czwartek, 22 września 2016

Wolne od lodu wody Arktyki hamują spadek temperatur

Czapa polarna Oceanu Arktycznego rośnie, woda zamarza, czego skutkiem jest oddawanie ciepła do atmosfery. W tym roku skala anomalii temperatur jest bardzo wysoka, bardziej przypomina to okres późnej jesieni i zimy, bo ocean dopiero co zaczął zamarzać. Zimą anomalie temperatur są wyższe niż na początku jesieni. Do tego w ostatnich latach zimą nasila się meandrowanie prądu strumieniowego. 

Odchylenie temperatur na półkuli północnej w stosunku do średniej 1979-2000 dla 22 września 2016. Climate Reanalyzer

22 września anomalia w Arktyce osiągnęła zawrotną wartość 2,8oC. Pokrywa lodowa skurczyła się do wartości nieznacznie niższej do tej z 2007 roku. Według danych, czapa polarna 10 września była drugą najmniejszą w historii pomiarów. Tak duży spadek musi się wiązać z anomaliami temperatur, skoro ocean pochłonął nadzwyczaj dużą ilość ciepła.

Prognozowane odchylenie temperatur w dniach 23-26 września 2016. Climate Reanalyzer

W ciągu najbliższych dni, odchylenie temperatur w Arktyce wzrośnie, sięgając, a potem przekraczają wartość 3oC. To bardzo potężna wartość. Sytuacja ta może trwać nawet kilka miesięcy, z krótkotrwałymi fluktuacjami. 

Czapa polarna Arktyki (w prawej części widoczna Morze Karskie i wyspa Nowa Ziemia). Czarne koło oznacza brak możliwości fotografowania obszaru bieguna północnego, ze względu na niewielką ilość światła słonecznego. 21 września 2016 r. NASA Worldview

Tak duże anomalie temperatur nie pozostaną bez odpowiedzi. Prawdopodobnie właśnie teraz mierzymy się blokadą wyżu barycznego nad Polska, co oznacza permanentny brak opadów. Choć wrzesień zapowiadał się znacznie pogodniejszy od chłodnego sierpnia, to prognoza przerosła samą siebie, bo deficyt opadów staje się coraz większy. Prognozowane każdego dnia opady za 3-5 dni, są odkładane, bo blokada wciąż się utrzymuje. 

Zobacz także:

  • Wciąż się pali i wciąż jest ciepło, Poniedziałek, 19 września 2016 Pożary lasów tajgi wciąż szaleją we wschodniej części Syberii. Lato się skończyło, tym bardziej tam, gdzie powinna się zacząć krótka i zimna jesień, poprzedzająca trwającą pół roku ciężką zimę. A jednak to się nie dzieje, jak pokazują dane, na Syberii niewiele jest miejsc, gdzie temperatury są w normie. Temperatury na zachód od Bajkału, na podobnych do naszych szerokościach geograficznych, 18-19 września sięgały 19-21oC, a opadów było niewiele, lub w wielu miejscach nie było ich wcale.

3 komentarze:

  1. Nareszcie piszesz Hubert o opadach a raczej ich braku. Bo wszędzie na forach ludzie do znudzenia analizują anomalie temperatury a o opadach ani słowa. Moim zdaniem czynnikiem krytycznym dla Polski w erze globalnego ocieplenia będzie właśnie ilość opadów a nie temperatura. W tej chwili trwa susza hydrologiczna zapoczątkowana zeszłego roku. W województwie opolskim przez miesiąc spadło parę milimetrów deszczu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony mamy do czynienia z przesuwaniem się stref klimatycznych, co wiąże się ze zmianą wzorców opadowych. Z drugiej strony mamy do czynienia z załamaniem prądu strumieniowego, w wyniku czego pogoda nie chce się zmienić. Klimat będzie się wysuszać.

      Usuń
    2. Ale to chyba zależy od miejsca i pory roku - w tym roku było więcej ostrzeżeń o nawalnych opadach deszczu niż rok temu w maju i czerwcu. Aczkolwiek nie sprawdzałem sum opadowych.

      - korektor

      Usuń