niedziela, 28 marca 2021

Jeszcze nie ma topnienia, poza jednym miejscem

Patrząc na zmiany z ostatnich dni możemy już stwierdzić, że sezon topnienia 2021 ma miejsce, ale tylko jeśli chodzi i zmiany zasięgu lodu (extent) związane z działaniem wiatru. Ze względu na niskie temperatury w całym regionie, warunki dla topnienia są bardzo słabe. Zachodzą jedynie lokalne zmiany ograniczające się tak naprawdę tylko do jednego akwenu. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje aktualny zasięg lodu morskiego. 

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2021 roku względem lat 2005-2020 i średnich dekadowych. JAXA

Dane pomiarowe NSIDC jak i przedstawione na wykresie dane JAXA pokazują, że pokrywa lodowa na Oceanie Arktycznym kurczy się. Jednak co innego jest w przypadku rzeczywistej powierzchni lodu.

Powierzchnia lodu morskiego w 2021 roku względem wybranych lat i średnich dekadowych. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Prognozy sprzed kilku dni pokazywały, że Arktyka będzie cechować się niskimi temperaturami, a więc topnienie lodu będzie powolne. Teraz okazuje się, że powierzchnia lodu (area) wzrosła i osiągnęła wartości swojego maksimum z 11 marca - 12,99 mln km2. Wtedy powierzchnia była parę tysięcy kilometrów kwadratowych mniejsza. Za zaistniałą sytuację odpowiedzialne są warunki pogodowe. Choć stratosferyczny wir polarny już wygasł, to efekty tej zmiany będą widoczne najwcześniej za trzy tygodnie. Skutki działania sztormów sprzed dwóch tygodni już zaniknęły. Zamarzały szczeliny, zniknęła kra lodowa. Jednak nie wszędzie tak się stało. Mapa obok pokazuje odchylenia powierzchni lodu względem średniej 2000-2019.

Zmiany powierzchni lodu morskiego na poszczególnych akwenach. Wipneus, dane AMSR2, University of Hamburg

Duże zmiany w ciągu ostatnich dni zaszły na Morzu Barentsa. Występujące tam ostatnio sztormy, a także związane z nimi adwekcje ciepłych mas powietrza doprowadziły do dużych spadków.
 

Lód morski na północy Morza Barentsa 18 i 27 marca 2021 roku. NASA Worldview

Widoczne gołym okiem skutki pokazuje powyższa sekwencja obrazów satelitarnych. Obszary północnych krańców Morza Barentsa i fragment Basenu Arktycznego w ciągu kilku dni stracił spory obszar lodu. I tu nie ma mowy o samym tylko działaniu wiatru. Lód po prostu stopił się pod wpływem działania przede wszystkim wody morskiej jak i też okresowych napływów ciepłych mas powietrza. Północne krańce Atlantyku, a także wody Morza Barentsa w wielu miejscach charakteryzują się ponadprzeciętnie wysokimi temperaturami, a to ułatwia proces redukcji lodu. Mapa obok pokazuje aktualną sytuację w atlantyckim sektorze Arktyki. 

Grubość lodu morskiego w 2016 i 2021 roku dla 26 marca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Początek sezonu topnienia tak naprawdę jeszcze nie miał miejsca. Poza tym należy brać przecież pod uwagę objętość lodu, która swoje maksimum osiąga dopiero w połowie kwietnia. Tymczasem sama grubość czapy polarnej według danych z modelu HYCOM nie prezentuje się najlepiej. Jeszcze w 2016 roku o tej porze obszary lodu o grubości półtora metra zajmowały ułamek powierzchni pokrywy lodowej Oceanu Arktycznego, dziś jak pokazuje mapa ten obszar jest znacznie większy. Lepiej jest tylko na Morzu Beauforta, ale tylko na tle ostatnich lat, a nie minionych dekad.

Nadchodzący sezon topnienia może okazać się równie dramatyczny co poprzedni.

Zobacz także:

środa, 24 marca 2021

Arktyka pozostanie zimna do końca marca, ale poza nią będzie inaczej

W Arktyce temperatury do końca marca będą przeważnie niższe od średniej wieloletniej, w wyniku czego topnienie pokrywy lodowej będzie bardzo powolne. Mają dominować wzorce układów niskiego ciśnienia, utrzymujące zimne powietrze nad Oceanem Arktycznym. W takiej sytuacji nie można jeszcze podać daty oficjalnego maksimum marcowego. Inna sytuacja będzie za to miała miejsce poza Arktyką. Nad lądami temperatury mają być przeważnie wyższe od średniej, co będzie skutkować szybkim topnieniem śniegu. 

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2021 roku   względem wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Z danych NSIDC wynika, że maksimum z 12 marca jest nieaktualne - 14,75 mln km2. 21 marca wartość zlodzenia wyniosła dokładnie 14,767 mln km2. Jednak dane JAXA pokazują, że maksimum miało już miejsce - 10 marca i od tamtej pory zasięg lodu kurczy się, choć powoli. Rzeczywista powierzchnia lodu (area), także kurczy się powoli, od 19 do 23 marca stopiło 84 tys. km2 lodu, z czego większość zmian miała miejsce ostatniego dnia, tj. 23 marca. Wykres obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany powierzchni lodu morskiego na tle wybranych lat oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019.
 
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2021 roku względem średnich z poszczególnych dekad. DMI, grafika Nico Sun

Arktyka pozostaje dość chłodnym regionem. Średnia temperatura w ciągu ostatnich kilku dni była zbliżona do średniej wieloletniej, podobna do wartości z lat 90. XX wieku i początku tego stulecia, średnio 5
oC niższa niż w minionej dekadzie.
 
Inaczej było i będzie nad lądami. 

Powierzchnia pokrywy śnieżnej w 2021 roku dla Ameryki Północnej, Grenlandii, Europy i Azji w zestawieniu ze zmianami średniej 1981-2010. NSIDC, grafika Nico Sun

W ciągu ostatnich dni temperatury wokół Arktyki były wyższe od średniej, co pokazuje mapa obok.  Szczególnie ciepło było w Ameryce Północnej, w mniejszym stopniu w Eurazji. To spowodowało szybkie topnienie śniegu w USA i Kanadzie. Pokrywa śnieżna jest tam prawie milion kilometrów kwadratowych mniejsza niż wynosi średnia wieloletnia. A jeszcze kilka tygodni temu region ten doświadczał śnieżyc. Inaczej jest w Eurazji, ale według prognoz sytuacja ma się zmienić.

Prognozowane na najblizsze 10 dni (24 marca - 2 kwietnia) uśrednione odchylenia temperaturowe, oraz uśrednione wartości temperatury maksymalnej w ciągu dnia. Climate Reanalyzer

Zimne powietrze dalej ma się koncentrować w Arktyce, a poza nią temperatury będą wyższe od średniej. To wzór związany ze stratosferycznym wirem polarnym, który po rozpadzie na początku stycznia wzmocnił się miesiąc później. Prognozy pokazują, że skutki zmian cyrkulacji mas powietrza szczególnie widoczne  będą od zachodnich krańców Europy po rosyjski Daleki Wschód. To przełoży się na szybkie topnienie śniegu, a jednocześnie powolne topnienie lodu morskiego w Arktyce. 

Prognozowane do 30 marca 2021 zmiany grubości i powierzchni pokrywy śnieżnej na półkuli północnej. Climate Reanalyzer

Pokazuje to powyższa animacja. Śnieg szybko będzie znikać we wschodniej Europie i na południu Syberii. Wolniejsze zmiany będą zachodzić w Kanadzie. Szybkie topnienie śniegu będzie mieć swoje przełożenie w temperaturach nad Oceanem Arktycznym. Jeśli śnieg szybko będzie znikać, to nagrzej się powierzchnia lądów. Niewykluczone będą też pożary lasów borealnych. Wtedy ciepło szybciej dotrze nad Ocean Arktyczny, co wywoła intensywne topnienie cienkiej pokrywy lodowej. Nad region dotrą też dymy z pożarów lasów, które zmienią albedo lodu przyspieszając jego topnienie. Taka sekwencja zdarzeń miała miejsce w 2012 roku, kiedy padł historyczny rekord topnienia czapy polarnej.
 
Zobacz także:

sobota, 20 marca 2021

Marcowe maksimum nie jest problemem, tylko stan lodu morskiego

Nie ma jeszcze pewności, czy marcowe maksimum zasięgu lodu morskiego miało już miejsce. To było do przewidzenia, że warunki atmosferyczne nie będą sprzyjać i na razie nie sprzyjają ewidentnemu kurczeniu się pokrywy lodowej. Dużo większą uwagę niż na datę maksimum należy poświęcić temu, jaki jest stan faktyczny czapy polarnej w Arktyce. Zdjęcia satelitarne pokazują, że po przejściu sztormów, powierzchnia lodu usiana jest licznymi pęknięciami, szczelinami i miejscami występuje też kra lodowa. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia aktualny zasięg i koncentrację lodu. 

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2021 roku   względem wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Dane NSIDC pokazują, że maksimum z 12 marca nie jest pewne - 14,75 mln km2. Doszło do wzrostu zasięgu lodu z racji działania wiatru. Nie następuje przy tym topnienie lodu, gdyż temperatury i warunki atmosferyczne na razie na to nie pozwalają. Aktualnie zasięg lodu liczy 14,71 mln km2.
 
Powierzchnia lodu morskiego w 2021 roku na tle wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun
 
Temperatury w Arktyce nie pozwalają jeszcze na to, by lód sumarycznie tracił powierzchnię, choć występują lokalne spadki, jak na Morzu Ochockim, czy u wybrzeży Svalbardu. Od 15 do 19 marca powierzchnia lodu wzrosła z 12,88 do 12,92 mln km2.
 
Kry lodowe na Morzu Barentsa 19 marca 2021 roku. NASA Worldview

Szczelina i kry lodowe na pograniczu Basenu Arktycznego, Morza Łaptiewów i Wschodniosyberyjskiego 19 marca 2021.
 
Szczelina, pęknięcia i miejscami występujące kry lodowe na Morzu Wschodniosyberyjskim.

Kry lodowe na Morzu Czukockim.

Data maksimum zasięgu lodu morskiego nie jest czymś, nad czym należy skupiać uwagę. Duży obszar czapy polarnej wraz z niskimi temperaturami w lutym i w marcu sprzyja przyrostowi ilości lodu. Z drugiej strony, duże rozmiary lodu sprzyjają w późniejszym okresie tworzeniu się rozległych układów wysokiego ciśnienia. Sama zaś ilość, a przede wszystkim grubość lodu nie jest duża, co pokazuje mapa HYCOM obok. Pokrywa lodowa nie ma w wielu miejscach jednolitej struktury. Liczne są pęknięcia, szczeliny i obecne są kry lodowe. Świadczy to o tym, że lód morski jest cienki. Dominuje grubość nieprzekraczająca 2 metrów. Na Morzu Czukockim, oraz w atlantyckiej części Basenu Arktycznego lód ma na znacznym obszarze tylko około metra grubości.

Tak więc obecny stan lodu w Arktyce jest zły, a to czy topnienie zacznie się teraz czy za tydzień, nie będzie miało większego znaczenia.  Poza faktem, że wpłynie to na wzorce pogodowe, przyspieszając w miesiącach letnich topnienie.

Zobacz także:

wtorek, 16 marca 2021

Raport za I połowę marca - marne w skutkach zlodowacenie

Pierwsza połowa marca 2021 jak to zwykle ma miejsce, upłynęła w Arktyce pod znakiem coraz wolniejszego tempa przyrostu lodu. Wciąż niskie temperatury i warunki atmosferyczne umożliwiły kontynuację wzrostu zlodzenia, po tym, jak wcześniej pokrywa lodowa kurczyła się. Wraz z nastaniem marca okazało, że maksimum jednak nie wypadnie w lutym, lecz tradycyjnie w marcu. Koniec sezonu zamarzania nie jest jeszcze absolutnie pewny, a jego końcówkę ukoronował potężny sztorm, który doprowadził do powstania kry lodowej i licznych pęknięć. 
 
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.    
 
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. AMSR2, University of Bremen

Rozmiary czapy polarnej są zauważalnie mniejsze od średniej wieloletniej. W wielu jednak miejscach różnic tych nie ma wcale. Jak pokazuje to powyższa mapa, obszar zajmowany przez lód jest imponujący jak na ostatnie lata. Podobnie jak rok temu sporo lodu jest w sektorze atlantyckim, choć archipelag Svalbard na skutek zwiększonego transferu morskiego ciepła nie jest od północy i zachodu osłonięty pakiem lodowym. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie marca 2021.
 
Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2021 roku w zestawieniu ze zmianami z 2012 i 2020 roku oraz średniej z ostatnich 10 lat.
 
Początkowo w marcu wciąż jeszcze notowano szybki przyrost lodu na skutek działania wzorców pogodowych wykorzystujących fakt, że po zimie woda morska jest wychłodzona. Potem tempo zmian zaczęło zwalniać. 
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2021 roku i wyszczególnienie względem wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Być może marcowe maksimum już miało miejsce - 12 marca według danych NSIDC - 14,75 mln km2, i w ogóle zmiany, jakie miały dotychczas miejsce w marcu są blisko zgodne z prognozowanymi przez NOAA. Od tego momentu zasięg lodu skurczył się o 60 tys.
km2, więc niewiele. Ze względu na warunki pogodowe nie należy mówić o definitywnym zakończeniu sezonu zamarzania. Mapa NSIDC obok ilustruje aktualne różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010. Czapa polarna osiągnęła spore rozmiary, więc różnice na tle średniej wieloletniej są niewielkie.
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2021 roku względem lat 2005-2020 i średnich dekadowych. JAXA

Według danych JAXA maksimum zasięgu lodu wypadło 10 marca. Od tego momentu pokrywa lodowa skurczyła się o 230 tys.
km2, co jest sporą wartością. To może świadczyć, że rozpoczął się już sezon topnienia. Ale tak jak w przypadku danych NSIDC i warunków atmosferycznych należy z tym poczekać jeszcze kilka dni. Patrząc na pokrywę lodową na tle ostatnich lat XX wieku, widać stosunkowo niewielkie jak na ostatnia lata różnice. Problem w tym, że mowa jest o zasięgu, a nie grubości lodu morskiego. W 2012 roku też o tej porze roku czapa polarna zajmowała imponujące rozmiary, grubość lodu także wyglądała inaczej niż dziś. Potem wiemy jak to się skończyło.

Powierzchnia lodu morskiego w 2021 roku na tle wybranych lat, średnich dekadowych oraz jej odchylenia w stosunku średniej 2000-2019. Dane NSIDC, wykres Nico Sun

Powierzchnia lodu (area) także zaczęła notować spadki, ale niewielki. Tak więc i w tym przypadku nie należy mówić o sezonie topnienia. Niskie temperatury powodują szybkie zamarzania powstałych wcześniej szczelin. Wiatr roznosząc lód, zwiększa jego zasięg, a następnie powierzchnię, bo zamarzają wolne przestrzenie między fragmentami lodu.
 
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego na poszczególnych akwenach w ciągu ostatniego miesiąca. NSIDC
 
W niektórych miejscach lód wciąż przyrasta. Tak się dzieje na Morzu Barentsa i częściowo w Basenie Arktycznym. Przyczyną są lokalne warunki pogodowe, gdzie ze względu na niskie temperatury wód łatwo jest o zamarzanie miejsc, zwłaszcza tych, które kilka dni wcześniej uwalniały się od lodu. 

 Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla marca. NASA/GISS
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 w Arktyce w 2020 i 2021 roku dla 1-14 marca. NOAA/ESRL

Pierwsza połowa marca i prawdopodobnie cały zresztą miesiąc będzie w Arktyce stosunkowo chłodny. Różnice względem poprzedniego roku są jedynie takie, że cyrkulacja mas powietrza wyglądała inaczej. Wtedy ze względu na wir polarny zimno koncentrowało się nad Oceanem Arktycznym. W tym roku bardziej nad lądami, ale Ocean Arktyczny nie był wolny od niskich temperatur. Temperatury w pasie od Morza Karskiego i Barentsa po Wschodniosyberyjskie były średnia 3
oC niższe od średniej wieloletniej. Wyjątkowo ciepło było nad Morzem Baffina. Animacja obok ilustruje przemieszczanie się mas powietrza i zmiany ich temperatur w dniach 1-12 marca 2021.
 
