teraźniejszym – bo w kolejnych dniach sytuacja się nie zmieni. Temperatury między Svalbardem a Ziemią Franciszka Józefa nadal będą wysokie.

Zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie października 2025 roku.

W październiku nadal szybko zamarzał sektor pacyficzny, ale trzeba pamiętać, że duża część tego obszaru to lód sezonowy, który w dzisiejszych czasach – bez względu na termin zamarzania – i tak roztopi się latem przyszłego roku.

Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się powierzchni lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu z latami  2012, 2016 i 2024 oraz średniej z ostatnich 10 lat.

Po tym, jak powstał ujemny dipol, tempo zamarzania (czyli przyrostu zasięgu lodu) drastycznie spadło. W pewnym momencie doszło wręcz do spadku zasięgu lodu, co w październiku nie powinno się zdarzać.

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

To spowolnienie sprawiło, że zasięg lodu ponownie znalazł się w pierwszej dziesiątce najmniejszych w historii, a jeszcze dwa tygodnie wcześniej był 14. najmniejszym. Także sumaryczny przyrost lodu wygląda inaczej. Na początku października sumaryczny przyrost zasięgu lodu w tegorocznym sezonie zamarzania był większy od średniej z ostatnich 10 lat – o blisko 15%. W połowie miesiąca to już 20% mniej w stosunku do tej średniej.

 

Powierzchnia lodu morskiego w Arktyce w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat i średnich dziesięcioletnich. Prawy wykres pokazuje tempo spadku/przyrostu powierzchni lodu morskiego w ciągu ostatnich 6 tygodni.    

 

Powstanie ujemnego dipola arktycznego i wzrost temperatur wyhamowały rzeczywiste zamarzanie arktycznego lodu, co ilustruje powyższy wykres. Powierzchnia lodu (area) jest obecnie ósmą najmniejszą w historii pomiarów. Sumaryczne tempo przyrostu jest o 9% większe, ale między 10 a 15 października było nawet 30% wolniejsze.

 

Odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla października. NASA/GISS

Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2025 roku względem średniej z lat 1958-2002. Mapa przedstawia odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 30 września - 13 października 2025 roku. DMI/NOAA

Napływ ciepła znad Atlantyku doprowadził w pierwszej połowie października do zatrzymania spadku temperatur nad Oceanem Arktycznym. Oczywiście nie wszędzie, ale temperatury od 10 do nawet 15°C wyższe od średniej przez tydzień to coś, co może mieć bardzo zły wpływ na stan lodu morskiego. W praktyce zamiast –13°C temperatura powietrza zbliżała się do zera. Na biegunie północnym było nawet –1°C. Takie temperatury całkowicie zatrzymują proces zamarzania słonej wody.

Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla września w latach 1940-2024 oraz odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 dla 14 października 2025. Climate Reanalyzer

Temperatury arktycznych wód nadal pozostają wysokie. Napływ ciepła znad O. Atlantyckiego zatrzymał wychładzanie wody na pograniczu M. Barentsa i Basenu Arktycznego. Między 10 a 14 października temperatura wody na 80 st. N między Svalbardem a Ziemią Franciszka miała cały czas 0,5 st. C. Woda musi wychłodzić się do -1,7 st. C, by mogła zamarznąć. 

Morze Karskie i Barentsa w dniach 13-15 października 2025 roku - mozaika zdjęć satelitarnych w podczerwieni. Sentinel-1 AB, Sea Ice Denmark

Trudno stwierdzić, kiedy ten obszar pokryje się lodem. Im dłużej pozostanie bez pokrywy lodowej, tym w gorszym stanie będzie znaczna część czapy polarnej. Po pierwsze, brak lodu oznacza, że nad tym obszarem nie nastąpi odpowiedni spadek temperatur powietrza, więc ewentualny przyrost nowego lodu będzie ograniczony. Po drugie, brak lodu oznacza, że woda utrzymuje temperaturę wokół zera stopni, a nawet powyżej tej wartości. W ten sposób miąższość istniejącego w sąsiedztwie lodu nie będzie przyrastać lub przyrost ten będzie spowolniony.

Jak widać, tegoroczny sezon zamarzania w Arktyce zaczął się dość kiepsko. Jednocześnie wysokie temperatury w Arktyce zniekształcają wir polarny, odbierając nam złotą polską jesień – to efekt silnego meandrowania prądu strumieniowego (jet streamu).


 Zobacz także: