środa, 19 marca 2025

W przededniu wielkich roztopów

Sezon zamarzania 2024/25 ma się ku końcowi. Dane satelitarne pokazują, że początek topnienia lodu morskiego już miał miejsce. Stało się to kilka dni temu. Dużo jednak ważniejszą informacją jest to, że ilość lodu morskiego, a tym samym jego faktyczny stan jest fatalny. Jest coraz większe prawdopodobieństwo, że w tym lub w kolejnym roku dojdzie do "tąpnięcia na wykresie". 

 

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Sam zasięg lodu (extent) wciąż rośnie. To efekt działania wiatrów, które przenoszą lód morski w ten sposób zwiększając obszar, na którym on występuje. Powierzchnia (area) jednak w tym czasie spada, więc za dzień lub dwa także i zasięg zacznie się obniżać. Woda jest wychłodzona, więc przenoszona przez wiatr kra lodowa nie jest w stanie się jeszcze topić. Tym bardziej że wraz z wiatrem wędruje zimne powietrze o temperaturze wynoszącej około -30 st. C. Powierzchnia lodu się kurczy, głównie za sprawą Morza Karskiego, gdzie w ciągu tygodnia lód morski skurczył się tam o 80 tys. 
km2. To efekt działania ekstremalnie ciepłych mas powietrza. W połowie marca temperatura w południowej części tego akwenu przekroczyła zero stopni, co o tej porze roku nie powinno mieć miejsca. Należy też zwrócić uwagę na to, że do Morza Karskiego (północno-wschodnia jego część) dostaje się ciepła woda z Atlantyku. 

Objętość lodu w Arktyce w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami z lat 1979-2024. PIOMAS, grafika Zachary Labe

Dużo ważniejszą informacją jest ilość lodu. Choć sama powierzchnia lodu, która od wielu dni jest rekordowo mała, to nie tylko to ma wpływ na ilość lodu, który tworzy czapę polarną w Arktyce ma jego grubość. Średnia objętość arktycznego lodu morskiego w lutym 2025  wyniosła 18 140
km3 co stanowi drugą najmniejszą w historii pomiarów wartość dla lutego. To tylko 780 km3 więcej niż w rekordowym wtedy 2017 roku. Wtedy w Arktyce miały miejsce rekordowo wysokie temperatury. 
 
 
Grubość lodu morskiego w lutym 2025 roku i jej odchylenia w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zachary Labe

Grubość czapy polarnej jest istotna. Jeśli jest mała, to mniej energii trzeba na stopienie pokrywy lodowej Oceanu Arktycznego. W tej chwili temperatury w Arktyce nie są tak wysokie jak w lutym i pierwszej połowie marca, ale to i tak nic nie da. Czas działania wysokich temperatur był zbyt długi. Kilku czy nawet kilkonastodniowa przerwa nic nie da. Odradzanie lodu wymaga czasu, a pamiętajmy, że jesień, jak w sumie niemal cały sezon zamarzania był zły. To znacznie zwiększa szanse na megatopnienie - topnienie znacznie wykraczające poza średnią wieloletnią. Ryzyko ustanowienia nowego rekordu zwiększa się. Pogoda w Arktyce przestaje mieć znaczenie. Prawdopodobny scenariusz jest taki, że lód w Arktyce roztopi się pod gęstym kocem z chmur. Temperatury, szczególnie wody wzrosną na tyle, że obecność chmur nie będzie miała żadnego znaczenia.


 

sobota, 25 stycznia 2025

Poprawiają się warunki dla czapy polarnej w Arktyce

Temperatury w Arktyce zaczęły spadać. Po kilku miesiącach niezwykle wysokich wartości, teraz sytuacja wraca do normy. To szansa na podratowanie stanu czapy polarnej. Oczywiście wszystko będzie zależało od tego, jak długo potrwa taka sytuacja. Z prognoz wiemy, że trochę potrwa.

Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

Powrót do normalności zaczął się w niektórych regionach Arktyki już w pierwszej połowie stycznia, teraz widoczny jest on nie tylko w takich miejscach jak Zatoka Hudsona, ale też centrum regionu. Powierzchnia lodu odrobiła straty z początku miesiąca, choć wciąż cechuje się wyraźnie mniejszymi rozmiarami niż 10-15 lat temu.

 
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2025 roku względem średniej z lat 1958-2002. DMI

W styczniu zaczęły się spadki temperatur w Arktyce. Dodatnie anomalie wciąż są, ale są znacznie mniejsze niż miesiąc temu. Nawet zbliżyły się do wartości średniej wieloletniej. I co ciekawe, stało się tam, gdzie jest to najbardziej oczekiwane, czyli nad miejscami występowania grubego lodu. Mapa obok pokazuje dzisiejsze temperatury nad Oceanem Arktycznym. Temperatury spadły nawet nieco poniżej średniej, do -40 st C. Miejscami nawet jeszcze mniej. To efekt umacniania się wiru polarnego, co objawia się ustępowaniem zimy z południa USA, i totalnym jej brakiem w Europie. 
 
Prognozowane uśrednione wartości anomalii temperatur w Arktyce na 25-27 stycznia 2025. Climate Reanalyzer

Prognozy wskazują, że warunki dla zamarzania, ale przede wszystkim poprawy grubości, tym samym jakości lodu morskiego będą lepsze. 

Prognozowane uśrednione wartości anomalii temperatur w Arktyce na 28-30 stycznia 2025. Climate Reanalyzer
Prognozowane uśrednione wartości anomalii temperatur w Arktyce na 31 stycznia - 2 lutego 2025. Climate Reanalyzer

Według prognoz co najmniej do końca stycznia ponadprzeciętne temperatury nad Oceanem Arktycznym będą w mniejszości. Spadki na poziomie -40 st. C będą stałym elementem regionu, a nie tak jak ostatnio wyjątkiem. Nie wiadomo, jak długo oczywiście potrwa taki stan, ale jeśli tylko tydzień lub dwa, to niewiele to zmieni. Grubość lodu oraz jego objętość oczywiście się poprawią, ale w niewielkim stopniu. Taki stan rzeczy musiałby trwać dobrych kilka tygodni, bo zrobić przynajmniej kilkuletni reset stanu lodu. Powrót do stanu sprzed 20-30 lat wymagałby zmiany trwającej kilka lat. Przy obecnym klimacie nie jest to możliwe. 

czwartek, 16 stycznia 2025

Raport za I połowę stycznia 2025 - przejściowe ochłodzenie

Warunki dla przyrostu lodu morskiego uległy nieznacznej poprawie. Nieznacznie, bo choć temperatury spadły, to nadal są wyższe od średniej z ubiegłego wieku. Spadek temperatur nawet do wartości sprzed półwiecza nie poprawi sytuacji, jeśli będzie trwał krótko. Kilkudniowy epizod chłodniejszych warunków jedynie poprawi powierzchnię lodu, ale na grubość nie będzie miał istotnego wpływu. Powrót do stanu nawet z pierwszej dekady tego wieku wymagałby wielotygodniowych chłodnych warunków, wręcz lat. Na takie coś nie ma szans. Sama natomiast powierzchnia lodu morskiego w dalszym ciągu należy do jednych z najmniejszych w historii pomiarów. 

Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.     

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

Styczeń jest miesiącem, kiedy tempo zamarzania wyraźnie już hamuje. Dzieje się tak, gdyż lód dociera do miejsc, gdzie następuje wpływ cieplejszych wód. Słońce już nie obniża się, a zaczyna stopniowo zwiększać wysokość nad horyzontem w swym pozornym ruchu. Woda więc przestaje się wychładzać, a dalszym czynnikiem wychładzającym jest czapa polarna i lądy, nad którymi zalega zimne powietrze. Wraz z rosnącymi temperaturami czynniki te zawodzą. Woda staje się cieplejsza, powietrze nad lądami nie jest już tak zimne. Wolniejsze tempo zamarzania oznacza, że część akwenów zamarza później niż zwykle. Tak jest w przypadku Morza Karskiego i Zatoki Hudsona. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w pierwszej połowie stycznia 2025 roku.

 
Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2024/25 roku w zestawieniu ze zmianami z 2016/17 i 2023/24 oraz średniej z ostatnich 10 lat.

Wykres pokazuje, jak systematycznie obniża się tempo zwiększania się zasięgu lodu morskiego w Arktyce. Na samym początku stycznia miało nawet miejsce wycofywanie się lodu, a więc sytuacja, która zwykle zachodzi dopiero w lutym. 

Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2025 roku i wyszczególnienie w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC

Zasięg lodu morskiego 15 stycznia 2025 był drugim najmniejszym w historii pomiarów - 13,04 mln 
km2. Rekordzistą pierwszej połowy stycznia jest rok 2017, choć parząc na zmiany, to raczej ten rok wysunął się na prowadzenie. Kilka lat temu Arktyka doświadczyła ekstremalnie ciepłych warunków podyktowanych silną adwekcją atlantyckiego powietrza. Obecnie Arktyka doświadcza kolejnego podobnego zdarzenia, ale na nieco mniejszą skalę. Takie zdarzenia będą występować co kilka lat, ale bardzo możliwe, że staną się zjawiskiem trwałym z uwagi na postępujące globalne ocieplenie. Zasięg lodu morskiego w połowie stycznia 2025 był 1,33 mln km2 mniejszy od średniej z lat 1981-2010. To 9% różnicy. Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010. 
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

Zatoka Hudsona nadal nie jest całkowicie zamarznięta. To pierwsza taka sytuacja w historii. To samo dotyczy wód Morza Labradorskiego. Północne wybrzeża Półwyspu Labradorskiego zwykle o tej porze roku są zamarznięte. Ciągnie się tam pas lodu wychodzącego od Morza Baffina. Teraz takiego czegoś nie ma. Wybrzeże jest całkowicie pozbawione lodu.
 
 
Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

Od 2020 roku na Morzu Labradorskim w styczniu lód po prostu przestał się formować. Stopień zlodzenia był niewielki. Przed 2020 rokiem wzdłuż wybrzeży ciągnął się pas lodu. Taka sytuacja nie wpłynie na wzorce pogodowe, gdyż obszar lodu jest zwykle niewielki. Zmiany te jednak będą miały wpływ na lokalną faunę.

Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla stycznia. NASA/GISS
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2025 roku względem średniej z lat 1958-2002. Mapa przedstawia odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 1-13 stycznia 2025. DMI/NOAA

Na początku stycznia w Arktyce temperatury były około 8 st. C wyższe od tego, co miało miejsce w XX wieku. Potem doszło do umocnienia się wiru polarnego i spadku temperatur. Te jednak wciąż pozostają wyższe od średniej z XX wieku. Między 10 a 15 stycznia były zbliżone do średniej z przełomu wieków, nadal jednak pozostając wyższymi niż wtedy. Ilustruje to mapa. Umocnienie wiru polarnego wywindowało temperatury nad lądami. W kanadyjskiej prowincji Quebec temperatury były ponad 5 st. C wyższe od średniej, co w praktyce oznaczało słaby mróz. Nawet na północy Półwyspu Labradorskiego temperatury oscylowały w okolicy -11 st. C. Zwykle jest tam mniej niż -20 st. C. Zachodnia część Rosji doświadczyła rozległej odwilży. Temperatury zbliżyły się do zera stopni nad Obem. Zwykle w ciągu dnia jest tam około -15 st. C.
 
 
Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla stycznia w latach 1940-2024 oraz odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 dla 30 grudnia 2024. Climate Reanalyzer

Odchylenia temperatur arktycznych wód w okresie zimowym nie są tak wysokie jak latem i wczesną jesienią. Powodem jest czynnik chłodzenia wód związany z zimnymi masami powietrza, które tłumią wzrost temperatur. Jednak dalej od Arktyki woda jest bardzo ciepła, ale nawet. Miejscem, które w Arktyce doświadcza wyraźnego ocieplenia, jest Svalbard. W 2017 roku temperatury były tam rekordowo wysokie. Od lat 90. XX wieku temperatura wód wzrosła tam o około 1,5 st. C. Wysokie temperatur wód daleko od czapy polarnej mają na nią wpływ, transportując większą ilość ciepła niż kiedyś. 

Grubość lodu morskiego w latach 2015-2025 dla 15 stycznia. Polar Portal/HYCOM

Działanie ciepłych wód spoza Arktyki oraz mas powietrza zasilanych przez ciepłe wody z południa nie pozostaje bez wpływu na lód. Jest on cieńszy, coraz cieńszy. Zestawienie map pokazuje, że w ciągu ledwie 10 lat obraz lodu morskiego diametralnie się zmienił. Teraz niewiele jest lodu grubego na trzy i więcej metrów. Dominuje lód mający mniej niż dwa metry, który jest podatny na topnienie, a te nie wiadomo, jak będzie wyglądać. 

Morze Karskie w dniach 13-15 stycznia 2025 roku - mozaika zdjęć satelitarnych w podczerwieni. Sentinel-1 AB, Sea Ice Denmark

Coraz więcej wskazuje na to, że czapa polarna może roztopić się znacznie bardziej niż w 2012 roku. Bez udziału wielkich sztormów czy dodatnich dipoli arktycznych w czerwcu. Zrobią to temperatury wody. Jeszcze 0,5 st. C więcej i lód rozpuści się tak, jak lód na Morskim Oku wiosną. Na razie widzimy, jak brakuje lodu w Zatoce Hudsona czy Morzu Karskim. Tam, gdzie lądował kiedyś Willem Barentsa, nie ma lodu. Taki sam wyczyn jak sprzed blisko 500 lat dziś byłby możliwy bez żadnych ryzyk.

Zobacz także:

czwartek, 9 stycznia 2025

PIOMAS (grudzień 2024) - powolne tempo przyrostu lodu

Wysokie temperatury i powolniejszy przyrost powierzchni lodu morskiego od października wypływają na całkowitą jego ilość wyrażaną w kilometrach sześciennych. To efekt ocieplającego się klimatu. 

Objętość lodu w Arktyce w 2024 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2023. W rogu ilustracji, wyszczególnienie zmian względem wartości z ostatnich lat i średnich z minionych dekad. PIOMAS

Według wyliczeń modelu Pan-Arctic Ice Ocean Modeling and Assimilation System (PIOMAS), stan lodu morskiego nieznacznie pogorszył się w stosunku do tego, co miało miejsce w listopadzie. Tym samym ilość lodu w Arktyce jest nadal zatrważająco mała. Na koniec grudnia 2024 objętość lodu morskiego wyniosła 13 612 
km3, co stanowi drugą najmniejszą w historii pomiarów wartość. Różnica w stosunku do rekordzisty 2016 roku wynosi 4,1%. Tabela obok (kliknij, aby powiększyć) przedstawia dokładną rozpiskę objętości lodu na 31 grudnia. W kolumnach przedstawione są różnice względem poprzednich lat i średnich dekadowych, także ich procentowe wartości. Miejsca zaznaczone na różowo, to lata, kiedy ilość lodu była większa niż w tym roku. Warto przypomnieć, że latem 2024 roku lód morski topił się w relatywnie łagodnych pogodowo warunkach, a mimo to wrześniowa objętość była trzecią najmniejszą w historii pomiarów. Różnice w stosunku do rekordowych lat były wtedy i są nadal bardzo małe. 
 
Grubość lodu morskiego w grudniu 2024 roku i jej odchylenia w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zachary Labe

Coraz większą rolę we wpływie na czapę polarną odgrywa woda, co nie znaczy, że wpływ ciepłej atmosfery na lód morski nie ma miejsca. Ostatnie miesiące w Arktyce były ciepłe. Łagodny mróz powoduje, że lód nie zwiększa swojej grubości w odpowiednim tempie. Tak było właśnie w grudniu, co ilustruje wykres po lewej. Dzienne przyrosty przez większość miesiąca były wolniejsze od średniej z ostatnich 10 lat. Od wrześniowego minimum do końca roku wzrost ilości lodu jest mniejszy o 4% w stosunku do średniej z ostatnich 10 lat. Projekcje pokazują, że w maksimum, które przypada na kwiecień, będzie drugim najmniejszym w historii pomiarów. Różnica do rekordowego 2017 roku może wynieść mniej niż 1000 
km3.

Zmiany średniej miesięcznej ilości lodu morskiego w Arktyce dla grudnia w latach 1979-2024. Dane PIOMAS

Objętość lodu w grudniu 2024 roku była 51% mniejsza niż w 1979 roku. Jednak od kilku lat widać pauzę w utracie lodu. W przypadku grudnia trend zatrzymał się po 2016 roku. Przyczyną tego stanu rzeczy jest brak dalszego spadku powierzchni lodu w okresie letnim. Tempo spadku grubości lodu nie jest na tyle szybkie, by wymusić dalszy trend spadkowy ilości lodu. Widać jednocześnie, że ilość lodu ociera się o rekordowe wartości. Niewiele brakuje do ustanowienia nowego rekordu. W przypadku stycznia tego roku perspektywa taka raczej nie powinna mieć miejsca, gdyż stopniowo sytuacja w Arktyce zaczyna się poprawiać. Jednocześnie stan lodu nie ulegnie wyraźnej poprawie. 

Zobacz także: