Choć wir polarny teoretycznie trzymał zimne powietrze w Arktyce, to wygląda na to, że nie w całej. Ciepło dostawało się do regionu, a najbardziej poszkodowana jeśli chodzi o przyrost lodu była Zatoka Hudsona. To historyczny rekord, gdyż akwen po raz pierwszy w znanej nam historii nie zamarzł całkowicie do końca roku. Nad centralną częścią Oceanu Arktycznego, gdzie lód latem nie znika całkowicie, temperatury były znacznie wyższe od średniej, co w praktyce oznacza słabszy niż normalnie mróz. Taka sytuacja wpływa na przyrost grubości lodu. Czapa polarna nie osiąga takiej grubości, jaką mogłaby osiągnąć, gdyby temperatury utrzymywały w normie wieloletniej, sprzed 30-40 lat.
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.
Zatoka Hudsona w drugiej połowie grudnia zaczęła zamarzać ze względu na zmianę pogody. Potem jednak z południa napłynęła potężna ilość ciepła, w wyniku której dalsze zamarzanie zatrzymało się. Niewiele lepiej jest w przypadku samego Oceanu Arktycznego, a dokładnie sektora atlantyckiego. Zamarznięte nie jest całkowicie Morze Karskie. Nie jest to nowość, ale takie zdarzenia stają się o tej porze roku normą. W pewnym momencie dojdzie do sytuacji, kiedy wszystkie akweny nie będą zamarzać na czas ze względu na zbyt wysokie temperatury. Pierwsze symptomy już widać. Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w drugiej połowie grudnia 2024 roku.
Zmiany tempa zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu ze zmianami z 2016/17 i 2023/24 oraz średniej z ostatnich 10 lat.
Całościowo zamarzanie arktycznych wód w całym grudniu utrzymywało się w granicach średniej, nieco wolniej od średniej wieloletniej. Widać na wykresie przyspieszenia, ale też i spowolnienia. Ze względu na rosnące temperatury, proces zamarzania zimą staje się coraz bardziej chaotyczny.
Zmiany zasięgu arktycznego lodu morskiego w 2024 roku i wyszczególnienie w zestawieniu ze zmianami z wybranych lat oraz średniej 1981-2010. Wykres pokazuje zapis dziennych odczytów w 5-dniowej średniej. NSIDC
Wyższe temperatury sprawiają, że co jakiś czas ustanawiany jest nowy rekord. Tak też było w grudniu 2024 roku. 31 grudnia zasięg lodu morskiego wyniósł 12,26 mln km2 to wartość rekordowa z minimalną różnicą do 2017 roku. Między 11 a 23 grudnia czapa polarna miała rekordowo małe rozmiary. Różnica w stosunku do średniej 1981-2010 wyniosła na koniec miesiąca 1,39 mln km2. Należy zwrócić uwagę, że zwalnia całościowo tempo przyrostu lodu. Od początku sezonu zamarzania do 31 grudnia przyrost lodu morskiego był o 2,5% wolniejszy niż w ciągu ostatnich 10 lat. Mapa NSIDC obok ilustruje różnice w zlodzeniu arktycznych wód względem średniej 1981-2010.
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2024 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA
Zmienia się wielkość zimowej czapy polarnej. Zarówno mapa NISC (średnia 1981-2010) jak i JAXA (średnia lat 90. XX wieku) pokazują różnice, które są bardzo wyraźne. Oprócz Zatoki Hudsona inaczej przebiega granica w sumie na wszystkich zewnętrznych akwenach, które obecnie zamarzają.
Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2024 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2
Powierzchnia lodu (area) także weszła na rekord, co świadczy nie o wpływie samego wiatru, a temperatur, które hamują zamarzanie.
Odchylenia temperatur od średniej 1981-2010 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla grudnia. NASA/GISS Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2024 roku względem średniej z lat 1958-2002. Mapa przedstawia odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 w dniach 15-29 grudnia 2024. DMI/NOAA
Nad prawie całym Oceanem Arktycznym temperatury były od 1 do nawet 8 st. C wyższe w stosunku do wielolecia. To efekt zmian klimatycznych i coraz mniejszej pokrywy lodowej w tym regionie. Wykres pokazuje, że w pierwszej połowie sezonu zamarzania temperatury znacznie przewyższały średnią. Cały grudzień był kilka stopni cieplejszy niż zwykle. Temperatury oscylowały w okolicy -23 st. C, a powinny być kilka stopni niższe. Tylko Grenlandia z racji działania wyżu barycznego była bardzo zimnym miejscem z temperaturami nawet na poziomie -40 st. C.
Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla grudnia w latach 1940-2023 oraz odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 dla 30 grudnia 2024. Climate Reanalyzer
Wszystkie wody w pobliżu arktycznej kriosfery są na ogół cieplejsze od średniej z wyjątkami związanymi z działaniem silnego wiatru i zimnych mas powietrza. Nawet jeśli woda w pobliżu lodu morskiego się wychładza bardzo szybko, co zaowocuje rychłym rozrostem lodu, to dalej jest dużo cieplej. Ciepłe, cieplejsze niż kiedyś są także wody na większych głębokościach, co ostatecznie wpływa na lód morski.
Temperatury powietrza w Arktyce w ostatnich miesiącach nie były aż tak wysokie, by zredukować lód, zrobiła to woda. Świadczą o tym pomiary Argo, które pokazują, że woda na głębokości kilkudziesięciu metrów jest kilkakrotnie cieplejsza niż na powierzchni. Te ciepło ostatecznie dociera na powierzchnię i hamuje przyrost lodu. Zmiana grubości lodu morskiego w ciągu raptem 10 lat jest dramatyczna. Zaledwie 8 lat temu, w 2016 roku obszar lodu mającego co najmniej 2 metry obejmował ponad połowę powierzchni Oceanu Arktycznego. Kilka lat i ten sam lód zajmuje już tylko 1/10 powierzchni Oceanu Arktycznego. Reszta to lód, który ma około 1,5 metra grubości. To dane dla 31 grudnia.
W połowie kwietnia zostanie osiągnięty szczyt przyrostu ilości lodu, zostało więc niewiele czasu. Jest mało prawdopodobne, by stan czapy polarnej uległ istotnej poprawie. Lód zwiększy swoją grubość, ale ta finalnie będzie o kilkadziesiąt procent mniejsza niż powinna.
Zobacz także: