piątek, 24 kwietnia 2020

Wstępny raport PIOMAS dla kwietnia 2020

Wstępne dane z modelu Pan-Arctic Ice Ocean Modeling and Assimilation System na kwiecień 2020 pokazują, że skutki stosunkowo zimnej zimy 2019/20 wygasają. Stan pokrywy lodowej  względem tego co przedstawiają dane z 31 marca uległ nieznacznemu pogorszeniu.

Objętość lodu w Arktyce w 2020 roku względem wartości z ostatnich lat i średniej 1979-2001. PIOMAS

15 kwietnia objętość arktycznego lodu morskiego wyniosła 22 940 km3 i była szóstą najmniejszą w historii pomiarów. Animacja obok (kliknij, aby powiększyć) pokazuje zmiany grubości lodu morskiego w dniach 31 marca - 15 kwietnia. Jak pokazuje powyższy wykres, czapa polarna osiągnęła już swoje maksimum objętości i rozpoczęło się ewidentne topnienie lodu. Dość dobrze prezentuje się pokrywa lodowa w obszarze Basenu Arktycznego. Dzięki zimnym warunkom w okresie listopad 2019 - luty 2020 uformował się pas lodu, którego grubość wzdłuż wybrzeży Archipelagu Arktycznego i północnej Grenlandii sięga nawet 4 metrów. 


Na tej tabeli przedstawiona jest dokładna rozpiska objętości lodu na 16 kwietnia. W różowych kolumnach przedstawione są różnice względem poprzednich lat i średnich dekadowych, także ich procentowe wartości. Przedstawiona rozpiska danych z Polar Science Center pokazuje, że w połowie kwietnia ilość lodu była nieznacznie większa niż w latach 2016-2019, ale też nieznacznie mniejsza niż w 2012 roku. Wykres obok pokazuje tempo przyrostu objętości lodu morskiego w marcu 2020 roku w zestawieniu ze średnią z poprzedniej dekady. Po 10 kwietnia czapa polarna zaczęła już tracić lód.



Zmiany objętości lodu morskiego w 2020 roku w stosunku do okresu 2005-2019  na poszczególnych akwenach: Morzu Czukockim, Wschodniosyberyjskim, Basenie Arktycznym i Morzu Barentsa.

Poza Basenem Arktycznym sytuacja nie wygląda dobrze. Na Morzu Czukockim ilość lodu ociera się o rekordowe wartości, a na Wschodniosyberyjskim już zetknęła się z rekordowymi wartościami z 2017 roku. Dobrze wygląda sytuacja w Basenie Arktycznym. Tyle tylko, że tu większość nadmiarowego lodu znajduje się blisko Oceanu Atlantyckiego i cieśniny Fram. W razie częstego występowania dipola arktycznego, ta dodatkowa ilość lodu może szybko zniknąć. To samo dotyczy Morza Barentsa.


Kra lodowa na Morzu Barentsa 23 kwietnia 2020 roku. W lewym dolnym rogu znajduje się część archipelagu Svalbard. NASA Worldview

Jak pokazuje zdjęcie NASA, stan lodu na Morzu Barentsa już teraz nie wygląda dobrze, diametralnie się zmienił w ciągu ostatnich kilku tygodni. Pokruszony lód jest podatny na dalsze topnienie ze względu na swoją mobilność, to jest raz, a dwa, ciemne obszary między krami lodowymi absorbują ciepło słoneczne. 

Biorąc pod uwagę zebrane informacje należy liczyć się z tym, że w tym roku może (choć nie musi, tak jak w poprzednich latach) paść rekord. Ze wszystkimi tego konsekwencjami dla klimatu. 

Zobacz także:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz