W ostatnich tygodniach doszło do wzmocnienia tempa zamarzania arktycznych wód. W wyniku tego aktualnie zasięg lodu jest dopiero 19. najmniejszym w historii pomiarów. Dla wielu ludzi jest to wartość, która może wydawać się całkiem duża, ale niezupełnie.
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego 12 stycznia 2024 roku w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA
Dość sporo lodu jest teraz na Morzu Grenlandzkim i Ochockim. To skutek oddziaływania zimnych mas powietrza znad wyziębionych obszarów lądowych: wyżynnej wschodniej części Syberii, i grenlandzkiego lądolodu. Sporo też lodu powstało na Morzu Barentsa, czego przyczyną były stale wiejące od centralnego Basenu Arktycznego wiatry. W pozostałych miejscach granica lodu przebiega dalej na północ niż w latach 90. XX wieku.
Warunki pogodowe w Arktyce 12 i 13 stycznia 2024 roku oraz prognoza na 14 i 15 styczna. Tropical Tidbits
W Arktyce powstał obszar wysokiego ciśnienia, który jak pokazują mapy, wytworzył układ wiatrów negatywnie wpływających na czapę polarną Arktyki. Silne, stabilne wiatry wypychają lód od Morza Beauforta, Czukockiego i wybrzeży Syberii, kierując go do Morza Barentsa i Cieśniny Fram. W sektorze atlantyckim doszło więc ostatnio do przyrostu pokrywy lodowej. Jednocześnie wiatry te naruszają pak lodowy na Morzu Beauforta i w części Basenu Arktycznego. Nie wpływa to na jego powierzchnię, ale na objętość może mieć już wpływ.
Zdjęcie satelitarne Morza Beauforta w paśmie temperatury barwowej 12 stycznia 2024 roku. Żółty odcień to temperatury około -1,8oC. Purpurowe odcienie, gdzie znajdują się szczeliny to temperatury między -10 a -20oC. Te miejsca uwolniły się od lodu, ale szybko zamarzły. Nie uległy za to wychłodzeniu w stosunku do miejsc, gdzie nie ma szczelin. Tam temperatura powierzchni wynosi około -35oC. NASA Worldview
Powyższe zdjęcie satelitarne pokazuje to, czego nie widać w normalnym paśmie światła, takim, jaki my widzimy gołym okiem. W Arktyce jest ciemno, więc nic nie widać, ale temperatury można nadal mierzyć. Widać, że silny antycyklon zmienił strukturę lodu morskiego. Zamiast jednolitego paku lodowego powstał pak popękanego lodu z rozległymi szczelinami. Takie zjawisko w przeszłości też występowało, ale w ostatnich latach jest częstsze. Powodem jest grubość lodu morskiego. Mapa obok (otwórz w osobnym oknie, aby powiększyć) pokazuje, że czapa polarna na Morzu Beauforta i Basenie Arktycznym jest cienka. Seledynowe odcienie (lód gruby na około 2 metry) powinny normalnie wypełniać obszar od Wyspy Banksa po 180 południk, przebiegający przez Cieśninę Beringa. Tego lodu tam nie ma. Wszystko dzieje się z co najmniej miesięcznym, a nawet dwumiesięcznym opóźnieniem. Przyczyną są zmiany klimatyczne. Choć trend spadkowy w Arktyce można powiedzieć, że stoi w miejscu, to nie ma jego odwrócenia. Lód ma około jednego metra, a do końca sezonu przyrostowego grubości lodu zostały trzy miesiące. I nie wiadomo jakie będą. Nie wiadomo też, jak będzie wyglądał dalszy sezon topnienia. Jest wysoce prawdopodobne, że po 10 latach spokoju w Arktyce, znów wróci seria lat z silnymi roztopami. To może się stać w drugiej połowie tej dekady na skutek zmiany wzorców pogodowych, które czapę polarną przez ostatnie lata chroniły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz