Wstępne dane z modelu Pan-Arctic Ice Ocean Modeling and Assimilation System na kwiecień 2020 pokazują, że skutki stosunkowo zimnej zimy 2019/20 wygasają. Stan pokrywy lodowej względem tego co przedstawiają dane z 31 marca uległ nieznacznemu pogorszeniu.
Objętość lodu w Arktyce w 2020 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2001. PIOMAS
15 kwietnia objętość arktycznego lodu morskiego wyniosła 22 940 km3 i była szóstą najmniejszą w historii pomiarów. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany grubości lodu morskiego w dniach 31 marca - 15 kwietnia. Jak pokazuje powyższy wykres, czapa polarna osiągnęła już swoje maksimum objętości i rozpoczęło się ewidentne topnienie lodu. Dość dobrze prezentuje się pokrywa lodowa w obszarze Basenu Arktycznego. Dzięki zimnym warunkom w okresie listopad 2019 - luty 2020 uformował się pas lodu, którego grubość wzdłuż wybrzeży Archipelagu Arktycznego i północnej Grenlandii sięga nawet 4 metrów.
Na
tej
tabeli przedstawiona jest dokładna rozpiska objętości lodu na 16 kwietnia. W różowych kolumnach przedstawione są różnice względem
poprzednich lat i średnich dekadowych, także ich procentowe wartości.
Przedstawiona rozpiska danych z Polar Science Center pokazuje, że w połowie kwietnia ilość lodu była nieznacznie większa niż w latach 2016-2019, ale też nieznacznie mniejsza niż w 2012 roku. Wykres obok pokazuje tempo przyrostu objętości lodu morskiego w marcu 2020 roku w zestawieniu ze średnią z poprzedniej dekady. Po 10 kwietnia czapa polarna zaczęła już tracić lód.
Poza Basenem Arktycznym sytuacja nie wygląda dobrze. Na Morzu Czukockim ilość lodu ociera się o rekordowe wartości, a na Wschodniosyberyjskim już zetknęła się z rekordowymi wartościami z 2017 roku. Dobrze wygląda sytuacja w Basenie Arktycznym. Tyle tylko, że tu większość nadmiarowego lodu znajduje się blisko Oceanu Atlantyckiego i cieśniny Fram. W razie częstego występowania dipola arktycznego, ta dodatkowa ilość lodu może szybko zniknąć. To samo dotyczy Morza Barentsa.
Jak pokazuje zdjęcie NASA, stan lodu na Morzu Barentsa już teraz nie wygląda dobrze, diametralnie się zmienił w ciągu ostatnich kilku tygodni. Pokruszony lód jest podatny na dalsze topnienie ze względu na swoją mobilność, to jest raz, a dwa, ciemne obszary między krami lodowymi absorbują ciepło słoneczne.
Biorąc pod uwagę zebrane informacje należy liczyć się z tym, że w tym roku może (choć nie musi, tak jak w poprzednich latach) paść rekord. Ze wszystkimi tego konsekwencjami dla klimatu.
Zobacz także:
Zmiany objętości lodu morskiego w 2020 roku w stosunku do okresu 2005-2019 na poszczególnych akwenach: Morzu Czukockim, Wschodniosyberyjskim, Basenie Arktycznym i Morzu Barentsa.
Poza Basenem Arktycznym sytuacja nie wygląda dobrze. Na Morzu Czukockim ilość lodu ociera się o rekordowe wartości, a na Wschodniosyberyjskim już zetknęła się z rekordowymi wartościami z 2017 roku. Dobrze wygląda sytuacja w Basenie Arktycznym. Tyle tylko, że tu większość nadmiarowego lodu znajduje się blisko Oceanu Atlantyckiego i cieśniny Fram. W razie częstego występowania dipola arktycznego, ta dodatkowa ilość lodu może szybko zniknąć. To samo dotyczy Morza Barentsa.
Kra lodowa na Morzu Barentsa 23 kwietnia 2020 roku. W lewym dolnym rogu znajduje się część archipelagu Svalbard. NASA Worldview
Jak pokazuje zdjęcie NASA, stan lodu na Morzu Barentsa już teraz nie wygląda dobrze, diametralnie się zmienił w ciągu ostatnich kilku tygodni. Pokruszony lód jest podatny na dalsze topnienie ze względu na swoją mobilność, to jest raz, a dwa, ciemne obszary między krami lodowymi absorbują ciepło słoneczne.
Biorąc pod uwagę zebrane informacje należy liczyć się z tym, że w tym roku może (choć nie musi, tak jak w poprzednich latach) paść rekord. Ze wszystkimi tego konsekwencjami dla klimatu.
Zobacz także:
- PIOMAS (marzec 2020) - lodowa zima dała niewielką poprawę, poniedziałek, 6 kwietnia 2020 Zima w Arktyce za sprawą stabilnego wiru polarnego była dość zimna jak na owe czasy, dzięki czemu czapa polarna mogła przyrastać bez znaczących przeszkód, ale zmiany te niewiele pomogły. Ilość lodu morskiego w ostatnich dniach marca była niemal identyczna jak w 2012 roku, czyli w sezonie, w którym miały miejsce rekordowe roztopy.
- PIOMAS (luty 2020) - lodowaty wir jednak niewiele pomógł, sobota, 7 marca 2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz