środa, 7 listopada 2018

PIOMAS (październik 2018) - zepsucie po zimnym lecie

Wysokie temperatury, jakie miały miejsce w drugiej połowie września i przez cały październik przyczyniły się do ponownego pogorszenia stanu lodu morskiego Arktyki. Szybkie zamarzanie w drugiej połowie października poprawiło sytuację, ale ostatecznie, jak przedstawiają to poniższe dane, nastąpiło zepsucie tego, co było budowane latem tego roku. Możliwe jest, że objętość lodu wzrośnie w stosunku do ostatnich lat w tym miesiącu, ale wszystko będzie zależeć od dalszego rozwoju sytuacji. 

 Objętość lodu w Arktyce w 2018 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2017. PIOMAS

Sytuacja zaczęła się pogarszać w drugiej połowie września, kiedy napływ ciepła przystopował zamarzanie. Choć w drugiej połowie października warunki atmosferyczne uległy zmianie, to objętość lodu nie wygląda dobrze. 31 października wartość ta wyniosła 7232 km3. To czwarta najmniejsza w historii pomiarów ilość lodu zanotowana dla tego dnia, a także w przypadku średniej dla całego miesiąca. 


Objętość lodu w Arktyce w 2018 roku względem wartości z okresu 1979-2017. PIOMAS/Zack Labe

I tu warto teraz zwrócić uwagę na liczby. Na koniec września objętość lodu była o 1150 km3 większa niż w rekordowym 2012 roku, a jeszcze dwa tygodnie wcześniej, w trakcie wrześniowego minimum różnica ta wynosiła 1330 km3. Wysokie temperatury spowodowały, że w październiku tegoroczna ilość lodu morskiego skurczyła się względem 2012 do 721 km3. Późniejsza zmiana warunków pogodowych poprawiła sytuację, ale ostatecznie 31 października objętość lodu była jedynie o 815 km3 większa niż w 2012 roku. Zestawienie obok przedstawia zmiany różnic ilości lodu względem lat poprzednich.


Grubość lodu morskiego Arktyki w październiku 2018 i anomalie grubości w stosunku do średniej 1981-2010. PIOMAS/Zack Labe

Niemal cały obszar czapy polarnej charakteryzuje się mniejszą grubością, a tym samym ilością lodu. Tylko na wschodnich krańcach Morza Beauforta dzięki słabemu letniemu topnieniu stan lodu jest nad wyraz dobry. 

Anomalie grubości lodu dla października w stosunku do średniej 2011-2017. PIOMAS

Nawet w stosunku do okresu odniesienia niedawnych lat, stan lodu nie wygląda dobrze. W stosunku do ostatnich lat poprawiła sytuacja na Morzu Beauforta, bo w tym roku lód wycofywał się bardzo powoli, a Przejście Północno-Zachodnie pozostało zamknięte. 

Grubość arktycznego lodu morskiego w 2018 roku w stosunku do okresu 2005-2017 i średnich wartości z lat 80. i 90. XX wieku. PIOMAS

Mimo słabego sezonu roztopów latem, grubość pokrywy lodowej pozostaje jedną z najmniejszych w historii pomiarów. Grubość lodu w październiku obniżała się i ostatecznie wyniosła 99 cm, to tylko 8 cm więcej niż w 2012 roku. W latach 80. XX wieku średnia grubość czapy polarnej była blisko dwukrotnie większa niż dziś.

Trend spadkowy i odchylenia spadku/wzrostu ilości arktycznego lodu morskiego.

Zaistniałe w czerwcu, a potem w lipcu warunki pogodowe nie pomogły. Zatrzymały jedynie nieco proces spadku. Objętość lodu morskiego względem średniej 1979-2017 o około 6000 km3 mniejsza. Średnia objętość lodu w październiku 2018 roku wyniosła 5800 km3.

Spadek ilości lodu w Arktyce dla października w latach 1979-2018 i ekstrapolacja trendu. Dane PIOMAS

Czapa polarna w październiku tego roku była o 71% mniejsza niż w 1979 roku, i o 58% mniejsza niż wynosi średnia 1979-2018. Obecny trend pokazuje, że czapa polarna zniknie za około 10 lat, a już na początku lat 30. tego wieku także w październiku należy spodziewać, że Ocean Arktyczny będzie wolny od lodu. 

Na razie lód jest i nie wydaje się by miał zniknąć, a to ze względu na słaby tegoroczny sezon topnienia. Od 2012 roku z kolei minęło już trochę czasu. Lecz to może się bardzo szybko zmienić. 

Zobacz także:

39 komentarzy:

  1. Początek lat 30' to też przewidywany czas kiedy średnia temp. na Ziemi może osiągnąć wartość 1,5 st względem epoki przedprzemysłowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja obstawiłbym lata 40'

      Usuń
    2. Nie za wiele niestety rozumiem, lecz z tego co rozumiem-jest taki cykl NAO(oscylacja półnoatlantycka), i ma on cykl 8.1 Roku. Kiedy przybiera wartości dodatnie, ocean w większym stopniu nagrzewa zimą atmosferę, aniżeli siebie, co skutkuje słabymi sezonami letnimi.
      Gdy jednak przechodzi na wartości ujemne, ocean nagrzewa z kolei w większym stopniu siebie, aniżeli atmosferę, co skutkuje mocniejszymi sezonami letnimi.
      Minęło już 6 lat, od rekordowego topnienia. W tym czasie topnienie było raz lepsze, a raz gorsze-aczkolwiek generalnie słabe. Myślę, że najdalej za 2 lata-topnienie powinno być lepsze.Zdziwią się wówczas Ci, co myślą, że zawsze już musi być słabe topnienie-mówiąc, że taki to efekt Deomona- a nie dostrzegając cyklów oceanicznych, które wiążą się z taką, a nie inną wilgocią.
      Gdyby wzrost temperatury, miał się zawsze wiązać, z większą wilgocią, z powodu intensywniejszego parowania-w Polsce, nie powinien się zdarzyć tak słoneczny rok, jak obecny.
      Owszem generalnie powinno być więcej wilgoci, ale nie zawsze i wszędzie-nie odbywa się to równomiernie, lecz raz jest słonecznie (obecny rok), a raz deszczowo(poprzedni).
      Myślę, że w arktyce powinno być podobnie, i zawita tam w końcu Słońce, gdy zmieni się znak NAO. Choć oczywiście, nie gwarantuje.
      Cóż ja mogę, bowiem wiedzieć? Może rzeczywiście nigdy, nie będzie dobrego topnienia, i niezwyciężeni Ci, co mówią o tym, że efekt Demona, działa w pełnej krasie.
      Jak pożyjemy, zobaczymy. Czas pokaże, jak to wszystko wyjdzie. Pozdrawiam gorąco.

      Usuń
    3. Arku, oscylacja atlantycka dotyczy zim a Efekt Demona dotyczy miesięcy letnich w Arktyce. Megatopnienie możliwe jest każdego roku, wystarczy, że choć raz na skutek fluktuacji Efekt nie zadziała. Od 2012 działał każdego roku ale limit szczęścia kiedyś się wyczerpie. Tak jak pisał już dawno Hubert: nadejdzie taki dzień, że i pod chmurami lód stopnieje.

      Usuń
    4. NAO mierzy się także latem, choć znalazłem, że cykl 8.1 Roku najsilniej dotyczy zim(tak przynajmniej to zrozumiałem).
      Jeśli myślisz, że zima nie wpływu na lato, co powiesz na słowa pana Huberta z 21 czerwca 2018,zawarte w artykule,, zgniła pogoda i gnijący powoli lód"-,,Arktyka jest wilgotniejsza, niż jeszcze kilka lat temu. To efekt roztopów z lat 2005-2012 i dodatkowo ciepłych trzech ostatnich zim. "
      Czy myślisz, że jak zimą będzie sucho, to nie rośnie szansa na to, że latem nie zrobi się nagle wilgotno, i też będzie sucho? Czy naprawdę zima, nie ma żadnego wpływu na lato?
      Pozdrawiam.

      Usuń
    5. A to inna bajka. Każda pora roku ma wpływ na kolejne pory. Ale niezależnie od NAO efekt Demona pojawia się rokrocznie. Zobaczymy jak długo.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Biorąc pod uwagę zmiany wzorców pogodowych w Arktyce (teoria Demona), to myślę, że ten wykres z trendem jest już dobrze ustawiony i lód we wrześniu zniknie na przełomie lat 20 i 30-tych tego wieku.

    Ale zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba przyznać że żyjemy w "ciakawych" czasach. Już żadne pokolenia po nas chyba nie będą brać udziału w takim dużym eksperymencie klimatycznym ;)

      Usuń
    2. Ja czekam na dane o ilości dni w roku z temp. max. =>20 st.C. (dane za październik) w Jeleniej Górze. Padnie, a właściwie to już padł, rekord, o którym długo będzie się odpowiadało.

      Usuń
    3. Mam pytanie do Państwa, może ktoś się orientuje. Kiedyś śledziłem klasyfikację termiczną dla Polski miesięcy i lat. To było na stronie imgw.tak kolorami były pooznaczane np. chłodny, anomalnie ciepły... zrobili przemeblowanie tej swojej strony i już nie mogłem nic takiego znaleźć. Jest gdzieś to dostępne?

      Usuń
  4. https://meteomodel.pl/BLOG/poltemp-1-0h3-wykresy-oraz-klasyfikacja-termiczna/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://old.imgw.pl/extcont/biuletyn_monitoringu/
      Tutaj dalej to jest, niestety ktoś to sobie odpuścił bo nie ma roku 2018 :-(

      Usuń
    2. Może stwierdzili że to taki ciemnogród, że i tak na to nikt nie patrzy ;). Dla Bałtyku będą podawać :)...

      Usuń
  5. Październik na 2 miejscu w Arktyce pod względem wysokich temperatur. Tylko lato i to przeważnie jeden jego miesiąc pozostaje chłodne. Niby chłodnica ale zmiana klimatu Arktyki bardzo widoczna :-/

    OdpowiedzUsuń
  6. Pojęcie "Arktyki wolnej od lodu latem" będzie chyba pojęciem względnym. Sądzę że przyjdą lata kiedy na oceanie arktycznym pozostaną takie łachy lodu o pow. Kilkunastu, kilkudziesięciu km2 i będzie dylemat czy już mamy ten wielki moment. Pewnie przez jakiś sztorm, który to rozdrobni w końcu środowisko naukowe oglosi możemy uznać że od tego roku AD .... mamy pierwszy raz brak pokrywy lodowej latem. Może potem przez kilka sezonów znowu nie będzie ten lód całkowicie znikał i zdaży się to np. za 3 lata znowu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe Marcinie, że bardzo dobrze mówisz. Brzmi to logicznie. Czas jednak pokaże, jak będzie. Teraz zaś przydałoby się, choć przez chwilę, zwrócić uwagę na to co tu, i teraz.
      Rozumiem, że sezon topnienia jest zdecydowanie bardziej interesujący, lecz w sezonie zamarzania, dobrze by było porozmawiać, przez chwilę, o zamarzaniu.Jeszcze będzie czas, by emocjonować się topnieniem arktyki.
      Pytanie zatem, jak dużo lodu zamarznie, dzięki silnemu, wirowi polarnemu? Jak długo, będzie on silny? Proszę o odpowiedź, jeśli jest ktoś w stanie, odpowiedzieć.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Tak może być ale definitywny koniec lodu to jeszcze daleka przyszłość.

      Usuń
    3. Śledzę taki portal pogodowy (dobrzy sa) i wieszcza mniej więcej w 3 dekadzie listopada przebudowę sytuacji barycznej nad europa. Potężny wyż na wschodzie ma ustąpić i pozwolić wtargnać nizom z nad Atlantyku. Nie jestem znawcą ale chyba może to spowodować zmianę sytuacji również nad Arktyką. Jak stary nie tam cieplejsze powietrze to wir pewnie mocno osłabnie tak jak to ostatnio bywało...

      Usuń
    4. Na razie sprawdza się, że gdy u nas ciepło w Stanach zimno. W Arktyce mamy solidne zamarzanie, oby trwało jak najdłużej. Niezwykle niska aktywność słoneczna na pewno delikatnie pomaga :-)

      Usuń
    5. W 2015 Roku zamarzanie było nawet lepsze, jak teraz(w archiwalnych wiadomościach, z 15 grudnia 2015,w artykule,, zima w arktyce, a u nas bez zimy" mowa:,, zimno w głównej mierze koncentruje się w Arktyce, dzięki czemu denialiści mogą twierdzić, że w Arktyce zaczyna się zlodowacenie. Tymczasem wokół Arktyki, sytuacja jest inna. Na umiarkowanych szerokościach geograficznych jest ciepło. Prawdopodobnie w niektórych miejscach padły rekordy ciepła". - słowa te z pewnością świadczą o silnym wówczas wirze polarnym.).
      Myślę, że nie brakuje podobieństw do tamtego roku-było wtedy El-Nino, i teraz też najprawdopodobniej będzie.
      Wówczas mimo mocnego początku zamarzania(nawet lepszego, niż teraz) - zasięg lodu, na wiosnę był jednym z najmniejszych, a topnienie według JAXA rozpoczęło się rekordowo wcześnie(już 15 lutego). Sezon topnienie 2016, był zaś jednym z lepszych(2 miejsce, jeśli chodzi o zasięg lodu).
      Tak więc to tyle chciałbym powiedzieć, dziękując Marcinowi za informację, że w 3 dekadzie miesiąca, w Europie, będą rządzić atlantyckie niże.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    6. To był ten ekstremalnie ciepły grudzień u nas. Czytałem to, kurczę nie myślałem że już tak długo tego bloga śledze;)

      Usuń
  7. Cudownie , że sytuacja w Arktyce polepsza się .oby ciepłe masy powietrza omijały to miejsce szerokim łukiem ...nawet jestem za tym , żebym kosztem zimy u nas w Europie(choć uwielbiam zimę)...w Arktyce zapanowały tęgie mrozy, odpowiednia cyrkulacja i lód na 3-4 metry odrodził się i żadnego rozczłonowania wiru polarnego.związanego z ociepleniem stratosferycznym nie było!!!!!..z tego co widzę to lód zaczyna dosięgać Wyspy Wrangla , fantastyczna wiadomość bo to niezwykle ważny teren dla Ursus Maritimus ... w końcu będą mogły opuścić wyspę niech morze Czukockie zamarza jak najszybciej...pozdrawiam serdecznie wszystkich tutaj komentujących od dawna śledzę bloga ale jeszcze nie komentowałem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Unknow. Dobrze by było tak jak piszesz, ale mało prawdopodobne aby ciepłe masy powietrza niewtargnely na daleką północ prędzej czy później.

      Usuń
    2. Ot jak miło poczytać taki rozsądny wpis. Dla arktycznej przyrody nie ma nic piękniejszego niż solidne zamarzanie szczególnie na tym etapie sezonu. Szkoda tylko, że u nas na zimę jak na razie szans nie ma :-(

      Usuń
    3. Ponoć jest szansa na zimowe akcenty jeszcze w listopadzie, a w ogóle ta zima ma największe prawdopodobieństwo od kilku lat że będzie ostrzejsza. Amerykanie podnieśli do 80% prawdopodobieństwo słabego do Nino jeszcze zima, a wtedy ponoć u nas ostrzejsze zim6, chłodne wilgotne wiosny i gorące ale budowę lata. Pozdrawiam.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  8. My tu gagu gadu a w Polsce rekord goni rekord. Np. w Jeleniej Górze (przeszło 100 km ode mnie ale charakter klimatu podobny) w tym roku zanotowano 144 dni(!) z temp. max. =>20 st.C.
    Czy to dużo? Poprzedni rekord z roku 2003 wynosił 117 dni. W latach 1951-1992 nie zdarzył się żaden(!) rok z ilością takich dni większej lub równej niż 110 dni. Tymczasem w ciągu ostatnich 8 latach (2011-2018) rok z ilością dni w liczbie 110 z temp. max. =>20 st.C. zdarzył się 4 razy. Co więcej, średnia takich dni dla lat 1951-1980 wynosi... zaledwie 79 dni. 79 a 144? Nieźle co?
    Dla lat 2011-2018 średnia to... 125 dni. 79 a 122 w średniej(!).

    https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/?imgwid=350150500&par=tx20&max_empty=1
    Można ogarnąć inne lokalizacje i inne przedziały danych u Piotra Djakowa na meteomodel.pl. Trzeba przyznać, że w gromadzeniu danych i ich przetwarzaniu gość jest bardzo dobry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/?imgwid=350160520&par=tx20&max_empty=1
      Znalazłem Kłodzko czyli niedaleko ode mnie. Też rekord - 139 dni. Stary rekord 119 dni w roku 2003.

      Usuń
    2. Zobaczę później jak to wygląda w moich stronach. Wogole ten rok może być w Polsce nowym rekordowym jeśli chodzi o temp. Idzie łeb w łeb z 2015.

      Usuń
    3. Rok jak rok ale okres kwiecień-październik 2018 jest jak z przyszłości np. z lat 30-tych XXI wieku. Fenomenalny rekord.

      Usuń
    4. Ta blokada cyrkulacji... jeśli tak ma wyglądać norma za kilkanaście lat to masakra. Ciekawe jak będzie z opadami. Może jednak będzie ich nieco więcej choć pewnie raczej nawalne... chciałem się zapytać Ciebie New Eocen jak wygląda stan lasów w górach?

      Usuń
    5. Stan lasów jest tragiczny. Świerki schną całymi połaciami. Lecą z nich igły i kora. Masakra. Wiele strumyków wyschło całkowicie i to takich co w lecie 2014 płynęła nimi wartko woda a teraz sucho w nich nawet w zimie. Wyschły torfy po których nie sposób było przejść. Nie ma górskich oczek wodnych przy których były salamandry. Jest dramat Marcin :-(

      Usuń
    6. Tu na pomorzu też nie za ciekawie. Wszystko powysychało, świerki też w takiej złej kondycji. Czy to się poprawi? Zeszły rok był taki mokry, a wystarczyły 2 miesiące i susza wróciła.

      Usuń
  9. Według portalu twojapogoda, Amerykanie ogłosili już początek El Nino, które ma osiągnąć apogeum w styczniu, jednak może się przeciągnąć nawet na całą wiosnę(do lipca, choć prognozy nie są zgodne-tak tylko mówi średnia, z modeli pogodowych). Myślę, że dzięki El-Nino wzrośnie anomalia globalna, aczkolwiek stawiam na chłód w Europie, tak jak mówi Marcin.
    El-Nino dotyczy bowiem przede wszystkim Pacyfiku, a Europę ogrzewa Atlantyk, aczkolwiek przy bardzo silnym El-Nino, jak poczas zimy 2015/2016-ciepło mogłoby się według mnie, rozlać także na Atlantyk.
    Dla przykładu podczas zimy 2015/2016,wir polarny był anormalnie mocny, tak że chłód nie sięgał, co ciekawe ani Ameryki Północnej, ani Europy - tak przynajmniej wnioskuję ze słów, jakie były zawarte w artykule z 15 grudnia 2015,,Nie ma tendencji do spływania zimna, z Arktyki np. nad USA, przez co zimy praktycznie nie ma, a w Waszyngtonie zakwitły wiśnie. Ze względu na słabe, anormalne zmiany w prądzie strumieniowym, wiatry w dużej mierze wieją równoleżnikowo, wokół Oceanu Arktycznego. ". Tytuł zaś sugeruję, że w Europie też nie było zimy(Tytuł-,, zima w Arktyce, a u nas bez zimy").
    Przewidywane jest jednak słabsze El-Nino, aniżeli to ,które było, w czasie zimy 2015/2016.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak jak piszesz Arek. Słabe i umiarkowane el Nino zapewnia z reguły (Oczywiście nie zawsze) w Europie ostrzejsze zimy, a mocne jak to było w latach 2015/2016 już powoduje że zimy są u nas cieplejsze. Jak wpływa na arktyke zima to nie wiem. Ogólnie pewnie każde el Nino w obecnych czasach doprowadza chyba do szybszego topnienia lodu. Przed GO przy ustabilizowanym klimacie el Nino i la Nina na moja logikę mniej więcej się rownowazyly. Obecnie jest coraz więcej energi i przez to oceany coraz więcej jej oddaja do atmosfery. Dlatego el Nino są coraz silniejsze...

      Usuń