Jeszcze kilka tygodni temu, kiedy zaczynał się sezon zamarzania, sytuacja w Arktyce była w miarę dobra — oczywiście jak na obecne czasy. Trend spadkowy wrześniowego minimum uległ na wiele lat praktycznie zatrzymaniu, ponieważ od 2012 roku nie padł rekord topnienia lodu. Patrząc jednak na obecne rozmiary pokrywy lodowej Oceanu Arktycznego, trudno mówić o zatrzymaniu trendu spadkowego — choć w tej chwili nie notuje się jeszcze rekordowo małego zasięgu czy powierzchni lodu morskiego.
| Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2 |
Ewidentnie za to widać niepokojący trend na Morzu Karskim. To akwen, który — jak pokazuje mapa — jest obecnie praktycznie wolny od lodu. To sytuacja bez precedensu. W XX wieku, nie mówiąc już o czasach kolonialnych, coś takiego byłoby czystą fikcją.
Powierzchnia lodu morskiego (area) wynosi obecnie 6,33 mln km² — to trzecia najmniejsza wartość w historii pomiarów. Jeszcze w połowie września była siódmą. Co ciekawe, w ostatnich dniach doszło do drastycznego wyhamowania zamarzania arktycznych wód, co ilustruje powyższy wykres. W drugiej połowie października i w pierwszej połowie listopada przypada zwykle szczyt prędkości, z jaką zamarzają arktyczne wody — każdego dnia przybywa wówczas 100–110 tys. km² nowego lodu. Tymczasem w tym roku takie wartości notowano tylko przez krótki czas. Przez większość października tempo zamarzania było średnio o 30% wolniejsze niż zwykle, a teraz — jak widać na wykresie — spadło nawet o 70% w porównaniu ze średnią. Całkowity przyrost lodu od wrześniowego minimum jest blisko o 7% mniejszy niż zazwyczaj.
Tylko i aż tyle. „Tylko”, bo to pozornie niewielka różnica. „Aż”, ponieważ może się ona przełożyć na grubość lodu, temperatury, a w konsekwencji — na marcowe maksimum i jeśli nic się nie zmieni, to na późniejsze letnie topnienie.
Tylko i aż tyle. „Tylko”, bo to pozornie niewielka różnica. „Aż”, ponieważ może się ona przełożyć na grubość lodu, temperatury, a w konsekwencji — na marcowe maksimum i jeśli nic się nie zmieni, to na późniejsze letnie topnienie.
| Powierzchnia lodu morskiego w 2025 roku na morzach: Karskim, Barentsa, Beauforta i Czukockim w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2 |
Zamarznięta jest już niemal cała powierzchnia Oceanu Arktycznego, ale do całkowitego zamarznięcia jeszcze sporo brakuje. Na Morzu Karskim notowane są rekordy — takiej sytuacji w znanej nam historii jeszcze nie było. Biorąc pod uwagę dane paleoklimatyczne, to prawdopodobnie pierwsza taka sytuacja od czasów ostatniego interglacjału, czyli od około 120 tys. lat. Możliwe, że Morze Karskie było kiedyś wolne od lodu o tej porze roku — być może we wczesnym średniowieczu — ale wtedy inne obszary Oceanu Arktycznego były znacznie bardziej zlodzone niż obecnie. Mamy więc do czynienia z sytuacją nową, niezwiązaną z lokalnymi prądami morskimi, lecz z globalnym ociepleniem.
Na Morzach Beauforta i Czukockim zamarzanie praktycznie się zatrzymało — miejscami lód nawet zaczął topnieć.
| Temperatury atlantyckiej części wód arktycznych z zaznaczeniem północno-wschodniej części Morza Karskiego na początku listopada 2025. Copernicus Marine MyOcean |
Dlaczego tak się stało? Odpowiedzią są temperatury — nie tylko powietrza, lecz także wody. Najlepszym przykładem jest Morze Karskie. Jego północno-wschodnia część na początku listopada miała temperaturę –0,2°C, czyli o 1,6°C więcej niż powinna. Tymczasem –1,8°C to temperatura, w której woda morska zaczyna zamarzać. Powinien być tam lód.
Powietrze robi się coraz chłodniejsze — obecnie ma około –8°C, więc za kilka dni zamarzanie tego akwenu powinno ruszyć, jednak proces ten nastąpi znacznie później niż zwykle. Co więcej, prognozy nie wskazują dalszego spadku temperatur — nie będzie tam –10°C ani mniej. Możliwe więc, że proces zamarzania będzie postępował powoli, bardziej wymuszony przez wiatr niż przez niską temperaturę.
Podobna sytuacja panuje na Morzu Czukockim. Jego południowa część pozostaje wolna od lodu, bo temperatura wody wynosi tam 1,3°C — o 0,5°C więcej niż powinna. Normalnie o tej porze roku południowa część Morza Czukockiego jest jeszcze niezamarznięta, ale woda ma wtedy około 0,5°C. W obecnych warunkach zamarzanie nastąpi więc znacznie później niż zwykle.
Jeśli prognozy się sprawdzą i ciepłe masy powietrza wciąż będą napływać, to w najbliższych dniach nie należy wykluczyć, że zarówno powierzchnia, jak i zasięg lodu morskiego w Arktyce osiągną rekordowo małe wartości. To oczywiście będzie miało swoje konsekwencje — również dla nas — w postaci nietypowych i niekorzystnych zmian w pogodzie.
80% lodu morskiego Arktyki ma do 1m grubości, w przyszłym roku pierwsze BOE. Wcale nie musi być<1 mln km2, będzie między 2-3 mln km2 czyli i tak po ptokach. Morze Barentsa i Karskie są na tyle podgrzane , że nawet jak w końcu zaczną zamarzać to lód będzie cienki jak osłonka z parówki. Krótko mówiąc dni Arktyki są policzone. Zresztą stan zlodowacenia morza Barentsa i Karskiego a w zasadzie jego brak mówi sam za siebie.
OdpowiedzUsuńChociaż trend spadkowy (sea ice extent) wrześniowego minimum od 2012r się zatrzymał, to grubość lodu już nie. Leci na łeb na szyję. Zasięg nie pomoże jak lód będzie cienki. Wtedy wystarczy wyż baryczny w czerwcu lub w lipcu i będzie pozamiatane. A ostatni zgasi światło
OdpowiedzUsuńWitaj Hubert.
OdpowiedzUsuńI będzie jeszcze gorzej z tym zamarzaniem powierzchni do końca listopada, Pisałem wcześniej o szaleństwie Arktyki i co nie jest tak?. I będzie ubywać lodu choć nie wiele
A to jest nie tak, że używając słowa ,,szaleństwo,, cokolwiek się stanie dziwnego będzie pod to podchodzić i będziesz się cieszyć żeś przewidział szaleństwo. Dobrze się dziś czujesz?
UsuńGuzik wiesz a ciągle mnie obrażasz, a ty jestes ślepy nie widzisz co dzieje sie na świecie i dlaczego Arktyka tak cierpi przez te ocieplenie?, nigdy nie było tak żle jak jest teraz.
UsuńI nie pisze do ciebie zrozum to.
Gdzie w tym poście cię obraziłem? Ty mnie obrażasz mówiąc, że jestem ślepy. A widać przecież że masz ewidentne problemy z czytaniem treści ze zrozumieniem.
UsuńA w przyszłym roku dopiero będzie sie działo to nasza Planeta dopiero pokaże co może zrobić z nami za to wszystko co my jej robimy zatruwanie powietrza , wody, ziemi , wycinanie lasów, wojny. Dostaniemy taki wpier....., że sie nie pozbieramy, Tak moze być na większej powierzchni Planety , to znaczy x-3...... https://tvn24.pl/tvnmeteo/swiat/huragan-melissa-na-jamajce-zdjecia-satelitarne-przed-i-po-st8726935
OdpowiedzUsuńLatach 80 xx wieku wir polarny był słaby teraz jest słaby wir polarny zamki jak lat 80
OdpowiedzUsuńPamięci mam dużą wiedzę o klimacie Europy ilości lodu arktyce od 1400 roku
OdpowiedzUsuńUżywam do oblicenia czykl znany klimatu od 2025 roku wyszło oziebienie Europie i arktyki do 3 lat jak będzie prawda jest zegarek szwajcarski