wtorek, 25 listopada 2025

Lada chwila padnie nowy rekord w Arktyce

 Tempo zamarzania w Arktyce jest na tyle powolne, że lada dzień zaczną padać rekordy niskiego zasięgu lodu morskiego. Niektóre akweny morskie w Arktyce powinny już dawno być pokryte lodem, a nie są.

Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2

 Morze Karskie ostatnio zamarza nawet całkiem szybko. Zamarzanie zaczęło się jednak rekordowo późno, więc akwen jest obecnie w połowie pokryty lodem. Na Morzu Barentsa w ogóle nie ma lodu.

 

Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

 Aktualnie zasięg lodu  liczy 9,09 mln km2 i jest drugim najmniejszym w historii pomiarów. Różnica w stosunku do rekordzisty - 2016 roku to tylko 130 tys. km2. Wystarczą więc jeszcze dwa słabe dni i padnie nowy rekord. Braki widać od Morza Karskiego po Zatokę Hudsona. Mapa pokazuje, jak w latach 90. XX wieku przebiegała granica lodu dla 24 listopada. Zmiany są ogromne.

 

Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2025 roku względem średniej z lat 1958-2002 oraz poszczególnych lat. Zack Labe/DMI

 Przyczyną powolnego, spóźnionego zamarzania są temperatury. W październiku w Arktyce było niezwykle ciepło. W ostatnich dniach temperatury nie są już rekordowo wysokie, ale nadal - co widać na wykresie - są bardzo wysokie. Słaby mróz lub jego późniejsze nadejście opóźnia datę zamarznięcia poszczególnych akwenów. Słaby mróz nad czapą polarną Oceanu Arktycznego oznacza powolny przyrost grubości lodu. W kolejnym roku lód morski będzie cieńszy, więc łatwiej będzie się topił. To zwiększa ryzyko ewentualnego rekordowego topnienia, nawet w sytuacji, kiedy lato będzie w Arktyce pochmurne.

Na chwilę obecną takie warunki w Arktyce przekładają się  na surowy koniec jesieni. Dzięki temu sytuacja hydrologiczna w Polsce poprawia się.


7 komentarzy:

  1. Sądzę ,że morze Barentsa jest już dla Arktyki definitywnie stracone .

    OdpowiedzUsuń
  2. Należy pamiętać że morze Barentsa, to chyba najtrudniejszy rejon do zamarzania w Arktyce, otwarte, wzburzone, najcieplejsze, dobrze zasolone wody. Trzeba również wziąć pod uwagę pułap, z którego zamarzanie wystartowało czyli ~ 85° równoleżnik gdzie średnia 1980-2010 to 80°. Z tego co pamiętam rok temu zamarzanie zaczęło się od 87° więc rdr omawiany rejon wyszedł w miarę obronną ręką po sezonie topnienia. Zasięg bardzo topornie ale powiększa się. Między Ziemią Franciszka Józefa a półwyspem Tajmyr zasięg lodu jest na 80° i od wschodu Ziemi Franciszka zaczyna ją okrążać. 2/3 Morza Karskiego zamarzło w 24 dni. Już tylko przy Nowej Ziemi oczywiście od strony wschodniej temperatury morza wciąż są lekko na plusie (+1 do +2). Powstanie kry lodowej pomiędzy Svalbardem a Nową Ziemią będzie najtrudniejszym zadaniem Arktyki w tym sezonie. Uważam, że nie wszystko stracone. Jest czas temperatury niezłe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwróć uwagę, gdzie kiedyś przebiegała granica lodu. Właściwie, to nie kiedyś, tylko w latach 90. XX wieku, czyli wtedy kiedy chodziłem do podstawówki.

      Usuń
    2. Nie trzeba sięgać aż tak daleko, zobacz mój ostatni wpis z dziś 14:16.

      Usuń
  3. Trudna sytuacja jest również na Morzu Baffina. Teoretycznie to rejon łatwy do zamarzania, prawie zamknięty, na wschodnim wybrzeżu Grenlandia, na zachodzie ląd albo zamarznięte już jeziora a tu ledwie 40% zamarznięte w porównaniu do średniej. Pewnie Atlantyk miesza. Na pocieszenie pozostaje święty spokój od strony pacyficznej basenu arktycznego. Obecny zasięg lodu to średnia z lat 1980-2010.

    OdpowiedzUsuń
  4. 26 listopada 2021 roku czyli ledwie 4 lata temu, zasięg czapy pomiędzy Svalbard a Nową Ziemią zaczynał się już na 78° N. A morze Karskie było w 85% pokryte lodem. Czyli zgodnie ze średnią 1980-2010. Strach pomyśleć co będzie za 4 lata. A już jest źle i to bardzo.

    OdpowiedzUsuń