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90oN) w 2021 roku względem średnich z poszczególnych dekad. DMI, grafika Nico Sun

Średnia temperatura wokół bieguna północnego w pierwszej połowie marca wyniosła -28oC, tak więc okres ten był chłodniejszy niż w ostatnich latach, ale nieco cieplejszy niż w poprzednim stuleciu. Warunki te mogą pozytywnie wpłynąć na grubość i objętość lodu.
 
Odchylenia temperatur od średniej 1958-2002 powierzchni arktycznych wód dla 15 marca w latach 2015-2021. DMI

Podobnie jak rok temu, temperatury wód w regionie Arktyki nie były ekstremalnie wysokie jak w latach wcześniejszych. Mimo to, cały region arktyczny cechuje się temperaturami średnio o 1
oC wyższymi niż w XX wieku.
 
Grubość lodu morskiego w latach 2016-2021 dla 15 marca. Naval Research Laboratory, Global HYCOM

Odpowiednio niskie temperatury, jakie miały miejsce na północy Syberii zaowocowały przyrostem lodu na rosyjskich akwenach wodnych. Ale tylko tam są wyraźne zmiany dodatnie. Wszędzie inaczej stan lodu jest gorszy niż w kilka lat temu. Im dalej od wybrzeży, tym miąższość lodu wygląda już inaczej niż w z strefie przybrzeżnej. Ostatnio przez Ocean Arktyczny przetoczył się silny sztorm, który pokazał, gdzie lód jest cienki, a gdzie gruby. Z kolei w sektorze atlantyckim choć zlodzenie jest spore, to z grubością, jak pokazuje zestawienie map, jest już inaczej.
 
Kra lodowa na północ od Wysp Nowosyberyjskich 15 marca 2021 roku. NASA Worldview

Spękany lód i kry w paku lodowym Basenu Arktycznego od strony Oceanu Atlantyckiego 15 marca 2021 roku.

Spękany lód i kry w paku lodowym Morza Beauforta 15 marca 2021 roku.
 
Silne wiatry przyczyniły się do powstania ogromnej ilości pęknięć i szczelin w lodzie oraz powstania kry. Lodowe kry są oczywiście duże, wielkości miejskich aglomeracji, ale fakt ich powstania w takiej ilości oznacza, że czapa polarna jest w złej kondycji. Zasięg i powierzchnia lodu widać, że tracą tu na znaczeniu.
 
 
Zobacz także:

piątek, 12 marca 2021

Luty 2021 - wahania ciśnienia

Zasięg występowania lodu morskiego w Arktyce kształtował się w lutym znacznie poniżej średniej wieloletniej. Mimo tego faktu nadal pozostawał wyższy od wartości notowanych w ciągu kilku ostatnich lat. Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie lutego. Pojawiły się nawet perspektywy, że marcowe maksimum może wypaść w lutym.

Średni zasięg arktycznej pokrywy lodowej w lutym 2021 roku. Fioletowa linia pokazuje średni zasięg lodu dla okresu 1981-2010 dla lutego. Sea Ice Index - NSIDC 

Średni zasięg lodu w lutym 2021 roku wyniósł 14,39 mln km2 - to siódma najmniejsza w historii pomiarów wartość. Arktyczna pokrywa lodowa zajmowała obszar 0,91 mln km2 mniejszy niż wynosi średnia 1981-2010, a jednocześnie 0,42 mln km2 większy od rekordowej z lutego 2018 roku. Mimo iż pokrywa lodowa miała w lutym rozmiary wyraźnie mniejsze od średniej, to w wielu miejscach różnice były niewielkie lub żadne z uwagi na wzór pogodowy, jaki miał miejsce. Najmniejsze zlodzenie występowało w obrębie Półwyspu Labradorskiego, w nieco mniejszym stopniu na Morzu Beringa. Mapa obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje anomalie koncentracji lodu morskiego dla lutego 2021 roku.

Zmiany zasięgu lodu morskiego w lutym 2021 roku. AMSR2, Institute of Oceanography, University of Hamburg

Znacznie mniejsze zlodzenie niż zwykle miało też miejsce na północ i na zachód od Svalbardu, co wiązało się z określonymi wzorami układów barycznych i ponadprzeciętnymi temperaturami w połowie lutego. 
 
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2020/21 roku w stosunku do ostatnich lat i średniej 1981-2010.
 
Średnie tempo wzrostu zasięgu lodu w lutym wyniosło jedynie 9,9 tys. km2/dziennie, podczas gdy średnia wieloletnia wynosi 20,3 tys. km2/dziennie. W pierwszej połowie miesiąca tempo przyrostu było wręcz szybsze od średniej, wyniosło ponad 30 tys. km2/dziennie. W drugiej połowie miesiąca na skutek zmian pogodowych doszło do poważnego regresu.
  
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 dla lutego 2021 roku. Wartość anomalii na poziomie ciśnienia 925 hPa (750 m.n.p.m). NOAA/ESRL

Pierwsza połowa miesiąca cechowała się występowaniem bardzo wysokiego ciśnienia atmosferycznego nad centralną częścią Oceanu Arktycznego, które napędzało zgodny z ruchem wskazówek zegarach dryf lodu w tzw. wirze Beauforta. Panowała ujemna oscylacja arktyczna, która była związana z rozpadem wiru polarnego. Miało miejsce wtedy silne meandrowanie prądu strumieniowego, przez co Polska odczuła jego skutki. W drugiej połowie miesiąca sytuacja zaczęła się zmieniać, wyż przesunął się nad Morze Beauforta, gdzie wartości ciśnienia atmosferycznego przekraczały 1030 hPa. Wyż doprowadził do wzmocnienia wiru Morza Beauforta i transportu grubego lodu wzdłuż wybrzeży wysp Archipelagu Arktycznego w kierunku Alaski.

Zmiany średnich miesięcznych temperatur w Arktyce (60-90oN) dla lutego w latach 1975-2021. NOAA/NCEP

Rozpad wiru doprowadził do tego, że nad Oceanem Arktycznym temperatury były ponadprzeciętnie wysokie, nawet 6oC wyższe od średniej z okresu 1981-2010. Inna sytuacja była poza Oceanem Arktycznym nad lądami. Rozpad wiru podprowadził do dużych skrajności, Europę, część Syberii,a także USA nawiedziły silne mrozy, a także śnieżyce. Polska doświadczyła kilkunastostopniowych mrozów i śnieżyc. Warto podkreślić, że duże opady śniegu, to wynik właśnie globalnego ocieplenia - rosnącej ilości pary wodnej w atmosferze. Mimo iż opady np. w Warszawie wcale nie były takie duże, wywołało to wiele niepotrzebnego szumu medialnego. Luty 2021 w Arktyce nie był rekordowo ciepły, ale mimo to, jak pokazuje wykres, były one jednymi z najwyższych w historii.

Średni miesięczny zasięg lodu morskiego dla lutego w latach 1979-2021.

Średnioroczne tempo spadku zlodzenia w trendzie wynosi dla lutego 2021 roku 43,8 tys. km2, a więc 2,9% na dekadę w stosunku do średniej 1981-2010. Od 1979 roku zlodzenie arktycznych wód w przypadku lutego skurczyło się o 1,84 mln km2.

Antarktyczny lód morski
Zasięg lodu morskiego na Oceanie Południowym wokół Antarktydy osiągnął swoje minimum 21 lutego.

Średni zasięg antarktycznej pokrywy lodowej w lutym 2021 roku. Fioletowa linia pokazuje średni zasięg lodu dla okresu 1981-2010 dla lutego. Sea Ice Index - NSIDC

Antarktyczne minimum, które przypada zwykle pod koniec lutego było 10-tym najmniejszym w historii pomiarów. Potem lód morski zaczął szybko zwiększać swoje rozmiary. Średnie miesięczne zlodzenie wokół Antarktydy było 12-tym najmniejszym w historii. Mimo powolnych roztopów lodu morskiego, inaczej sytuacja wygląda w przypadku lądolodu i odrywania się coraz większych gór lodowych. 

Na podstawie National Snow and Ice Data Center: Fluctuating pressures

Zobacz także: