poniedziałek, 1 września 2025

Raport za II połowę sierpnia 2025 - sezon topnienia w tym roku nie był wcale słaby

Jak na ostatnie lata tegoroczny sezon topnienia lodu morskiego w Arktyce jest słaby i wpisuje się w zmiany, jakie mają miejsce od 2013 roku. Z drugiej jednak strony, to wciąż bardzo mała powierzchnia lodu, jaka obejmuje pod koniec lata wody Oceanu Arktycznego. To też kolejny rok, kiedy na znacznym odcinku granica lodu znajduje się za 80 st. N. Warunki atmosferyczne dla topnienia lodu w drugiej połowie sierpnia były umiarkowane, ale pod koniec miesiąca impet dalszego topnienia zmalał z uwagi na niekorzystny w okresie letnim wzór pogodowy. Chodzi o ujemny/negatywny dipol arktyczny. Badania pokazują, że przyczyną słabych roztopów w Arktyce w ostatnich latach jest właśnie dipol arktyczny w dodatniej wersji. O co w tym chodzi?
 
Zobacz mapę koncentracji arktycznego lodu morskiego w tak zwanych fałszywych barwach.    
 
Zasięg i koncentracja arktycznego lodu morskiego. University of Bremen/AMSR2
 
Dodatni dipol arktyczny w perspektywie kilku-kilkunastu dni jest w stanie dokonać poważnej redukcji lodu morskiego w okresie letnim. Robi to na dwa sposoby. Pierwszy jest czynnik mas powietrza. Dipol sprowadza ciepłe, kontynentalne powietrze nad pacyficzną część O. Arktycznego. Tam czapa polarna znajduje się na stosunkowo niskich szerokościach geograficzny, otoczona szybko nagrzewającymi się lądami. Drugi sposób, to fizyczny usuwanie lodu. Dodatni dipol przeciąga dosłownie całą masę lodu w kierunku O. Atlantyckiego, a tam przez c. Fram jest on wyprowadzany na wody O. Atlantyckiego. Wiadomo, co się wtedy z lodem dzieje. W długoterminowej perspektywie (wiele lata) taki dipol wyłącza całkowicie transport wody z Atlantyku.  Animacja obok pokazuje zmiany zasięgu i koncentracji arktycznego lodu morskiego w drugiej połowie sierpnia 2025 roku. 
 
 
Tempo zwiększania/zmniejszania się zasięgu lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu ze zmianami średniej z ostatnich 10 lat. Wykres boczny przedstawia zbliżenie na ostatnie 6 tygodni.

W ten sposób lód nie jest kolokwialnie mówiąc, podgryzany przez ciepłe wody z południa, a sam czynnik atmosferyczny nie wystarczy, by stopić lód na takiej szerokości geograficznej. Ujemny dipol działa inaczej. W krótkoterminowej perspektywie w okresie letnim spowalnia topnienie lodu. Robi to tak, że zaciąga ciepłe, ale chłodniejsze w stosunku do kontynentalnego powietrze znad Atlantyku, przynosząc też mnóstwo wilgoci. Lód topi się wolniej. W grę wchodzi też czynnik fizyczny. Ujemny dipol wyłącza dryf lodu w stronę Atlantyku, zatrzymując latem jego fizyczną redukcję. Dodatkowo taki wzór przemieszcza zimne powietrze znad bieguna północnego, niekiedy też znad Grenlandii nad pacyficzną część. O. Arktycznego. Temperatury więc spadają. Jednocześnie taki układ w sektorze atlantyckim dokonuje poważnej redukcji lodu. Narastającej z dekady na dekadę z uwagi na coraz wyższe temperatury Atlantyku. Mapa pokazuje, jak daleko na północy znajduje się granica lodu od strony Atlantyku. W długoterminowej perspektywie ujemny dipol wzmacnia redukcję lodu, gdyż pod lód dostaje się ciepła woda. W kilka dni zjawisko to tego nie zrobi, ale kilka lat pod czapę polarną dostaną się na tyle duże ilości ciepłej wody, by zmniejszyć grubość lodu.
 
Zasięg arktycznego lodu morskiego w 2025 roku w stosunku do wybranych lat i średnich dekadowych. Mapa przedstawia zasięg w zestawieniu ze średnią lat 90. XX wieku. JAXA

Warto przy tym zwrócić uwagę, że ujemny dipol arktyczny zimą jest groźny dla lodu, gdyż sprowadza ciepłe i wilgotne powietrze znad Atlantyku, hamując w ten sposób zamarzanie w sektorze atlantyckim. Według badań przejście z dodatniego na ujemny dipol zacznie się w najbliższych latach, a być może już w przyszłym roku. Efekty będzie widać po 2026 roku lub później. Prawdopodobnie więc przyszły rok będzie też tak samo słaby jak ten, choć z pewnością roztopy będą silniejsze. Nie dojdzie jednak do rekordu, chyba że tak ułożą się wzorce pogodowe, że do tego doprowadzą, jak w 2012 roku. Warto dodać, że zasięg lodu kurczył się w tym sezonie jedynie 5,4% wolniej od średniej z ostatnich 10 lat. Ponadto obecnie zasięg lodu jest 10. najmniejszym w historii pomiarów i o 0,38 mln 
km2 mniejszy niż w 2013 roku, kiedy warunki atmosferyczne nie sprzyjały roztopom. Globalne ocieplenie zabrało więc te 0,38 mln km2. Za 10 lat takie warunki będą skutkowały ocieraniem się o podium jeśli chodzi o wrześniowe minimum.
 
Zmiany powierzchni lodu morskiego w 2025 roku w zestawieniu z latami poprzednimi. JAXA/AMSR2

Powierzchnia lodu (area) według danych JAXA przestała się kurczyć pod koniec sierpnia, ale nie wyklucza się ponownego spadku we wrześniu. Inaczej mielibyśmy niebywały precedens. Jednak dane w oparciu o NSIDC pokazują dalsze topnienie lodu, a jego powierzchnia jest 5. najmniejszą w historii pomiarów. Oszacowanie, jaka jest powierzchnia lodu, jest trudne z uwagi na duże zachmurzenie. 


Odchylenia temperatur od średniej 1991-2020 na półkuli północnej w latach 2001-2010 i 2011-2020 dla sierpnia NASA/GISS
Zmiany średnich temperatur wokół bieguna północnego (80-90°N) w 2025 roku względem średniej z lat 1958-2002. 

Paradoksalnie w Arktyce jest ciepło, choć nie wszędzie. Najwyższe odchylenia występują nad lądami. Mapa obok pokazuje, że cały geograficzny region Arktyki notuje ostatnie rekordowe temperatury. Nic dziwnego, ostatnie na północy Kanady temperatury wzrastały nawet do 26 st. C i to za kołem polarnym. Nawet na półwyspie Tajmyr, który leży za kołem polarnym, temperatury wzrastały do 22 st. C.  Pozostaje teraz kwestia, co się stanie za miesiąc, kiedy O. Arktyczny będzie zamarzać. Słaby sezon topnienia może zostać okupiony słabym sezonem zamarzania. Takie lata już były.

 
Zmiany średniej temperatury arktycznych wód dla sierpnia w latach 1940-2024 oraz odchylenia temperatur od średniej 1979-2000 dla 29 sierpnia 2025. Climate Reanalyzer

Szczególnie kiedy weźmie się pod uwagę temperatury wód. Sektor pacyficzny pewnie zamarznie szybko, ale co innego może się dziać po stronie Atlantyku. Wody Morza Karskiego są tak ciepłe, że mogą nawet do końca tego roku nie zamarznąć lub stanie się to bardzo późno. Tak ciepłe wody mogą pomóc w ewentualnym transferze ciepła z Atlantyku, paraliżując w ten sposób sezon zamarzania. Oczywiście pod warunkiem zaistnienie odpowiednio ułożonych układów barycznych występujących w ramach ujemnego dipola arktycznego.
 
Grubość lodu morskiego w 2012 i 2025 roku dla 31 sierpnia. Polar Portal/HYCOM

Grubość czapy polarnej wygląda bardzo źle. Lód topił się powierzchniowo powoli, ale jego grubość systematycznie się obniżała. Wygląda inaczej niż w 2012 roku. Oczywiście dane PIOMAS pokażą, że objętość lodu na koniec sierpnia będzie spora, ale dzięki dużej powierzchni. Jeśli zima będzie słaba, to taki stan grubości lodu zostanie do wiosny. Z roku na rok łatwiej będzie o topnienie lodu.

 
Pokruszony pak lodowy na 87 st. N od strony O. Atlantyckiego 31 sierpnia 2025 roku. NASA Worldview
Zniszczony pak lodowy na 85 st. N od strony O. Atlantyckiego niedaleko cieśniny Fram 31 sierpnia 2025 roku. NASA Worldview

O tym, że grubość lodu morskiego wygląda źle, świadczą zdjęcia satelitarne. Gdyby lód miał 2-3 metry nie wyglądałby tak, jak na tych zdjęciach. W takiej sytuacji ten sezon topnienia wcale nie jest taki słaby. Z biegiem lat będzie coraz gorzej, chyba że temperatury na Ziemi zaczną spadać. Na razie na to się nie zanosi. 
 
Zobacz także: